Jest tu facet,ktory moze pokochac kobiete z dziecmi?

on ma swoją nieuczciwośc na swoim sumieniu a Ty chcesz mieć na swoim również? Po co? dla zemsty? to chyba głupi powód....

tu wypisują! Zdradza męża, który jest tylko mężem na papierze, ciekawa teoria jak cholera. :D Dajcie spokój kobiecie. Nie każdy ma dość siły, by w tak krótkim czasie uregulować sprawy związane z małżeństwem. Najważniejszy krok uczyniła, mieszka osobno. A jeżeli znajdzie kogoś wartościowego, to i rozwód przeprowadzi.

Ewa, o jakiej nieuczciwości napisałaś? Wobec kogo?

W sytuacji autorki topiku rowód to będzie formalnośc a nie jakas wyjątkowo ciężka i trudna sprawa, bez przesady Po co sobie w zyciu jeszcze dodatkowy burdel robić? Nie można normalnie, po kolei, żeby być w porządku w stosunku do siebie, innych, prawa?

pisałam o takiej nieuczciwości - skoro jestem żoną, to mam prawa i obowiązki żony to, ze druga strona umowy sie z niej nie wywiązuje, to nie znaczy, że ja tez mam łamać np. przysięgę ja wolę żyć uczciwie dlatego najpierw rozwód, potem kolejny związek uczciwe to jest także wobec ew. kolejnego faceta, który nie będzie wtedy sypiał z cudzą żoną, tylko z wolna kobietą czy to takie dziwne?

Ewa, dziewczyno, jaki burdel? Przeżyłaś coś takiego, wiesz jak czuje się osoba po cięzkich przejściach? Co formalne rozwiążanie małżeństwa zmieni w tej chwili? I nie jest to taka formalność, jak Ci się zdaje, bo są małoletnie dzieci.

Ewo, Ona jest wolna! A z obowiązku moralnego względem męża została już zwolniona, przez jego czyny.

Dzieki,Movering,za mile slowa,tak to juz jest na forum,kazdy ma prawo do oddania swojego glosu,ja przyjmuje krytyke i sie jej nie boje,wiem ze tak musi juz byc.Ale wierze ze to co mam do zaoferowania jest warte ryzyka:)

tak,jestem wolna,papier niczego nie zmienia,najwazniejsze to uczciwosc wobec siebie

no akurat przeżyłam coś takiego mój obecny facet też jest po rozwodzie, ma dwoje dzieci nieletnich, rozwód BYŁ formalnością z obowiązków żony zwalnia rozwód, nei mówię tu o morlaności w tym momencie, tylko o prawie a moralność... no cóz... kazdy ma swoją... moja nei pozwalała mi, będąc żoną, na pójście do łóżka z innym facetem nei robiłam afery z rozwodem, poprostu załatwiłam ta sprawę, jak setki innych

napisze,:)

Dokładnie Ewo i czuj się uczciwą. Papier jest tylko papierem i zawsze zdążysz zmienic jego treść. Mam nadzieję, że tylko sprawy majątkowe sobie uregulowałaś i notarialnie przeprowadziłaś odrębność majątkową. Bo to jest teraz dla Ciebie bardzo ważne. :)

masz racje Ewa,nie mniej jednak moje malzenstwo juz nie istnieje,prawo jest prawem,to tez fakt,

Nie Ewo, mówiłas o moralności. Prawo to już inna dziedzina. A tak jak głębiej spojrzysz to zostaje jeszcze ślub kościelny, co powiesz o przysiędze "tylko smierć nas rozdzieli" ? Kto Ciebie z niej zwolnił?

