Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pazia

Pragnę dzidziusia-nie chce o tym myśleć

Polecane posty

A zdjęcie masz fajniutkie...choć widac biedulko żeś chora. Kuruj się i nie daj chorobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martika- dziekuje za zdjecie ....slicznie wygladasz...🌻 ale kuruj sie i zdrowiej nam tu szybciutko❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze zawiało mnie dzisiaj i mnie nereczki bolą , albo raczej te kamyczki co są tam. mam dziś 10 dc, tempka spadła z 36, 4 do 36,2 , śluźik jest i na dodatek kłują oba jajniczki. niewiem czy to owul. czy mnie przewiało z przodu też. Surfitko ale napisałaś romantycznie o swoim mężu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martika - wysłałam Ci zdjęcia - i poproszę o Twoje -i kuruj się kochana, kuruj:) kukusiu - kłucie w jajniczkach to na bank owulka (i tej wersji się trzeba trzymać;) ) Wiecie co - kiedyś słuchałam w radio wypowiedzi jakiegoś ginekologa - no i on powiedział że psychika nas - kobiet - jest bardzo przewrotna czasem lubi płatać figle i czasem podświadomie tak ją sobie \"ustawiamy\", że na przykład jest ona nas w stanie zabezpieczyć przed ciążą równie skutecznie jak tabletki antykoncepcyjne. No i ja zaczynam się zastanawiać, czy ja nie jestem jakimś ewenementem, który podświadomie jest w stanie wpłynąć na swoją psychikę. To ponoć odnosi się nie tylko do spraw ginekologicznych, ale w ogóle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Surfitko i pytanko do Ciebie, bo m.in. Ty leczysz się poza granicami kraju - czy trzeba mieć obywatelstwo innego kraju, aby można się w nim było ubiegać o refundację inseminacji albo in vitro? Czy wystarczy tylko meldunek tymczasowy albo jakiś inny papier zezwalający na tymczasowy pobyt? Tak mi to dzisiaj przyszło do głowy... Chodzi mi o to, że ja mam w sumie całkiem niedaleko do granicy polsko-czeskiej, w Czechach ponoć jest kilka całkiem dobrych klinik no i tam in vitro jest ponoć refundowane. W zasadzie mam dalszą rodzinę w Czechach i mam nawet bliżej do jednego z czeskich miast niż do Wrocławia, do Warszawy to już mam całkiem daleko (choć nie wykluczam również takiej ewentualności), a do zachwalanego Białegostoku - to już porażka - ponad 700km w jedną stronę:( Jest jeszcze pobliskie Opole - parę kilometrów, ale w sumie, jak wcześniej wspominałam nie wiem jaka jest skuteczność tutejszej kliniki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Surficiu moja kochana, domslam sie co czujesz, powiem ci ze po HSG nerwy puszczaja i jakos tak czlowie sie stabilniej i bardziej optymistyczniej czuje, ja troche oddychnelam i nabralam przez to nowch sił choc narazie nie wygladam na to bo chora jestem :) jejku a wspolczuje ci co ty musialas rzejsc :( znajdz dobego lekara lub niech zrobia ci to HSG w tej klnice.Ja trzymam za Ciebie kcuki a Ty za mnie bo w tym tygodniu odbieram wszystkie wyniki hormonalne :( a z ta psychika to faktycznie roznie bywa, byc moze za bardzo chcemy i to nasza glowna blokada. Jestem z toba malutka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martika - ja też wracałam po HSG do domku jak na skrzydłach, aż się poryczałam ze szczęścia po drodze, zwłaszcza, że ówczesna gin powiedziała mi wówczas, że przy okazji podczas zabiegu udało się udrożnić jeden z jajowodów i teraz ciąża to po prostu pestka - kwestia czasu. No i okazało się, że to niezupełnie tak. Potem była laparoskopia (jakiś partacz tak mi pozszywał brzuchal, że o 2-częściowym stroju kąpielowym mogę zapomnieć - zostały mi 2 paskudne blizny, no ale jakoś to przełknęłam, i nawet wybaczyłam tym moim ginom, że w szpitalu zarazili mnie jakąś bakterią, której przez 2 miesiące nie mogłam się pozbyć, a na dodatek operowali mnie chyba przy otwartym oknie, bo dwa dni po zabiegu dostałam pięknego zapalenia płuc - w samym środku lata. Ale widzisz - od laparoskopii mija rok i choć wykazała że wszystko tam w środeczku mam ponoć w porządku, to dzidzi dalej brak. Tak, że mój kolejny krok, to jakaś konkretna klinika, tylko jeszcze nie wiem która...