Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Accu81

Klinika NOVUM

Polecane posty

witam was dziewczynki,po dlugilm moim urlopie!!!! U mnie jakos powoli leci,od nastepnego miesiac bierzemy sie znowu za inseminacje mielismy teraz przeprwe,okolo 4-5 miesiecy ,bo ciagle cos jak nie praca to cos innego i ciagle 1000 spraw na glowie.ale teraz po urlopie w turcji,odpoczelismy od wszystkich stresow,i bedziemy dzialali dalej :)🌼 kati 27 co u Ciebie ???bo nic nam ostatnio nie piszesz...❤️ pozdrwiam was goraco i trzymam za was wszystkie kciuki,aby i w nas zaczelo bic drugie ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosna6
nadwiślanka, naparwdę miałam nadzieję że ci się uda... starsznie mi przykro. wiem co czujesz - moje obie inseminacje guzik dały. pisałaś że cie bolało jak cholera - słuchaj - nie zniechęcaj sie do insemiancji. moze jeszcze warto spróbować, skoro na in vitro nie chcesz się zdecydować. mnie naprawde inseminacje nie bolały. mojeje koleżance też nic nei było.może porozmawiaj ze swoim ginekologiem dlaczego mogło cię boleć - wg mnie nie powinno. nie zniechęcaj się proszę! może odpoczniesz i zrelaksujesz się na urlopie i wszytsko się ułoży. naprawdę mi przykro... ja w tym cyklu podchodzę juz chyba ostatni raz do inseminacji. jak się nie uda to juz in vitro. ja też dostałam menopur (4 zastrzyki) i clo. zastrzyki robię sobie sama i przyznaję ze mnie trochę bolą. dziś zrobiłam ostatni. ale niestety po 2 poprzednich inseminacjach jakoś nie wierzę w tę. robię ją, bo to rozsądne... PS napisałaś że twój gin powiedział można zrobić test z krwi już 10 dni od pęknięcia. ja sądziłam że tzreba zaczekać 14 dni. ja zwykle robię w 12/13 - jakoś nie mogę wytrzymać do 14 dnia po owu. nadwiślanka, nie załąmuj się proszę. Życzę CI wsoaniałego urlopu! pozdrowienia dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosna-dzieki :) Wiesz, mocno trzymam kciuki za Ciebie, bo nic nie dziala na mnie tak zachecajaco jak wyniki dzialania. Wiec jak sie Tobie uda za tym kolejnym razem to ide w Twoje slady i przystapie do kolejnej. A co do bolu to bolalo tez HSG wiec moze jednak cos nie tak z moja droznością???? Wiosan-moze bysmy sie kiedys spotkaly????Ja od wtorku jestem juz w domku i bede wolna wiec dostosuje sie do czasu spotkania i miejsca. Zaproponuj cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosna6
nadwiślanka, bardzo chętnie sie spotkam:) może podaj mi swój adres e-mail to sie umówimy:) kiedyś o mały włos jedna z osób z pracy nie zorientowała sie że na forum N "ja to ja". dopóki nie jestem w ciąży nie chcę zeby ktokolwiek z mojej pracy wiedział, ze sie staram. dlatego sama nie podaję ci adresu a nie mam założonej skrzynki bez nazwiska w adresie... mozesz pzresłac mi swój adres, czy też wolałabyś nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosna-mialam gdzies twojego maila-bo komntaktowalysmy sie w sprawie materialow ktore Ci wyslalam. Ale nie mam juz tego maila do Ciebie. Wyrzucilam... Podaje Ci moj gg 6672152. Bedze dzis do popoludnia. Jutro nie wiem czy bede na kompie..Ale napisz do mnie na gg. Najwyzej odczytam pozniej. Wolalabym nie podawac na forum mila. Skontaktujmy sie przez gg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosna6
nadwiślanka, jasny gwint:) nie mam GG i nie moge meić go w pracy. ja skasowałam maila od ciebie, ale wiesz co - założę nowe konto i podam ci adres:) nie wiem tylko czy znajdę dziś czas:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosna6
