Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mądralka

Pytania dotyczące Biblii

Polecane posty

Czytałam tą książkę i każdemu polecam. Z tego co pamietam to nawet z Janem Pawłem II odprawiał egzorcyzmy. Warto przeczytać i zobaczyć jak silnie szatan działa dzisiaj w świecie. Co ciekawe Kamelio, kiedy zostają odprawiane egzorcyzmy i wzywa się imiona świętych to szatan aż pieni się z nienawiści do nich. Wstręt czuł ogromny nawet do papieża. Bał się papieża!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc solansz.Tak,podczas egzorcyzmowania pewnej osoby,szatan wyznal,ze boi sie ludzi,ktorzy sa wierni czlowiekowi ubranemu na bialo.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akutka
11:12 wattcher czesc solansz.Tak,podczas egzorcyzmowania pewnej osoby,szatan wyznal,ze boi sie ludzi,ktorzy sa wierni czlowiekowi ubranemu na bialo..... Chyba przesadzasz, wattcher. Szatan nie boi sie ludzi. Co więcej - przeciwstawia sie samemu Bogu. Bogu trzeba byc wiernym i to bez żadnego ale. Stawiasz czlowieka wyżej Boga? Nie boisz się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bóg człowieka wywyższa bardziej niż aniołów. Aniołowie m. in. mają być sługami nie tylko Boga ale i człowieka. Szatan już na samym starcie jest przegrany. Nic dziwnego, że boi się człowieka jak świętych czy papieża, który stoi na straży autentycznosci wiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za bzdury
13:56 Akutka 11:12 wattcher czesc solansz.Tak,podczas egzorcyzmowania pewnej osoby,szatan wyznal,ze boi sie ludzi,ktorzy sa wierni czlowiekowi ubranemu na bialo..... Chyba przesadzasz, wattcher. Szatan nie boi sie ludzi. Co więcej - przeciwstawia sie samemu Bogu. Bogu trzeba byc wiernym i to bez żadnego ale. Stawiasz czlowieka wyżej Boga? Nie boisz się? Większych bredni nie słyszałem :) Szatan sprzeciwstawia się Bogu .... ehę....- Szatan tylko i wyłącznie przeszkadza tyle ile Bóg mu na to pozwoli. !!!!! Szatan był aniołem i miał służyć również ludziom. Trudno pojąć, że boi się ludzi zmarłych uznanych za swiętych , którzy swoim życie naśladowali Jezusa? Oj ludzie nie widzicie belki w swoim oku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OPIOJOJLKJ
poprzedniku bzduro a skd takie informacje posiadasz ? pogadaes sobie z diablem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akutka
Szatan tylko i wyłącznie przeszkadza tyle ile Bóg mu na to pozwoli. !!!!! Szatan był aniołem i miał służyć również ludziom. Trudno pojąć, że boi się ludzi zmarłych uznanych za swiętych , którzy swoim życie naśladowali Jezusa? Oj ludzie nie widzicie belki w swoim oku (cyt. bzdury) I dlatego jest tyle zla na ziemi, tyle nieszczęścia, miliony glodujacych i umierających dzieci, ktore niczemu nie jest winne? I Bóg diablu pozwala aby tak sie pastwil nad ludźmi? Z jednej strony poslal swego syna aby odkupil nasze grzechy, a z drugiej przyglada sie jak diabeł zneca się nad ludźmi? To strasznie okrutny ten twoj bóg. Cos ci sie pomylilo, bzduro! Pomyśl i wyciągnij wnioski, a potem pisz. A z ta belką to chyba nie bardzo kapujesz o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akutka
solansz Ewidentnie szatan boi się ludzi uznanych przez KK za święte. Boga sie nie boi, a czlowieka ma sie bać? Co za bzdura. Gdzie ty to wyczytałaś? Bo chyba nie w Biblii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Janiu- zgadza się, wielu świętych dokonało cudu. Ojciec Pio na przykład, wiedział, że Karol Wojtyła zostanie papieżem jak ten był jeszcze młodym księdzem. Ojciec Pio uleczył wielu ludzi mocą Bożą i również był kuszony przez diabla i to nierzadko. Pewna kobieta powiedziała: „Moja pierworodna córka, która urodziła się w 1953. roku, została uratowana przez Ojca Pio kiedy miała osiemnaście miesięcy. Rankiem 6. stycznia 1955. roku mój mąż i ja byliśmy w kościele na mszy świętej, a nasza córka była w domu z dziadkiem. Nastąpił wypadek: wpadła do wanny pełnej wrzątku. Została poparzona na brzuchu i plecach. Po godzinie przyszedł lekarz, obejrzał ją i kazał