Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pazia

Pragnę dzidziusia-nie chce o tym myśleć

Polecane posty

dianka 😘 trzymaj sie dzielnie, masz racje babci juz jest tam dobrze, kiedys sie tam wszyscy spotkamy, a teraz postarajmy sie jak najlepiej przejsc przez zycie i cieszyc sie jego kazda chwila, na pewno bedzie nad wami czuwala, nie zapominajcie o modlitwie za nia. mala mysz trudna sytuacjia, tym bardziej ze on ma juz 2jeczke... moj na poczatku tzn jakis rok temu tez nie chcial, nie moglam tego zniesc, ile sie nagadalam itd to szok..az w koncu jednego dnia delikatnie zapytalam co go w tym tak przeraza? odpowiedzial ze boi sie ze sobie nie poradzi /dzimy ze chcialby byc super tata a nie wie czy potrafi itd...opowiedzialam mu o problemach z jakimi borykaja sie dziewczyny ktore chca zajsc w ciaze, ogolnie ze to nie tak latwo..i obiecalam poczekac az bedzie gotowy, powiedzialam mu ze bedzie cudownym ojcem itd..byl gtowy za kilka tygodni:) bardzo go zaskoczylo ze to nie tak latwo zajsc w ciaze...byl nie raz bardziej rozczarowany niz ja! w koncu ja stwierdzilam ze dajemy na luz, a on mimio wszystko jadl okropne tabletki z cynkiem...i tak jutro bedziemy w 25tyg ciazy:D mam nadzieje ze go przekonasz ale pamietaj ze nic na sile, postaraj sie z niego wyciagnac dlaczego nie... powodzenia. po 🌻 dla kazdej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie to bylo w mega skrocie! bo nie tak latwo bylo z niego wycisnac slowo \"boje sie\", poza tym patrzyl tez na kwestie materialna, na to ze nie mieszkamy w pl itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, nie nadazam czytac. Ja tez wciaz nie mam zdjecia katii, ale juz kilka razy prosilam i sie nie doprosilam. Ja na 99 % przyjazdzam w pazdzierniku, wiec w Krakowie mysle, ze zorganizujemy spotkanko. Bede jakies 3 tygodnie w PL sie byczyc :) kukusia, jesli chodzi o moje @ to w sumie kwestia przyzwyczajenia. Zawsze byly rzadziej, a teraz ich nie ma wogole, ale sie zyje...Oszczedzam na podpaskach ;) A dzidzia kiedys bedzie, widocznie jeszcze nie jej czas. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyna 24
Justynko M - w zeszłym tygodniu przesyłałaś zdjęcia z brzuszkiem , ja tez bym prosiła :-) Od Kati też nie dostała zdjęcia - też proszę !! Witaj Surfitko !!! Jakoś mało nas tu dzisiaj ??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agcia
dziewczyny nie z PL skad piszecie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MALENKA MYSZ MYSLE ZE MAZ SIE WKONCU PRZEKONA,ZE WARTO. ON POPROSTU SIE BOI,MIAŁAM BARDZO PODOBNA HISTORIE Z MOIM PRZYJACIELEM I TO PRZESZŁO.MYSLE ZE TRZEBA ROZMAWIAC,MY WAŁKOWALISMY TEN TEMAT DLA NIEGO TABU , ALE JA JESTEM UPARTA I TERAZ ON CHCE TEGO BOBASKA RÓWNIE MOCNO JAK I JA.DLATEGO WIEŻE , ZE I U WAS SIE TO ZMIENI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agcia
mialam nadzieje ze moze ktos z Irlandii,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyna 24
Maleńka mysz - ty msz chociaż jeden problem z głowy - wiesz , że twój mąż jest płodny !!! A co do reszty , to napewno się przekona i będzie chciał mieć z tobą dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje za otuche, jeszcze wierze ze sie uda i bedziemy szczesliwi, bo teraz to jest jakies zawieszenie w gestym powietrzu. Maz powtarza w kolo argument ze nie chce znow przez to przechodzic - czyli pieluchy, placz dziecka, jezdzenie do lekarza itp, itd...z natury jestem choleryczka a teraz musze sie uzbroic w cierpliwosc, nie chce stawiac wszystkiego na ostrzu noza, ale wiem, czuje ze w koncu wygra pragnienie bycia w ciazy, tego sie nie da stlumic...juz probowalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny.ja jestem z polski ale obecnie mieszkamy z partnerem w angli dokladnie w Wigan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musze wyjsc z domku na spacer, wrzuce psa do bagaznika i mykam do lasku. Jeszcze raz dziekuje i do uslyszenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyna 24