nadwiślanka, przyszło mi coś jeszcze do głowy - bedziesz niedługo w N? mogłybyśmy sie tam spotkać a potem przemieścić do galerii mokotów. albo po prostu umówimy sie np. w galerii mokotów np w coffee heaven?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosna-ja w N. nie bede szybko bo nie mam potrzeby. Na razie nie planuje tam byc. W pezyszlym tyg. Mam umowiona wizyte w Osrodku adopcyjnym, ale bede z mezem... Wiosna-a co z Twoja 3 inseminacja??? Ktory to dc???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MonaRi Co u Ciebie słychać nie odzywasz się,jak przygotowania do zabiegu ??? Urlop z tego co pamiętam to masz w sierpniu,niestety ja już po urlopie miałam pierwsze dwa tygodnie lipca i cały czas lało...:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MonaRi Jeśli możesz to podaj mi numer gg ,może byśmy sobie popisały...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosna6
cześć nadwiślanka:) ośrodek adopcyjny to już poważna decyzja. wiem, ze juz wcześniej o tym myśleliście. życzę ci żeby wszystko ułożyło się po Twojej myśli. sądzisz że będziesz jeszcze chodzić do N, czy już się zniechęciłaś? mam nadzieję, ze mimo wszystko nie zaprzestaniesz prób - wokół mnie są 2 dziewczyny, które nie miały prawa byc w ciaży (u jednej tylko in vitro a druga żadnych szans w jakikoliwek spsób) i...obie są w ciąży:) wiem, ze każda z nas ma szanse (wcale nie małe) ale rozumiem że niepowodzenia mogą zniechecić i ostudzić zapał. o mojej insemiancji nie pisałam, bo... właściwie juz nie wierzę że przyniesie ciążę. zrobiłam ją z rozsądku - ostatni raz. dzis mam (to zabawne bo pierwszy raz od dawna nie pamiętam, nie liczę:) ...14 dc. inseminacja była w 12 dc (a w 8 dc był 20 mm pęcherzyk i oczywiscie szykował sie na weekend). w niedz rano sama zrobiłam sobie zastrzyk z pregnylu. w efekcie w pon ten 20 mm miał 25 i dogonił go drugi 18 mm. lekarz kazał być we wtorek rano. we wtorek tego 25 mm juz nie było (pękł, ale nei wiadomo dokładnei keidy) a 18mm był. miałam więc insemiancje po raz pierwszy na pękniętym i w perspektywie mógł jeszcze pęknać ten 18mm. niby wszytko ok, bo nawet endometrium miałam we wtorek 10 mm (jak na mnie to sukces) ale jakoś nie wierzę juz w moim pzrypadku w inseminacje. parwda jest taka, ze myśle już w tej chwili o in vitro. problem w tym że mój lekarz wie że jestem zdecydowana ale nei rozmawialismy o przebiegu przygotowań. on ma w sierpniu urlop a ja na początku sierp zrtobię test. obawiam sie ze starcę sierpień... nadiślanka, zaraz spróbuję gdzieś załozyć konto i pzreslę ci adres to sie skontaktujemy i umówimy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosna6
nadwiślanka, mój adres: wiosna6@poczta.onet.pl. jeśli napiszesz do mnei na ten adres, to wrzuć też proszę informację tu na forum, zeby nie zapomniała sparwdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosna6
pysza, monari (i inne dziewczyny przygotowujace sie do in vitro) ma do was pytanie odnosnie pzrebiegu przygotowań do zabiegu. (mój lekarz w sierpniu ma urlop, a ja nie chciałabym w przygotowanaich starciś miesiaca. najwcześniej bede miała wizyte i mojego lekarza z N, jak będę juz parwdopodobnie w 10-11 dc i boje się że to będzie za późno na rozpoczęcie przygotowań). mój lekarz powiedział mi ze jeśli już to czeka mnie długi protokół. moje pytanie brzmi: w przypadku długirgo protokołu, co się dzieje (jakie działania, badania) robi sie w pierwszym miesiącu? wiem, ze trzeba brać tabl antykon ale od keidy? Pisałyście tez że długo sie czeka na wizytę u np. dr wolskiego i internisty. kiedy trzeba (przygotowując się do in vitro) do nich sie wybrać. mogąłbym z wypzredzeniem zarezerwować wizytę. no i te badania cytogetetyczne - kiedy trzeba je robić? będę wdzięczna za odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Pysza, U mnie się trochę skomplikowało. Zaczynam w sierpniu. Nie pisałam, bo trochę zabiegana ostatnio jestem. Właśnie wróciłam z