Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Accu81

Klinika NOVUM

Polecane posty

Hej dziewczyny! Mam jeszcze pytanie o samopoczucie po zastrzykach? Czy wpływa na nie jakoś istotnie, czy nie bardzo (jak po antykoncepcyjnych). Wiem, że każdy organizm jest inny ale jakie są wasze doświadczenia? Chcemy wyjechać na weekend, więc wolę wiedzieć, czego mogę się spodziewać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneta 34
DandM ty masz podobna sytuacje napisz co u Ciebie dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneta 34 - Nie możesz się obwiniać. W życiu różnie się układa, nie ma żadnej "kary" tylko niesprawiedliwość losu. Wiele wycierpiałaś, a myślę, że byłoby jeszcze gorzej, wychowując chore dziecko kata. Postaraj się odnaleźć radość w tym, co masz - uporałaś się z byłym, masz cudownego męża teraz. Może jakiś psychoterapeuta pomógłby Ci. Uporządkuj swoja psychikę a in vitro na pewno się uda, czas biegnie, nie jesteś najmłodsza, ale od tego niestety trzeba zacząć! Grunt to pozytywne myślenie. Ja tez dużo przeszłam, mimo dość młodego wieku, ale zawsze podnosiłam się z uśmiechem na ustach z najgorszych sytuacji... Głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneta 34
Lillalu , dziekuje Ci za wsparcie, czuje sie fatalnie w pażdzierniku bede podchodzic drugi raz do in vitro z mrozakow choc nie jestem juz tak entuzjastycznie nastawiona jak za pierwszym podejsciem, jestem zuz tym wszystkim zmeczona i gdyby nie moj maz pewnie bym sie poddala... a Ty nie przejmuj sie zastrzykami hormonalnymi, po nich nie ma zadnych znaczacych objawow, normalnie sie funkcjonuje, ten etap jest najłatwiejszy psychicznie ze wszystkich, sama sie przekonasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneta 34 u którego dr się leczysz? Będzie dobrze... tylko spokój w tym momencie jest Ci niezbędny... Kiedy transfer?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneta 34
pod koniec pażdziernika ,zalezy kiedy teraz dostane okres, pewnie mniej wiecej tak jak Ty, lecze sie u dr. Zamory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DandM
Cześc dziewczynki, bardzo sie ciesze(pomimo mojego niepowodzenia :( )waszym sukcesem, naprawde i z całego serca, ja tez bede próbowac znów pod koniec pażdziernika, majac jeszcze nadzieje ze i mi sie uda,w sumie nie moge sie zalamywac moim niepowodzeniem, bo lekarze nie dawali mi zbytnich szans, nawet nie chcieli wlozyc poczatkowo zarodka, tylko ze ja sie uparlam, wiec teraz cala nadzieja w mrozaczkach, wierze,ze ktorys jest nam pisany . pozdrawiam Was mocno i zyczę szczesliwych 9 miesiecy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneta34 Bardzo smutna jest ta twoja historia ,aż łezka mi się zakręciła . Nie obwiniaj się ,byłaś prześladowana przez swoje otoczenie . Pomyśl sobie gdyby było naprawdę te dziecko bardzo chore . Trafiłaś na jakiegoś psychopatę , Na pewno los się odwróci i zostaniesz cudowną mamą Trzymam za ciebię kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny aneta 34 Bardzo smutna Twoja historia , ale proszę nie obwiniaj się . Zobaczysz i Ty będziesz mamą tylko nie trać wiary . Życzę Tobie dużo sił i wytrwałości :) Captcha - jam tam dzieciaczki :) Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lato76 Witaj kochana Oj moje dzieciaki to prawdziwe urwiski,czasami a nawet często przy nich wysiadam . Nie wiem co oni kryją w tych swoich główkach ,ale to takie mądre dzieci . Co jeszcze mogę dodać roboty co nie miara ,ale nie zamieniła bym tych chwil na żadne inne . Nie wypowiadam się zbyt często bo nie chcę nikogo urazić ,wiem jaki to jest ból .. pozdrawiam wszystkich . Ps co tam słychać u starych koleżanek np meny nie wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 71-co tam u Ciebie?ja wczoraj robilam bete i progesteron. beta-2500, progesteron-280. mialam konsultacje tel powiedziala,ze wysoki i nic poza tym. mam powtorzyc badania przed wizyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc71
A w jakich jednostkach miałaś hcg ? Mi wczoraj dr. L kazał zwiększyć luteinę . Kiedy masz wizytę bo ja 9.10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 84
Gość 71 - ja mam 11.10 bo chciałam do Pani doktor Taszyckiej:). ng/ml....mi powiedziała że wysoki progesteron ale, że ok i leki bez zmian. Też już odstawiasz powoli Enkorton i Estrofen. Ja mam znowu te duszności:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 84
