czemu KAFETERIA uzaleznia???opinie uzaleznionych!!

ja sie uzaleznilam,nie ucze soe nic nie robie tylko siedze tu godzinami! nawet sylwka tu spedzilam!!! zle mi ..:(

witaj w klubie ...ja nawet gdy cos w kinie obejrze to zaraz mysle co bym na kafe ot ym filmie napisala itd...nawet mi sie sni,ze wchodze na kafe i pisze cos...:O

rany julek świadome sny z kafe w roli głownej:D:D

:(:(:(:( jak sie od tego gowna odzwyczaic? toc to nie ma sensu!!

sny o kafe ?O_O nie jest ze mna tak xle:P nie mwiem , bo chyba nie spokój , kultura , wysoki poziom dyskusji :D ale cos tutaj ciagnie

Mnie ciagnie, to, ze tu sie porusza problemy o ktorych w zyciu trudno sie rozmawia, bo sa albo tabu, albo wstydliwe, albo krepujace czy wulgarne i niegrzeczne. Acha, i tez jestem uzalezniona. Ciao!

no nie ma.,..czesto mi sie nie sni..tak raz na miech..ale jak przeholuje z siedzeniem w necie to wtedy...:O

- nie sni mi się kafe - nie myślę o kafe poza domem/pracą/ miejscem z kompem podłączonym do internetu - potrafię usiąść na kafe w czasie reklamy podczas oglądania filmu - jest to pierwsza strona jaką rano otwieram Myslicie że to już?:o

czemu azaleznia?? wydaje mi sie ze jest wiele powodów, w moim przypadku jest to to, ze moge szybko i bezbolesnie spytac o jakas glupia rzecz i na pewno w koncu ktoś mi odpowie:) poza tym mozna sie dowiedziec woielu ciekawych i mniej ciekawych rzeczy:) pośmiać się popodszywać...Boze, ta Kafeteria nas zniszczy

ja sie tez uzaleznilam

WSPÓŁCZUJĘ ŻE NIE MACIE NIC CIEKAWSZEGO DO ROBOTY....

Sygryda przybij pione

Samsungowa------>

Najgorsze mi się przypomniało: kiedyś w realnej rozmowie przemknęło mi przez myśl wstawienie emotki:o

To nie jest tak , ze nic innego nie robie.Pracuje duzo , a w pracy mam net i wolnych chwilach kafe. A w domu też nie jestem przyklejona do kompa , rózne rzeczy robie , ale zerkam.

hmm a nalog wzial sie z uzaleznienia od muzyki..tzn.mam wszystkie mptrojki na kompie..i gdy se slucham to wiadomo net idzie w ruch... moze za1,5miecha bede miala Ipoda to sie lekko zmieni...wtedy za to ogluchne:P

POSŁUCHAJCIE, przyganiał kocioł garnkowi...... hamuje sie,zeby wlączac kompa najwczesniej o 15-16 zeby spokojnie zejsc o 22, ale nie da rady. Dzis weszlam o 12, a zejde grubo po 23... dzien jak codzien, tylko studia sie zaczynaja i moze byc problem!

A TY CO TU ROBISZ--UZALEZNILAS SIE!?????:);)

jw.????przeciez to chore siedziec non stop na kafe...a juz jak sie śni...to dopiero patologia... przeciez to jeden wielki odmóżdżacz!!

heh a ja mam szkole...troche sie poucze net, potem nauka troche i net,,, a wszystko to bierze sie z tego,ze czuje sie w otoczeniu samotnie itd...to takie uzupelnianie potrzeby towarzystwa...dodam,ze jak mam co robic(tzn,wyjazdy) to nie wchodze do netu, nawet gdyw poblizu ejst kafejka...nie chce mi sie:P

hehe, ciekawe te uwagi krytykantów:D pomarańczowe takie:D zaprzeczanie nałogowi nie sprawi że on zniknie:D

mi sie nie tylko net sni...ostatnio sni mi sie jakas nieziemsko piekna muza.... (a jak wiadomo to moj kolejny nalog...)

Pomaranczowe, bo nie mam potrzeby sie zaczerniac ;P chyba piąty raz tutaj cuś pisze. Trzymajcie sie uzaleznieńcy :D Ja to zawijam kiece i lece...weekend mamy...raz, raz wynocha z domu!! ;)

A ja nie czuje sie uzalezniona od kfe;)

wchodze to po to żeby się: - zrelaksować - czegoś ciekawego dowiedzieć - zasięgnąć porady - ponawydurniać lub pożartować - czasem wyżyć na kimś, zjechać kogoś - czasem komuś coś miłego powiedzieć, doradzić - poczytać jakie inni mają problemy (też to jest ciekawe, nie powiem, wielu ludzi z którymi się stykam na codzień, w życiu by mi takich problemów nie wyznali jak tutaj nieraz się wyznaje) - jak sama mam jakiś problem to również wygadać się, zrzucić z siebie co mnie akurat męczy, dręczy... i czego również nie koniecznie miałabym ochote mówić komuś na żywo A to co czyni internet atraktyjniejszym to fakt że mam tu większą mozliwość wyboru interesujących mnie rzeczy oraz na forum podoba mi się ta świadomość, że nie jestem tu jedynie widzem, ale i uczestnikiem dyskusji

hehe sygryda:D

generalnie kafeteria jest super rzeczą dopóty dopóki nie zdominuje naszego życia. Chodzi o to, żeby była ona jedynie miłym dodatkiem do życia a nie jego zasadniczą częścią.

Salatka ale gdybym byla naprawde uzalezniona , to dzis bym nie posprzatala, nie poszla po zakupy i nie ugotowala obiadu;) Wiec chbya nie ejst jeszcze tak zle:D Od poniedzialku bede miala odwyk;) Kafe tylko w weekendy:o:D

seti- byłam w pracy , posprzatałam , 4 x wyszłam z psem , posprzatałam , zadbałam o urode ;) ale uzależniona jestem:(

Aravka alew tak zle z Toba nie jest!!Nie siedzisz tu od rana do nocy!;)