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku ale mnie wystraszylac, moge tylko powiedziec ze wspolczuje. ale z drugiej strony po co laparoskopia jak HSG wyszlo dobrze????????? nie rozumiem tego. A hormony wporzadku??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martika - nie chciałam Cię wcale wystraszyć, tylko napisać jak to było u mnie po kolei:) HSG to tylko trochę kontrastu i parę fotek i kupa bólu w moim przypadku z powodu tej niedrożności jajowodu i braku znieczulenia podczas zabiegu (jak wszystko drożne, to ponoć nie boli) - zreszta sama wiesz jak to wygląda - da się przeżyć. A laparoskopia jest bardziej szczegółowa - no i już w narkozie ogólnej i na sali operacyjnej. Skoro po HSG była kicha, no to po 2 latach od niego drugi gin wysłał mnie na laparoskopię - zrobili mi 3 dziurki w brzuchalu, nadmuchali przez nie powietrza do środka i jakimiś tam nowoczesnymi wziernikami obserwowali ten środek czy wszystko w porządku. Przy okazji pobrali jakieś próbki do badania - m.in. z jajniczków i czegoś tam jeszcze, ale już w sumie nie pamiętam. I drożność chyba też jeszcze raz badali przy okazji. Generalnie nie było źle - spałam, więc nic nie czułam. Jakby nie ta bakteria, 2 kilkucentymtrowe blizny (w \"normalnych\" ciuchach nie widać) i tamto zapalenie płuc, to by mi się to nawet podobało - wszyscy się mną w tym szpitalu opiekowali, chodzili koło mnie i nawet pytali czy nie nakarmić, jakbym sobie sama z łyżką poradzić nie mogła:P A jeżeli chodzi o hormony - to wtedy jak je robiłam, to nie za bardzo się w tym wszystkim orientowałam (wszystko działo się tak szybko), wyniki zostawiłam ginowi w moich papierach, powiedział, że ok. A teraz przestałam do niego jeździć a wyniki tam zostały. A potem znalazłam to forum i dużo się stąd dowiedziałam - gin widzę nie o wszystkim mi mówił i nie na wszystkie badania mnie skierował. I w sumie teraz jakbym miała te wyniki to teraz byłabym już trochę mądrzejsza, no ale nie mam - zresztą nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. I tak jak pojadę do innej kliniki to będę musiała wszystkie badanka powtórzyć, bo one ponoć (przynajmniej niektóre) są ważne tylko przez kilka miesięcy, a od moich ostatnich minęło już dużo czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Voltare, ja nie wiem jak to jest w Czechach. W USA to jest wszystko pokręcone i bardzo, bardzo niesprawiedliwe. I mówię to z punktu widzenia osoby która ma pokryte wszystko, oprócz in-vitro. A może i to sie uda załatwić, bo miasto ma program demonstracyjny który pokrywa większośc kosztów związanych z in-vitro. Ale jeszcze nie złożyłam podania nawet. Od tego trzeba zacząć ze w usa cały system ubezpieczeń medycznych jest strasznie pokręcony. Ubezpieczenie możesz sobie wykupić sama ( koszt ok $ 500/mies - średnio albo może ( nie musi) ci to oferowac pracodawca jako jeden z benefitów pracowniczych ( coś jak płatne wakacje, fundusz emerytalny itp. - tez nie każda firma to oferuje ). W stanie Nowy Jork ( nie każdy stan ma te same przepisy) każde oferowane ubezpieczenie musi miec w sobie polise na leczenie niepłodności. Ale zakres tych usług znów zależy od ubezpieczenia na która sie zdecydujesz albo da ci pracodawca. Czasem może się zakończyć na podstawowych badaniach i terapii lekami, natomiast jakiekolwiek wspomaganie rozrodu juz trzeba z własnej kieszeni. Czasem do danej kwoty wydanej rocznie ubezpieczenie nic nie pokrywa, dopiero np. powyżej 1000 dolarów wydanych na leczenie ubezpieczenia się dokłada. Dlatego twierdzę, że to bardzo niesprawiedliwe, bo koszty usług sa bardzo wysokie, np. za sama wizyte w klinice - inicjacyjną- bez ubezpieczneia zapłaciłabym 400$, za badania ( jeszcze to nie jest komplet) 1500$. Nie da się tego porównac nawet z cenami w Polsce. na szczęście mnie to wszystko kosztowało tylko $25 :D Więc w USA róznie