Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Loczkins24

Napady lęku panicznego, jak sobie z tym poradzić...

Polecane posty

Gość rega33
czy wszyscy maja takie okropne objawy somatyczne?jakies okropne bóle glowy,pleców,drętwienie rąk nóg uderzenia gorąca ogolne osłabienie,czasem tak silne,że wydaje sie ,że zaraz zemdlejesz i mnóstwo ,mnóstwo innych przypadłosci,które sprawiają,że nie ma się siły życ.To wypala cały organizm,wszystkie siły witalne człowieka znikają.mam tego dosc-czy jest szansa na kilka dni normalnego życia bez tego koszmaru.I wierzcie mi ja naprawde nie przesadzam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzaxd
rega33 wiem, że nie przesadzasz bo chyba każdy ma podobne napady. JA w najgorszych momentach mam wrażenie nie tylko, że mdleje ale że zaraz umre. Jest mi gorąco, serce bije jak oszalałe i nie moge się uspokoić. Powoli ucze się z tym walczyć ale na początku trzeba nauczyc się z tym życ. Mam chłopaka, który zawsze mnie wspiera i chyba tylko dlatego jeszcze nie wpadłam w depresje. Pozdrawiam, trzymaj się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcia...84
Witam ja również ma takie same napady ...może jakaś terapia by sie przydała rozważam już rożne rzeczy tylko żeby tego nie mieć ...ale chyba najlepsze jest oswoić sie ze to mamy i jakoś odsuwać myśli od tego ...muszę poszukać sobie prace i boje sie ze bede miala napady leku w pracy...ale pocieszam sie tym ze moze jak czymś sie zajmę to nie bede o tym myslec ...kurcze nie dajmy sie temu musimy to jakas przezwyciężać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulek
Nic sie nie dzieje,to tylko strach przed jeszcze wiekszym strachem.bledne kolo,ale wykanczajace.wiem cos o tym ,bo siedzialem w tej panice ponad 20 lat.Zadne leki nie pomoga.Ja przetestowalem tony,od ziolowych do ciezkich psychotropow.Jesli jestescie zainteresowane moja pomoca,to prosze o notke.Jest to co prawda strona dla kobiet,ale wierzcie mi,faceci maja ten sam problem i jesli bede mogl pomoc to bardzo chetnie.moge rowniez podac swoj e-mail i pogadac Pozdrawiam Wszystkie Panie ,zycie przed Wami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjh
lulek-napisz co robic.chetnie skorzystam z rady doswiadczonego.choruje 3 lata .od pol roku nie biore lekow .nie chce.poczatkowo pomogly- jak ich dzialanie stanęlo w miejscu pobralam jeszcze 2 miesiące i zrezygnowalam.nie jest ani lepiej ani gorzej.dni sa rozne .sama zmotywowalam sie do wychodzenia z domu,pokonalam lęki w tlumie,markecie,kosciele.ale dalej mam ciękie dni -panika ,lęk,smutek,obnizony nastroj.zle mi wtedy..... nie chce tak zyc! napisz cos optymistycznego:D pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcia...84
lulek może jakis namiar na Ciebie zawsze lepiej z kimś pogadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie . LULEK MIALES MI KSIĄZKI NA MEILA PODESŁAĆ .... mgb6-27@o2.pl plisssss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martusia****
Ja tez mam straszne leki i jak sie teraz nad tym zastanawiam to mysle ze mam je od dziecka tylko zawsze ich powod sie zmienial.Pamietam jak bylam dzieckiem i ogladalam jakis film o kosmitach i puzniej panicznie sie balam najazdu kosmitow mialam wtedy z 6lat ale uczucie pamietam do dzis.Teraz ostatnio uslyszalam ze dziwczyna w moim wieku umarla z powodu goza mozgu i kiedy jais czas tem zaczela mnie delikatnie bolec glowa wmowilam sobie ze umieram.Nie radze sobie z tym chociarz mysle ze ten bol glowy to przez zatoki lub poprostu przez nerwice.Nie jest to silny bol ale mnie paralizuje.Boje sie isc do lekaza nie wiem jak mam sobie z tym poradzic.Bol glowy przeszdl ale ja caly czas mam te ataki panicznego strachu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martusia****
Czy ktos w ogole jest na tym forum jeszcze?Odezwijcie sie prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziaw09
