Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tiki*

Planowanie i starania po STRACIE ciąży.

Polecane posty

balbinka---> wysłałam, cos tam poszło:) misiu-->cudowne wieści, aż normalnie podskoczyłam z radości:D a o pokarm się nie martw, jeszcze z nadmiaru będziesz się nam tu żaliła:) ale mam skręcony dzień, musze się trzymać by noc przespać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz to napewno wskocze na następną stronkę Znalazłam oto taki artykół...no i postanowiłam że jak go wkleję to wejdę na 360 stronkę:) Ostatnio zastanawiałam sie jak to możliwe, że mojej koleżanki synka urodzonego przedwcześnie w 26tyg, ważącego kilogram i żyjącego 7dni i do tego ochrzczonego księża odmówili pochowania....a taka posłanka SLD która popełniła samobujstwo została pochowana ze wszystkimi obrządkami Kośielnymi Z brzuchem do ślubu Ślub w ciąży jest jak jajko z niespodzianką. Dwa w jednym - dziecko i mąż. Goście sypną ryżem na szczęście… a małżonkowie będą żyli długo i szczęśliwie. Tylko czy na pewno? Czy ślub z powodu dziecka w drodze wróży parze szczęśliwe życie? Stella i Kamil z Wrocławia nie planowali dziecka, choć byli ze sobą od roku. Ich związek właśnie przechodził ciężką próbę, nawet myśleli o rozstaniu. I wtedy okazało się, że Stella jest w ciąży. Typowa wpadka. Wiadomość o dziecku zupełnie ich zaskoczyła. Najpierw się przerazili. No bo co teraz? Przecież nie tak miało być. Ale gdy opadły emocje cieszyli się jak szaleni. Wszystkie wątpliwości dotyczące ich związku nagle zniknęły. Wiedzieli już, że będą razem. Jedynie decyzja o ślubie nie była dla nich taka oczywista… Małżeństwo pod presją Dominikanin, ojciec Mirosław Pilśniak, namawia, by odłożyć ślub do momentu narodzin dziecka. Uważa, że jeśli młodzi ludzie poznali się kilka tygodni wcześniej, nie mog stworzyć pełnowartościowej rodziny. Powinni dać sobie szansę na poznanie, pozwolić, by zauroczenie przerodziło się w prawdziwą miłość. Zdecydowanie większe szanse na trwały związek mają pary, które spotykały się przez kilka lat, a nawet planowały ślub, kiedy przytrafiła im się \"wpadka”. - Najważniejszym powodem, który powinien decydować o ślubie, jest chęć zawarcia małżeństwa. Ciąża czy presja rodziców nie mogą mieć na to wpływu. Najbliżsi zazwyczaj nie mają złych intencji, a do ślubu namawiają z troski. Boją się, że ich córka będąc w ciąży bez męża, będzie naznaczona piętnem - tłumaczy ojciec Pilśniak. Decyzję o ślubie Stelli i Kamila podjęli rodzice. - Mimo że byłam w ciąży nie wyznaczyliśmy daty ślubu. Uważaliśmy, że skoro się kochamy, ślub niczego między nami nie zmieni. Rodzice nie dali nam jednak spokoju. Przekonali nas, że po ślubie będzie nam łatwiej, np. załatwić akt urodzenia dziecka. Mieli rację. Ślub cywilny wzięliśmy, kiedy byłam była w dziewiątym miesiącu. Dziewczyny, które rodziły ze mną w tym samym szpitalu, a nie miały mężów, narażone były na drwiny ze strony personelu. Słyszałam, jak lekarz nie chciał udzielać ojcu informacji o stanie zdrowia dziecka, a pielęgniarki sugerowały, że dziewczyna \"zrobiła go na ciążę” - opowiada Stella. Za ślubem przed porodem przemawia również strach przed odrzuceniem społecznym. Nikt nie chce, by jego dziecko nazywano bękartem. - Młodym zapala się lampka alarmowa związana z normą kulturową. Jak już pojawia się dziecko, to znaczy, że prawdopodobnie ten związek będzie trwalszy. Więc