tupperware

Mielinek jest bardzo trwały z porządnego tworzywa i porządnej stali nierdzewnej.Można przecierać owoce na dżemy,musy,pomidory na przecier itp.Polecam.:)

Na allegro mielinek kosztuje ok 160 zł + przesyłka. Ale co ważne, z tego co widzę, jest sprzedawany tylko z jedną tarczą. Po prostu przegięcie. I cena i wyposażenie.

tydzień temu był multi nożyk.

Mam pytanie dotyczące słynnej mandoliny. Kupiłam ją jakiś czas temu z dwoma wymiennymi ostrzami. Potem można ją było kupić z trzecim ostrzem - julienne. Chciałam ją sobie dokupić, ale znajoma lokalna konsultantka powiedziała mi, że tego nie można dokupić. Czy wiecie Panie, jak zatem można to dodatkowe ostrze zdobyć? Może ma ktoś do sprzedania?

Ostrze można dokupić w Dystrybucji lub na wzór.Pojawia się też w promocji.

Witam.:) Jakie robicie sałatki na party? Miłego weekendu.:)

Podaj adres e mailowy, to prześlę przepisy na sałatki i do szefa kuchni. Może coś wybierzesz.

Czy ktoś się orientuje czy na znad karajowy goście VIP placaja udział konsultanta.

Ja też poproszę domniepiszesz@wp.pl Z góry wielkie dzięki :)

napiszcie jutro co daja za obecnosc na meetingu

pewnie jakis gadzet- takie wielkie zaproszenie i jescze wieksze rozczarowanie

Te prezenty dają żeby zwiększyć frekwencję na mitingu.

Co w ofercie w tym tygodniu?

Prezenty to za duże słowa. Oni dają gadżety.

Ofertę dziewczyny podały parę postów wcześniej. Upomnijcie się na mitingu, bo meile poszły już w zeszłym tygodniu. Rozniosło się, że niektórzy dystrybutorzy poinformowali wcześniej , to puściło kilku innych. Pewnie ktoś ich uświadomił, że nie do jednej bramki wszyscy grają. I dobrze. Wielkie mi niewiadomo co, żeby takie tajemnice robić.

Dzień dobry. Jestem na tym forum drugi raz i nie ukrywam, że bardzo ciekawe rzeczy są tu wypisywane. Z Tupperware jestem związana już 12 lat, przeszłam różne szczeble i władze w firmie, co pozwala mi patrzeć z dystansu na to co się dzieje i oceniać obecną sytuację. Dziewczyny, nie dogryzajcie sobie, bo po co. Każda ma swoje uwagi do firmy i można się nimi dzielić, a nie wyzywać. Ja też z niektórymi opiniami tutaj sie nie zgadzam, ale ok. Przedstawię swoją opinię. 1. Dystrybutorzy to ludzie i jak to ludzie różne charaktery mają, dlatego nie zawsze można się dogadać, wszystko załatwić i różne są mitingi. Uważam, że powinniśmy mieć możliwość (np.jakieś maile do firmy) wyrażania swoich opinii o nich do władz. 2. Faktycznie obroty spadają. Jest tego wiele przyczyn. Wiele z nas sprzedaje na allegro, co poważa imię firmy ( ceny, brak gwarancji itp.) , wiele dziewczyn nie robi party, sprzedaje na ulotkę lub na ,,słowo", klient kupi , nie potrafi używać i złą opinię wystawia naszym produktom. No i brak chętnych do pracy ( nowych osób) 3. Faktycznie nowe władze w Warszawie nie są za bardzo chyba kompetentne, chyba tylko Magda, Waldek i kto tam jeszcze został ze starej ekipy poznańskiej są odpowiednimi osobami. Chodzi mi o dobór promocji, konkursów dla nas, prowadzenia strony Tupperware, stworzenia atmosfery ( jak to było kiedyś), promocji firmy, reklamy, słuchania NAS TYCH Z DOŁU. 4. Nowy program na team liderów i menadżerów nie motywuje ( brak 10%) 5. Produkty są wysokiej jakości, warte swojej ceny. Są oczywiście wyjątki. Ja o nich nie mówię na party, nie sprzedaję, w to miejsce polecam inne nasze produkty, nie mówię o nich źle, aby nie podważać jakości firmy i tyle. 6. Nigdy nie sprzedaję po zaniżonych cenach (jak robi to wiele konsultantek), tylko po to aby zyskać prezenty za sprzedaż ( które pewnie potem te osoby sprzedają i to ich zysk). Ja sprzedają po cenach firmowych, zarabiam i mam z tego jeszcze prezenty , które mam na prezenty dla gospodyń, wzory do pokazu, lub sprzedaję, ale w cenach firmowych. W ten sposób mam potrójną korzyść i nie psuję sobie rynku. Gdyby wszystkie tak robiły, to klientki by nie szukały tych co sprzedają taniej, co podważa imię firmy. Co wy na to? Trochę się napisałam. Życzę wszystkim wysokich obrotów i nowych klientów.