to bywa...musisz dowiedzieć się jak to jest w Czechach, może wystarczy sie teraz tam zameldować, w końcu to Unia...A o stare badania warto powalczyć, nawet w klinice z chęcią lekarz spojrzy na waszą historię, Mój z radością przyjął moje badani od starego gina. Ale to prawda że i tak wszystkie badania powtarzam. Martiko, ja czekam na hsg...mam wszystko zaplanowane, ale jak sama wiesz to musi być początek cyklu...a u mnie początek cyklu zdarza się raz na 3 miesiące. Więc jak tylko dostanę @ ide na hsg do kliniki chyba 8 d.c. Łudzę się że skoro jajniki mam do d..py to chociaż jajowody i macica w porządku. Dobranoc i mam nadzieje ze nie zamotałam sie z tym tłumaczeniem o systemie zdrowotnym w USA. W Czechach to pewnie wszystko refundują skoro to tak mocno starzejące się społeczeństwo. U nas to Giertych wymyśli żeby podnieśc becikowe, a nie założyc funduszu na leczenie niepłodności...chory kraj. Ale i tak do niego wrócę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie ... niedziela a ja od rana płacze - niestety czerwcówka to nie ja :( rozklełam sie jak nigdy wstalam po piatej rano i odchorowałam co swoje ... w tym cyklu nie miałam plamień przed tylko troche bóli dołu brzucha - niestety nie były symptomem zapowiadającym dobrą nowine ... teraz jest juz lepiej ... nowy cykl - nowa nadzieja ... zmykam do łożeczka - pa kochane! Tabelka nr 1 oczekujące Pazia/Warszawa..........26.............19.............ok 08.07.07 Trinity /k.Łowicza........30.............18........ok..13-14.07.07 Lenka/Ostrołęka........ .28.............10.................15.06.07 akasia/ZielonaGóra.......26.............26.............. ...26.06.07 sysia111/k.Ostrowa wlkp.26............37.................14.06.07 Surfitka/ Kraków............27...........31...........ok.11.0 6 .07 kukusia ......................25..............7............ok. 07.07.07 karolcia_26...................27 ..........12 ............ok.09.06.07 Eliza333/Kraków.............30............10............. ok05.07.07 Monia80/ Kutno..............27...........30 ..............ok.21.05.07 lidka-kitka...................25..............3......... .....ok 01.05.07 Martika-2327................23............14..................02.07.07 Marta 24/USA.................24............1..................02. 07.07 voltare........................30.............60.............ok.25.06.07 Tabelka nr 2 zaciażone NICK/ Skąd...............Wiek........tydzień ciąży.........termin porodu Diana24/Olsztyn..........25.............23..................07.09.2007 Justyna/Londyn...........26.............22.....................04.10.2007 Paula76/Olsztyn...........31.............18.....................27.10.2007 anisik/Wrocław............28............13......................22.12.2007 (lub 26.12.2007) Martynia/Legnica...........26............8..................31.01.2007

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem coś tabelka się rozjechała ...poprawiam Tabelka nr 1 oczekujące Pazia/Warszawa..........26.............19.............ok 08.07.07 Trinity /k.Łowicza........30.............17...........ok.1-14.07.07 Lenka/Ostrołęka........ .28.............10..................15.06.07 akasia/ZielonaGóra.......26.............26.............. ....26.06.07 sysia111/k.Ostrowa wlkp.26............37..................14.06.07 Surfitka/ Kraków............27...........31..............ok.11.0 6 .07 kukusia ......................25..............7..............ok. 07.07.07 karolcia_26...................27 ..........12 ..............ok.09.06.07 Eliza333/Kraków.............30............10............ . ok05.07.07 Monia80/ Kutno..............27...........30 ..............ok.21.05.07 lidka-kitka...................25..............3......... .....ok 01.05.07 Martika-2327................23............14......... . ........02.07.07 Marta 24/USA.................24............1................02. 07.07 voltare........................30.............60........ ......ok.25.06.07 Tabelka nr 2 zaciażone NICK/ Skąd...............Wiek........tydzień ciąży.........termin porodu Diana24/Olsztyn..........25.............23............ . ... ..07.09.2007 Justyna/Londyn...........26.............22............ .........04.10.2007 Paula76/Olsztyn...........31.............18......... ......... ...27.10.2007 anisik/Wrocław............28............13............ ..........22.12.2007 (lub 26.12.2007) Martynia/Legnica...........26............8.............. ....31.01.2007