gość 71 - hcg - mlU/I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hejka Dziewczyny. Powiedzcie mi proszę, czy na wizytę startową koniecznie trzeba mieć badania bakteriologiczne (tj. stopień czystości pochwy, wymaz)? Okazało się, że w moim mieście nie uda mi się tego zrobić, chciałam więc je wykonać w dniu wizyty w Novum. Mam jeszcze jedno pytanko, po jakim czasie od wizyty startowej należy zgłosić się ponownie do lekarza? Lillalu jak wrażenia po dzisiejszym dniu? Trzymam kciuki za wszystkich bez wyjątku ;) Pozdrawiam E.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny czy któraś z Was może mi powiedzieć czy miała coś podobnego w ciąży, chodzi mi o ssanie w żołądku, cały czas czuję głód chociaż nie jestem głodna,najgorsze jest to że to ssanie budzi mnie w nocy i spać nie daje. Pozdr MoniśOsz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Monis ja od kolezanek slyszalam ze normalne jest "ssanie".Pamietasz moze jaki mialas wynik progesteronu?bo ja mam 280ng/ml. jak mialam konsultacje to powiedziala ze wysoki ale ogolnie ok. mam powtorzyc badania przed wizyta. E- ja na wizyte startowa mialam te badania chyba nie da rady np zrobic rano a popoludniu jak masz wizyte to bedziesz miala wynik. Pozdrowienia dla wsztstkich:)Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc71
MoniśOsz- mnie też ciągle ssie w żołądku . gosc84- ty miałaś podany jeden czy dwa zarodeczki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ania pierwszy wynik progesteronu 468, a drugi 268 ale nic mi dr nie mówiła, że za wysoki, odstawiła mi luteinę, biorę tylko lutinus dopochwowo. A to ssanie to jakaś masakra, no nic muszę przetrwać najważniejsze żeby te moje kruszynki były silne i rosły zdrowo.Pozdr MoniśOsz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Ja już po pierwszym zastrzyku. Poszło jak po maśle :) Za 2 tygodnie kolejna wizyta. I to chyba tyle... P.Z. jak zwykle małomówny, ale mi to nie przeszkadza, wszystko jest w materiałach... Ja już wszystkie badania mam, także już tylko stymulacja, punkcja i transfer, pewnie ok 25 października. Jestem dobrej myśli... Trzymam kciuki za siebie i za Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc84
To znaczy ze wszystko wmiare ok. mi co do Luteiny nic nie zmieniali,biore pod jezyk i dopochwowo. Mam wizyte 11.10 wtedy pewnie wiecej konkretow. Monis a Ty przez cala ciaze w Novum bedziesz miala wizyty?jestes na zwolnieniu?Ani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ania ide za tydzień na wizytę więc podpytam jak dalej, bo dobrze jest też mieć lekarza w miejscu gdzie będzie się rodzić. Ale mimo wszystko chyba bym chciała być do końca w novum bo oni wiedzą co robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam dziewczęta:) Trochę mnie nie było na początku gratuluje wszystkim staraczkom, którym sie udało, a za pozostałe starające trzymam kciuki!!!:) aneta 34 bardzo poruszająca ta Twoja historia, jeśli mogę coś doradzić to może spotkanie z psychologiem, czasami dobrze jak ktoś obcy spojrzy na Twoja sytuację i często przedstawi to w zupełnie innym świetle niż Ty to widzisz, mnie bynajmniej to pomogło. Trzymam za Ciebie kciuki i wierze że w końcu się coś odmieni w palecie barw są przecież inne kolory niż czerń:) Lato co u Ciebie? Capchta mam takie pytanie ile byłaś w szpitalu ze swoimi bąblami po urodzeniu tak patrzę na stopkę to jak na 35 tc ciąży to Adaś był duży, aha i jeszcze jedno pyt jak Ci sie zaczął poród przy dwójce? będe wdzięczna za odpowiedź. MoniśOsz spokojnie ja tak miałam przez pewien czas tak mnie zasysało że jak czegoś nie zjadłam to było mi niedobrze, a o spaniu bez jedzenia mowy nie było:) Pozdrawiam Was wszystkie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam się zalogować:) witam dziewczęta:) Trochę mnie nie było na początku gratuluje wszystkim staraczkom, którym sie udało, a za pozostałe starające trzymam kciuki!!!:) aneta 34 bardzo poruszająca ta Twoja historia, jeśli mogę coś doradzić to może spotkanie z psychologiem, czasami dobrze jak ktoś obcy spojrzy na Twoja sytuację i często przedstawi to w zupełnie innym świetle niż Ty to widzisz, mnie bynajmniej to pomogło. Trzymam za Ciebie kciuki i wierze że w końcu się coś odmieni w palecie barw są przecież inne kolory niż czerń:) Lato co u Ciebie? Capchta mam takie pytanie ile byłaś w szpitalu ze swoimi bąblami po urodzeniu tak patrzę na stopkę to jak na 35 tc ciąży to Adaś był duży, aha i jeszcze jedno pyt jak Ci sie zaczął poród przy dwójce? będe wdzięczna za odpowiedź. MoniśOsz spokojnie ja tak miałam przez pewien czas tak mnie zasysało że jak czegoś nie zjadłam to było mi niedobrze, a o spaniu bez jedzenia mowy nie było:) Pozdrawiam Was wszystkie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneta34