może weźmy ślub? - tłumaczy socjolog, dr Adam Czarnecki, właściciel ARC Rynek i Opinie. - Bycie ciężarną konkubiną było zawstydzające - wyznaje Kasia z Gdańska. Po dziesięciu latach życia na \"kocią łapę” ze swoim partnerem, Grzegorzem, zdecydowali, że nadszedł czas na dziecko. O ślubie zaczęli myśleć, kiedy Kasia była w trzecim miesiącu ciąży. - Miałam dość. W urzędach musiałam tłumaczyć, kim jestem dla tego pana. Koleżanka z pracy widząc mój rosnący brzuch, wygłaszała opinie, że ona nie pozwoliłaby swojej dorastającej córce zamieszkać z chłopakiem. Jednak namówienie Grzegorza na ślub było bardzo trudne. Tłumaczył mi, że wszystkie małżeństwa w jego rodzinie się rozpadają. Dopiero po kilku miesiącach pojechaliśmy do urzędu stanu cywilnego. Nikt nie wiedział o ceremonii. Nie mieliśmy świadków, więc o przysługę poprosiliśmy zaprzyjaźnionego taksówkarza i ochroniarza z urzędu - opowiada Kasia. Moda na ciąże Ciężarna panna młoda już nikogo nie dziwi. Jest nawet szansa, że stanie się normą w XXI wieku. Coraz częściej młodzi ludzie decydują się na ślub dopiero wtedy, gdy na świat ma przyjść dziecko. Na śluby z brzuszkiem jest większe przyzwolenie społeczne niż jeszcze kilkanaście lat temu - tłumaczy dr Czarnecki - To nie znaczy, że w PRL-u takie śluby się nie zdarzały. Owszem, ale ciężarna panna młoda budziła zgorszenie, a rodzina starała się ukryć wstydliwy powód ślubu. W takich sytuacjach decydowano się jedynie na ślub cywilny. Urządzano skromne, często potajemne ceremonie. Spieszono się z wyznaczeniem terminu, by ciąża była jak najmniej widoczna - dodaje. Dziś jest inaczej. Presja społeczna jest mniejsza, a ślub nie wymaga tylu formalności. W 1993 r. między Polską a Watykanem podpisano Konkordat, na mocy którego ślub zawierany w kościele ma również skutki prawne. Ciężarne pary często legalizują swój związek przed ołtarzem. Ojciec Mirosław Pilśniak nigdy nie udzielał sakramentu parom w ciąży w tajemnicy. Nie ma takiej potrzeby. Pary nie widzą w tym żadnego problemu. Tłumaczą, że żyjemy w XXI wieku. Ale według mnie takie podejście oznacza nie postęp, lecz rodzaj barbarzyństwa. Świadczy o powierzchownym traktowaniu seksu i braku wraliwości na to co wewnętrzne. Zdaniem socjologa Adama Czarneckiego fakt, że coraz więcej osób decyduje się na ślub w ciąży, ma związek z modą na macierzyństwo. Chcesz być trendy, urodź dziecko, krzyczą okładki kolorowych magazynów, a znane aktorki prosto z porodówek trafiają na plan sesji zdjęciowych - mówi. - Przebojowa młoda mama na pierwszym miejscu stawia na samorealizacj, na drugiej pozycji jest dziecko, a dopiero później myśli o stabilizacji i mężu. Kreowany przez media obraz nowoczesnej matki działa bardziej na wyobraźnię kobiet niż prorodzinna polityka rządu i becikowe. Także Kościół ma coraz bardziej liberalne podejście do panien młodych w ciąży. Nie muszą się obawiać, że ksiądz odeśle je z kwitkiem spod ołtarza. - Duchowny nie powinien dziwić się, że człowiek jest grzesznikiem - tłumaczy o. Mirosław Pilśniak. - Od kiedy publicznie dyskutuje się na temat aborcji, władze kościelne wolą przymykać oko na okrągły brzuszek ślubującej kobiety niż na usuniętą przez nią ciążę - dodaje Adam Czarnecki. Kościół nie tylko przymyka oko na krągłość panny młodej, ale godzi się również, by ciężarne pary przystąpiły podczas ślubu do Komunii. Księży nie gorszy biała suknia