Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ewelka127

Teściowa ? Temat rzeka.....

Polecane posty

Gość Cream
Ewelka gdzie się schowałaś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no, twój mąż, Cream, nie wie co traci :( Jak można być takim w tym wieku??? Do tego te pieniądze... Naczelna wartość dla mojej teściowej *rzyg* Dla mnie nie mają aż takiego znaczenia, można żyć od ostatniego do ostatniego tak jak my a mimo to być szczęśliwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cream
ale on nie chce tak żyć...powiedział mi że wybiera pełną michę...nie masz pojecia jak to zabolało...Liczyłam że wyprowadzi się razem ze mną i się przeliczyłam....zbyt mocno byłam pewna że mnie kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pełną michę??? Coś nie lubię twojego meża za jego światopogląd... A on pracuje? Za mało zarabia czy co? Ale go rodzice kupili. Jak kiedyś będzie stary, sam i chory to zrozumie jaką głupote zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szwedzjka bogini południa (ale fajny nick) nie ty jedna. Ja ze swoim mężem na matki bym, się bez chwili wachania zamieniła. I powiem wam że wpieprzanie sie to pikuś. Moja matka co i rusz wyjeżdża z tekstami typu: ty złą matką jesteś, albo dzwoni i drze sie na mnie że nie powinnam piersią karmić, bo mały płacze. Co nie zrobię to źle a ona wszytsko wie najlepiej. Nigdy nie potrafiłam sie z nia dogadać, nigdy nie wiem co jej odbije, a najgorzej to jak jest miła, bo wiadomo że cisza przed burzą. Kiedyś myślałam, że jak będę mieszkać 300 km od niej to spokój bedę miała, a guzik, teraz jest 2000 km ode mnie i dalej najlepiej wie jak mam zyć, mieszkanie urządzić i dziecko wychować :P Ale matke ma sie tylko jedną, niestety :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cream
Kochana Lily...on nie pracuje...on zapier....od świtu do nocy w dosłownym tego słowa znaczeniu i jego mamie ciągle jest mało... mają firmę doskonale prosperującą ale ja nie nie dałam się wtrącić w ten kierat pracy bez końca...ona nie uznaje dni wolnych jak stachanowiec za ciężkiej komuny... Nie jestem leniem podjęłam swoją pracę którą lubię(!!!!) i nie miałam zamiaru zaprząść się do kieratu jako darmowa siła robocza. Ciągle mało, mało, mało...pazerność na kasę mnie po prostu przerażała... A mój mąż nigdy nie powiedział mamie że nie ma siły nigdy nie powiedział że pada z nóg tylko dzielnie podnosił się i szedł pracować serce mi pękało jak na to patrzyłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich ciepło!!! świetny temat! j a opowiedziałabym wam ale nie na forum bo.....oh! ciężko ! niewiem co mam zrobic!problem nie lada. jak ktoras miałaby ochote pogadac ze mna to pod komunikatorem jestem.nie moge tu opisac-bo dopieroby było jakby ktos.....Pozdrawiam.Zmęczona teściową..a rodziców własnych brak.Pozdrawiam was wszystkie barzo cieplutko!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ILONA wesoła
Cream a co to za firma ? Kamieniołomy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cream
jadę do domu jak by co to walić do mnie na tlena wieczorem się pokażę buziaki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cream
Ilona najlepsza z możliwych....interes na umarlakach wieczna prosperita....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szwedzka bogini południa
obiektywnie patrząc, moja mama jest dobrym człowiekiem. i nie dokucza mi umyślnie, przynajmniej jeśli już to rzadko. ma dobre chęci, tylko na litość, nie mogę znieść tego, że ja NIC nie robię dobrze!!! żeby jako tako nie było dąsów i kwasów, przyjechaliśmy z moim Żuczkiem do moich rodziców na dwa dni, tak żeby uniknąć wyrzutów, że wogóle ich nie odwiedzamy. no i co?? CO zrobiła moja matka??? po tym jak zmyłam naczynia, ZDJĘŁA JE ZE Z SUSZARKI I UMYŁA DRUGI RAZ!!!!!! BO JA PODOBNO NIE ZMYWAM DOŚĆ STARANNIE I DOKŁADNIE!! ani Mama mojego Kochania, ani On sam, NIGDY nie zarzucili mi niechlujstwa, przeciwnie, słyszę, że aż za bardzo się staram i za często biorę się za wielkie porządki. poza tym.. oboje z Moją Drugą Połówką lubimy gotować i mamy swoje "wymyślone autorskie" :) przepisy. powiedziałam mamie, że my we dwójkę dla wszystkich na obiad zrobimy pierogi, ale nie opłaca się napracować się i robić i ciasto i farsz na jednorazową porcję, więc zrobimy więcej i