Cześc dziewczyny, dziekuje Wam za tak mile słowa otuchy, moj mąż też mi mowi zebym poszła do specjalisty bo nie może patrzec na to co sie ze mna dzieje... jakos musze dac rade i probowac dalej wierząc , ze los sie wkońcu odwróci... tak czytam wypowiedzi tych, którym sie udało i tych, które wciąz musza sie borykac z przeciwnościami losu jak ja i zastanawiam sie jak to jest ,ze jednym tak wszystko sie układa, a drugim wszystko pod górke... nie zrozumcie mnie zle ( bardzo dobrze ze sie komus wkońcu udaje ) ale tak cięzko zrozumiec ta cała zyciową sprawiedliwość... zycze Wam jeszcze wiecej szczęścia a Tobie lato76 w szczególności ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) Captcha1 - to fajnych masz maluszków , a poza tym miło się czyta o takich małych urwiskach . Fajnie mieć takich słodkich szkrabów przy sobie , to są chwilę która każda mama nie zamieniłaby na żadne inne . Mam nadzieje , że ja i pozostałe starające kobietki tego wkrótce doświadczą :) A tak poza tym nie wiem co się dzieje u meny i td , może ktoś się odezwę się ( mam taką nadzieje ) Jedynie wiem co u Ani , bo staram się jak mi się uda wejść na blog o Miluni , a przy okazji widziałam Zuzi maluszków słodziaki małe :) Buziaki :):) lena66 - u mnie nic się nie dzieje dlatego też mało piszę . A tak poza tym czekam na swoją kolej . A Ty jak się czujesz ? aneta34 - nie martw się kochana , jednym bycie mamą szybciej przychodzi i jakby ta droga jest krótsza , a inny jest troszeczkę dłuższa . I doskonale Ciebie rozumiem , też coś takiego miałam w tej chwili jakoś swoje zmieniłam nastawienie . Tu na forum dostałam dużo ciepłych słów od innych dziewczyn i jakby wzmocniłam się . Ja też dużo przeszłam , miałam również transfery z komórkami dawczyni i td . Ale nie poddaje się walczę dalej , żeby tylko bóg daw mi zdrowie w osiągnięciu tego bezcennego daru jakie jest bycie mamą . Życzę Tobie dużo spokoju , i wierze że i Ty zostaniesz mamą . Tego Ci z całego serca życzę :) Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lena66 To prawda że urodziłam duże dzieci ,wszyscy mi to mówili .Leżałam z taką dziewczyną na sali która urodziła jedno dziecko też w 35 tyg i ważyło 1800 i niestety musiało leżeć w inkubatorze . Dostały po 10 pun. w czwartej dobie byliśmy już w domu . Adas wydawał się taki duży w porównaniu to tej małej żabki . Poród odbył się nie spodziewanie ,nikt nawet o nim myślał . Dość często leżał w szpitalu ,dużo miałam powikłań ,a to duże ciśnienie ,a to puchłam ,w moczu bakteria i takie tam ... Ordynator zarządził że mnie przewiozą do innego szpitala ponieważ w naszym nie mieli oddziału dla wcześniaków . A że droga była bardzo nie znośna ,i karetka chyba bez amortyzatorów ,coś zaczeło mnie cisnąc w karetce . Przyjeli mnie na oddział zrobili ktg a tu niespodzianka poród się rozpoczoł .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lato czuję sie w miarę nudności praktycznie minęły mam tylko bóle kręgosłupa i pleców no ale wiadomo wszystko da się znieść:) capchta dzięki za info wiem że bliźniaki mają to do siebie że zazwyczaj pojawiają sie wcześniej i w momencie kiedy nikt sie nie spodziewa:) Mam nadzieję że moje wytrzymają jak najdłużej:) Jeszcze jedno pyt czy po tej cesarce miałaś pokarm i jak sobie radziłaś z karmieniem jeśli karmiłaś piersią bo na razie to dla mnie abstrakcja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny!! Widziałam wczoraj w telewizji reklame programu o in vitro kręcony w naszej przechodni.Emisja na programie TLC 15.10 o22.30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lena Po cesarce nie miałam pokarmu ,walczyłam z dojarką i z dnia na dzień miałam coraz więcej . Jednak moje dzieci szybko przyzwyczaiły się do butelki i ssać w ogóle nie chciały . Męczyłam się tak 2 miesiące zdajałam i dawałam butelką oczywiście dokarmiałam sztucznym mlekiem . Byłam już tak wykończona że przeszłam na sztuczne , nie ukrywam że to jest bardzo drogi interes -800 zł miesi .Teraz kosztuję mnie 300 zł . Odpoczywaj kochana bo przez 3,4 mieś. nie będzie w ogóle spania . Moi do dziś śpią każdy w oddzielnym pokoju ,ponieważ jedno drugie budzi A tak w ogóle który u ciebie tydz i też będzie parka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×