Czy wiecie coś na temat płatności za wyjazd do Karpacza? Chodzi mi o Vip, bo kiedyś nie płacili, a teraz?

W minionym wekkend stały panie na stoiskach i sprzedawały 23% taniej przykre jest to że pierwsze wykrzykuja że ktoś sprzedaje a same tak robią

Napiszę jako długoletnia klienta tupperware, bo nigdy w tej firmie nie pracowałam i na pewno nie będę. Jeszcze 2-3 lata temu kupowałam wszystko od lokalnych konsultantek płacąc cenę katalogową. I trwało to pewnie z 5-6 lat, bo kupuje te produkty od bardzo dawna. Ale w czasie ostatnich 2 lat nie kupiłam już nic w cenie katalogowej. Jaką ma wartość tupperware, wiem. Kupowanie tańsze nie oznacza obniżenia wartości ani firmy ani produktu. Zupełnie się nie zgadzam w powyższą wypowiedzią, że produkty tupperware są warte swojej ceny. Są zdecydowanie za drogie. Może gdybyśmy zarabiały tyle, co w Niemczech, sytuacja wyglądałaby odwrotnie. Zresztą, skoro produkty są warte swojej ceny, to dlaczego znikły z katalogu garnki, noże KKSK Pro? Dlaczego praktycznie nikt nie kupuje ultra pro w cenie katalogowej? Rozmawiam z lokalnymi konsultantkami i każda mówi, że zakupy katalogowe to może 10% obrotów. Reszta to szukanie promocji lub sprzedaż aktywności i prezentów. Zatem, znając wartość tupperware, kupuję produkty wyłącznie na allegro i olx od osób które znam i które dają mi gwarancję (z czego już zresztą korzystałam). W takiej sytuacji, byłabym po prostu idiotką, gdybym kupowała w cenach katalogowych. Nie bardzo rozumiem słów, że nie ma nowych ludzi do pracy. Przecież nigdy rekrutacje tak nie kwitły od teraz. Przecież statystycznie teraz jest znacznie więcej konsultantek niż kilka lat temu. Obroty spadają, bo jednak ludzie chyba mają odmienne zdanie na temat wartości produktów, niż Pani z powyższej wypowiedzi. To, że Pani bardzo wysoko ceni te produkty, to Pani zdanie. Ludzie mogą mieć odmienne zdania i chyba coraz więcej osób podchodzi do tego zdroworozsądkowo i po prostu kupuje taniej na allegro uważając, że i tak płacą za dużo "za plastyk". Pomijam już fakt, że praktycznie wszystkie nowe produkty tupperware są coraz gorsze. I funkcjonalnie i jakościowo.

Zgadzam się z panią z 14/16 i dziękuję za tak wyczerpującą wypowiedź.

Do Pani klientki. No właśnie przez takie nieuczciwe konsultantki, klientki szukają taniej !!! To jest moja praca. Wyobraża sobie Pani sklep , który ma się utrzymać, a sprzedaje bez marży !!!! Chyba nie ! Każdy kto sprzedaje, a jest to jego źródło utrzymania, to żyje z marży. Tak sprzedają osoby , które traktują tupperware jako dodatek. A każda z nas podpisuje umowę, gdzie jest zastrzeżone, że wolno nam sprzedawać TYLKO ZGODNIE Z POLITYKĄ FIRMY. Zabroniona i nie legalna jest sprzedaż internetowa, czy poniżej cen katalogowych. A co do wycofanych produktów z katalogu. Na całym świecie , zmieniają się katalogi i część produktów jest na jakiś czas wycofywana a inne wprowadzane. Żeby klienci mogli poznać inne produkty. A jeśli chodzi o plastik, to widać nie jest Pani dokładnie zorientowana czym nasze tworzywo i cała technologia różni się od zwykłego ze sklepu. I jeśli chce mieć Pani możliwość zakupu taniej, to dlaczego nie jest Pani jeszcze konsultantką. Kupuje Pani dla siebie, taniej !! Nie musi robić spotkań !! I odchodzą koszty przesyłki. No i ma Pani pewność, że dostaje Pani nowy towar , a nie używany. Z poważaniem

A i jeszcze jedno. Ja sprzedaję ultra pro nawet w cenie katalogowej.