i welon znak czystości i dziewictwa. - Ubranie to przede wszystkim umowa społeczna. Suknia powinna mieć kolor serca, być uroczysta, ale nie podkreślać nadmiernie seksualności kobiety. W kościele ważniejszy od panny młodej ma być Pan Bóg - wyjaśnia ojciec Pilśniak. Przyznaje, że denerwuje się dopiero wtedy, gdy pod nogi młodej pary sypane są płatki kwiatów. Takie show to dla niego przesada. Wtedy modli się, by para się nawróciła. Beatę i Piotra z Warszawy nie przekonali do ślubu ani rodzice, ani normy kulturowe, ani liberalny ksiądz. Nie przeraziła ich nawet biurokracja. O ciąży dowiedzieli się pół roku przed planowanym ślubem. Zupełnie się tego nie spodziewali. Mieli zarezerwowaną salę i wybraną suknię. „Teraz zaczną się kpiny” myśleli. Długo zastanawiali się, co robić. Najpierw poród, później ślub - zdecydowali. Przesądziły względy organizacyjne. - Żeby zdążyć przed porodem, musielibyśmy pobrać się w styczniu. Bałam się, że goście utkną w zaspach śnieżnych i nie będą zachwyceni weselem w plenerze, pod wymarzonym przeze mnie białym namiotem. Poza tym miałam problem ze znalezieniem odpowiedniej sukni, która zamaskowałaby mój brzuch. Ślub bierze się tylko raz, a ciąża przeszkodziłaby mi w dobrej zabawie. Nie mogłabym jeść niezdrowych potraw, pić alkoholu i szaleć na parkiecie. Bałabym się, że zrobię dziecku krzywdę - tłumaczy Beata. Ślub pod przymusem, to brak ślubu… Zdaniem ojca Pilśniaka żaden ksiądz nie powinien zgodzić się na ślub i pobłogosławienie małżeństwa, które jest jedynie formalnością, próbą stworzenia ram administracyjnych dla dziecka. Także te pary, które pobrały się po kilku miesiącach znajomości jedynie z powodu ciąży, mają małe szanse na to, by „żyli długo i szczęśliwie”. Często takie związki kończą się unieważnieniem małżeństwa, które potocznie nazywane jest rozwodem kościelnym. Jednym słowem - był ślub, ale nie ma małżeństwa. We wnioskach składanych do Sądu Kościelnego małżonkowie podają, że poczucie odpowiedzialności za dziecko ograniczyło ich poczytalność i że pobrali się pod przymusem. Większość tych wniosków rozpatrywana jest pozytywnie i małżeństwo przestaje istnieć. Była sukienka, był welon, kwiaty i „wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia”, ale zgodnie z prawem kanonicznym… ślubu nie było. Czasem przesunięcie w czasie decyzji o ślubie kościelnym jest asekuracją. A jak się nie uda? Łatwiej rozwiązać mażeństwo cywilne. - Na początku wzięliśmy ślub cywilny, jedynie w obecności rodziców i świadków - wyjaśniają Stella i Kamil. - Dopiero po porodzie zdecydowaliśmy się na ceremonię w kościele. W tym samym dniu, na tej samej mszy wypowiedzieliśmy słowa przysięgi małżeńskiej i ochrzciliśmy syna. Natomiast Kasia i Grzegorz poprzestali na ślubie cywilnym. Nie lubią wesel, oczepin i zamieszania wokół młodej pary. Oboje są na bakier z religią. Ich syn ma już dziesięć miesięcy, a oni marzą, by mieć jeszcze jedno dziecko. Beata i Piotr pobiorą się za rok o tej samej porze. Będą bawić się z dzieckiem na ręku. To, czy pobierać się z powodu ciąży i czy pobierać się w ciży, powinno być suwerenną decyzją obojga rodziców. Jedno jest pewne - związek bez miłości nie jest dobry ani dla rodziców, ani dla dziecka. Może lepiej być samotną matką lub ojcem, niż żyć w wymuszonym okolicznościami związku? Zawsze przecież można spotkać na swojej drodze prawdziwą miłość. Kogoś, kto