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój termin nastepnej @ 13-14.07.07 ... juz nie bede poprawiac bo znowu mi się cos pomerda ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieńdoberek:) Surfiniu z tymi Czechami to tak tylko na wszelki wypadek... W sumie jeszcze nie wykorzystaliśmy wszystkich możliwości w naszym kraju. Tam by się to pewnie wiązało z załatwieniem masy innych formalności (jakieś meldunki, ubezpieczenia i pewnie dużo formalności urzędowych), o których nie mam pojęcia, a do tego bariera językowa - niby polski i czeski są podobne do siebie, ale to tak tylko na 1 rzut oka, a jak przychodzi co do czego to bez pomocy rąk ni w ząb nie idzie ich zrozumieć:P Narazie dopóki są jakieś szanse w naszym kraju - to łapię się ich jak tonący brzytwy;) Na szczęście przynajmniej w pracy mam bardzo tolerancyjne szefostwo jeżeli chodzi o \"kwestię powiększenia rodzinki\". Tutaj na topiku co miesiąc którejś z nas udaje się zafasolkować, a u mnie w pracy jest taka niepisana \"zasada\" że jednej na rok:) i wiecie, że od ładnych paru lat (jeszcze zanim rozpoczęłam tutaj pracę) to się bardzo ładnie sprawdza:D Tak, że mam nadzieję, że moja kolej jest tylko kwestią czasu;) Tryniuś nie wolno Ci się załamywać tą wstętną @ - w końcu uda Ci się - tak jak każdej z nas - rozłożyć ją na łopatki i przegnać gdzie pieprz rośnie:) Damy radę. Spróbuję poprawić Twoją tabelkę - może mi nie rozwali: Tabelka nr 1 oczekujące Pazia/Warszawa..........26.............19.............ok 08.07.07 Trinity /k.Łowicza........30.............17.............ok.13-14.07. 07 Lenka/Ostrołęka........ .28.............10..................15.06.07 akasia/ZielonaGóra.......26.............26.............. ....26.06.07 sysia111/k.Ostrowa wlkp.26............37..................14.06.07 Surfitka/ Kraków............27...........31..............ok.11.0 6 .07 kukusia ......................25..............6..............ok. 10.06.07 karolcia_26...................27 ..........12 ..............ok.09.06.07 Eliza333/Kraków.............30............10............ . ok05.07.07 Monia80/ Kutno..............27...........30 ..............ok.21.05.07 lidka-kitka...................25..............3......... .....ok 01.05.07 Martika-2327................23............14......... . ........02.07.07 Marta 24/USA.................24............1................02. 07.07 voltare........................30.............60........ ......ok.25.06.07 Tabelka nr 2 zaciażone NICK/ Skąd...............Wiek........tydzień ciąży.........termin porodu Diana24/Olsztyn..........25.............28............ . ... ..07.09.2007 Justyna/Londyn...........26.............24............ .........04.10.2007 Paula76/Olsztyn...........31.............18......... ......... ...27.10.2007 anisik/Wrocław............28............13............ ..........22.12.2007 (lub 26.12.2007) Martynia/Legnica...........26............8.............. ....31.01.2007