Warszawy z kilkudniowej delegacji i nadrabiam domowe zaległości (pranie, prasowanie itp). Dobrze pamiętasz, że urlop mam w sierpniu (już nie mogę się doczekać). Byłaś gdzieś na urlopie czy w domu spędziłaś? Ja nie wiem jeszcze jak wykorzystam swój. Na razie marzę o tym żeby mieć WOLNE, a potem pomyślimy. Mój nr gg 10204940. Najczęściej jestem w godz. 18.00-21.00. Czyli jednak razem wystartujemy, trochę jestem zła, że wszystko się przesuwa w czasie, ale trudno. Miesiąc szybko minie. wiosna6 Pytałaś o przebieg przygotowań. Ja też będę miała długi protokół i wygląda to tak, że od 1 dc przyjmujesz tabletki antykoncepcyjne, czyli będziesz musiała poczekać do kolejnego cyklu, bo 10-11 dzień to już będzie niestety za późno. Przyjmujesz tabletki i w trakcie ich brania między 17-20 dniem cyklu wizyta, od 21-go dc zastrzyki, następnie wystąpi miesiączka i zaraz po niej kolejne zastrzyki (w brzuch). Potem pobranie komórek, zapłodnienie in vitro i transfer. Jeżeli chodzi o wyzyty to ja miałam raz problem z umówieniem do dr Wolskiego (najbliższy wolny termin był za miesiąc), ale bywało tak, że umawiałam wizyty np. w poniedziałek na piątek. U internisty nie byłam w N, zgodę na zabieg wydał mi internista w moim mieście. Ale wizyta u dr Wolskiego jest tylko wtedy kiedy problem jest po stronie Twojego męża. Jeżeli chodzi o badania cytogenetyczne to najlepiej je zrobić od razu jak lekarz je zleci wykonać, bo długo się czeka na wyniki (8 tygodni). Pozdrowienia dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosna-zaraz do Cibie napisze maila. Zmienily sie plany i wyjazdzam na poludnie POlski, wiec ze spotkania w tym tyg nici. Wczoraj mialam slub i wesele w W-wie i jestem padnieta... Ale jest szansa, ze po moim urlopie (po 6 sierpnia) sie spotkamy bo bede juz jezdzic do pracy codziennie... dam Ci znac. A poniewaz zmiana planow nastapial to nie pjedziemy w tym tyg na postkanie do osrodka... Troche mi smutno ze to sie odlozy, ale ze wzgledu na meza musimy wyjechac... najgorsze ze mamy teraz razem urlop i sadzilam ze uda sie zalatwic 1sze spotkanie. A potem to juz nie wiem kiedy, bo maz tam, ja tu...On nie ma urlopu..... Ale jakos to pogodzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosna6
Monari, dzięki za odpowiedź. teraz przynajmniej wiem, ze mam "wolne" w sierpniu. Życze ci powiedzenia z in vitro. kiedy zaczynasz przygotowania? dobrze pamietam, ze pokomplikowały się troche Twoje plany? Nadwiślanka, najważniejsze, żebyscie z mężem wypoczęli. moze to znak, ze nie doszło do wizyty w ośrodku adopcyjnym... wiem, ze inseminacja i stymulacja zastrzykami to duży koszt, ale nie zniechęcaj się proszę. moze warto, żebyscie jeszcze spróbowali. znam dziewczynę, która zaszła w ciążę po 2 inseminacji. wiem, ze na forum są dziewczyny które ta metodą doczekały sie dzieciaczka. myslę że wrato zebyś jeszcze spróbowała. ja biorę pod uwagę in vitro dlatego jeśli tym razem sie nie udało to już bym nie chiała inseminacji tylko in vitro. ale uważam ze TY powinnas jeszcze dać sobie szansę. ale teraz to sobie odpoczywać i miło spędza czas z mężem:) ja na razie ciągle pzrekładam urlop - jakoś nei mam do tego głowy. Mając w planach in vitro i spory wydatek - raczej nie wybierzemy sie na zagraniczne wakacje, choć nie ukrywam ze ta jesienna pogoda burzy mi krewe w żyłach i kusi mnei zeby polecieć w diabły na jakąś grecką wyspę i wygrzac sie na słońcu z ksiażką w ręku i jakimś słodkim drinkiem. mysle ze w sobotę zrobię test z krwi. to bedzie 11 dzień od pękniecia pęchewrzyka (a może nawet 12, bo tak do końca nie wiadomo kiedy dokłądnie cholernik pękł:). myslę że test 11 dni od pękniecia bedzie wiarygodny. jak wrócisz 6.08 z wakacji to będziemy mogły sie spokojnie spotkać. pozdrawiam Cię serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosna6