zaakceptuje i pokocha naszą historię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma związek z modą na macierzyństwo. Chcesz być trendy, urodź dziecko, krzyczą okładki kolorowych magazynów, a znane aktorki prosto z porodówek trafiają na plan sesji zdjęciowych - mówi. - Przebojowa młoda mama na pierwszym miejscu stawia na samorealizacj, na drugiej pozycji jest dziecko, a dopiero później myśli o stabilizacji i mężu. Kreowany przez media obraz nowoczesnej matki działa bardziej na wyobraźnię kobiet niż prorodzinna polityka rządu i becikowe. Także Kościół ma coraz bardziej liberalne podejście do panien młodych w ciąży. Nie muszą się obawiać, że ksiądz odeśle je z kwitkiem spod ołtarza. - Duchowny nie powinien dziwić się, że człowiek jest grzesznikiem - tłumaczy o. Mirosław Pilśniak. - Od kiedy publicznie dyskutuje się na temat aborcji, władze kościelne wolą przymykać oko na okrągły brzuszek ślubującej kobiety niż na usuniętą przez nią ciążę - dodaje Adam Czarnecki. Kościół nie tylko przymyka oko na krągłość panny młodej, ale godzi się również, by ciężarne pary przystąpiły podczas ślubu do Komunii. Księży nie gorszy biała suknia i welon znak czystości i dziewictwa. - Ubranie to przede wszystkim umowa społeczna. Suknia powinna mieć kolor serca, być uroczysta, ale nie podkreślać nadmiernie seksualności kobiety. W kościele ważniejszy od panny młodej ma być Pan Bóg - wyjaśnia ojciec Pilśniak. Przyznaje, że denerwuje się dopiero wtedy, gdy pod nogi młodej pary sypane są płatki kwiatów. Takie show to dla niego przesada. Wtedy modli się, by para się nawróciła. Beatę i Piotra z Warszawy nie przekonali do ślubu ani rodzice, ani normy kulturowe, ani liberalny ksiądz. Nie przeraziła ich nawet biurokracja. O ciąży dowiedzieli się pół roku przed planowanym ślubem. Zupełnie się tego nie spodziewali. Mieli zarezerwowaną salę i wybraną suknię. „Teraz zaczną się kpiny” myśleli. Długo zastanawiali się, co robić. Najpierw poród, później ślub - zdecydowali. Przesądziły względy organizacyjne. - Żeby zdążyć przed porodem, musielibyśmy pobrać się w styczniu. Bałam się, że goście utkną w zaspach śnieżnych i nie będą zachwyceni weselem w plenerze, pod wymarzonym przeze mnie białym namiotem. Poza tym miałam problem ze znalezieniem odpowiedniej sukni, która zamaskowałaby mój brzuch. Ślub bierze się tylko raz, a ciąża przeszkodziłaby mi w dobrej zabawie. Nie mogłabym jeść niezdrowych potraw, pić alkoholu i szaleć na parkiecie. Bałabym się, że zrobię dziecku krzywdę - tłumaczy Beata. Ślub pod przymusem, to brak ślubu… Zdaniem ojca Pilśniaka żaden ksiądz nie powinien zgodzić się na ślub i pobłogosławienie małżeństwa, które jest jedynie formalnością, próbą stworzenia ram administracyjnych dla dziecka. Także te pary, które pobrały się po kilku miesiącach znajomości jedynie z powodu ciąży, mają małe szanse na to, by „żyli długo i szczęśliwie”. Często takie związki kończą się unieważnieniem małżeństwa, które potocznie nazywane jest rozwodem kościelnym. Jednym słowem - był ślub, ale nie ma małżeństwa. We wnioskach składanych do Sądu Kościelnego małżonkowie podają, że poczucie odpowiedzialności za dziecko ograniczyło ich poczytalność i że pobrali się pod przymusem. Większość tych wniosków rozpatrywana jest pozytywnie i małżeństwo przestaje istnieć. Była sukienka, był welon, kwiaty i „wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia”, ale zgodnie z prawem kanonicznym… ślubu nie było. Czasem przesunięcie w czasie decyzji o ślubie kościelnym jest asekuracją. A jak się nie uda? Łatwiej rozwiązać mażeństwo cywilne. - Na początku wzięliśmy ślub cywilny, jedynie w obecności rodziców i świadków - wyjaśniają Stella i Kamil. - Dopiero po porodzie zdecydowaliśmy się na ceremonię w kościele. W tym samym dniu, na tej samej mszy wypowiedzieliśmy słowa przysięgi małżeńskiej i ochrzciliśmy syna. Natomiast Kasia i Grzegorz poprzestali na ślubie cywilnym. Nie lubią wesel, oczepin i zamieszania wokół młodej pary. Oboje są na bakier z religią. Ich syn ma już dziesięć miesięcy, a oni marzą, by mieć jeszcze jedno dziecko. Beata i Piotr pobiorą się za rok o tej samej porze. Będą bawić się z dzieckiem na ręku. To, czy pobierać się z powodu ciąży i czy pobierać się w ciży, powinno być suwerenną decyzją obojga rodziców. Jedno jest pewne - związek bez miłości nie jest dobry ani dla rodziców, ani dla dziecka. Może lepiej być samotną matką lub ojcem, niż żyć w wymuszonym okolicznościami związku? Zawsze przecież można spotkać na swojej drodze prawdziwą miłość. Kogoś, kto zaakceptuje i pokocha naszą historię. chyba przeciągnełam dozwolony limit na jedną wiadomość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Padam, wybaczie dziewczynki, więcej napiszę jutro :), ale jedno dzisiaj muszę, koniecznie: Gruby Misiu zastanawiałam się co u Ciebie, a tu takie wspaniałe, radosne wieści!!! Strasznie się cieszę razem z Wami, no i... G🌻R🌻A🌻T🌻U🌻L🌻A🌻C🌻J🌻E🌻 Oby więcej takich budujących nowin-niespodzianek w przyszłości! :) Mam nadzieję, że prędzej czy później każda z nas podzieli się tutaj takimi wieściami ! Całuję Was dziewczynki kochane. Dobrej Nocki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Źle dziś spałam... śniły mi się testy ciążowe itp. Rano, jak tylko zadzwonił budzik męża-poszłam do łazienki... miałam jeszcze nadzieję, bo nawet już nie miałam tego zabarwionego śluzu... niestety- jedna kreska:( smutno mi... czekam na @... nie rozumiem, co się ze mną dzieje, po zabiegu cykle miałam bardzo regularne... moze to z nerwów... może to głupie, ale już martwię się, że jak dziś nie dostanę @, to nie zdążymy z kolejnymi starankami przez pójściem męża do spzitala... a miałam jeszcze odrobinę nadzieji....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkie dziewzyny 🌻 gruby misiu!!! naprawde strasznie sie ciesze ze wszystko tak szybko i strawnie poszlo z porodem! a najbardziej serducho mi sie raduje jak czytam ze masz slicznego duzego zdrowego synka!!!!! gratuluje! i dziekuje w imieniu swoim i pozostalych dziweczyn za to WIELKIE SWIATELKO nadziei ❤️ ❤️ ❤️ ewa-marchewa wszstko przeczytal co wkleilas :) asiulka nie wiem dlaczego ale deserek ten serowo-modowy nie ubil mi sie :( co ja zle zrobilam??? :( joka przykro mi bardzo ze jednak sie nie udalo ale wszystko bedzie dobrze! zdazycie przed tym szpitalem! i zobaczysz piekne 2 kreseczki :) glowa do gory :) ja tez miewam ostatnio straszne sny ale nie bede tu ich opisywac zeby was nie nastrajac negatywnie! poza tym mamy ty piekne zaciazone sloniki i o nich trzeba myslec ja przynajmniej ciagle mysle i mam nadal nadzieje ze mnie tez to jeszcze kiedys spotka 🌻 pozdrawiam wszystkie dziewczyny 😘 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gruby Misiu serdecznie gratuluje