zabrać do szpitala, gdyż mogła umrzeć od ran oparzeniowych. Z tego powodu nie dał nam żadnych lekarstw. Po wyjściu doktora zaczęłam modlić się o pomoc Ojca Pio. Było już prawie południe. Kiedy przygotowywałam się do pójścia do szpitala, moja córeczka, która była sama w swojej sypialni zawołała: „Mamusiu, nie mam już oparzeń!” „Kto uleczył Twoje rany?” spytałam ją z wielkim zdumieniem, a ona odpowiedziała: „Ojciec Pio przyszedł. Zasklepił moje rany kładąc swą rękę na poparzeniach.” Istotnie, nie było nawet śladu na ciele mojej córeczki, mimo że lekarz dopiero co powiedział mi, że umrze. Pewien mężczyzna powiedział: „Moja matka pochodzi z Foggi i była jedną z pierwszych córek kościoła Ojca Pio. Poprosiła aby Ojciec Pio nawrócił i chronił mojego ojca. W kwietniu 1945. roku mój ojciec został skazany na karę śmierci, która miała być wykonana przez pluton egzekucyjny. Był przed plutonem kiedy nagle ujrzał Ojca Pio, który zjawił się, żeby go ocalić. Dowądzący plutonem wydał rozkaz oddania ognia ale żaden z karabinów wymierzonych w mojego ojca nie wystrzelił. Siedmiu żołnierzy i ich dowódca z niedowierzaniem sprawdzili swą broń lecz nie znaleźli w niej żadnych usterek. Pluton znów wymierzył w mojego ojca i próbował oddać strzały po raz drugi lecz i tym razem karabiny nie wystrzeliły. To tajemnicze i niewytłumaczalne zajście przerwało egzekucję. Później mój ojciec otrzymał ułaskawienie od kary śmierci za zasługi w wojnie, za które otrzymał medal i gdzie również został kaleką. Po powrocie do domu przeszedł na wiarę katolicką, otrzymał sakrament w Rotundzie San Giovanni i poszedł złożyć dzięki Ojcu Pio. Dzięki temu spełnił się upragniony przez moją matkę cud, o który zawsze prosiła Ojca Pio: nawrócenie jej męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akutka.. solansz , Jania , wattcher powołują sie na różne teksty , świętych ? , książki ,ale niestety nie na to co najważniejsze , nie na Biblię !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W kronice klasztoru, w rubryce z dnia 23 października 1953 roku możemy przeczytać zapis. "Dziś rano panna Amelia Z., dziewczyna niewidoma od urodzenia, mająca 27 lat, pochodząca z prowincji Vicenza odzyskała wzrok. Prosiła ona Ojciec Pio o wzrok po swojej spowiedzi. Ojciec Pio powiedział: "Bądź pełna wiary i wiele czasu spędzaj na modlitwie". W tym samym momencie młoda dziewczyna zobaczyła Ojca Pio: twarz, ręce, pół-rękawiczki ukrywające stygmaty. Wzrok szybko powracał. Dziewczyna poinformowała Ojciec Pio o cudzie. Zakonnik powiedział: "Podziękujmy Bogu." Młoda dziewczyna poprosiła Ojca Pio o całkowite odzyskanie wzroku, na co on odpowiedział: "Powróci krok po kroku."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akutka
Cichutenko Zauważyłam to. Ale zauważylam jeszcze jedno: cały czas jest mowa o papieżu, katolickich świetych, Rydzyku. Oni są wychwalani i czczeni. Całkiem zapomniano o tym, który jest najważniejszy, od którego zależy nasze odkupienie i zbawienie - o Bogu. "Kto wzywa imienia Pańskiego ten będzie zbawiony". Nasze zbawienie w Bogu i w tym, którego On posłał - w Jezusie Chrystusie. Nie w papieżach, nie w ludziach. Jezus wyraźnie powiedział aby nie pokładać nadziei w żadnym człowieku. KK głosi co innego, postępuje wbrew Jezusowi. "Ty im tego nie przebaczysz". To też z Biblii. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grjbsncbv
Cuda św. Piotra 32 Kiedy Piotr odwiedzał wszystkich, przyszedł też do świętych, którzy mieszkali w Liddzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wgs