dzieczyny, które miały zakończone sukcesem insemiancje i in vitro, czy mogłybyscie sie odezwać i napisać ile z Was miało udane (zakończone ciążą:) inseminacje i in vitro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosna-mysle ze o to co pytasz uzyskasz dop na innym forum na ktorym jestem . Puszczalam Ci linka do niego. Ja spadam dzis n kilka dni na poludnie POlski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Accu81
Witajcie po dłuższej przerwie.. Ostatni cykly po poprzednim 27 dniowym, wydłużył mi się do 36 dni... Więc schiza... Czy wy tez tak macie, że mimo wszystko wierzycie w cud i z uporem maniaka, czekacie, że... a może jednak... Ile można? Ja tak już 3 rok.... Hmmm, ta nadzieja...że może in vito w ostatniej chwili będzie niepotrzebne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli ja jestem zdrowa a maz ma problemy z plemnikami to tez mozemy sie tam zglosic? Jestem tu nowa i nie wiem.A chcialam sie wszystkiego dowiedziec o inseminacji.Pozdrawiam i buzka dla Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnes1701
Witaj wiosenko ja ci odpowiadam na tym forum ja mialam in vitro udało sie za pierwszym razem i mam ju ż dziś śliczną Wiktorie urodziła sie co prawda jako wcześniak ale już ma 3 kg i swietnie sie trzyma:)) dlatego ja polecam in vitro jest skuteczniejsze przynajmniej w moim przypadku pozdrawiam i trzymam kciuki za was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosna6
nadwiślanka, udanego urlopu:) pogoda ma wrócić, wiec wypoczywaj:) odezwij sie po powrocie. madziar, problemy o których piszesz zdecydowanie kwalifikują Was do Novum lub innej tego typu kliniki. sami możecie starać się i nic z tego moze nei wyjść. ale z drugiej strony zastanawia mnie jedno, skoro wiesz ze z Tobą wszystko OK a z mężem nie, to lekarz który zlecić Wam badania (zakładam że kompleksowe hormonalne w odpowiednich dniach cyklu i nasienia) powienien Was leczyć albo skierować do np. novum. Jeśli zgłosisz sie do N to lekarz na pewno każe Wam powtórzyć badania (zwłaszcza mąż) bo oni wolą mieć "świeże i swoje" wyniki:) zwłaszcza wyniki badań nasienia różnią sie w różnych laboratoriach, dlatego my zawsze robimy w N. nie wiem jak długo sie starasz, ale życze CI szybkich rezultatów (i innym też:) accu, 3 lata starań...zapomniałam że to tyle juz u Ciebie trwa. ja staram sie 1,5 roku i przyznaję że ostatnio mam już troche dość. jakoś nie wierzę ze ostatnio robiona inseminacja udała sie...sama nie wiem czemu, bo była po raz pierwszy zrobiona na pękniętym pęcherzyku i na dodatek pęcherzyk był w drożnym jajowodzie. ale jakoś nie bardzo wierzę i myslę już o in vitro. jesteś bardzo dzielna!:) wiem, ze 36 dc daje dużą nadzieję mimo ze testy mówią "nie". przykro mi, ze nie wyszło. ale zdecydowałaś sie juz na in vitro, tak? kiedy przygotowania? trzymam kciuki,zeby wszystko poszło jak należy. Agnes, dzięi że odpwoiedziałaś. O Tobie pamiętałam, bo śledziałam Twoje losy i trzymałam za Was kciuki. bardzo się cieszę ze mała rośnie jak na drożdżach:) ciekawa jestem czy próbowałaś inseminacji. wiesz, że ja planuję (jeśli kiedyś bede miała córeczke) na drugie dać jej wiktoria?:) pierwsze imię już przesądzone, ale Wiktoria bedzie na drugie - bezwarunkowo:)) pozdrowienia dla wszystkich i ... wytrwałości:) agnes i innym dziewczynom się udało, więc i nam musio:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnes1701
