Mlode Panny Olsztynianki

Witam! Ja też już myslałam, że ten temat się nie pokaże...miło, że nadal "żyje" :) Pozdrawiam!:)

Oczywiście rożne są gusta, ale moi goście i ja byliśmy zachwyceni zespołem Alibaba i tym jak potrafili wszystkich zaciągnąć na parkiet:) Prawie nikt nie siedzial przy stole. Natomiast co do pytania gdzie spali moi goscie, otóz spali oni w pensjonacie tuż za płotem :"Galeria sak". Tam mają koło 30 miejsc i też byłam zadowolona z pokoi. Powodzenia:)

aha i jeszcze coś ważnego. Omijajcie z daleka salon fryzur Matracki i Przybysz w hotelu Kopernik na Warszawskiej. Przez nich prawie bym poszła na ślub bez fryzury i moja świadkowa też! Najpierw tydzień wcześniej poszłam na próbną do takiej pani Ewy, zachowywała się jakby wszystkie rozumy pozjadała, nie pozwoliła żeby moja przyjaciółka stala obok i mi podpowiadała jak to z tyłu wygląda, a każdą moją uwagę zbywała, bo ona wie co robić. Efektem tego był glut na mojej głowie, który w niczym nie przypominał romantycznego koka, ktorego sobie wymarzyłam. Powiedzialam tej pani, że to mi nie odpowiada i czy moglybyśmy sie umowic jeszcze raz na próbną, żeby w dniu ślubu sie nie denerwować. Ona na to, że nie ma czasu i trudno. A byla też do niej 2 dni poźniej umówiona na pasemka, wiec proponuje jej, że jak mi zrobi pasemka, to żeby potem na szybko nawet bez lakieru spróbować tego koka, ona na to że nie bo nie ma czasu a po mnie ma kolejną klientkę. I żebym sie nie bała, bo na ślub uczesze mnie tak jak chce czyli na ciocie klocie! To byly jej słowa. Wryło mnie..Wyszłam stamtąd w szoku i biegiem zaczęłam szukać nowego fryzjera. Ale to było tydzień przed ślubem, wiec wszystkie salony mialy już komplet na sobotę. Mialam straszne nerwy. Następnego dnia zadzwonili z salonu do mojej świadkowej, która też była tam zapisana że jej fryzjerka zachorowała i nie może jej na sobotę uczesać. Ona pyta, to kto mnie uczesze w takim razie? Poproszę o jakieś zastępstwo, oni na to że nikogo nie mają i przykro im. Normalnie byłam tak zła że myślałam że rozniose ten zakład. Na pewno wiecie jekie emocje są tuż przed ślubem a tu jeszcze ja i moja świadkowa zostałyśmy bez fryzjera. Cudem udało mi się wyżebrać u znajomej fryzjerki żeby nas wcisnęła. Dzieki Bogu bo bym chyba musiala isc w rozpuszczonych jak na codzień. Dlatego przestrzegam Was, bo ten zakład jest bardzo niesolidny i panie tam pracujące (przynajmniej ta Ewa) są chamskie i aroganckie.Papa

Dzięki za ostrzeżenie :) To wszystko jeszcze przede mną. Gdzie kupiłaś/wypożczyłaś sukienkę? Powoli zaczynam rozglądać się za czymś a słyszałam, że panie z salonów ślubnych bywają okropne...:(

sukienke kupilam w Warszawie na jana Pawła, panie średnio miłe, ale miala to w nosie, bo podobala mi sie suknia. Teraz wisi u mnie w szafie:) Ale w Olsztynie całkiem sympatyczna obsługa jest na Jarotach w salonie Vivien Vigo. Troche mniej sympatyczna na Starówce na Staszica, ale też ujdzie. Na pewno coś znajdziesz. Ja jestem perfekcjonistką i wszystko musialam mieć zapięte na ostatni guzik, ale na szczescie wszystko udało sie wspaniale, jestem zachwycona całą uroczystościa. Tylko ten kamerzysta i fryzjer -nie polecam!

Pan z orkiestry, którą będziemy mieli dał nam płytę ze ślubu pewnej pary (zespół grał na tym weselu) i była ona nagrywana przez pana Tarnowskiego. To co ten człowiek nagrywał przechodzi ludzkie pojęcie-nagrywał dzieci i plecy gości. Do tego często tracił ostrość. Dlatego zdziwiłam się, że tutaj ktoś go polecał...

No właśnie, szkoda że o tym wcześniej nie wiedzialam .Ale trudno, za to mam piękne zdjęcia, no i wspomnienia:) Ale zakładu pana Tarnowskiego nie polecam!

jesli macie jakies pytania to chetnie odpowiem. Prawie rok szykowalam moją uroczystość, wiec jestem w temacie:)