A jeśli chodzi o rekrutację. A i owszem są. Konsultantki rekrutują całą swoją rodzinę, potem koleżanki, bo są nagrody. Te osoby wejdą, zrobią 1 - 2 zamówienia i koniec. Tak to wygląda. Mało kto idzie za ciosem i pracuje. I jeszcze cena , a jakość. Polacy nie potrafią jeszcze doceniać w pełni jakości. Może zarobki za małe. W Niemczech np. sprzedaż Tupperware ciągle rośnie. Tam to praktycznie każdy coś ma. Oni lubią dobre rzeczy.

Bardzo przepraszam, ale wszystkie te uwagi, które były skierowane do mnie, mają złego adresata. Praktycznie wszystko dotyczy Pani kochanej firmy i zasad, które w niej obowiązują: 1. Skoro firma podpisuje z konsultantką umowę w której są pewne zakazy, to dlaczego potem firma tego nie respektuje i nie wyciąga konsekwencji? Gdyby firma była uczciwa wobec swoich konsultantek, na allegro nie byłoby tylu produktów i sprzedaż odbywałaby się tradycyjnie. Zatem to, że ja i inne osoby kupujemy na allegro, to wynik po prostu bardzo niskich standardów korporacyjnych Państwa wspaniałej firmy. Zażalenia proszę tam wysyłać, a nie do klientów, że wolą kupować taniej. 2. Proszę nie mydlić oczu pisząc, że garnki czy noże zostały wycofane, aby zrobić miejsce innym produktom. Dobrze Pani wie, że się nie sprzedawały jako produkt katalogowy i dla firmy robienie zapasów magazynowych po prostu było nieopłacalne. Katalogi i tak się stają coraz uboższe, więc proszę nie pisać głupot, że informacje o garnkach czy nożach się nie zmieściły w katalogu. 3. Proces rekrutacji jest realizowany przez Pani centralę. Jak to wygląda, chyba wszyscy wiedzą. Na pewno nawet centrala to wie, ale pewnie raportowane wyniki do USA muszą pokazywać wzrost liczby konsultantek i dlatego takie rzeczy się dzieją. Rekrutacja to jeden wielki przekręt za który w 100% odpowiada Pani kochana centrala. Nikt inny. 4. Użyłam słowa "plastyk" w przenośni. Jak widać, zupełnie tego Pani nie zrozumiała. Trudno. Z drugiej strony, nie ukrywajmy, że produkty są z najdroższej ceramiki czy innych cennych materiałów. To dobry materiał do produktów codziennego użytku i tyle. Sama przecież używam ich od wielu lat. Ale znowu napuszanie się, że to nie wiadomo co, świadczy tylko o tym, że niestety Pani sposób myślenia o firmie i jej produktach jest już wypaczony przez liczne spotkania motywacyjne i mitingi. Niezależność i bezstronność zostały zapomniane i pozostało uwielbienie prawie wszystkiego, co firma robi. To nie zarzut. Każda z nas ma swoje ulubione produkty. Tylko, że to nie brzmi neutralnie z punktu widzenia klienta. Wiele lat temu byłam na jakimś spotkaniu amwaya i widziałem, jak się zachowują konsultanci. 4. Nie chcę należeń do organizacji tupperware, bo zupełnie nie zgadzam się z panującymi w niej standardami. Wolę być niezależna i kupować sobie co chcę i kiedy chce. Zgadza się - często nawet z większym niż 23% rabatem. Np. dzisiaj kupiłam ultra pro 3,5 l w cenie 150 zł. Cenie te naczynia bardzo i bardzo się cieszę, ze za tyle udało mi się je kupić.