Biblia wiele mówi o świętych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś na temat szatana...odrazu dodam że ja potempiam szatana żeby kotoś nie zrozumiał tego opacznie tylko chce wam uświadomić co on potrafi..... Moc szatana Moc szatana nie jest nieskończona. (KKK 395). Zły duch nie może bezpośrednio oddziaływać na wolę oraz intelekt człowieka oraz nie zna tajników ludzkiego sumienia. Nie może przeszkodzić w budowaniu Królestwa Bożego. Jego działanie jest ograniczone poprzez Opatrzność Bożą i przez dobrą wolę człowieka. Trzeba jednak pamiętać, że szatani zachowali swoją anielska naturę ze wszystkimi jej przymiotami. Ich uzdolnienia przewyższają zdolności ludzkie, mają o wiele bardziej rozwinięta inteligencję, a co za tym idzie, potrafią z dużą dokładnością przewidzieć zdarzenia przyszłości, a nawet zdrowia poszczególnych ludzi. Posiadają wiedzę o prawach natury oraz właściwościach fizycznych stworzonego świata. Potrafią wpływać na zmysły człowieka poprzez pobudzanie naturalnych żądz, wprowadzanie w niepokój, a nawet poprzez urojenia. Szatani w pewnych szczególnych warunkach mogą wywoływać halucynacje i fałszywe objawienia, przybierać postaci zwierząt, ludzi, aniołów, a nawet Matki Bożej czy samego Jezusa Chrystusa. Świętemu o. Pio szatan pokazywał się w postaci nagich kobiet, a św. Faustynie w obrazie przerażającego kocura. Znane są historie pozorowanych widzeń, kiedy to zły duch przybierał wygląd Świętych z Nieba i posługując się pychą widzących, nieautentycznymi darami duchowymi oraz fałszywymi cudami mamił ludzi zakamuflowanym, antyewangelicznym przesłaniem. Szatan skrywając się pod pozorem dobra i rozwoju duchowego, potrafi wciągać łatwowiernych w pułapkę fałszywej mistyki. Diabeł w pewnych okolicznościach jest zdolny opętać człowieka, tzn. przejąć kontrolę nad ludzkim ciałem i posługiwać się nim wbrew woli opętanej osoby. Opętanie demoniczne stanowi najbardziej jawną formę okazania mocy diabelskiej. Zwykle jest skutkiem dobrowolnego trwania w grzechu lub odbywania niebezpiecznych praktyk o jawnym bądź ukrytym charakterze okultystycznym. Pan Jezus egzorcyzmował opętanych i powierzył sprawowanie tego sakramentalium swoim apostołom. Egzorcyzm musi iść w parze z nawróceniem opętanego człowieka, ponieważ, jak poucza Ewangelia, raz wyrzucony diabeł może wrócić i szkodzić ze zdwojona siłą, jeśli ów człowiek nie oczyści swojej duszy (Mt 12, 43-5). Ale wobec świętości zawsze na jaw wychodzi prawdziwa, tchórzliwa natura diabła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fragment książki "Wyznania egzorcysty", ks. Gabriele Amorth Jednym z najtrudniejszych przypadków, z jakim się spotkałem, był przypadek pewnego człowieka, którego przez wiele lat błogosławił o.Candido. Udawałem się także i ja, aby go pobłogosławić w jego domu, którego nie mógł już opuszczać. Dokonałem nad nim egzorcyzmu; nie mówił nic i nie zauważyłem u niego najmniejszej reakcji. Dopiero gdy od niego wychodziłem, gwałtownie reagował. Tak działo się zawsze. Był człowiekiem w bardzo podeszłym wieku i został całkowicie uwolniony od niemego złego ducha na krótko przed śmiercią. Pewna matka była załamana dziwnymi zachowaniami, jakie zauważała u swego syna, który chwilami wpadał we wściekłość, wydając szaleńcze krzyki, przeklinał, a potem gdy odzyskiwał spokój, niczego nie pamiętał z tego, co mówił i czynił. Nie modlił się wcale i nigdy nie zgadzał się, by kapłan go pobłogosławił. Pewnego dnia, gdy syn był w pracy i jak zwykle wyszedł ubrany w swój kombinezon, matka pobłogosławiła jego ubrania przez odmówienie odpowiedniej modlitwy z Rytuału. Po powrocie z pracy syn zdjął brudny kombinezon i włożył ubranie niczego nie podejrzewając. Po paru sekundach zaczął je zrzucać ze złością, prawie je rwąc, i ponownie włożył roboczy kombinezon nic nie mówiąc. W żaden sposób nie chciał potem wkładać tych pobłogosławionych ubrań, które wyraźnie odróżniał od innych, wiszących w jego małej szafie. Był to wyraźny znak, że trzeba dokonać egzorcyzmów nad młodym człowiekiem. Fragment książki "Wyznania egzorcysty", ks. Gabriele Amorth Antonia, dziewczyna okolo 21 lat, przyszła do mnie w towarzystwie ojca. Zachowywała się tak, jak jasnowidz, słyszała dziwne głosy, nie mogła spać ani pracować, a ojciec odczuwał bóle żołądka, których lekarze i środki medyczne nie mogły uśmierzyć. Gdy błogosławiłem córkę, spostrzegłem u niej lekkie niekorzystne zjawiska i powiedziałem jej, że da się je usunąć przez udzielenie paru błogosławieństw, o ile nie