Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tiki*

Planowanie i starania po STRACIE ciąży.

Polecane posty

No i jestem po spacerku:) Wiem, że po ponad połowie czekolady i dwóch dropsach(rolkach) to dla mojej tuszy znaczy tyle co nic, ale korzyści są i tak spore. 1. Zaskoczyłam swoim ,,porywem\" męża. 2. Zahaczyliśmy ,,wzrokiem\" o kościół i mąż wyznał, ze rano to nawet myślał, żeby się do niego wybrać :) 3. 45 minutowy marsz szybszym krokiem napewno mnie dotlenił. 4. Wszystko powyższe daje nadzieję, że moze wreszcie zacznę się ruszać i, że może wezmę jakże uroczy przykład z Ciebie - Tiki i następny raz wejdę z mężem na loda, albo pizzę. My nie mamy niestety takich rutuałów i zal mam wyłącznie do siebie. Bo nawet to, że mąż mnie nie zabiera, to też dlatego, że ,,nie mam takich potrzeb\" i ich nie egzekwuję. A życie napewno byłoby słodsze... co czuję , gdy ,,słucham\" Tiki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tiki - oczywiście przeczytałam wszystko:) Ja to tak dokładnie nie znam wszystkich tam w Kościelisku i podpytałam męża to oczywiście zna Pana Sabałę a pan mechanik to pewnie Pan Kowalczyk:) Bardzo lubie tam przyjeżdżać a szczególnie że teściowie są ok. Oni mieszkaja w drugiej części Kościeliska - bliżej Zakopanego - na Karpielówce... Może tam byliście na spacerku:) Najbardziej ubóstwiam widok z okna - prosto na Giewont - rewelacja. My też tak będziemy mieli jak już kiedyś zbudujemy ten nasz domek... Może wtedy do nas przyjedziecie... A teraz nietety w zadymionym Krakowie sobie siedzimy:( Ale postanowiłam że jak tylko zajdę w ciążę to idę na zwolnienie lekarskie i będę sziedziała w Kościelisku non stop!!! No to zmykam i miłego popołudnia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy Wy jeszcze cieszycie się niedzielą, czy może już jesteście myślami przy ...poniedziałku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio, jak przeglądałam ,,Kronikę Ziemi" wypadły z niej dwie widokówki na której z tyłu opisałam mój dwu, trzydniowydniowy pobyt w Zakopanym- koniec grudnia 1994r. Wtedy byłam na Kasprowym- kolejką i na nogach z Kuźnic przeszłam do Hali Gąsienicowej. Był to dla mnie pewien sukces. Bo przy Kopach już chciałam zawracać. Brakowało mi tchu, ale mijający nas turyści byli tacy radośni i pozdrowieniom nie było końca. Czułam się jak prawdziwa turystka. Poza tym miałam słabą formę i chyba moja wada serca wówczas dawała mi znak. Ale jak wróciłam do pokoju to padłam i dręczyłam chrapaniem mojego męża, wówczas chłopaka:) No, a Gubałówka to taki snobizm turystyczny i katastrofa dla...portfela. Mimo to był to fajny wypad. A na jednej z widokówek mam mapę Kasprowego i ,,widać" Mały Kościelec:) Może to blisko Kościeliska?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
celavie ja dopiero zaczynam się nią cieszyć i wcale nie mam zmiaru dzisiaj myśleć o poniedziałku:-P bynajmniej nie teraz..dopiero mi mąż wrócił z zajęć:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie, i znów cztery strony czytania. :) Lidka79 - a może Ty zaciążyłaś?????? Celica - skoro po tym kursie bolą Cię wszystkie kończyny to znaczy, że na kursie jeździsz autem nie pierwszej świeżości. Miałam kiedyś przyjemność prowadzić takiego staarego Jelcza. Po 20 minutowej jeździe czułam zakwasy w mięśniach rąk. Jestem niesamowicie zaskoczona Twoimi zainteresowaniami. Rzadko spotyka się kobiety, które lubią i potrafią bardzo dobrze jeździć samochodem. A powiedz mi czy masz prawo jazdy kat. A??? joka - odpuść mężowi. Gdy będziesz naciskać na niego on jeszcze bardziej będzie się stresować tą sytuacją i w efekcie będzie jeszcze gorzej. Nie rozmawiaj z nim o seksie i o problemach, nie próbuj dobierać się do niego. Wytrzymaj tydzień, dwa a może miesiąc. Ale przez ten czas pokazuj mu, że go kochasz, że jest dla Ciebie ważny. Może po jakimś czasie, gdy nie będzie czuł presji zainicjuje jakiś seksik i będzie cudownie. ewa- marchewa - jakaś podpowiedź!!!??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CELICA
