Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gabcia35***

Szukam przyjaciółki

Polecane posty

Doremifasolka szkoda że nie wiedziałam że Ty tak późno na kompie przesiadujesz bo sama bym weszła. Też mam kłopoty ze spaniem ale ja to mam od nawału problemów i tyle. Barbe a Ty skąd dokładniej jesteś?? Saginata to chyba gdzieś uciekła bo się coś ostatnio nie odzywa. Ewka nic się nie martw ja dla odmiany dziś w środku nocy leciałam na dwór bo oczywiście nikt nie miał najmniejszego zamiaru wyjść a mój pies to ma żołądek tak delikatny jak niemowle. Życzę miłego popołudnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Gabciu :) Mam nadzieje że juz troszkę się uśmiechasz! szkoda że nie zaglądnęłaś...bo siedziałam do późna bez celu...a dziś oczywiście jestem nieprzytomna. Ale muszę się w końcu ruszyć, bo przyjdzie Wielki Pan i będzie warczał ..ech pewnie zaglądnę później :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny Nigdzie nie uciekłam:-) Najpierw te chorobskie wiatry-ja jestem przewrażliwiona na ich punkcie-nie śpię przez całe noce gdy wieje-a potem chodzę nieprzytomna.Dzisiaj w przedszkolu u maleństwa był dzień babci-więc wczoraj troszkę podszykowałam w kuchni na przyjazd gości-dzisiaj dopiero wyjechali-i mam chwileczkę dla siebie.Ale chyba ciśnienie leci mocno w dół-bo oczy same mi się zamykają mimo ,że wypiłam dwie kawy. Gabcia-pozbierałaś sięjuż troszeczkę???? Ewka-i jak tam alimenty-są??? DoReMiFaSolka-jak twój żołądeczek-mi już przeszlo-wczoraj był pierwszy dzień bez jagódek:D Barbe-witaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Saginatko, Dzięki, już mi przeszło na szczęście ale dostałam comiesiecznych migren :/ i już mam dośc...normalnie mój Pan aż się śmieje ze mnie że hipochondryczka ze mnie i tyle i już sama się myśle że tylko się położyć i poczekać...żartuję i bzdur już nie wymyślam ! Widzę że i Ty Saginatko jesteś zabiegana i czasu nie masz, teraz tak chyba każdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj,DoReMiFasolka wspolczuje Ci,sama jestem migrenowiec i wiem co to za dziadostwo i jak potrafi czlowieka wymeczyc:( w zeszlym tyg.3 dni z tym sie meczylam,te pogody tez chyba swoje dokladaja,cisnienie ,wiatry itp. Saginata,alimentow niet,ale jesli wczoraj nie dostal kasy komornik to nie predzej niz w czwartek,nim to przejdzie przez ksiegowa i poczte to troche potrwa:(jesli nie bedzie to dopiero w czwartek zadzwonie czy mam na cos liczyc,nie bede codziennie wydzwaniac. Gabcia,a co u Ciebie slychac,jakies nowosci?musze zaraz malego umyc,aktualnie M go obcina,a ten juz wojuje ze juz wystarczy,kudlow dookola jakby niedzwiedzia strzygl:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie-ja aż tak zabiegana nie jestem-w końcu nie pracuję-ale jak każdy mam dni gdy jest coś do załatwienia czy coś lub ktoś zwali się na głowę:D Moje maleństwo padło na rękach tatusia-nie musiałam usypiać-umyłam śpiącą,przebrałam-i śpi dalej. U mnie pada śnieg-już jest biało.Zawsze zimą chodzę z niunią na sanki i na worki-foliowe-i zjeżdżamy -i jest suuuper[wprawdzie my nie w górach-bo u nas malutkie pagórki ale też jest fajnie]:-) Jutro nie pójdziemy,bo ma wiać-ale pojutrze-może,może-kto z nami-może zrobimy kulig-u mnie we wsi są koniki:D:D:D i grzaniec by się znalazł:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc Ewcia, więc mnie rozumiesz...moja migrena to raczej nie od pogody, tylko zawsze przed okresem - okropność, trwa czasami tydzień ( w zeszłym roku całe wakacje mi zepsuła ) a przeciwbólowe działają godzinkę ( dobre i to ;) ) Saginatko u nas też śnieżek...w końcu zimowo jest tej zimy :D i tak ładnie..oby się troszkę utrzymało! Ale Wam zazdroszczę tych sanek i worków!! też bym się pobawiła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
