Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tiki*

Planowanie i starania po STRACIE ciąży.

Polecane posty

Witajcie kochane. Tak sobie czytam co się u was ostatnio dzieje,co myślicie,czujecie,a przy tym słucham tej piosenki z blooga.I jakiś smutek mnie ogarnął,zaduma,melancholia...Oczywiście,że nie można żyć samymi nieszczęściami,które wokół się dzieją,zwariować można od tego a nic na to nie poradzimy.Trzeba się cieszyć tym,co mamy,szczęściem naszym i naszych bliskich-wszystkim zdołowanym to mówię,nie wszyscy słuchają-niektórzy po prostu lubią \'żyć\' tym,że komuś jest gorzej,niestety znam takich ludzi,muszę z nimi przebywać.Takie \'wampiry energetyczne\',przy których nie można cieszyć się z niczego-ani,że wiosna piękna,ani,że jutro wolne,ani,ze po prostu mam dobry humor!Nie twirdzę,że trzeba wszystkich \'olać\'!Zamarłam,kiedy przeczytałam wpis Gawit,serce mi pęka,kiedy pomyślę,co przeżywa.Byłam w szoku,kiedy przeczytałam o trzech policjantach,którzy zginęli z ręki szleńca,myślę o ich żonach,dzieciach,skąd brać siłę i chęć,by dalej żyć?Mój brat jest policjantem,ma żonę,dwie małe córeczki-czy on też kiedyś zginie od kuli?! Ale staram się cieszyć życiem,pomimo tragedii którą przeżyłam,pomimo tego,że moi bliscy(w tym wy oczywiście!) cierpią.Wierzę,że będzie dobrze,cudownie,wspaniale,tylko ta wiara trzyma mnie przy życiu.Wy też uwierzcie.Po każdym upadku trzeba wstać,otrzepać się i iść dalej.Jedyne wyjście-poddać się,a poddają się ludzie słabi-nie my!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcia-Marchewcia, ,,życzliwych przyjaciółek" , niestety, jest na pęczki :( Kiedyś mnie to dołowało. Ale gdzieś wyczytałam, że nie każdy nas musi lubić... nie każdego my musimy lubić... No i przede wszystkim, jeśli ktoś sprawia, że się przy nim dusisz, ze jest toksyczny, że przytłacza swoją osobą trzeba od niego wiać ile sił. Te ,,życzliwe" już się nie zmienią . Trzeba brać na nie poprawkę. To znaczy olewać! Jeśli ktoś nie jest dla ciebie osoba wartościową to jego opinia nie powinna cię ruszać. (???) Ty bierz pod uwagę tylko ludzi, którzy są naprawdę życzliwi. Ja sobie tak często powtarzam. I to prawda. Od razu mniej się stresuję, przejmuję... A jak nie daję rady to mąż mnie sprowadza do parteru i od razu mi lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chłoniemy szczęście jak gąbka... Peppetti, podziel się swoim i uchyl nam rąbka tajemnicy, jak było na wizycie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisałam poprzednim razem,że wybieram się na kurs przedmałżeńki,miałam spore obawy i słusznie.Już zanim weszliśmy na salę zorientowałam się,że jestem jedyną \'samotną\',pomiędzy parami.Było 13 par i ja...To,że dziwnie na mnie patrzyli,to nic.Ale,jak młody ksiądz,który prowadził pierwszą część zajęć zapytał,czy ja sama,to mną telepnęło!Odpowiedziałam,że tak.Na to on-jak to sama?No to powiedziałam,że sama,po prostu,sama.A on dalej,czy ksiądz,który mnie zapisywał,wie,ze ja sama,powiedziałam,ze tak.Byłam już nieźle wkurzona,te spojrzenia,uśmieszki,kręcenie głową!!!!!!!!!Jakbym była chora psychicznie,jakbym się chciała wkręcić na jakieś tajemne spotkanie,na którym nie mam prawa być.Nie chciałam się tłumaczyć,że mój mąż za granicą i,że on już taki kurs skończył.Jeszcze by zaczął komentować i umoralniać,bo w/g kościoła nie jesteśmy małżeństwem,a po co cywilny.I gdybym jeszcze wspomniała o ciąży... Ale nic,jakoś dałam radę.Podczas przerwy rozmawiałam z jedną dziewczyną,zapytała wprost,więc powiedziałam,że mąż za granicą. Następnego dnia był wykład pani psycholog...o ciąży.O zagrożeniach poronieniem,kolejnych etapach ciąży.W pewnym momencie wyjęła maleńką laleczkę,puściła ją