czesc jest tam kto, kto tak samo jak ja cierpi na ten pieprzone lęki??jak sobie z nimi radzicie bo jua juz nie mam sił!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Max27
Witam Wiem jak bardzo to przeszkadza w zyciu, bo niestety mnie samego to spotkalo , nagly niewiadomo z kad przychodzacy lek, niewiadomo czasem przed czym iniewiadomo jak sobie z tym radzic i jak sie zachowac, na dodatek przychodzi jeszcze taki moment i mysl ze trace kontrole i co inni pomysla o mnie , ze jestem jakis nienormalny, ze jakis chory jestem , takie byly moje obawy i moj lek ktory nadchodzil niespodziewanie, niewiedzialem co mi jest jak,nie moglem zrozumiec co sie ze mna dzieje. Z natury nie naleze do ludzi wylewnych i sam probowalem poradzic sobie z tym, nikomu nic nie mowilem , bo balem sie ze ludzie mnie nie zrozumieja ... bo jak moze zrozumiec napiecie i nagly lek niewiadomo z kad ktos kto przezniego nieprzechodzil szukalem i znalazlem stronke i program ktory pomogl mi zrozumiec co sie ze mna dzieje i jak sobie z tym radzic, kosztowalomnie to sporo wysilku zeby to znalezc ale pomoglo . Informacje i program sa w jezyku angielskim, mam nadzieje ze znasz angielski Zajrzyj tutaj i obejrzyj informacje o tym programie http://system1975.panicaway.hop.clickbank.net/ Pozdrawiam Max

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość novy
witam wasze posty przypomina mi sie moja chistoria mam nerwice od 1999roku mialem wtedy okolo 18 latna poczatku mojej choroby nie wiedzialem co zemna sie dzieje nie rozumialem tego mialem wrarzenie ze zaraz dostane zawalu i umre nakrecalem sam to sobie nie moglem nie umialem tego powstrzymac bylo zle po brzebadaniu mnie przez lekarza wyszlo wrzystko dobrze ale ja i tak nie moglem tego powstrzymac jak lekarz muwil mi no co ty w takim wieku zawal ja czulem ze wemnie wszystko chodzi serce bije jak oszalale i nie dochodzilo do mnie ze jestem zdrowy wkocu lekasz powiedzial tacie ze ma zemna do psychiatry jechac i pojechalismy do psychiatry mnie wniesli teraz mi sie smiac sie chce ale wtedy nic do mnie nie docieralo no i tak sie moje leczenie zaczelo piewszawizyta i zastrzyk na uspokojeni potem chodzile na wizyty dostawale lekarstwa no i walczylem ztym po swojemu pamietam ze mialem 1 klasie kursy w innym miescie wtedy juz jakos sobie dawalem rade z tym lekarstwa staralem sie nie brac ale zawsze mialem w woreczku na wszelki wypadek musialem miec zawsze zabespieczenie tata dawal mi na wszelki wpadek pieniadze na taksuwke do domu no i uczylem sie ztym zyc potem nawet doprze mi to szlo zaczely sie dziewczyny iprezy koledzy i wyszlem z tego bylo oke raz na jakis czas mnie cos tam bralo ale dawalem sobie z tym rady ale zawsze mialem respekt przet tom chorobom i starale sie unikac tych stuacji kture do niej mogo doprowadzic co nie znaczy ze ich nie robilem i bylo dobrze do 2006 bylem juz po slubie i wszystko wrucilo najpierw bylem taki niespokojny poddenerwowany a potem zaczelo sie znowu mialem leki ze umieram a musiale pracowac utrzymywac rodzine bylo cieszko lekarstwa nie pomagaly ale walczylem wszystkim tlumaczylem ze mam problemy z sercem nie mowilem ze mam nerwice tylko rodzice o tym wiedzieli siedzialem w pracy i mialem ataki leku staralem sie zeby ludzie tego nie widzieli i sie meczylem ale pracowac trzeba bylo ja sie staralem zawsze jak naj mniej lekarstw brac i wychodzilo mi to tak sobie 1 krok do przodu 2 do tylu i teraz znowu jest lepiej zaczelem z tego wychodzic nie biore lekarst radze sobie ale jest cieszko czuje caly czas lek przet tom chorobom 5 styczni ma jechac na wycieczke zagranice i jeszcze samolotem i jak zwyke obawy czy mnie nie zlapie ale nie dalem rady sie wykrecic chcem tam leciec bo przes tom chorobe nie zwiedzalem durzo ale lek przet lekiem zostal ale dam rady musze nie morzna sie zamykac w domu bo to nie pomorze jeszcze tylko zaszkodzi karzdy musi sie sam nauczyc jak z tym zyc ktos morze cie naprowadzic na droge ale ty sam musisz sobie stym poradzic trzeba wychodzic na wprost temu jest cieszko ale stopniowo sie polepszy wiem po sobie wiec sie trzymajcie i powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ropi7