----------co za idiotyzmy-------wszystko to zalatwione mam ...odrebnosc majatkowa to podstawa,dzieki za rady,widac ze znasz zycie:)

kościół mnie zwolnił, mam unieważnienie :) poza tym jestem osobą niewierzącą, więc akurat przysięga przed \"bogiem\" nie ma dla mnie znaczenia

"Co formalne rozwiążanie małżeństwa zmieni w tej chwili? " Nie chodzi chyba o chwilę. Ja nie chciałbym wiązać się z mężatką, nawet bedąca w takiej separacji. Miałbym wtedy pozycję kochanka. Zresztą nigdy nie wiadomo, czy małżeństwa nie mozna by "naprawić" A sytuacje wcześniej czy później trzeba by uregulować. I wtedy w sądzie obecny mąż mógłby powiedzieć - chwila, chwila , wysoki sądzie, ona też ma kochanka ! Czujecie to ?

Ewito, znam, bo jestem w takiej jak Ty sytuacji i mniej więcej taki sam czas od rozstania. Zbieram siły na przeprowadzenie formalnego rozwodu. Moja koleżanka potrzebowała na to 4 lata. Ile mi będzie potrzeba? Zobaczymy.

a co do pojscia do lozka z innym facetem,no coz,jezeli bym go pokochala to istnialby juz tylko on,nie moj byly maz

no, to macie wyżej odpowiedź faceta, na to, czy rozwód to tylko papierek...

Cichutko szepnę. Rozumiem Ciebie doskonale, to będzie Twój wybór. Jednak nie wiesz kiedy w kim się zakochasz. :) Los lubi płatać niezłe figle. Co do rozwodu, zazwyczaj przed sądem składa się wniosek o rozwiązanie małżeństwa bez orzekania o winie. Chyba, że ktoś ma siły na pranie brudów. Gdy minęło mało czasu od rozstania, to przeprowadzenie rozwodu dla kobiety jest bardzo duzym stresem. Często nie jest na to jeszcze gotowa. Gdy jednak znajdzie oparcie w mężczyźnie, staje to sie łatwiejsze.

---co za idiotyzmy----zycze Ci szczescia,naprawde z calego serca,do osoby co tak cicho szepcze-----------moze masz racje z tym sadem...jednak sa jeszcze swiadkowie,obdukcje i inne dowody na to ze malzenstwo uleglo trwalemu rozpadowi

no, jesli chcesz po sądach ciągać świadków, czyli pewnie rodzinę i sąsiadów czy znajomych, to faktycznie, nie będzie to trwało krótko, nie będzie tanie ani nie będzie psychicznie w miarę strawne ale kazdy robi, jak uważa

Ewo, nie zrozumiałas jak widać Evity. Jej post był odpowiedzią dla Cichutko szepnę. Powiem Ci, że to zazwyczaj mężczyźni chcą się przed sądem targować. Nie mogą znieść, że ich "własność" zdobyła się na uwolnienie spod ich wpływu.

Movering, dla kogo przegrana?

Movering dobrze mowi,on wie ze sad w wiekszosci przypadkow daje racje kobiecie

siebie zdbać, bo nie napisałaś co myślą o tym chłpocy, czy znimi rozmawiałaś??????? A może masz to w dupie, bo Ty chcesz mieć faceta i już . Dzieci czasem mają inne zdanie. Poza tym ślub miałaś z wpadki więc moim zdaniem sama sobie zgotowałas ten los.

to prawie facet i nie wykluczone, ze on nie bedzie chciał znac Twoich habali

Evita, ja mogę o sobie powiedzieć, że pokochałbym kobietę z dziećmi, będącą w wieku zbliżonym do Twojego i obdarzoną podobnymi, co Ty, zaletami. Nie jestem jednak wolny, więc odpadam z tej konkurencji . Ponieważ nie uważam się za kogoś wyjątkowego sądzę, że takich facetów jest więcej. Ale lepiej zacznij od rozwodu, żeby adwokat męża nie wmanewrował Cię w winę za rozpad małżeństwa.

Nigdy w życiu nie zawiązałabym sie z nikim ,mając w domu jeszcze dzieci.Chcesz,zeby obcy facet je wiecznie ustawiał? Lepiej zajmij sie ich wychowaniem;),później bedzie czas na romanse