w obieg,żeby każdy obejrzał,jak wygląda 10 tygodniowy płód.Miałam ochotę wstać i wyjść!Za daleko miałam do drzwi,stchurzyłam,zostałam.Kiedy ktoś mi \'je\' podał,zamknęłam oczy,potrzymałam chwilę w dłoni i podałam dalej.A w głowie mi huczało-MÓJ SYNEK NIE DOŻYŁ DO 10 TYGODNIA! A chwilę potem,ktoś zaczął się śmiać,z tej laleczki,tak bardzo chciałam wstać i mu wykrzyczeć w twarz,że mnie to zabolało,że to nie jest powód do żartów i tysiąc innych rzeczy.Wszystko do mnie wróciło,ciągle o tym myślę. Musiałam się \'wygadać\'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dobrze Marta ze się wygadałas tylko niedobrze ze faktycznie temu komus nie obiłas mordy - za przeproszeniem. Bola mnie jajniki. Gdyby mąz nie pracował to wczoraj , dziś i jutro mam 100% szanse zajścia w ciaże. hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia b
Dziewczyny serce mi pęka stało sie coś strasznego moja koleżanka urodziła 21 w środę synka ważył 3900 a wczoraj zmarł mial wadę serduszka nic mi sie nie chce. Płaczę i myśle o niej, w czwatrek pogrzeb musze pójsc. Przepraszam ale nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jeszcze raz ja :) Ostro pracuję, ale słabo mi idzie... Może któraś ,,pani ze szkoły\" podpowie mi gdzie mogłabym znależć coś na imprezę o strażaku- wiersz, piosenkę... Bo padam... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu to okropne,niesprawiedliwe!Nie potrafię sobie nawet wyobrazić,jak oni się teraz czują.Wiem,że teraz nic nie ukoi jej bólu,nie pomogą żadne słowa pocieszenia,ale może za jakiś czas będzie chciała do nas dołączyć? Za wszystkie Aniołki ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za miesiąc,24.IV. byłby mój termin porodu,w dniu imienin mojego męża-miałby wspaniały prezent:( Dobranoc,do jutra🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celavie a po co ci ten strażak? jest jakies świeto strażaka niedługo?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niuuusia...Moniczka? ja pracuję w hurtowni farm. praca 3zmianowa, eh...idę spać. Miłego dnia marta77...tego dnia łączę sie z tobą w wyjątkowo pozytywnym myśleniem...jest tu kilka nas które miały na kwiecień termin, ja również,ale staram sie o tym nie myśleć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobitki :) NO TAK monika jestem :) u mnie samopoczucie nienagorsze. wszystko ok tylko śpię caly czas. jak tylko wracam z pracy czy uczelni (godz 13) to w mojej głowie jest tylko jedno ŁÓŻECZKO. i tak śpie to 6,7 chwila na telewizorek i znowu nyny. i tak wyglada moje życie ostatnio :) jutro ide do gina. mam nadzieje ze juz na usg zobacze swoje szczeście. boje sie...ale musze wierzyć ze wszsytko jest i bedzie dobrze. buziaki na nowy piękny dzien :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiu b. - [ * ] ❤️ niuusia - tak trzymać ! wszystko jest i będzie dobrze. A ta senność to normalka, ja zasypiłam ciagle i wszędzie i nawet za kierownicą! :o No i raz na autostradzie miałam zderzenie z barierkami jak mi powieki spadły :( Bóg nade mna czuwał, NAPRAWDE W TO WIERZE, bo uderzyłam w barierki w momencie gdy sie dopiero zaczeły-około 8 m, zasłaniały rów głęboki na 2 m, wcześniejszy odcinek tego rowu był bez osłony barierkowej :o jak pomysle jak to sie mogło skończyć :( a tak tylko 2 kapcie i zryty bok auta, a wmiejscu drzwi blacha zwinieta w rulonik.:o jechałam cieńkim słuzbowym. Spedziłam wtedy taka roztrzęsiona razem z moim psem (jechalismy w sobote rano na wekend do rodziców) 5 godzin na pasie awaryjnym na autosradzie, aż przywiozą mi koła. To był sierpień, było gorąco, była strasznie zdenerwowana, jeszcze jakis debil przyleciał z pola-orał tam- myslałam ze on z pomocą mi leci