będzie jakichś niespodzianek. Kiedy błogosławiłem ojca, ten wpadł w całkowity trans, chociaż pozostał niemy i nie zdradzał żadnego niepokoju. Gdy odzyskał przytomność, zauważyłem, że niczego nie pamięta. Poleciłem wówczas córce, aby nie mówiła ojcu o tym, co się przydarzyło. W domu córka nie powstrzymała się i opowiedziała ojcu o tym, co zaszło, a on przeraził się i udał się do czarownika. Wiem od osoby, która ich do mnie skierowała, że oboje nadal źle się czują, ale do mnie już więcej nie przyszli. Fragment książki "Wyznania egzorcysty", ks. Gabriele Amorth O metodach sprawdzenia, czy występuje dręczenie bądź opętanie. Trzeba jednak zaznaczyć, że tego rodzaju próby mogą potwierdzić przypadek w pozytywny sposób, to znaczy, jeśli jakaś osoba jest wrażliwa na to, że woda jest albo nie jest poświęcona, to może zdradzić oznaką obecności w sobie złego ducha. Ale nie można twierdzić czegoś przeciwnego, czyli nie można powiedzieć, że jeśli ktoś jest niewrażliwy na tego rodzaju próby, to należy wykluczyć u niego obecność złego ducha. Zły duch bowiem robi wszystko, aby się nie dać odkryć. Także podczas dokonywania egzorcyzmów zły duch stara się ukryć. Rytuał przestrzega egzorcystę przed sztuczkami diabelskimi. Niekiedy zły duch wcale nie odpowiada, albo daje niepoważne odpowiedzi, których nie można przypisać tak inteligentnemu duchowi, jakim jest diabeł. Innym razem znów udaje, że opuścił ciało opętanego i ze przestał mu dokuczać sądząc, że w ten sposób uda mu się odwieść osobę od przyjmowania błogosławieństw egzorcysty. Innym jeszcze razem stwarza najróżniejsze przeszkody, aby dana osoba nie poddała się egzorcyzmom: może chodzić o przeszkody fizyczne lub częściej -psychiczne, tak że ta osoba nie idzie na spotkanie z egzorcystą, zwłaszcza jeśli nie ma kogoś bliskiego, kto by ją do tego zmusił. Zły duch zmyśla też objawy jakiejś choroby, najczęściej psychicznej, aby wprowadzić w błąd egzorcystę i podsunąć mu myśl, że chodzi tylko o zaburzenia naturalne. Wtedy dotknięta przez złego ducha osoba ma sny lub widzenia, podczas których ma złudzenie, że uzdrowił ją Pan Jezus, Matka Najświętsza lub jakiś święty. Unika więc spotkania z egzorcystą, nie chce mu nawet powiedzieć, że jest już zdrowa. Wspomniane sakramentalia, poza specyficzną pomocą, jaką niesie każde z nich, służą także do oddalania, przynajmniej częściowo, różnych oszustw złego ducha. W tej dziedzinie jego oszustwa są na porządku dziennym i należy modlić się żarliwie, aby otrzymać łaskę właściwego rozeznania. Fragment książki "Egzorcyści i psychiatrzy", ks. Gabriele Amorth Pytanie: Chciałbym zadać jeszcze jedno pytanie dotyczące działania złego ducha. Z pewnością zły duch nie chce spotkać się z egzorcystą. Chciałbym wiedzieć, czy opętani przychodzą do księdza spontanicznie, czy też są przyprowadzani siła? Odpowiedź: Osoba opętana cierpi i pragnie udać się do egzorcysty, aby ją uzdrowił, czyli uwolnił. Lecz napotyka ona na trudności, szczególnie w ostatniej chwili, gdy już się decyduje na spotkanie. Stąd też w wielu przypadkach osoby opętane, jeżeli się im nie pomoże, same nie przyjdą. W czasie trwania egzorcyzmu zły duch staje się aktywniejszy niż w innych momentach. Tak więc niekiedy już wcześniej, zanim zacznie się egzorcyzmowanie, pojawiają się wyraźniejsze objawy jego obecności. Są tacy, którzy przychodzą spokojnie i nie ujawniają początkowo żadnych trudności, natomiast inni w ostatnim momencie muszą być zaciągani siła, bądąc już w szale opętania; a jeszcze inni, czekając na egzorcystę, chcieliby uciec i na pewno uciekliby, gdyby ich nie powstrzymano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akutka