Witaj Wiosenko dzieki za dobre słowo :)), jestem z toba i wszystkimi dziewczynami sercem, co do inseminacji nie podchodziłam do niej wogóle ponieważ ja jestem beznadziejny przypadek 8 lat starania, non stop uświadomił mi że tylko ta metoda albo wogóle a pozatym ja ciagle miałąm nadzieje:), z reszta z punktu lekarzy nie było sie co czarować i nie było co kombinować od razu in vitro mi zaproponowali bo u mnie nic innego w gre nie wchodziło życze ci córuni:)) Wiktorki są kochane wiec życze ci z całego serduszka pozdrawiamm serdecznie wielkie buziaki dla was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wade
witajcie!!! choc dlugo nie udzielalam sie na forum to dosc czesto was podczytywalam i zawsze z nowa nadzieja, ze ktorejs z was znow sie udalo. Ja jestem po drugiej inseminacji i czekam. Mam jakis problem z pecherzykami, bo niby juz urosna to albo peknie jeden i inny zostanie to znow mam jakos ich za duzo. Juz sama nie wiem co mam z nimi zrobic, no ale coz...Pomyslalam sobie, ze do trzech razy sztuka a za czwartym jak sie nie uda to raczej zdecyduje sie na in vitro. wiecie moze czy sa jakies przeciwskazania do in vitro? wiosna6 wiem jak sie czujesz...ja tez tak mam, chwile euforii i zwatpienia... po ilu jestes juz inseminacjach? Po ilu dniach od inseminacji gin sprawdzal czy pekl ci pecherzyk? nadwislanka badanie hsg tez mnie bolalo bo okazalo sie, ze mam niedrozny jeden jajowod. Ale dziwi mnie, ze bolala cie inseminacja-zapytaj koniecznie gin dlaczego, bo ja praktycznie tego nie odczulam, no moze oprocz dyskomfortu. Prosze cie nie zniechecaj sie, mysle, ze jeszcze warto, tak naprawde nie masz nic do stracenia oprocz pieniedzy...ale coz one sa warte bez naszych marzen? Trzymam mocno za ciebie kciuki! Nie poddawaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wade
wiosna6 a jeszcze pytalas komu sie udalo zajsc w ciaze po inseminacji i in vitro. Szczerze powiedziawszy po inseminacji nie znam nikogo ale po in vitro dwie moje znajome zaszly w ciaze-jedna za pierwszym razem. A wiec glowa do gory ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosna6
agnes 8 lat....jak ty to przetrwałaś? naprawdę podziwiam Twoją siłę woli i determinację. należała Ci się mała Wiki!!!:) dzięki za życzenia i kciuki:) wade, ostatnio zastanawiałam się, czemu sie nie odzywasz... dobrze że wrócicłaś. przypuszczam, ze nie byłaś w super formie. Mi też zdarza sie ze jak mam troche dość to nie wchodzę na forum. mamy chyba podoben problemy z pęcherzykami. u mnie w każdym cyklu są, ale nie zawsze pękają i robią mi się torbiele - dlatego musiałam mieć laparoskpię bo jedna torbiel dawała mi juz nieźle w kość. raz nie pękł (mimo podwójnego pregnylu) śliczny pęcherzyk hodowany do inseminacji - spory zawód. piszesz, że masz ich za dużo. czy to po stymulacji hormonalnej czy tak samoistnie masz ich więcej zwykle? ja miałam taki sam plan jak Ty - 3 inseminacje a potem in vitro. teraz jestem po 3 inseminacji (wspomaganie zastrzykami menpour i clo) i czekam... postanowiliśmy z mężem, ze jak ta nie wyjdzie (choć mąż wierzy że się udało) to decydujemy się na in vitro. ale w związku z tym że mój lekarz w sierpniu jest na urlopie a nie chcę iść do innego, to prztgotowania do in vitro rozpoczęłabym we wrześniu i w październiku transfer. a w sierpniu spróbujemy 4 raz inseminacji, no chyba ze nie bedzie trzeba:) przy tej ostatniej insemiancji miałam dwa pecherzyki (moze mam już bliźniaki:). jeden pękł między wizytami (dokładnie nie wiadomo kiedy) - w pon wieczorem jeszcze był a we wtorek o 8 rano już przepadł:) insemiancja była we wtorek rano (pierwszy raz na pęknięty) a drugi pęcherzyk 18 mm w momencie inseminacji był i lekarz liczył że on też pęknie. oba były po mojej lepszej (drożnej) stronie. tego 18mm juz nie sprawdzaliśmy czy pękł bo była pewność że pękł ten poprzedni. ale w poprzednich inseminacjach lekarz kazał mi przyjeżdżać jakieś 7 h po inseminacji na sparwdzenie czy pękł, a jak była wieczorem to rano i jeszcze wieczorem (jeśli rano nei pękł). a jak to jest u ciebie? miałaś robioną inseminację na pękniętym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosna6