saginata-ciekawie to brzmi:kulig,grzaniec....a u mnie ani grama sniegu,chyba ze w zamrazalnik zajrze:Ddzis byl lekki przymrozek,ale slonko swiecilo,chyba dzieci tej zimy balwana nie ulepia....ogolnie leniwy dzien,mialam isc z synem szukac dentysty,ale stwierdzil ze dzien przerwy w poszukiwaniach i poszedl na basen,to przerwa do czwartku,bo jutro przyjedzie moja mama,a pozatym mam kolede.A co tam,ma chlopak ferie to dzien go nie zbawi w ta czy w tamta,a mnie tez nie chcialo sie nigdzie lazic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DoReMiFasolka,zyje z tym swinstwem prawie 20 lat wiec duzo na ten temat moge powiedziec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewka, to możemy sobie powspółczuć :) a teraz ide już śnić o tych cudnych kuligach, śpiewach, grzańcach i zabawie :) Dobranoc dziewczynki {czesc}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziendoberek! ja na moment ,przywitac sie i biore sie za sprzatanie,za oknem stwierdzam cos co przy dobrej woli mozna uznac za snieg,bo niby biale ,tylko cos malo tego:D na balwany nadal sie nie zanosi............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Oj a u mnie dużo-trzeba brać łopatę i odśnieżać-i to ostro -bo nie ma wyjazdu samochodem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slyszalyscie,ze \"babcia Kiepska\" nie zyje? :( akurat tego serialu nie lubie ,ale aktorka byla bardzio dobra i bardzo mila,przystepna kobieta-mialam okazje z Nia kiedys rozmawiac........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej O Jezu!!Dopiero się wyrobiłam-robiłam pierogi ruskie-w planach mialam 150szt.-ale narobilam tyyyyle ciasta-że jeszcze z kaszą zrobilam-no i wyszlo mi ze 230-padam.Następnie upieklam placki miodowe-później przeloże je seram gotowanym.Jutro ściąga do domu po sesji wyglodnialy syn-to zrobi spustoszenie w lodówce i w garach..Teraz wychodzę z niunią na podwurze-tatunio uczy ją jeździć na nartach-ja jedna w rodzinie jestem w tym zupelna nogą:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dopiero jestem:) wczoraj brat kupil sobie kompa i mnie porwal ,zebym mu poinstalowala troche cudow w tym sprzecie,dopiero niedawno mnie przywiozl,musze teraz malego do wyrka zapakowac bo z uciechy ze mama wrocila lata jak wsciekly:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahaha Ewka ale trafiłaś z tymi placuszkami. Zwłaszcza ja to jestem spec. Będę na gg ok 23 jak dasz radę to wejdź. Saginata Ty to masz zdrowie tylko pozazdrościć ja dla odmiany lecę do sklepu i kupuję albo do mamy i wtedy mam za darmo haha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobiety Mam w domu jeczące dziecko-chore na ospę-a dodatkowo ma problemy żolądkowe.Ona musi mieć zorganizowany czas-te kilka godzin w przedszkolu dobrze jej robiło.Synio jest już po sesji-więc jest w domu-a ja modzę pysznosci w kuchni-nas jest 5-cioro-w sklepie bym nie wyrobiła:-) dlatego szykuję sama.Nawet nie mam czasu ksiązki poczytać-niunia robi drzemkę w dzień-a wieczorem siedzi do późna-przechlapane :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj ,Saginata to masz wesolo,chociaz Ci powiem ze nawet zazdroszcze,niby to glupio brzmi ,ale moje dzieci do tej pory nie mialy zadnej choroby wieku dzieciecego,ci najstarsi tylko swinke,poza tymnic,mlodsi zupelnie nic,Damian do przedszkola jak chodzil to wszystkich kladlo ,a jedyne co przyniosl to raz wszy:D ,to nie jest dobrze ze na nic nie chorowali ,im czlowiek starszy tym gorzej przechodzi,wiem po sobie ,odre mialam w wieku 15 lat to na pare dni wyladowalam w szpitalu...........a jak w zeszlym roku sasiadki cora na ospe chorowala to specjalnie ich tam wysylalam zeby zlapali i tez nic........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Ewcia-a u mnie odwrotnie-moja starszyzna-zwlekała wszystko co bylo-ospa,różyczka,świnka-nawet jakis rumień o ktorym nie słyszalam a byl tak samo zaraźliwy.Niunia była szczepiona od różyczki i świnki-więc z tym pewnie nie bedzie klopotu:-) Jutro mój małżonek ma urodzinki:D:D:D -no i jeszcze muszę dzisiaj zrobić mu torcik-taką mamy tradycję,że robie wszystkim,a oni mi.:D Niunia już od rana szykuje jakieś laurki i wycinanki-wszystko jest wszędzie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×