Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grze

czy on/ ona wróciła?

Polecane posty

o kurde to faktycznie przechlapane, podziwiam cie ze mozesz sie skupic przy tak malej dawce snu, ja bym padala na twarz z niewyspania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heloł :) Co sie spalilo? Plyta glowna :P 500zl !!! By to szlak trafil :P Ale nudaaaa , jest tu kto ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Iwi, cholera no ! Ale najlepsze ze pan serwisowy mowi ze to chyba wcale nie przez burze a jedynie przeznaczenie tej karty, marny los, ale dane bylo juz jej umrzec :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ee to masz luzik juz, a ja nawet nie zaczelam tej sesji :o Bedzie sie to ciagnelo, ze ho ho, jak bedziesz miala chwile to odeslij mi ta ankiete. Musze do 20.06 wklepac dane do bazy danych i opracowac analize :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A tak apropo
natia no właśnie czemu sie nie przyznasz na forum:) pochwal się! że cie P rzucił znowu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghtyjytjkuyk
a nawet jesli tak to co ty masz do tego? to chyba nie twoja sprawa i kazdy decyduje ci pisze na forum a co nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak apropo czemu nie piszesz pod czarnym nickiem? takie zachowanie jest po prostu przykre i zalosne. szkoda gadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sie komus chce slodzic to sie z tym nikt nie kryje...a jak chce powiedziec cos raniacego, smutnego to pod pomaranczem sie ukrywa. szkoda gadac. a tak poza tym...\"A tak apropo\" masz bledne informacje 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Natki decyzja. Ktos sobie robi uzywanie jej kosztem, dlatego znika stad. Chamstwa nie brakuje i jak widac nie docenia sie tego co dobre, bo pozniej w najmniej oczekiwanym momencie zostac zaatakowanym przez kogos kto udawal tu \"przychylna dusze\". I nie tak trudno dojsc kto to. Smutne jednak, ze sa tacy ludzie i nic nie tlumaczy takiego zachowania. Ciemko a co u Ciebie, jak sie masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem... to smutne strasznie :o u mnie źle. posypało mi się wszystko. zagubiona się czuję. namotałam i tyle. nie potrafię zrozumieć siebie, swoich uczuć. brakuje mi spokoju, a dziwnym trafem wszystkie moje działania zmierzają ku chaosowi jeszcze większemu. nawet pisać już składnie nie umiem ;/ a Ty jak, Słońce :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciemko Ty jeszcze taka mlodziutka jestes, wszystko sie ulozy :) A ja? Ja przewaznie na plus, nie narzekam, pracuje, studiuje, obijam sie, wszystko jakos idzie ku lepszemu i do przodu. Ale chwile smutow tez sie zdarzaja i tak samo popelniam bledy, motam, komplikuje ale coz taka chyba to natura ;) \"jestem jaka jestem, zmieniac sie nie chce\" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niby młodziutka, a momentami mam wrażenie, jakbym miała przynamniej 5 lat więcej... na codzień staram się nie smucić, ale przez swoją głupotę i słabość, tylko utrudniam sobie życie. w dodatku coraz częściej nachodzi mnie ochota by napisać do Niego. walczę z tym jak umiem, nie chcę znów próbować skoro On nie chce tego kontaktu, ale nie wiem jak długo jeszcze tak pociągnę. jestem jak dziecko. stare wewnętrznie, ale dziecko. ale kiedyś będzie dobrze. bo nie można spadać w nieskończoność. chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cmo a czy Ty pisalas dlaczego Wy w ogole sie rozstaliscie ? Mozesz powiedziec, czy nie chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo już nie czuł tego co wcześniej. wykończyłam Go psychicznie. przez pół roku żył w ciągłej niepewności. nie potrafił mi pomóc. bo ja nie chciałam tej pomocy, bardzo się zamknęłam w sobie. martwił się, zadręczał. kiedy patrzył na mnie, to coś Go bolało. w końcu się odciął od wszystkiego. coś w Nim pękło, coś się przelało. i już nie potrafił... nie potrafił ze mną być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taki tajemniczy ten opis... Wraz z kolejnymi doswiadczeniami dorastamy i nabieramy dojrzalosci, i chyba nawet uczymy sie na bledach. Choc wiem ze wszelkie porazki, niepowodzenia bola bardzo, ale jednak chyba warto wierzyc w lepsze jutro, jakos wtedy lzej jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie znikam, dalej tu bede, tylko posty usuniete, wiec uwazaj na wlasna dupe Kolezanko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś inaczej o tym pisałam, teraz już nie potrafię. cięzko jest do tego wracać, znów rozdrapywać stare rany. stare, ale ciągle nie do końca zagojone. jeśli w ogóle, zaczęły się goić. poza tym zaczęłam się obawiać, że forum to jednak nie jest bezpieczne miejsce. i przez to piszę teraz uważniej, mniej ufnie. \"a propo\" jesteś wstrętna :o brzydzę się takimi ludźmi jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×