Witajcie, ja też cierpię na lęk objawia się gdy mam wyjechać w podróż służbową, byłem u psychiatry zażywam spamilan i chodzę do psychologa klinicznego, boję się i mam paniczny lek gdy jestem sam lub daleko od domu to jest po prostu straszne ale mam nadzieję że wrócę do normalnosci bo są chwile kiedy jest juz lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rymcim
mi pomogl estazolam,lek na sen i przeciw lękom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ma_ri_ka
Witajcie wszyscy :) Tak sobie czytam i czytam te wpisy i zdecydowałam się w końcu też coś napisać. Mnie dzisiaj tak chwyciło, ze nie poszłam do pracy :( i zastanawiam się jak zrobię to jutro :( ale muszę, sama wychowuję 4 letniego synka. Ale, może zacznę od początku :) Moja nerwica zaczęła się 11 lat temu, dokładnie po samobójczej śmierci mojej mamy. Przeszłam juz kilka terapii, których oczywiście sama nie ukończyłam, bo jak terapeuta powiedział coś co wzbudzało we mnie paniczny lęk od razu uciekałam, moze to głupie ale nie dawałam rady :( Takie pożądne leczenie lekami zaczełam rok po rozwodzie ( w 2007 roku jak okazało się, ze mój ex małżonek, wtedy jeszcze mąż zrobił innej dziecko. Teraz z nią jest i ani myśli płacić alimenty czy zainteresować się synem. Jesteśmy na stopie wojennej bo mi zarzuca , ze pójdzie przezemnie do więzienia, bo ma kolejny wyrok za sprawą prokuratury, na mój wniosek, o uporczywą niealimentację) . Wreszcie dotarło do mnie ze bez psychiatry nie dam rady, ze jak tak dalej pójdzie to nie będzie miał kto wychować mojego synka bo nie dam rady wyjść sama z domu do sklepu a co dopiero do pracy :( Wcześniej odwiedzałam tylko psychologów, oczywiście z lęku przed lekarstwami. Ale, wracając do tematu..... jak w końcu po kilku próbach udało się dopasować odpowiedni lek (Pramolan) w moim przypadku, zaczełam powoli normalnie funkcjonować, po parunastu latach napadów totalnej paniki prawie non stop z byle błahostki, po pół roku brania doszłyśmy wspólnie z panią psychiatrą do wniosku, ze czuję się na tyle dobrze, iz mozna pigułki odstawić. Było dobrze przez pół roku , wręcz rewelacyjnie :) Az do dzisiaj .......... i moze to głupie, ale czuję się zawiedziona. Wiem, ze wiecie jak to jest, kkolejne leczenie , czekanie na efekty, poprawę itp. pare dni ok pare dni nie itd. Ludzie. do końca zycia się tak będziemy męczyć??? Czasem mam serdecznie dość :( Musiałam się wygadać, wyrzucić to wszystko z siebie. Przepraszam, ze tak chaotycznie i tyle tego jest. Z góry dziękuję wszystkim za zrozumienie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ma_ri_ka
P.S. nie pracowanie z powodu nerwicy tez juz przerabiałam :( właściwie dzięki lekom udało mi się zacząć pracować na nowo. Znam większość stanów z tych opisanych na forum :( i nie ma się tu czym chwalić czy żalić, poprostu musiałam to wszystko wyrzucić z siebie, dać temu upust. Zapisałam się juz ponownie do Psychiatry, na teraapię tez pójdę, ale................. kuźwa mać, przeraza mnie perspektywa brania leków do końca zycia czy wspomagania się innymi metodami, nie chcę być wiecznie skazana na kogoś lub coś(lek) . Na razie zdaję sobie sprawę z tego, ze inaczej się nie da. Wogóle mam dzisiaj doła totalnego i soryy za smucenie. Booooze, jak ja bym chciała żyć normalnie a nie jak z jakimś wyrokiem. Wiem, to pewnie tak jak większość z Was :) Cieszę się, ze jest takie forum, ze je znalazłam i ze mogła tu wywalić choć częśc tego świństwa które na mnie ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POZDROWKA.......