czy mama chce, i czy uważa, że jak się je zamrozi, to potem nie stracą na smaku. że chcemy je zrobić z warzywami i kuskusem, "po chińsku" i zrobić jakiś sosik do nich. a mama zamiast powiedzieć, że da się albo nie da zamrażać pierogów, zaczęła wywód, że to nie pasuje do pierogów, takie nadzienie, że może zrobimy z mięsem, albo lepiej, bo takie MOGĄ MI SIĘ NIE UDAĆ, to po prostu z serem, bo tak najbezpieczniej!! i niczego nie sknocę, bo inne pierogi TRZEBA UMIEĆ ROBIĆ! wściekłam się i powiedziałam, że w takim razie nie będziemy narażać niczyich żołądków moimi niemądrymi pomysłami kulinarnymi i wróciliśmy wcześniej do siebie.. kurde, wszystko co robię, robię nie tak! w pracy podejmuję "złe dla mnie decyzje", nigdy nie mam porządku, mam nieodpowiednią do swojego wieku fryzurę, brzydko piszę, łykam za dużo witamin (taaa.. 1 tabletka centrum dziennie) i się truję chemią (czytaj: jak mnie boli głowa, biorę tabletkę przeciwbólową, średnio 3 razy w miesiącu). już nie mogę! najchętniej zerwałabym z nią kontakt..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cream!! Współczuje. Przede wszystkim gratuluje odwagi i samozaparcia że wyszłaś z domu twoich teściów i postanowiłąś sama sobie żyć, roZumiem że to przecież wynik beznadziejnych sytuacji i bezdusznej i bezsercowej teściowej, ale szczerze móiąc bardzo dzieiw się Twojemu mężowi że nie poszedł za Tobą....próbowałaś z nim rozmawiać na spokojnie?? Może jeszcze nie jest za późno na ratowanie małżeństwa. Wiesz co 12 lat to kupa czasu spędzonego razem. W końcu jak cie kocha to zrozumie i przyjdzie do ciebie. Nie odpuszczaj go sobie. Postaraj się Walczyć o waszą miłość. A teściową OLEJ!!! Swoją drogą to co ją obchodzi na co ty wydajesz kase. Jestem z Tobą i trzymam za Twoje małżeństwo kciuki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ILONA wesoła
Cream ??? Zakład pogrzebowy ? Nie wyszłabym za niego nigdy w zyciu (z powodu ze tam pracuje )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam taka jedna jędze która ma zakład pogrzebowy, podobno straszna matrona, może to cream teściowa? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam sobie ten temat i bardzo Wam dziewczyny współczuje , ja naprawde mam szczescie mam wspaniałm tesciową ,moge zawsze na nia liczyc , trzyma zawsze moja strone a nie męza nawet jesli nie mam racji teraz jestm w ciązy bardzo o mnie dba przysyła mi świeżo wicskane soczki midy i itp, zawsze panieta o urodziach inny świetach ,mam bardzo dobry kontakt z teściami ale to naprawde wspaniali ludzie ,zycze Wam tez porozumienia i ddduuuuzzzooo cierpiliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la la la la la
cześć, można się przyłączyć???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cream
Ilona!!!! Nie zakład pogrzebowy!!!!! Niech mnie kule biją....hihihihi nie pomyślałam że tak możesz to skojarzyć...hihihihihihihihihihih Wytwórnia zniczy i świec.... O mateńko...posikałam się ze śmiechu nad moją własną głupotą....hiihhihihihi Tego mi było chyba trzeba...ihihih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cream
Sarenia....wiesz co ...rozmawiałam z nim kilka razy ale on chce rozwodu bo jestem uparta... Bo nie mam zamiaru godzić się z teściami. Gotów był nawet pójść na taki układ że on wybuduje nowy dom dla nas w ciągu 2 lat ale z zastrzeżeniem że dziś wracam do domu... to chore...to najzwyklejsza podpucha ja wracam i zaciskam zęby i udaję że wszystko jest wspaniale... jak można tak żyć? Po co mi to? Jemu zależy na tym żebym ja wróciła. Nie na tym żebyśmy byli razem. Na na moje pytanie jak sobie radzi beze mnie usłyszałam że musiał zatrudnić dodatkową osobę której płaci 1200 zł bo nie ma kto robić tego w fimie czy tamtego...szok...nie dość że nie ma kto dać tyłka to jeszcze kasę musi wypłacać. Gdybym wróciła do domu to on by nie musiał płacić... No szlak mnie trafił na miejscu..... Nie chcę niczego... chcę tylko żeby przeprowadził się do mnie żebyśmy zaczęli od nowa. Bez mamy i taty...nie każę zrywać mu kontaktów ani likwidować firmy nie chcę tylko żeby mnie zmuszał do kontaktów z rodzicami. Niech pracuje z nimi niech spędza święta i dni kiedy nie ma mnie bo dużo wyjeżdzam. Ale na Boga niech mnie nie zmusza do tego żebym musiała ich oglądać czy mieszkać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cream chyba zaczynam cie lepiej rozumieć. Masz racje straszne podejście faceta do życia, najwyraźniej lekarze zapomnieli odciąć po porodzie pępowiny twojemu mężowi. Tacy faceci są chyba najgorsi. Ja wim ze ty go kochasz ale ..tak jak piszesz po co ci to..zawsze jest jakaś iskierka nadziei i może sie kiedyś ułoży jak facet zmądrezje i przejży na oczka..Trzymaj się:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cream