a on dureń jakies teksty w stylu czy mam męża, gdzie jade, czy jakaś pomoc do mnie jedzie-takie teksty, zaczął mi do auta zaglądać, już wogóle ze strachu zbladłam, dobrze, że byłam z moim psiakiem - zaczął warczeć na niego i szczekac i facet sobie poszedł.............. wyjechałam z Wrocławia o 10 rano a w Legnicy byłam (około 72 km) o 18 :( to sie stalo w sobote, w czwartek byłam na usg i serduszko maleństwa już nie biło (a 3 tygodnie wcześniej je widziałm i słyszałam) :( i często się zastanawiam czy ten wypadek nie byl przyczyna mojej straty. nic mi sie wtedy nie stało, nigdzie się nie uderzyłam, nic, zupełnie nic, ale może maleństwo jednak doznalo jakiś obrażeń, a może to silny stres Je zabił , nie wiem i nigdy sie już nie dowiem... moze gdybym ja wtedy do jakiegos gina się udała, no ale nic mi nie było poza nerwami więc do głowy mi nie przyszło, że maluszek ucierpi.........naprawde często sie zastanawiam czy TO właśnie nie było powodem mojej straty - zwałaszcza teraz w marcu, na który miałam termin porodu, wiecie uciekam też w tą przyczyne, zeby nie myslec o jakis innych - o jakiś chorobach, które we mnie siedzą a których nie znam, o jakiś zaburzeniach itp, które mogą nie pozwalać na macierzyństwo. Chce wierzyc, i wierze, że jestem zdolna\" do donoszenia ciązy i urodzenia bobasa. no to się rozpisałam............. niussia - uważaj na siebie słonko, bo cięzko kontrolować to zasypianie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikapie
wrocilam. nie pisalam, bo psychicznie bylam podlamana i nie wierzylam. nie chcialam Wam tylko marudzic, a na nic innego nie bylo mnie stac. gawit - bardzo mi przykor i rozumiem, ze sie zalalmalas. ale wierze, ze to tylko chwilowe. puste jajo plodowe to tylko niefortunny przypadek. juz pisalalm, ze kolezanka tak miala. dzis jest w 19tc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MONIKAPIE - CIESZĘ SIE, ŻE JESTEŚ :) PYTAŁAM O CIEBIE PARE RAZY. MAM NADZIEJE, ŻE POWRÓCIŁAĆ NA DŁUŻEJ I NA CZĘSTE PISANIE. MADZIA79 - GDZIE TY SIE POWDZIEWASZ, ZAWSZE BYŁAŚ TU DO 15. ? HOP, HOP.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikapie
dzieki Tiki za mile powitanie. zamierzam zostac :-). no i trzymam za Ciebie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w ten piękny wiosenny poranek:)Słoneczko świeci,ptaszki ćwierkają,trawka się zieleni-aż się żyć chce,prawda?Mam nadzieję,że humorki wam dopisują. Szukam w ogłoszeniach adresów wypożyczalni sukien ślubnych,bo nie mam zamiaru kupować,ani szyć.Byłam już w kilku,nawet przymierzyłam ze cztery,ale nie wygląda to ciekawie:(Wybór oczywiście jest mniejszy,niż pomiędzy tymi na sprzedaż,no i modele raczej z poprzednich sezonów,ale wypożyczę i już! Czy mi się wydaje,czy Mania ostatnio się nie odzywa?Wiecie,co się z nią dzieje? Idę gotować obiad,mam ochotę na łazanki z kapustą i grzybami,więc rodzina będzie musiała się dostosować.Ciekawe,jak mi wyjdą,hi hi hi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MARTA JA ZNAM WYPOZYCZALNIE SUKIEN SLUBNYCH WE WROCŁAWIU, NO ALE TROCHE DALEKO Z LUBLINA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem Tiki - cały czas i zaglądam dość często... Ale nie chcę pisać bo ze mna ostatnio kiepsko - nie mam nastroju... wczoraj powinnam dostać @ ale nie przyszła dzisiaj natomiast juz brzuch nieźle napiera wieć nic tylko oczekiwać@ - ale chyba ze łzami w oczach:( Tak to jest... Wiem wiem to dopiero trzeci raz jak się nie udało ale łatwo tak mówić a jak sie po prostu chce być w ciąży to nie wychodzi. Poza tym muszę iść do giona z tym jajnikiem. Teraz juz nie boli ale dawał znać o sobie z 5 dni... Nie mam zamiaru sie poddawać ale zaczynam się bać że może coś