Słusznie. Ja tego nie czytałam - za dużo. No i w końcu to jest topik o Biblii, a nie o egzorcyzmach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No fajnie-beatrycze80,ze czytasz tego typu literature.Ale jak to godzisz z wrozeniem?Chyba juz nie bedziesz?troche zmieniajac na chwile temat,chcialbym zacytowac moim zdaniem wazny tekst na temat jednosci Kosciola..Sa to slowa Vassuli Ryden: \"Nie jest łatwo podchodzić do kapłanów, zakonników i biskupów prawosławnych, aby uznali Papieża i aby szczerze pojednali się z Kościołem rzymskim. Powiedział mi to Pan w jednym z orędzi. To tak, jakby się chciało płynąć pod silny prąd. Widziałam jednak, jak Pan cierpi z powodu naszego podzielenia, nie mogłam więc odmówić Mu spełnienia Jego prośby, kiedy mnie prosił o niesienie tego krzyża. Przyjęłam zatem tę misję, choć przechodziłam (i nadal przechodzę) przez wiele doświadczeń. Na zadane mi pytanie: «Dlaczego podejmuje Pani tę misję?», moja odpowiedź jest następująca: ponieważ zostałam wezwana przez Boga. Uwierzyłam i odpowiedziałam Mu. Chcę spełnić wolę Bożą. Jedno z pierwszych słów Chrystusa było: «Czyj dom jest ważniejszy: twój dom czy Mój Dom?» Odpowiedziałam: «Twój Dom, Panie». On mi powiedział: «Ożyw Mój Dom, upiększ Mój Dom i zjednocz go.» (23.04.1987) Niektórzy greccy hierarchowie prawosławni odrzucają mnie całkowicie, jedni dlatego, że mi nie wierzą,3 inni – ponieważ jestem kobietą, a jeszcze inni – z powodu przekonania, że jako kobiecie nie wolno mi mówić. Niektórzy mnisi nie dowierzają mi mówiąc, że jestem z pewnością koniem trojańskim wysłanym i opłaconym przez Papieża lub nawet unitką. Wielu nie chce słuchać o żadnym pojednaniu czy ekumenizmie. Mają mnie za heretyczkę, gdyż modlę się z katolikami rzymskimi. Uważają to za stawianie siebie ponad Kościołami, bez przynależności do któregokolwiek z nich. Jednak ja w pełni i całkowicie należę do mojego Kościoła. Nie jest ani herezją, ani grzechem życie na sposób ekumeniczny przez modlitwę wspólną z innymi chrześcijanami, dla przyczyniania się do zjednoczenia. Według naszego Pana, w orędziach, kluczem do jedności jest pokora i miłość. Jednak wielu ludzi Kościoła nie posiada tego klucza. Wielu prawosławnych greckich – począwszy od świeckich i zwykłych kapłanów aż po mnichów żyjących w klasztorach na odludziu – uważa Kościół kato-licki za heretycki i niebezpieczny. Tego uczy się ich od urodzenia, choć jest to fałszywe. Uważam jednak, że ich zaciętość może ustąpić przez metanoję i moc Ducha Świętego, który każe im się ugiąć, oraz dzięki modlitwie wiernych. Gromadząc się, prosimy Boga o tę przemianę serc. Nie chodzi jednak o to, by tylko oni się ugięli. Każdy musi się ugiąć w pokorze i miłości. Ludzie żyjący w każdym Kościele muszą chcieć umrzeć dla własnego „ja” i dla swej zaciętości. Wtedy, dzięki temu aktowi pokory i posłuszeństwa prawdzie, Obecność Chrystusa w nich rozbłyśnie. Wierzę, że dzięki temu aktowi pokory przeszłe i obecne słabości Kościołów zostaną wymazane i nastanie jedność. Nigdy nie straciłam nadziei na zbliżenie się prawosławnych i dlatego właśnie wciąż powracam do nich, aby im dać moje świadectwo. Daję im świadectwo, przypominając słowa naszego Pana: «aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał» (J 17,21). Pomimo przeszkód powstało w Atenach i na Rodos kilka grup ekumenicznej modlitwy, do których przyłączyli się też kapłani prawosławni. Wszystkie te grupy modlitewne zaczęły od odmawiania Różańca, a potem – innych modlitw. Tak więc nie spotkałam się wyłącznie z odrzuceniem ze strony hierarchii prawosławnej. Nasz Pan dał mi wielu przyjaciół należących do duchowieństwa grecko- prawosławnego.\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BEATRYCZE80 (Beatrycze80@interia.pl) solansz--->może czasami zajrze tu znowu chciałabym byscie wiedzieli że ja jestem katoliczką wiara rzymsko-katolicka....przez pewien czas nie praktykowałam z różnych powodów ale to już przeszłość... dlatego wiele osob obrażając mnie że tak bardzo grzesze ,strasznie sie myli ......zapewnim że wiele osob ktore sie tutaj udziela jest owiele gorszymi grzesznikami niż ja....... --------------------------------------------------- tak,beatrycze80,masz racje,ze sa grzesznicy wieksi o wiele od ciebie.Do takich ja siebie zaliczam.Jestem wielkim grzesznikiem i wyznaje to z bolem serca.Grzesze,choc wciaz sie staram i bardzo mi przykro z powodu ogromu moich win.Mowie to calkiem szczerze,proszac wszystkich ,ktorych kiedykolwiek w jakikolwiek sposob urazilem,czy ktorzy ucierpieli z mego powodu-o wybaczenie. -Komus,kto mi zarzuca" pisanie bzdur" w zwiazku z moja wypowiedzia,o tym ze szatan boi sie ludzi,wiernych Papierzowi-odsylam do dyskusji w tej sprawie z Gabriel'em Amorth'em,bo to jego slowa.To jemu szatan(zmuszony do powiedzenia prawdy przez Boga)-zlozyl takie wyznanie.Czlowiek ten ma kilkudziesiecioletnie doswiadczenie w egzorcyzmowaniu.....Czasem,zanim sie kogos o cos oskarzy,warto sie czegos dowiedziec napewno.