Koniec męczarni i życie jest piękne

Chwalę się tylko:D

Pozazdrościć optymizmu:d;)

Dea-----> się cięszę że ktoś się ze mną cieszy:D to pocieszające:p chyba się upiję:)

\"noga z gipsu córze lżej\" jak mówi stare przysłowie złoczyńców północy ja też się zacieszam:D

A z czego tak się cieszycie, może pocieszę się razem z Wami??

miłośc------> :D

Dea-----> Ty wiesz że ja przez tyle czasu nie piłam? Poza jednego drinka nie wyjdę bo może mnie to zabic:D To może malibu? Stawiam wszystkim:p

Dea-----> ja właśnie popijam malibu z mlekiem (tzn. delikatnie moczę pysk w szklaneczce), reszta butelki Twoja. Na zdrowie:D

Aha, no to się cieszę!! Żeby jeszcze mnie moja normalna rodzinka opuściła to już byłabym w pełni szczęśliwa :D

Translate------> szklaneczkę malibu? :)

;) ok to ja usiądę w kącie z browarkiem i notatkami dziasiaj, ale jutro obiecuję Sygrydo, że opiję Twój dzień konkretnie i do nieprzytomności!

Dea------> nie wiem jak tam z moją tolerancją po 6 tyg. brania prochów, muszę poekperymentowac:D miłośc-----> miłej nauki:p

Dea------> miłośc musi by pijany, to upojenie uczuciem jest a nie alkoholowe:D

dzięki jakich życzeniach?[blade oblicze ze strachu] P.S.tak właściwie to ja preferuję stan upojenia uczuciowo-alkoholowego...hmm i miłość zawsze może:D

Sygryda gratuluję i cieszę się razem z tobą - szczególnie że znam ten rodzaj ulgi;):D

jak Ty się dalej upierasz przy tych bosakach i małaszyńskich to musisz się trochę pomęczyć;) (ciężko się gada na dwa topiki:D )

Helga-----> dzięki, tak myślę że Ty to zrozumiesz:D

Sygrydo o właśnie mam kota a Ty się znasz chyba...czy wszyskie małe kotki budzą człowieka o trzeciej w nocy nadgryzaniem w nos czy pacnięciami łapką po mordzie:O?

cholera to weź już zostań na tym topiku co:P eee tam żadne cudo z tego bosaka:O aż tak to nie zniżaj ja nie śpię, ale zostawiam dla sierściucha otwarty balkon żeby w nocy wrócił do domu i wtedy z radości, że mnie widzi gryzie mnie mała w nos:P

miłośc------> to raczej typowe kocie zachowanie, staraj się nie reagowa bo jak go przyzwyczaisz do zabaw o tej porze to umarł w butach i masz tak do końca:p Ktoś Cię kotem uszczęśliwił?:p dea----> ja śpię z kotem, czasami mąż też się mieści na łóżku:D

przygarnęliśmy futrzaka bo porzucone małe było i strasznie piszczało-później okazało się krzyżówką persa z dachowcem-wygląda jak taka kocia wiewiórka i strasznie humorzasta jest:O

miłośc-----> koty nie są humorzaste tylko wymagające:p oj, dużo będziecie mieli zabawy zanim Was koteczka wyszkoli:D A czego Ty się właściwie tak uczysz? Kampania wrześniowa?

Dea------> ja słyszałam że koty zjadają trupy:o ale jeszcze żyję to czego się bac?:D

nom kampania ...tylko, że ja jako wyjątkowa jednostka mam wyjątkowe przejścia i trudności:O:P a wszystkie kotki jak stają się bardziej romantyczne to wchodzą ci na brzuch i robią łapkami masaż?:O nie ma mowy znam Janka K. nie zasłużył na Ciebie ciołek:O ja kiedyś bałem się rybek bo strasznie drapieżnie cmokały na mnie i waliły z wściekłośćią głowami w szybę akwarium...ale już się nie boję

Dea-----> o tym rzucaniu się do gardła też słyszałam, ale jak patrzę na tą pluszową, rozleniwioną, mruczącą kulkę szarego futra na kolanach to nijak nie mogę się dopatrzec kota mordercy:D A zwierzaków nie boję się wręcz nierozsądnie, do obcego psa łapy wyciągam:o

to nie ta sama osoba:) szczerze to zawsze wolałem psy, ale...:O

miłośc-----> nie chcę Cię martwic - to nie masaż tylko sposób na pobudzanie gruczołów mlecznych - mała chce cobyś ją karmił:D Czy za te kocie porady to ja będę coś wogóle miała czy to tak charytatywnie? też w końcu miałeś mi coś załatwic:p

:O :O :P Deep się przeterminował już...lekko zzieleniał i trochę się rozkłada...w ramach zadośćuczynienia prześlę Ci więc kota:) ja śpię z otwartą gębą, ale wychowałem się na Spidermanie więc pająki mi nie straszne :P wracam do rybek jednak:O:O

Dea-----> ja też wyglądam miło, słodko i przytulnie....czy należy się mnie bac? czy jestem psychopatą? Co do pająków to zejdźmy z tematu, dobrze?:o

miłosc-----> Jak się przeterminował, gdzieś go trzymał:o Ja chcę Deepa, żadnych zastępstw nie biorę a do kota przywykniesz jak Was ta kotka odpowiednio wychowa to jeszcze uwierzycie że Wy rzadzicie w domu:D