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieńdoberek:) Surfiniu z tymi Czechami to tak tylko na wszelki wypadek... W sumie jeszcze nie wykorzystaliśmy wszystkich możliwości w naszym kraju. Tam by się to pewnie wiązało z załatwieniem masy innych formalności (jakieś meldunki, ubezpieczenia i pewnie dużo formalności urzędowych), o których nie mam pojęcia, a do tego bariera językowa - niby polski i czeski są podobne do siebie, ale to tak tylko na 1 rzut oka, a jak przychodzi co do czego to bez pomocy rąk ni w ząb nie idzie ich zrozumieć:P Narazie dopóki są jakieś szanse w naszym kraju - to łapię się ich jak tonący brzytwy;) Na szczęście przynajmniej w pracy mam bardzo tolerancyjne szefostwo jeżeli chodzi o \"kwestię powiększenia rodzinki\". Tutaj na topiku co miesiąc którejś z nas udaje się zafasolkować, a u mnie w pracy jest taka niepisana \"zasada\" że jednej na rok:) i wiecie, że od ładnych paru lat (jeszcze zanim rozpoczęłam tutaj pracę) to się bardzo ładnie sprawdza:D Tak, że mam nadzieję, że moja kolej jest tylko kwestią czasu;) Tryniuś nie wolno Ci się załamywać tą wstętną @ - w końcu uda Ci się - tak jak każdej z nas - rozłożyć ją na łopatki i przegnać gdzie pieprz rośnie:) Damy radę. Spróbuję poprawić Twoją tabelkę - może mi nie rozwali: MIało być tak: Tabelka nr 1 oczekujące Pazia/Warszawa..........26.............19.............ok 08.07.07 Trinity /k.Łowicza........30.............18.............ok.13-14.07. 07 Lenka/Ostrołęka........ .28.............10..................15.06.07 akasia/ZielonaGóra.......26.............26.............. ....26.06.07 sysia111/k.Ostrowa wlkp.26............37..................14.06.07 Surfitka/ Kraków............27...........31..............ok.11.0 6 .07 kukusia ......................25..............6..............ok. 10.06.07 karolcia_26...................27 ..........12 ..............ok.09.06.07 Eliza333/Kraków.............30............10............ . ok05.07.07 Monia80/ Kutno..............27...........30 ..............ok.21.05.07 lidka-kitka...................25..............3......... .....ok 01.05.07 Martika-2327................23............14......... . ........02.07.07 Marta 24/USA.................24............1................02. 07.07 voltare........................30.............60........ ......ok.25.06.07 Tabelka nr 2 zaciażone NICK/ Skąd...............Wiek........tydzień ciąży.........termin porodu Diana24/Olsztyn..........25.............28............ . ... ..07.09.2007 Justyna/Londyn...........26.............24............ .........04.10.2007 Paula76/Olsztyn...........31.............18......... ......... ...27.10.2007 anisik/Wrocław............28............13............ ..........22.12.2007 (lub 26.12.2007) Martynia/Legnica...........26............8.............. ....31.01.2007 chyba się udało:) Miłego dnia - uciekamy z Miśkiem na jakąś przejażdżkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kochane Trinity nie załamuj sie, nie ten mieisąc to moze następny, pamiętaj, że wiara czyni cuda!!! ja całyczas leze w łózku bo boli mnie ciągle znowu brzuch, dlatego mniej do Was piszę, ale śledze na bieżąco wsyztsko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już jest lepiej przespalam się jakos emocje opadły ... nie wiem dlaczego tak się rozkleilam - po prostu moze za długo się staramy , za bardzo chcemy ? meczy mnie to ciagle rozczarowanie, ale wiem ze się nie poddam :) Martyniu dbaj o siebie kochana ... mnie też przez ostatnie 3 dni bolał dół brzucha, a jak odstawiłam duphaston żadnych plamień więc pojawila się malutka nadzieja ... Dzieki volare - wiem ... wszystko wiem - tylko kiedy ? powoli opadam z sił ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny. Ale piekny dzisiaj dzien :) Trinity niepłacz wiem coi czujesz bo japewnie bede to mialA ZA 2 TYGODNIE :( Staram sie narazie o tymnie myslec. Narazie zje tym ze odbieram wyniki w tym tygodniu wiec pewie nie w ten piedzielekale nastepn jedziem do nazego lekarza z wynikami. Mam nadziejej ze uz czegos sie dowiem. A HSG kobietki nie ma sie czego bac, troszke boli ale trwa to krotko wiec da sie wytrzymac, samo wprowadzanie plynu juz nie boli tylko jak podlaczaja to wszystko. Trini usmiechnij sie, moze skup sie na czyms innym, znajdz jakies nowe hobby moze to podziala?? Kucze sama tak robiei powiem wam ze mniej sie dołuje. dzis MInka mojego musze gdzies nad wodewyciagnac, bo tko spi i spi, no nie dziwie sie przyjechal wczora z pracy po 16 