Nie będę czekała zbyt długo... nie ma sensu źżycie jest za krótkie żeby marnować je na czekanie na rycerza w srebrnej zbroji... poczekam do świąt B.N jak nie zmądrzejej wyjadę... nie będę się oglądać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ILONA wesoła
aaaa swieczki to inna sprawa no ale przyznasz ze mogłam to tak skojarzyc Ale producenci i handlarze zniczy to dla mnie tez hieny cmentarne bo dorabiaja sie na czyims nieszczesciu!No ale ktos to musi produkowac!! Ciesze sie ze cie rozbawiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cream
Ilona no ale pogrzebami taż się musi ktoś zajmować... Trochę za mocno się zjeżyłaś... Facet z biura pogrzebowego to co? zombi? hihihihihihiih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cream, wspolczuje sytuacji i niestety faceta. Mój maż w podobnej sytuacji spakował manele i sie wyprowadzil od matki. Nigdy nie byl maminsynkiem na szczescie. Sie mamusia przeliczyla myslac ze ją wybierze. hihihihiih złosliwa bestia jestem. Zycze CI aby twój mąż zmądrzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No moje panie i jak tam dzisiaj wasze teściowe?? bo ja chyba jakieś klimakterium znowu zaczynam przechodzić. Moja teściowa znowu (pisze znowu bo już było superowo i w ogóle ) ale znowu zaczęłą na mnie działąć jak płąchta na byka;> a jak już podchodzi do mojej córci to mi sie nóż otwiera w kieszeni.. chyba jakieś hormony mi biją do głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OOO. Cream, twój mąż to typ faceta który chyba najbardziej działa mi na nerwy, niestety (no, może poza odmóźdżonym dresem). Możeby sie zmienił, gdyby żył bez rodziców... Masz do niego cierpliwość, kochana :) Moja mama też często mnie krytykuje i działa mi to na nerwy. To jest ciągłe pouczanie, jak powinnam robić, a gdy ja chcę inaczej, to ona się lubi obrażać, no bo przecież ja to jakaś dziwna jestem i ona ma rację... A moja teściowa dalej nie pogratulowała mi ciąży. To już prawie 2 tyg. odkąd się dowiedziała. jesli myśli, że przyjdzie do szpitala na gotowe jako kochająca babcia, to bardzo się myli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szwedzka bogini południa
nie no!!!! TRZYMAJCIE MNIE!!! dzwoni do mnie mama wczoraj.. mama, nie tesciowa.. i zaczyna tak, ogólnie, sympatycznie, co tam u mnie, i zaczyna mówić o swojej pracy (pracuje w przedszkolu) więc się obie zaśmiewamy, mi już miło się zrobiło, liczę, że może w końcu coś się naprawi między nami.. i nagle strzela tekst - "wiesz, te wszystkie mamusie, które przychodzą po swoje dzieci.. są takie szczęśliwe". ja na to - no to dobrze chyba :) mama: "a ty co. głupoty masz tylko w głowie. jeśli praca i płaski brzuszek są dla ciebie ważniejsze od głębokich i poważnych wartości, to ci współczuję". ja zgrzytam zębami, bo nie zachodzę w ciążę, bo po prostu nie mam instynktu i potrzeby na razie... nic nie powiedziałam, a mama, że najlepiej, żebym już teraz się przygotowywała, i żebym przytyła, bo jak będę taka szczupła i np 'niechhcący' zajdę w ciążę, to .. urodzę dziecko z zespołem downa !! no rozwaliło mnie to..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem moje Panie teściową. Ale ze strony córki. Syn jakoś nie pcha się do małżeństwa chociaż stał już się bardzo dorosły. Serce mi pęka jak czytam co opisujecie o swoich teściowych, z zięciem miałam spięcie tylko raz na osiem lat małżeństwa córki. Nawet nie spięcie ale coś powiedział co bardzo mnie zabolało. Przestałam się odzywać bo uważam, że nie zasłużyłam sobie na to. Jestem na każde ich zawołanie, wnuczce kupuję furę rzeczy, jak się kłócą schodzę od razu z drogi. Nigdy się nie wtrąciłam. Doradzałam tylko jak mnie o to poprosili i czasami zastanawiałam się czy nie lepiej być taką teściową, którą nic nie obchodzi, bo jak już coś wreszcie zrobi to będzie jej to zapamiętane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×