marika-wiem co czujesz do mnie tez wrocila nerwica po 7 miesiacach od odstawieniu leku.wole nie pisac z jaka sila.znow jestem na lekach.czuje poprawe (17 dzien).to moja 3 przygoda z lekami😭.pierwszy raz wrocilo po 5 miesiacach...... mam dosc.psychiatra prawdopodobnie nie odstawi mi calkowicie lekow tym razem..........po roku zmnieszymy tylko dawke. trzymaj sie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ma_ri_ka
Dzięki za odpowiedź :) to jednak ktoś tu jeszcze jest :) czyta i rozumie :) trzymaj sie tez : ) Nie damy się :) tak sobie wmawiam, choć wyć mi się chce ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ma_ri_ka
LULEK jeśli jeszcze tu bywasz, to odezwij się :) PROSZĘ :):):) JA jestem zainteresowana Twoją pomocą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ma_ri_ka
POZDRÓWKA Dziękuję Ci serdecznie za informację :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martusia****
Jest ktos tam jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martusia****
Ja tez mam straszne leki nadal.Pisalam o tym juz wczesniej ale moze ktos sobie pomyslal ze robie sobie zarty bo podalam moze nie zbyt trafione przyklady.Teraz jestem na etapie panicznego strachu przed choroba.Ten stan utrzymuje sie od jakichs 2miesiecy.Bylam juz u internisty mialam robone badania krwi i moczu ktore wykazaly ze wszystko jest w jak najlepszym porzadku.Pani doktor zasugerowala nerwice lekowa.Bylam spokojna przez moze 2dni puzniej wszystko wrocilo,zaczelam sie zastnawiac czy aby napewno zostalam dokladnie zbadana po jaichs dwoch tygodniach po ataku panki rodzice zabrali mnie do neurologa ktory(tak mi sie przynajmniej wydaje)przebadal mnie bardzo rzetelnie.Przeprowadzil dokladny wywiad i tez stwierdzil ze wszystko jest w jak najlepszym porzdku i zasugerowal ze powinnam sie udac do psychologa lub psychiatry bo moje objawy sa typowe dla depresii lub nerwicy.Bylo to jakis miesiac temu.Od tgo dnia ustapily mi jakby momentalnie bole glowy ktore mnie wczesniej nekaly ale teraz czuje bole kregoslupa miesni rak nog juz nie wiem co sie ze mna dziej.Podejrzewam stwardnienie rozsiane,bialaczke lub jakas inna straszna chorobe.Sama juz nie wiem.Dodam jeszcze ze nie czuje sie ogolenie oslabiona nie mdleje nie mam nudnosc.Drza mi tylko rece i powieka i czasmi mam mroczki przed oczami tz wiecej jest ich chyba przed prawym okiem.Nie wiem co mi jest i prosze o pomoc bo juz sobie z tym nie radze.Czy to moga byc naprawde bole psychogenne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chanelparis
ja biore estazolam ...na leki paniczne na noc na sen,rewelka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość linka731
pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość linka731
jest tam jeszcze ktos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×