marchewka??????na ......groszek...hihi nie mam pojęcia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CELICA
Lidka,no ten autobus którym jeżdziłam jest z początku lat 70tych :) ma wspomaganie,ale biegi cieżko wrzucać i sprzęgło jest inaczej ustawione i też ciężko chodzi...za to cieżarówka jest juz młodsza i spoko.Kat.A nie mam,ale pewnie tez zrobie tylko jak się ociepli.Tylko szczerze powiem,że motory nie są juz moja pasją.Może dlatego,że trzeba ten kask wkładać i mi się fryzura przyplaszcza hihi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CELICA
ojjjjjjjjjjjj przepraszam to nie do LIdki!!!!!!!!!!!!!!!! Peppetti cos namieszałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcia- marchewcia, pewnie... na dzidziusia :) na szmpana ;) na faceta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja, dla przeciw wagi dla zjedzonych przeze mnie niezdrowych przekąsek, wcinam 30 cm marchewę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wam! Po pierwsze kim jest rudi26 bo cos mało o sobie napisała i jakoś sie nie przedstawiła? Po drugie ja myslę ze nasza ewa marchewka ma ochotę na lenistwo z mężem w łóżku i śniadaniem do łóżka i najlepiej w hotelu w Hiszpanii albo Meksyku. Hehe. Celavi wpisz do tableki siebie jako Celavi a nie jako Smutaska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rudi26, Ty grubasie!!! Zacznij się odchudzać od dziś! Najlepiej z kości na ości....;) Słowo, chciałabym ważyć co Ty Kruszynko. Zwłaszcza przy moich obecnych 66 kg i nieposkromionym apetycie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm. Ja przed pierwsza ciążą ważyłam 46,5 kg. A teraz ciągle 48-49. I sie nie chwalę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chociaz sory dzisiaj sie wazyłam u tesciów i waze 50 kg przez to ostatnie obżarstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ja chyba jestem najgrubsza z Was wszystkich:( przy wzroście 170cm ważę... 60kg:( ale już niedługo znów zaczynam (-y) chodzić na siłownię... powiedziałam mężowi, ze jak nie będzie chciał-to będę chodziła sama.... a najbardziej to mnie zabolało, jak powiedział, ze rzeczywiście-przydałaby się mi siłownia, bo trochę mi tyłek urósł :O jakby sam miał idealną sylwetkę :( a do ideału mu daleko, tyle, ze ja mu nie robię wymówek, że mógłby trochę schudnąć... ale jak mu to powiedziałam, to usłyszałam, ze nic mi nie można powiedzieć...:( miłego wieczorku! idę zjeść grapefriuta... p.s. a w kościele byłam - sama... 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze ewa chcialabym tyle wazyc:-P ja przez moje obzarstwo i brak cwiczen odkad sie dowiedzialam ze jestem w ciazy zapuscilam sie do 65:-P a mam 174cm:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O!, i w takim momencie żałuję, że mieszkacie tak daleko:( W innym wypadku, joka, zabrałabym Cię na szybki spacer, a Ty mnie na siłownię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Czy można dołączyć.? Otóż... za 3 m-ce chcemy starać sie o dzidziusia. W 2005 roku, w marcu, a zatem niespełna 2 lata temu straciłam dzieciątko w 6 m-cu ciąży... :( 2 lata zbieram się na odwagę i postanowiłam, ze w tym roku chcę już zajsć w ciażę, bo 30-tka na karku... ale niestety, nie odbywa się to bez obaw... ciągle się boję... nie chcę przeżyć tego dramatu już więcej... Jak poradzić sobie z tym strachem? Oczywiście, zaczynam sie leczyć i wszystkie badania powtórzę, ale mimo wszystko... mam ogromną obawę,a stan psychiczny tez jest wazny.. Czy ktoś może mi pomóc? wesprzeć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już po 20-stej???!!! No to pora na prysznic, mały seans filmowy i ...spać. Jakoś mi się nie chce jutro do tej pracy. Brrrry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj Dominum!! mam nadzieje, ze z nami bedzie Ci latwiej i pewnie, ze pomozemy i wesprzemy:-)w koncu po to mamy to forum i siebie nawzajem, a wierz mi ze latwiej jest i razniej w \"kupie\". zwlaszcza, ze wszystkie sie rozumiemy, bo przeszlysmy przez to samo:-) zycze powodzenia w starankach❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×