Tracy ile ty się już starasz o dzidziusia ??? Kurde , gdzie się wszystkie podziały ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc JUSTYNA JA SIE STARAM PRAWIE 5 MIESIECY I JAK NARAZIE BEZ SKUTKU,JA TERAZ NIEPISZE BO SZLIFUJE ANGIELSKI POZDRAWIAM CIE GORACO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny:) Ale żeście się od rana rozkręciły;) Witam nowe koleżanki:) 🌻 Katia - ja również prosiłam o fotkę i podawałam maila:) Nie martw się - miejmy nadzieję, że Twój mężuś raz dwa znajdzie coś nowego - lepszego. Mój też przymierza się do zmiany, a narazie wczoraj złamał sobie łapkę i teraz biega w gipsie i jak pisałam byczy się na L4 i jak każdy \"chory\" facet jest oczywiście \"umierający\" i najchętnej by chciał, żeby wszystko koło niego robić, łącznie z myciem, karmieniem i ubieraniem. (A trzeba było patrzeć pod nogi:P) Qrcze szkoda, że ja mieszkam taki kawał od Krakowa, też bym się z Wami chętnie spotkała, a tak to nie bardzo mam taką możliwość:( Ale może jeszcze się coś w tek kwestii zmieni:) A planów wakacyjnych już nie mam - tzn. mam w planie urlop, ale będę się chyba byczyć w domku i na działeczce - słodkie lenistwo:P No bo jak Misiek wróci z chorobowego to już się raczej o urlop nie odważy chyba poprosić... jadira - w mailu są imiona Twoje i Twojego mężusia? Ta taki sam \"układ\" jak u mnie hihi:) maleńka mysz - może \"ugniataj\" tego swojego chłopa tak po troszeczkę... Ja jak mojego chcę przekonać do czegoś czego on nie chce (i przed czym spodziewam się, że może się bronić:P ), to nie tak od razu \"z grubej rury, tylko zaczynam odpowiednio wcześnie i tak po trochę, po trochę, aż do skutku;) chociaż w kwestii dzidziusia akurat byliśmy wyjątkowo zgodni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyna 24
Witaj Voltare, Niestety dzisiaj tu straszne pustki i nie ma z kim pogadać. Ja jeszcze nie byłam tu od zeszłego tygodnia , to sraszne mam tyłu. Opowiadaj co nowego u Ciebie , co słychać. Pozdrawiam serdecznie !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Justyko:) no ja właśnie oddycham - dosłownie:) Wróciłam z pracy - klimy tam nie mam, więc przez 8 godzin siedziałam chyba w 40 stopniowym upale... Oczywiście przesadzam, ale w każdym razie było mi... ciepło. Potem przygotowałam mojemu \"umierającemu\" mężusiowi obiadek na jutro - niech mu będzie, ale niech nie myśli sobie, że tak będzie przez całe L4:P teraz \"chwila dla mnie\" - nadrabiam topikowe zaległości:) Brzuchal nadal mnie boli - nie tak jak na owulkę, tylko na dole, ale tak bardziej na środku. No i nie wiem - \"nakręcać się\" czy nie? Boże jak ja bym chciała, żeby się udało... Ale ponieważ jakichkolwiek innych objawów brak, więc chyba i tak nici. No nic - już przygotowałam sobie spis tych wszystkich hormonów i jak tylko @ przyjdzie, to zaraz potem \"przystępuję\" do ataku;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyna 24
Ja jeszcze jestem w pracy ( do 22.00 :-) ). Dzisiaj tu jakoś pusto więć nie ma z kim nawet popisać. Ja juz straciłam nadziej i raczej nie mysle co miesiąc , ze może akurat teraz. Choć czasami jeszcze mi sie zdaża jak sie pare dni spóźnia. Ja nie jestem tak do przodu jak wy - ale poczyniłam pierwsze kroki, tzn. mam zamiar jutro dzwonic i umówić sie do gina. Jak narazie tak na kase chory , poco mam płacić - zobacze co mi powie. Ona odrazu robi wszystki badania , cytologie , usg itd. Az się boje co mi powie ??!!. Mam nadzieje , że nie tak jak ostatnio pewna Pani ginekol, powiedział mi ,że jestem jeszcze młoda i nie ma czym sie przejmować. Co z tego , że jestem młoda - starania przez 3 lata o czymś świadczą prawda ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justynko - ja zmarnowałam na \"państwowego\" gina prawie rok:( No prawda jest taka, że nie pomogli mi nic. No bo sama powiedz - jeżeli gin na kasę chorych przyjmuje 2-3 godziny dziennie i ma w tym czasie kilkanaście pacjentek - to ile jest w stanie poświęcić jednej? Wkurzało mnie to, że czasem jeszcze nie zdążyłam się do końca ubrać, a pielęgniarka już się darła \"następna proszę\". A ja czasem potrzebowałam jeszcze o coś zapytać, wyjaśnić, a tutaj na nic nie było czasu. No a państwowy sprzęt też niestety pozostawiał wiele do życzenia... Mój ostatni gin do którego chodziłam prywatnie miał sprzęt do USG dopochwowego - wszystko było na nim widoczne - endometrium, pęcherzyki - dokładnie i wyraźnie. A w przychodni na NFZ - jedna czarna plama - jak w zepsutym telewizorze:( Ale prawda taka, że też na pierwszej wizycie - jakieś 2 miesiące po ślubie - powiedziałan, że staramy się ponad rok, bo inaczej nie byłoby w ogóle rozmowy. Fakt - zaczęliśmy staranki trochę wcześniej i już po tym czasie wiedzieliśmy, że skoro nie ma wpadki (kalendarzyk kalendarzykiem - jako w metodę antykoncepcyjną - nie wierzę w jego skuteczność) to chyba coś może być z nami nie tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyna 24