Pani też mnie nie zrozumiała. Ja nie mam pretensji do klientów, tylko do zasad jakie panują i do postępowania konsultantek. Pisałam , też wcześniej, że nie podoba mi się to co teraz się dzieje w firmie. Jak i wielu z nas. Nie jestem urobiona przez firmę, jest to po prostu moja praca. Mam nawet założoną działalność. Mam też wiele ,,ale" do firmy i staram się to zgłaszać. Nie ma idealnych korporacji. A na Allegro nie tylko nasze konsultantki sprzedają, inne firmy też mają ten problem, bo nie jest to łatwe do wychwycenia. Pisałam również, że nie wszystko mamy idealne. Wtedy o tych nie mówię, bo wolę aby klient kupił to co jest dobre i był zadowolony. Jeśli chodzi o jakość, to są określone wewnętrzne normy , które muszą być zachowane. Miałam okazję 2 razy być w fabryce Tupperware i poznałam produkcję od kuchni, czego np.90 % konsultantek nie ma okazji uczynić. Stąd moja dużo większa wiedza o technologii i produktach. Niech się Pani nie czuje urażona, bo ja do Pani nic nie mam, a od Pani bije jakaś złość w moją stronę. Ja w pierwszej swojej wypowiedzi przedstawiłam własne zdanie o firmie i tyle. Miłego i spokojnego wieczoru.

Dyskusja, którą Panie prowadzicie do niczego nie prowadzi. Każda ma trochę racji. Ja tez trochę jestem już w tej firmie. Chciałam kupować sobie taniej i tak kupuję już od dziesięciu lat. Nigdy nie żałowałam swojej decyzji. Lubię te produkty i dlatego polecam innym. Jak w każdej firmie sa produkty lepsze i gorsze. Ale każdy ma wybór i kupuje to co chce. Jakość bardzo dobra, ale cena rzeczywiście nie niska. Nie mam żalu do tych co kupują na allegro. To jest prawo rynku. Mój towar i mogę z nim robić co mi się podoba. Firma kładzie nacisk na rekrutację i są takie co tych rekrutacji mają dużo, to co mają robić z prezentami - sprzedają. Dostały i to ich sprawa jaka cenę za nie ustalą. Dobrze jest sprzedać ultra pro za 150 zł, bo po co go trzymać jak go mam. Ja po 10 latach w firmie mam dużo produktów, które zalegają półki, są to prezenty za aktywność, sprzedaż, rekrutacje i też myślę o ich sprzedaży. Czy to grzech? Przyda się każdy grosz.

Nie, to nie jest wina konsultantek, że sprzedają na allegro ! Robią to, na co im pozwala firma. Bez względu na to, czy oficjalnie czy nie. Powiedzmy sobie szczerze - dla tupperware, allegro generuje jakieś przychody. Wiele razy na tym forum była mowa o "królowej allegro". Centrala dobrze wie, kto to jest i w jaki sposób zarabia pieniądze. A ona po prostu stara się zarobić, jak najwięcej korzystając z "otwartych drzwi". Robi to, na co jej pozwala firma. Czy to zatem wina królowej? Nie. To ciche przyzwolenie firmy. I nawet nagradzana jest sowicie przez firmę za sprzedaż poprzez allegro. Moim zdaniem, oficjalnie firma powinna ogłosić, że ludzie mogą sprzedawać wszelkimi możliwymi kanałami i przynajmniej byłoby oficjalnie dozwolone to, co teraz i tak jest dozwolone ale nieoficjalnie. Prosta sprawa. I racja - każda konsultantka sprzedaje za tyle, za ile chce. Zarzucanie im nieuczciwości za tańsze sprzedawanie też nie jest fair. To po prostu ich sprawa. To wolny rynek, który ustala takie a nie inne zasady. Pozdrawiam

Pewnie że ich sprawa ale przychodza ns mitting i wykrzykuja że ktoś tak robi szczekają w koło a same tak robią

A to już zupełnie inna sprawa. Pisałyśmy wcześniej o zasadach i niskiej kulturze etycznej i korporacyjnej w tej firmie. Charakterek wielu konsultantek też pozostawia wiele do życzenia, ale tak zostały wychowane i takimi a nie innymi wartościami (lub ich brakiem) się kierują. Firma przyjmuje każdego. Zatem zawsze będą osoby kulturalne i profesjonalne oraz wredne, krzykliwe, zazdrosne, zawistne, które więcej robią złego dla firmy niż dobrego.

Zapomniałaś napisać o Menadrzerkach jeszcze bo im też dużo brakuje niektóre czuja się jak królowe ktorym WSZYSTKO wolno bo maja duże obroty i mogą pluc na innych.