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akutka
-Komus,kto mi zarzuca" pisanie bzdur" w zwiazku z moja wypowiedzia,o tym ze szatan boi sie ludzi,wiernych Papierzowi-odsylam do dyskusji w tej sprawie z Gabriel'em Amorth'em,bo to jego slowa.To jemu szatan(zmuszony do powiedzenia prawdy przez Boga)-zlozyl takie wyznanie.Czlowiek ten ma kilkudziesiecioletnie doswiadczenie w egzorcyzmowaniu.....Czasem,zanim sie kogos o cos oskarzy,warto sie czegos dowiedziec napewno..... A co Biblia mowi o takich ludziach, którzy maja konszachty z demonami? A ty wattcher nie wiesz o tym, że rozmawiac z szatanem może tylko ten czlowiek, ktory osiagnąl szosty stopień satanistycznego wtajemniczenia. To jest dla ciebie autorytet? Pewnie tak, bo o Bogu niewiele piszesz. Jeśli dla ciebie większą wartośc przedstawiaja jakies ludzkie wymysly, bo to wcale nie musi byc prawda, to nie ma o czym z toba rozmawiać. Musisz przyjąć do wiadomości, ze nie kazdy wierzy w bajki i mrzonki podawane przez róznych nawiedzonych. BIBLIA sie liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozwolę sobie wrzucic stopkę Belaizy : \"prawdziwe chrześcijaństwo to nie religia, ale relacja z Bogiem przez Jezusa Chrystusa i uczniostwo w drodze za Jezusem\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akutka
Jezus nie powiedział, że pragnie, abyśmy deklarowali mu swoje posłuszeństwo. Nie powiedział: „Zadeklaruj się jako zielonoiświątkowiec, a będziesz zbawiony.” Nie. Nie powiedział też: zadeklaruj sie jako katolik, bo tylko w KK jest zbawienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akutka chodzi o to , że niedawno ktos tutaj na forum napisał : papież jest nieomylny i tylko w krk jest zbawienie dlatego prosiłam Janie o wytłumaczenie ponieważ to co przed chwilką napisała jest tego zaprzeczeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Otrzyma³am od naszego Pana wewnêtrzn¹ wizjê trzech ¿elaznych prêtów, symbolizuj¹cych trzy zasadnicze od³amy chrzeœcijañstwa: chrzeœcijan katolików, prawos³awnych i protestantów. Pan wzywa ich do ugiêcia g³ów, aby mog³o dokonaæ siê zbli¿enie. Musz¹ siê pochyliæ, aby siê spotkaæ. Fragment ten mówi o tym, co jest konieczne do osi¹gniêcia jednoœci, za któr¹ têskni Pan, jak da³ temu wyraz w modlitwie skierowanej do Swego Ojca: „aby stanowili jedno”. Nie ma tu jednak mowy o jednoœci na poziomie ontologicznym, która mia³aby wymagaæ zatarcia ró¿nic miêdzy po-szczególnymi wspólnotami chrzeœcijañskimi nawet w tym, co stanowi w nich prawdê powierzon¹ przez Chrystusa Swojemu Koœcio³owi. Nie jest prawdziwy zarzut, jakobym mia³a utrzymywaæ, i¿ wezwanie do pokory wobec siebie braci-chrzeœcijan zawiera w sobie ideê panchrzeœcijañskiej jed-noœci, która mia³aby zostaæ osi¹gniêta przez kupczenie prawd¹ (na wzór handlarza, który sprzedaje i kupuje), prowadz¹ce do jej ujednolicenia i zrelatywizowania. Przeciwnie, czêsto mówi³am o tym, jak wa¿na jest wiernoœæ prawdzie. Samo orêdzie – bardziej jeszcze ni¿ moje s³owne wypowiedzi – nie jest niczym innym jak wezwaniem do ¿ycia prawd¹ Ewangelii, do trwania przy jedynym Objawieniu Chrystusa, jak to ju¿ zosta³o powiedziane powy¿ej. Orêdzia wielokrotnie ostrzegaj¹ przed postaw¹ przeciwn¹. „Fa³-szywy ekumenizm” zosta³ w nich przedstawiony jako koñ trojañski, który ma na celu wprowadzenie pozbawionego ¿ycia obrazu Chrystusa: „Ta obrzydliwa podobizna o nieharmonijnych kolorach, ten obraz, który ci kupcy próbuj¹ wam daæ do uczczenia