Ja wczesniej chodziłam prywatnie , płaciłam 50 zł za wizyte a babka nie miała nawet sprzetu do usg !!!! , pozatym raz stwierdziła że mam nadżerke - tak dość duża więc trzeba wymrozic , przy następnej wizycie powiedział , ze znikła sama , także teraz zaryzykuje, zobaczymy co mi powie. Przynajmniej moze te podstawowe badania zleci , przynajmniej powie mi jakie zrobic. Prawda jest taka , cięzko stwierdzic jedni narzekają a inni chwalą. Pusto tu dzisiaj prawda ??? , kurcze rano coś dziewczyny bardziej sie rozpisuja :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem tylko z doskoku bo remont kuchni i zabijam sie o garnki w pokoju :-) voltare usmiechalam sie dzis sama do siebie z jedna mysla - ze bede jak kropla ktora drazy skale, nie poddam sie. dziewczyny czy moge Was zapytac - jak wytlumaczyc facetowi ze pragne dziecka, Naszego dziecka, ze chce miec dziecko nie ``dla zasady`` ale dlatego ze kocham meza a malenstwo dopelnilo by moje szczescie?? mam tyle mysli w glowie a nie umiem ich przekazac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mojej kuzynce pani ginekolog powiedziala ze ma nadzerki, jakies cysty i ze bedzie miala duze trudnosci z zajsciem w ciaze, wysylala ja na jakies zabiegi...kuzynka na wszelki poszla tez do innego gina, ten jej powiedzial ze jest zupelnie zdrowa, a teraz siorka ma juz dwie sliczne miniaturowie kopie meza :-) czyli dwoch chlopakow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczynki - ja Was podczytuje - ale mój miniek pracus jeden cały czas przy kompku - niestety on teraz zarabia na nas dwoje i dopóki nie kupimy laptopa to tak bedzie to wygladało - dlatego ja mam czas na pisanie tak mniej więcej do 17 - potem to jak wyjdzie do kibelka czy cos zjeść - ja z doskoku coś pocztytam albo do Was napiszę ... myszko - nie wiem jak wytłumaczyc komus ze się pragnie bardzo dzidziusia - mój kitek tez po slubie od razu nie chcial -jak bysmy się od poczatku starali to może juz byłabym mama a tak - cały czas w trakcie leczenia - mój mąż dorósł do zostania ojcem - i teraz bardzo pragnie mojej ciazy i dzidzi ... Twoja sytuacja jest inna ... lecz nie mozna byc tak samolubnym i mowic ze się nie chce dziecka - tylko dlatego ze ma się juz z kims innym ... to troszke egoistyczne - moze od tego zacznij ? ze to CIę krzywdzi - bo ty tez pragniesz poczuc jak to jest się spełniac jako rodzic - zreszta my kobiety mamy instynkt macieżyński i tego chyba nie da się z nas wykorzenic ... do tego dochodzi zacieśnienie więzi między partnerami - bo dziecko bardzo łaczy i to owoc Waszej miłości ... zmykam kochane bo mezulek przestepuje z nogi na noge ... dobranoc kochane ... do jutra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszko - gin ginowi nie równy - koleżanka poszła do jednego na USG to powiedział jej, że jej synek ma prawdopodobnie wodogłowie. Oj ile ona się napłakała aż wpadła na pomysł żeby iść do drugiego... I? Nie dość że zamiast synka urodziła córcię, to jeszcze absolutnie zdrowiutką. Ja też mam ponoć jakąś nadżerkę, ale gin powiedział, żeby jej narazie nie ruszać, bo jest mała i szkoda marnować czasu przeznaczonego na staranki... No i ponoć nadżerka może się sama nieco podleczyć podczas ciąży - tak mówił, ale na 100% to nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda, że jak jesteście przy kompkach do południa, ja muszę się \"mordować\" w pracy...:( Ale wszystko skrupulatnie po południu doczytuję:) Za to jak będę na urlopie to przynajmniej z jeden tydzień przesiedzę przed kompkiem od rana do wieczora:P A pozostałe 2 będę się opalać na działeczce. Albo może na odwrót jakby coś z pogodą nie wypaliło... Hm - chyba już śpiąca jestem... W takim razie ja już chyba też uciekam do łóżeczka - bo mężuś w jakąś apatię osamotnienia popadnie:P Siedzi na fotelu i do psa się zaczyna przytulać zamiast do mnie - oj niebezpieczny objaw:D Zmykam - buziaczki - i kolorowych snów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wyjde po angielsku i rowniez powiem juz Dobranoc i tylko kolorowych snow, zeby jutro wstac z usmiechem i nadzieja :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zagladam na chwilke i tez juz zmykam do spania - doslownie padam,,,taka zmeczona jestem. Brakuje mi juz Karolci....pewnie niezły murzynek z niej wróci :-D papa. 🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×