godzinach pracy padniety. Kobietki wskakujcie w bikin i nad wode rower lub lody, niedziela robimy sobie dzis wolne od dzidziusiow, dogadzamy nazym MISIOROM. OGŁASZAM DZIS JEDNODNIOWY URLOPIK, pocieszmy sie troche zyciem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Słonka, Jestem po wypoczynku, ale się narazie nie odzywam, bo cały czas się uczę. U mnie wszystko ok. Dobrze się czuję. Egzamin mam już w poniedziałek..trzymajcie kciuki to może zmienię pracę.... Dziękuję za fotczki - śliczne :-) Buziaki ślę... odezwę się po wszystkim.. papa Ps. Jak ja to nadrobię tyle stroniczek nam przybyło.... o jej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, no, widzę że sie wszystkie posłuchały Martiki i poszły chłopców smarować po brzusiach. no pięknie Trini niesmuć sie , ja też odpadam w czerwcu, bo śluzik był wczoraj, ale chłopa brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie i miłej niedzielki... Trynitko, nie martw sie. Kiedys i u ciebie zakwitną kwiaty...na razie masz troszkę pod górkę, ale naprawde myślę, że jak zrobisz hsg i zdecydujesz na inseminacje to zaskoczysz prędziutko. Kukusiu, ja to nawet na lipcówkę się nie piszę. Może sierpien, choć i tak wątpliwe, dlatego chyba kupie już bilety do Polski...Swoją drogą mój organizm zaczyna mi płatać coraz to nowsze figle. Dzis rano sie obudziłam i czuję, że mam bardzo mokro...pierwsza myśl - dostałam @. Alez skąd, tylko ogromna ilość sluzu, całkowicie wodnego. Temperaturka wysoko. Sama nie wiem co jest, ale reakcji na leki to juz nie jestem w stanie przewidzieć. Bawcie sie dobrze i do pogadania. Ciekawe jak Akasia sie wyhulała..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Surficiu - ja starszliwie bym chciala wiedziec co z moimi jajowodami - bo jak jest oki - to tylko mi jedno pozostaje - hormony - ktorych jak do tej pory nie badałam ... niestety mój lekarz tego nie zrobił i na razie tkwię w nieświadomosci - dziwne - bo myslalam ze na samym poczatku to własnie hormony się bada ... ale pewnie i do tego dojdzie także - jak na razie daje sobie czas - wakacje - a po nich jak nic się nie ruszy klinika! wiem tez jedno gdyby nie fakt ze juz skończylam 30 lat - nie bałabym się tak bardzo ... chciałbym aby moje dziecko mialo młoda mamę ... do tego dochodze sprawy fizjologiczne -jak ciąza i poród - które mogą przebiegac inaczej niż u mlodszych kobiet ... obdzwoniłam w piatek poł Warszawy ... wszedzie urlopy ... i dopiero sierpień ... także czekam - chyba ze aparat w tym miejscu co proponowal mi mój gin wczesniej naprawią ... zmykam na razie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc:) ja własnie wróciłam z nad jeziorka, posiedziałam trochę na ławca w cieniu bo już wcale nie mam powietrza. Lenko jak miło ze wreszcie się odezwałaś. tirnity kochana przecież ja już dawno mówiłam Ci zebys nie słuchała się lekarzy tylko zrobiła badania hormonów. Zobacz ja sama zrobiłam nie pytając ich o zdanie bo twierdzili ze nie ma takiej potrzeby i wyszły prawie wszytskie złe i mnie podleczyli - widzisz z jakim efektem:) więc naprawdę nie wiem na co czekasz:(Zresztą jak trafisz do porzadnego lekarza to on Cię najpierw odeśle na badanie hormonów a potem podjemie leczenie. Własnie akasiu ciekawe jak sie wybawiłaś na weselichu?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martyniu - mam pytanko - powiedz mi jakie Ty hormonki badałaś na własną rękę? Chodzi mi o to, że się zastanawiam, że może ja też powinnam zacząć już działać - i te badania mogłabym też sama zrobić, ale właściwie jestem laikiem w sprawie hormonów i nie wiem o co mam poprosić, tzn. które hormony - bo rozumiem, że Ty robiłaś to badanie bez skierowania - tak? A może któraś z Was ma link do jakiejś strony gdzie byłby spis \"kompletu\" badań, które wypadałoby zrobić? Szukam, szukam ale póki co nie udało mi się czegoś takiego namierzyć. Muszę coś zacząć działać - na moim ginie postawiłam wprawdzie krzyżyk, ale nie chcę siedzieć z założonymi rękoma - głównie jak napisała Trynia - ze względu na wiek - boję się, że im później, tym większe mogą być potem problemy i boję się, żeby dzidzia była na pewno zdrowa... Jak pojadę do kliniki to i tak pewnie coś będę musiała dorobić, ale przynajmniej coś bym już miała... Tryniu a mi coś przyszło do głowy - czy Twoje HSG musi być akurat w Warszawie? Bo ja na przykład miałam je wykonywane w Opolu, bo tam jeździłam do gina, ale w sumie ze względu na miejsce zamieszkania podlegałam wówczas pod szpital kilkadziesiąt kilometrów od tego miasta. Tylko nie wiem czy tak można... Ale gdyby tak - to mogło by być szybciej niż w sierpniu... Lenka - trzymam kciuki - i za egzaminek i za zmianę pracy:) Kukusiu - Ty musisz tego swojego chłopa jakoś chyba podstępem zwabić do domku w odpowiednim czasie i przygotować na niego jakąś zasadzkę, tak, żeby w żaden sposób przez przynajmniej kilka dni nie mógł się z niej wywinąć :P A w ogóle to się tak zastanawiam - może uderzyć jeszcze raz do \"starego\" gina i wymusić na nim inseminację...? Tylko czy jescze warto jechać akurat do niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Volare ... ja i tak mieszkam od Warszawy ponad 58 km ... dojeżdzam do lekarza pociagiem ... jest to troche meczace - ale w okolicy nie ma specjalistycznych przychodni ... nie wiem nie myślałam nigdy o zmianie miasta na inne - do Łodzi miałabym równie daleko i może nawet dalej - nie znam jednak nikogo kto by sie tam leczył - troche trudno błądzic po omacku ... w Warszawie mam troche znajomych - które sie leczyły i stad wybór tego miejsca ... ja tak naprawdę dopiero od stycznia jeżdze do swojego gina i nie jestem za mocno rozeznana ... w swoim miasteczku mam jednego normalnego ginekologa - ale on rozłorzył ręce na moje leczenie i powiedział ze proponował by Warszawę - ze względu na specjalistów ... nie wiem jak to wszystko się w moim zyciu potoczy - może koś skieruje mnie w inne miejsce - na razie jednak nie zamierzam biegac od lekarza do lekarza tylko dlatego ze leczenie trwa i nie ma większych efektow - w sumie to dopiero poł roku jak jestem bardziej pod lupa - mi się wydaje ze to dlugo i ze mozna byłoby cos przyspieszyc ale nie jestem specjalista od leczenia niepłodnosci ... co do hormonów - to skierowanie nie potrzebne - można robic na własną ręke - bo wszystko jest odpłatnie ... jutro idę się dopytac w przychodni co i kiedy i chyba sama zaczne dzialć ... potem ide do swojego internisty ... by mi sprawdził tarczycę , poziom cukru ... na razie kochane ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry kochane. Jejku jestem tak zawalona nauką że niemam pojęcia jak sie wyrobie. mam jeszcze 3 egzaminy i 2 prace do napisania.najgorsze jest to że niewiem jak je napisać.horror. Kurcze chyba coś zawale bo niemożliwe jest chyba tyle do zrobienia . więc pewno będę tu gościem w tym tygodniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry moje drogie .Nie było mnie przez weekend bo byłam na panieńskim , troszek poszlałam i głowa bolała mnie cały dzień. Wyluzowałam sie :) na całego. A dzis siedze od rana i czytam wszystko co napisałyście :) Tak to jest w tym naszym życiu nie zawsze wszystko idzie po naszej mysli. Ja tez mam 30 lat ale staram się niemyslec o tym ze wiek może wpłynąc niekorzystnie na mąja przyszłą ciążę, A jest to prawda , cóż tak sie chce tego dzidziusia ze musze myslec pozytywnie :) No uciekam i życzemiłego dnia papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katia100
witam kochane:) dopiero dzisiaj jestem bo mialam duzo do roboty w weeeknd:) tzn remoncik:) jeszcze tydzien i bedziemy na swoim:DD a puki co siedze sobie w pracy ogladam katalog z meblami i stram sie niemyslec....ale mysle ze w piatek mam dostac@ .. no i przyjedzie czy nie.....:) zwariujej:P hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane mam pytanko do was ale to już mailem wysłałam do KAti nie bo niemam adresu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×