i naœladowania, to nie jestem Ja. Ten obraz stanowi wytwór zepsutej ludzkiej przebieg³oœci, zmierzaj¹cy do zniszczenia pojêcia Mojej Œwiêtoœci i Mojego Bóstwa. To fa³szywy ekumenizm, wyzwanie wobec wszystkiego, co œwiête. Cierpiê z powodu grzechów tych kupców.” (22.10.1990) Wiele orêdzi mówi¹cych o jednoœci ³¹czy ze sob¹ dwa witalne aspekty ekumenizmu: postawê duchow¹ – polegaj¹c¹ na pokorze i mi³oœci wobec innych chrzeœcijan – z bezkompromisowym poszukiwaniem prawdy Chrystusowej. Przyk³adem mo¿e byæ fragment, w którym Dziewica Maryja mówi o strukturach jednoœci: „Królestwo Bo¿e nie polega na samym wypowiadaniu s³ów ustami. Królestwo Bo¿e to mi³oœæ, pokój, jednoœæ i wiara w sercach; to Koœció³ Pana, zjednoczony w Jeden Jedyny we wnêtrzu waszych serc. Klucze Jednoœci to Mi³oœæ i Pokora. Jezus nigdy was nie nak³ania³ do podzielenia siê. On nie pragn¹³ rozbicia Swego Koœcio³a.” (23.09.1991) PóŸniej, tego samego dnia, Jezus mówi o strze¿eniu prawdy: „Broñ Prawdy zawsze, a¿ do œmierci. Od czasu do czasu staniesz siê przedmiotem dotkliwej krytyki, ale zezwolê na ni¹ tylko w takim stopniu, jaki wystarczy, by twoja dusza pozosta³a czysta i uleg³a.” (Temat ten powraca w innych orêdziach, np. z 5.06.1992; 25.09.1997; 22.06.1998). Uczestniczy³am w ró¿nych spotkaniach z katolickim duchowieñstwem w USA, w Holandii, a szczególnie w Szwajcarii, gdzie panuje liberalizm i silne nastawienie antypapieskie. To ja musia³am broniæ Stolicy Piotrowej i wyjaœniæ, jak tylko potrafi³amnajlepiej,jejznaczenie–pos³uguj¹csiêmo-cnymi orêdziami danymi przez Chrystusa – oraz ukazaæ im, jaki zamêt panuje w ich umys³ach. Na koniec wielu kap³anów przysz³o mi powiedzieæ, jak bardzo cenili sobie wyjaœnienia. By³o jednak dwóch takich, którzy siê z tym nie zgadzali i stwierdzili, ¿e jestem bardziej katolicka ni¿ katolicy. Oprócz fragmentów dotycz¹cych jednoœci pomiêdzy Koœcio³ami istnieje równie¿ wiele innych orêdzi, skierowanych szczególnie do licznych kap³anów katolickich, którzy buntuj¹ siê przeciw Papie¿owi. Pragn¹ one sk³oniæ ich do okazywania mu wiernoœci. Oto jeden przyk³ad: „Ja, Pan, nie chcê ¿adnego podzia³u w Moim Koœciele. Dla Mnie zjednoczycie siê i pod Moim Imieniem bêdziecie Mnie kochaæ. IdŸcie za Mn¹ i œwiadczcie o Mnie. Bêdziecie siê wzajemnie mi³owaæ, jak Ja was kocham. Zjednoczycie siê i staniecie siê ju¿ tylko jedn¹ owczarni¹ pod jednym Pasterzem. Jak wiecie o tym wszyscy, wybra³em Piotra i jemu powierzy³em w³adzê. Jak o tym wszyscy wiecie, da³em mu klucze królestwa niebieskiego.4 Prosi³em Piotra o to, by pas³ Moje ba-ranki i Moje owieczki i aby ich strzeg³. Ta w³adza zosta³a dana przeze Mnie. Nie chcia³em, abyœcie wy zmieniali Moj¹ wolê.” (19.03.1988)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezus zalozyl Kosciol.Ten Kosciol byl zalozony w ten sposob,ze oparty byl na sw.Piotrze-jako na pierwszym Papierzu.Nastepnie byli apostolowie-dzisiejsi biskupi.Wynika z tego wyraznie,ze jest to Kosciol rzymsko katolicki. "Inne orędzie, mówiące o przyszłości jedności, porusza ten temat jeszcze wyraźniej: 23 „Włożę wtedy w rękę Piotra żelazne berło, którym będzie bronił Moje owieczki. Tym zaś, którzy nie wiedzą i zadają sobie pytanie: «Dlaczego powinniśmy mieć przewodnika?», mówię: Czy kiedykolwiek widzieliście lub słyszeliście o owczarni bez pasterza? Ja jestem waszym Boskim Pasterzem i wybrałem Piotra, aby strzegł Moich baranków aż do Mojego Powrotu. Nałożyłem na niego tę odpowiedzialność. Po co więc wszystkie te kłótnie? Po co te wszystkie próżne dyskusje? Tym zaś wszystkim, którzy nie znają jeszcze Moich Słów, mówię, aby przeczytali je w Pismach. Znajdują się w świadectwie Jana, Mojego Ucznia. Zjednoczę Mój Kościół i otoczę was Moimi Ramionami w jednej owczarni, bowiem dziś, rozwijając zbyt wiele wspólnot, jesteście wszyscy rozproszeni w grupach, podzieleni. Rozczłonkowaliście Moje Ciało, a tak NIE MOŻE BYĆ! Wszy-stkich was zjednoczę...” (16.05.1988) Inne przesłania mówią o Papieżu jako o Namiestniku Chrystusa lub Namiestniku Kościoła. Oto