tam mi popsuli w czasie zabiegu... Nie mam oznak owulacji - ani nie boli mnie brzuch ani sluzu nie widać... Ogólnie zamiast cieszyc się wiosną to jakieś doły mnie dopadają... Dleatego nie chcę Was męczyć Monikapie - witaj ponownie. Jak Twoja dzidzia??? Asiu b ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziu no to jak zagladasz to pisz słońce, nawet jak to mają smutki byc, sa one Twoje i po to wkońcu tu jesteśmy. Madzia - pewna jesteś, że ten ból to na @, roznie to bywa..... a powiem ci, że mnie też juz 2 cykl pobolewa ta po połowie cuklu jajnik prawy, też nie wiem co to, ale narazie się tym nie martwie, zaczne jak z pół roku nie bedziemy mogli \"zajść\". Ja teraz martwie się decyzją endo odnośnie leczena tarczycy i guza :( i coś mi się wydaje, że jak jej powiem, ze może sie zdazyc że jestem w ciąży - no bo może - to ona mnie opieprzy! powie mi, że przeciez musze się z tym wstrzymać do czasu kompletnej diagnozy....... kur*** łatwo się jej mówi.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikapie
Dzidzia chyba ma sie dobrze. bylam wczoraj na tescie Pappa. u mnie wskazana sa badania inwazyjne ale ja nie chce. a wiec - usg w porzadku. malenstowo ma 5.5 cm (wiec 4 dni do przodu :-) ) i wszystkie parametry w normie. oczywiscie to nie jest zadna gwarancja ale jak ta ten wik ciazowy wszystko gra. jesli cjhodzi o krew to dzwonilam wieczorem do kliniki i mam jakies miano lekko podwyzszone ale mieszczace sie w normie. dzis bede miala taka symulacje dotyczaca ryzyka i troche sei boje, ale dla mnie to usg jest njwazniejsze. jestem jednak troche zawiedziona, bo jak sie zapisywalam na ten test to bylam pewna, ze usg robi w tej klinice dr Zwolinski (czyli moj Mistrz :-) ). okazalo sie, ze we wtorki robi ktos inny. zdecydowalam sie na to usg, zeby nie jechac drugi raz a poza tym tak sie balam, ze chyba bym nie wytrzymala ani dnia dluzej. plakalam jak glupia jak weszlam do ganinetu i dopiero jak uslyszalam, ze przeziernosc ok., troche sie uspokoilam. mam nadziejke, ze ten dr tez sie zna na rzeczy. dzidzius najpierw byl bardzo ruchliwy a potem poszedl w kimke :-) ssal palucha i dr powiedzial, ze ni wie na pewno ale cos tam sterczy miedzy nogami. w sumie to dopiero 11 tydzien. jestem w szoku, ze malenstwo przezylo moje ciagle chorowanie, wstrzasy kaszlowe i gaaaarsci lekow. tak naprwade to dopiero pczatek drogi ale jestem spokojniejsza. wieczorem dam znac jak ta symulacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikapie
aa! symilacje bedzie robil moj Mistrz :-) i na nastepna wizyte jade juz do niego. zawiodalm sie nie tylko dlatgo, ze ufam mu bezgranicznie jesli chodzi o jego kompetencje ale tez chcialam go spotkac bo jest cudownym cieplym czlowiekiem. buuuu. a tyle czekalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monikapie - świetnie! napewno będzie wszystko jak trzeba, zyczę Ci tego z calego ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikapie
❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie ,bardzo dziękuje za przyjęcie mnie do waszego grona!Jestem z siebie dumna ,że nie podczytuje was ukradkiem tylko odważyłam sie wkońcu ujawnić 🌻 U mnie piękna pogoda za oknem dokończe obiadek i wybieram się z moja siostrą i siostrzeńcem na spacerek ,a że mieszkam nad morzem więc spacer będzie napewno cudny(jestem z tego miasta co madzia_31)🌻 Moje dzieciaczki maja teraz rekolekcje ,to i trochę luzu z szkoła .Pozdrawiam was wszystkie serdecznie i do napisania🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę,że wszystkie dziewczynki ciężko pracują,albo odpoczywają?Spacerek na świerzym powietrzu to dobry pomysł:)Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×