wade, pisałam do ciebie drugi raz i wszystko szlag trafił:( nie mam juz za dużo czasu więc napisze krótko:( mam 2 koleąznki które zaszły w ciążę dzieki in vitro (plus nasze dziewczyny z forum:) i jedna po inseminacji. hsg miała w narkozie i mnie nie bolało. wynik: drożne, ale 2 mies póżniej maiąła laparo (torbiel) i okazało sie że tam gdzie jest torbiel jest masa zrostów - teraz ta strona jest średnio drożna:( kiedy miałaś inseminację, który dziś dzień cyklu? ja - 24.07 i dziś 21 dc. pozdarwiam wszystkie słonecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wade
wiosna to chyba mamy podobny problem. Na hsg wyszlo, ze niedrozny mam jeden jajowod i wlasnie tam powstaja pecherzyki, ktore nie dosc ze nie pekaja to oczywiscie nie wchlaniaja sie. Czasem jest tak, ze w jednym miesiacu mam tam 3 pecherzyki i lekarz rozklada rece-ostatnio nie wchonely sie przez 2 miesiace. Na laparo jeszcze mnie nie kierowal wiec poczekam czy bedzie taka potrzeba. Przy pierwszej inseminacji mialam 3 pecherzyki ale pekl jeden i to ten po dobrej stronie, niestety 2 pozostale sie nie wchlonely wiec nic z tego. Teraz mialam az 5 pecherzykow, dwa po 20mm ale ja sie boje bo tylko dwa byly po tej dobrej stronie. Nadziei zbytnich sobie nie robie, bo wiem, ze one przez dlugi czas mi sie nie wchlanialy, ale moze.... Dziwi mniw tez, ze tak pozno mam sprawdzane czy pekl mi pecherzyk-za pierwszym razem bylo to chyba trzeciego dnia po a teraz czwartego, ale co ja bede wnikac...a dc mam dopiero 13 wiec jeszcze troche to potrwa ale sie rozpisalam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosna6
wade, sporo miewasz tych pęcherzków. to tak samoistnie, czy w wyniku brania jakis leków? rzeczywiście dziwnie masz z tymi pęcherzykami. skoro dziś 13 dc a sprawdzanie czy pękł miałaś 4 dni po inseminacji czy to oznacza ze insem była w 9 dc? ja jestem zdania, że nic z tego nie wyjdzie jeśli nie bedziemy niemal ślepo ufać lekarzowi i robić co zleci. ale jakby coś budziło moje wątpliwości (np. 3-4 dni po insem sprawdzanie czy pęcherzyk pękł) to zapytałabym przy okazji lekarza, dlaczego tak późno. źle, jak sie traci zaufanie do lekarza. gdzieś kiedyś przeczytałam że w N wszystkie pacjentki są leczone tak samo (wg szablonu), ale wg mnie to bzdura - dowód: inaczej u mnei i u Ciebie przebiega monitorowanie cyklu. wade, trzymam kciuki, zebyś była w ciąży dzieki tej insemiancji. dużo za tym pzremawia: dwa ładne pęcherzyki pk właściwej stronie:) nie daje to gwarancji ale to już coś: ja miałam podobnie: dwa pęcherzyki po dobrej stronie i jeden pękł przed inseminacją. ale wiem że to nie pzresądzą o powodzeniu. biorę 4 tabl dzienne luteiny i nawet przyzwyczaiłam sie juz do jej gorzkiego smaku:) miłego dnia i oby szybko nastał leniwy weekend:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wade
tak, mialam ins w 9dc. Nie mam pojecia czy to dobrze czy nie. Na razie czuje sie jak balon-nie wiem czy tez tak masz-po kazdej ins. czuje jakbym brzuch miala 2 razy wiekszy, jakis taki napompowany. Z moimi pecherzykami jest roznie. Bez stymulacji tez byly np 2 , ale zdarzalo sie wiecej. U mnie problem polega na tym, ze czesto nie chca sie same z siebie wchlonic co czasami eleminuje ins. A jak mam stymulowane to rosna wieksze. Nie zostalo nic jak ufac lekarzowi, chociaz mam wrazenie, ze on tak jakos nieufnie juz podchodzi do ins. mowi-pani zdrowa a tu nic pecherzyki sie nie wchlaniaja. Wiec z ta zdrowotnoscia jakos tak sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×