przykład: „Módlcie się za cały Kościół, bądźcie kadzidłem Mego Kościoła. Rozumiem przez to, że będziecie się modlić za tych wszystkich, którzy głoszą Moje Słowo: za Namiestnika, który Mnie reprezentuje; za apostołów i proroków dzisiejszych czasów, zarówno za kapłanów, osoby zakonne jak i świeckich, aby gotowi byli zrozumieć, że wy wszyscy, których wymieniłem, jesteście częścią Jednego Ciała, Mojego Ciała” (10.01.1990). Inne orędzia: 1.6.1989, 2.3.1990, 10.10.1990, 18.3.1991, 20.4.1993, 20.12.1993, 15.4.1996, 22.10.1996, 20.12.1996. Teksty orędzi nie zawierają żadnej wzmianki o roli Piotra w odniesieniu do patriarchatów, dlatego nie mogę o tym nic powiedzieć. Wiem jednak, że sam Papież, w swej encyklice Ut unum sint, otwiera dyskusję (dotyczącą tej kwestii) w następujący sposób: «Jest jednak faktem znamiennym i pocieszającym, że kwestia prymatu Biskupa Rzymu stała się obecnie przedmiotem studiów, już podjętych lub planowanych, podobnie jak znamienne i pocieszające jest to, iż kwestia ta pojawia się jako zasadniczy temat nie tylko w dialogach teologicznych, które Kościół katolicki prowadzi z innymi Kościołami i Wspólnotami kościelnymi, ale również na szerszym forum całego ruchu ekumenicznego. Niedawno uczestnicy piątego światowego zgromadzenia Komisji Wiara i Ustrój, powołanej przez Ekumeniczną Radę Kościołów, które odbyło się w Santiago de Compostela, zalecili, aby „ponownie przestudiowała ona kwestię powszechnej posługi chrześcijańskiej jedności”. Po stule-ciach gwałtownych polemik inne Kościoły i Wspólnoty kościelne coraz uważniej przyglądają się w nowym świetle tej posłudze jedności» (Ut unum sint, 89) Ta sama encyklika potwierdza konieczność zjednoczenia się Wschodu z Zachodem: «W tej perspektywie Kościół katolicki nie pragnie niczego innego, jak tylko pełnej komunii między Wschodem i Zachodem. W dążeniu tym czerpie natchnienie z doświadczenia pierwszego milenium. W tym okresie bowiem „rozwój różnych doświadczeń życia kościelnego nie przeszkadzał temu, że utrzymując wzajemne kontakty, chrześcijanie mogli nadal żywić przekonanie, iż bez względu na to, w jakim Kościele by się znaleźli, są zawsze we własnym domu; ze wszystkich bowiem Kościołów wznosiła się, w przedziwnej różnorodności języków i głosów, pochwała jedynego Ojca przez Chrystusa w Duchu Świętym; wszystkie gromadziły się, by sprawować Eucharystię, stano-wiącą serce i wzorzec wspólnoty; nie tylko jej duchowości czy życia moralnego, ale również samej struktury Kościoła, w którym różnorodne posługi i służby są sprawowane pod przewodnictwem Biskupa, następcy Apostołów. Pierwsze sobory są wymownym świadectwem tej trwałej jedności w różnorodności.»5 (Ut unum sint, 61) Choć pisma orędzi nie mówią o sprawach strukturalnych dotyczących Wschodu i Zachodu, to jednak znajdują się w nich liczne wzmianki o znaczeniu Kościoła Wschodu. W nowszych orędziach zdecydowane podkreślenie roli Piotra łączy się z ideą odnowy duchowej, która mogłaby być zain-spirowana przez Kościół Wschodu. Stąd staje się jeszcze bardziej oczywiste, że Chrystus potrze-buje do oddychania Swoich dwóch płuc, czyli obecności wschodu i zachodu w Kościele: «A ty, Domu na Zachodzie,6 uświadomiłeś sobie, dzięki światłu Mego Ducha, że ciało potrzebuje dwóch płuc,7 aby w sposób swobodny oddychać, i że Moje Ciało tylko z jednym płucem jest niedoskonałe. Módl się, by Mój ożywiający Duch połączył was razem. Jak bardzo jednak będę musiał przedtem cierpieć.8» (27.11.1996) Inny podobny fragment: «Módl się, aby dom na Wschodzie i dom na Zachodzie połączyły się razem jak dwie ręce, które łączą się w czasie modlitwy: jak dwie ręce podobne do siebie, pełne piękna, kiedy są splecione, wzniesione do Nieba na modlitwie. Niech te dwie ręce należące do tego 24 samego ciała9 pracują razem, dzieląc się wzajemnie swymi zdolnościami i bogactwami... Niech te dwie Ręce wzniosą się razem... Ach, kiedyż te dwie Ręce Mojego Ciała podniosą Mnie wspólnie przy Ołtarzu...»10 (15.06.1995)"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×