czy ktoś jeszcze ufa mężczynom???

Echhh... czytalam przed chwila na innym forum jak mloda mama cieszyla sie, ze juz ma dzidzie i fajnego faceta. w ciagu kilkudziesieciu minut poijawilo sie okolo 100 postów ze facet na pewno ją będzie zdradzal a dziecko zmarnuje jej życie. Pytanie: Czy któraś jeszcze ufa mężczyznom czy od poczatku znajomości bierzecie poprawke na to ze on kiedys "cos odwali"?

ja ufam...oni nie powinni ufać mi:p

ja nie ufam mężczyznom:p

ja ufam mojemu mężczyźnie jak i każdej osobie, zawsze tak ale nie do końca, czyli z jakimś zastrzeżeniem

ja ufam swojemu facetowi natomias nie ufam sobie

choc jestem mloda to z roznych juz doswiadczen zyciowych mam nauczke zeby nie ufac nikomu zwlaszcza facetom i liczyc tylko i wylacznie sama na siebie

ja ufam mojemu mężowi, jesteśmy ze sobą wiele lat i jeszcze mnie nie zawiódł. Przyznaję jednak, że na początku oczywiście miałam do tego zdrową reazerwę, choć byłam (i jestem :) ) szaleńczo zakochana. Często dziwię sie dziewczynom, które z mety oddają całą siebie a potem mają pretensje do całego świata. Według mnie związek sie buduje, w tym też zaufanie i wiele innych rzeczy - nie ma nic od razu i naraz (to naturalne). Mam nadzieję, że u mnie w związku nadal bedzie tak jak do tej pory - ale mam świadomość, że życie jednak wiele rzeczy weryfikuje, więc na dzień dzisiejszy ufam, ale też obserwuje :)

galija - każdy kij ma 2 końce.... kobiety także potrafią zdradzać więcn ie uogólniaj tego do męskiej rasy ;-)

ufac mezczyznom??? no nie zartuj!!!

ja ufam swojemu mężczyźnie i sobie również :D

Nie ma dla mnie wątpliwości że jeżelli nie można ufać mężczyznom to i kobietom też nie

witam wszystkich :) dziekuje za szczere odpowiedzi tomek - nie uogolniam. chodzi mi o to ze spora wiekszosc kobiet ciagle pisze ze faceci to dranie, ciagle są tu obece teksty typu "zostawi cie bo ZAWSZE tak robia" albo "nie jest wart bo I TAK bla bla bla" jakos niewielu mężczyzn mowi w ten sposob o kobietach

Naprawde zastanawia mnie to, dlaczego tyle kobiet wydaje sie być zaszczute przez "wrednych i przebieglych" mezczyzn?? I czemu mimo to decyduja sie na kolejne zwiazki??