synak ucaluj go od wirtualnych ciotek ja tez caluje cie mocno. Ja mam dzis kaca bo wczoraj mielismy drugie paniensko kawalersie przyjechal moj przyjaciel ze znajomymi.Ja wypilam tylko 3 piwka a czuje sie duzo gorzej od Arka ktory wychlal 10 piw i 2 drinki hihihihihi.Ale bylo po prostu super.Ide dzis do fryzjera troszke wycieniowac klaczki bo juz wygladam maskarycznie.Milego dnia zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneczka12 - słońce nie mam pojęcia :(, dałam tu te przepisy, które sama robiłam, ten deser robiłam już kilka razy, nowością ostatnio był mus, oba wyszły :( Przykro mi strasznie, bo to są szybkie przepisy i myślałam, że w takim razie wychodzą zawsze bezproblemowo! Nie wiem, co Ci powiedzieć... :( Dziś zamierzam wypróbować na powrót mojego męża nowość - deser mleczny z galaretką i powidłami, też szybki i zobaczę jak się robi i jak smakuje, bo z przepisu wygląda super, ale będę bać się go wstawić, mam nadzieję, że nie masz do mnie pretensji. Jedyne, co mogę dodać, to czasem tak bywa, że jeden przepis komuś wychodzi, a innym nie - ja tak mam z ciastem śmietanowym - mnie wychodzi, a z mojej rodziny jeszcze nikomu poza mną nie wyszedł - i odwrotnie, ciasto kokosowe mojej kuzynce wychodzie super, a mnie ani razu jeszcze się nie udało. Naprawdę mi przykro. Ściskam Cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewa-marchewa1984 - muszę Ci pogratulować ;), nieświadomie Ci pomogłam tym moim dłuższym wpisem - hihi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To masakra, co mówi ten artykuł, ale parę z nas, wie już że tak bywa! Ciężko się czyta, a nieraz trzeba takie rzeczy przeżyć! To okropne, tak tym zas... politykom zależy niby żeby niżu w kraju nie było, a pozwala się na coś takiego, jakby nowe, zdrowe życie nie było żadną świętością!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiulka->dzięki:D:) W finale tegorocznej edycji akcji Rodzić po ludzku znalazło się 13 szpitali - różni je miejsce, wielkość, stopień wyspecjalizowania, łączy to, że można urodzić w nich po ludzku - z poszanowaniem godności, z życzliwą opieką, bez dodatkowych opłat. I miejsce: - SP ZOZ im. F. Żaczka w Pucku, - SP ZOZ Specjalistyczny Szpital im. St. Żeromskiego w Krakowie. II miejsce: - ZOZ w Kołobrzegu, - NZOZ Centrum Medyczne im. J. Korczaka w Szubinie, - SPZOZ w Sulechowie, - Izba Porodowa Miejskiego ZOZ-u w Lędzinach, - Szpital Powiatowy w Pyskowicach, - SP ZOZ w Mińsku Mazowieckim. III miejsce zajęli ex aequo: - NZOZ w Krakowie przy ul. Siemiradzkiego, - SP ZOZ w Międzyrzeczu, - Szpital Powiatowy w Chełmży, - SPZOZ w Hajnówce, - Katedra i Klinika Położnictwa i Ginekologii w Szczecinie. Anioły Rodzić po ludzku 2006 Podobnie jak w poprzednich akcjach najżyczliwsze osoby z personelu medycznego, których nazwiska powtarzały się w listach i relacjach mam, otrzymały dyplomy Anioła Rodzić po ludzku. Oto lista Aniołów: - Anna Pułczyńska, położna ze Specjalistycznego Szpitala im. St. Żeromskiego w Krakowie, - Maria Kaleta, położna z tej samej placówki, - Hanna Wroniewicz, położna ze Szpitala MSWiA w Warszawie, - Ewa Lebiedzińska, położna ze Szpitala im. Falkiewicza we Wrocławiu, - Anna Wójcik-Ścierska, Maria Klima, Ewelina Miałkowska, Urszula Sroka, Anna Turek - zespół położnych z Izby Porodowej Miejskiego ZOZ-u w Lędzinach: , - dr Wanda Wrzosek, pediatra ze Szpitala MSWiA w Krakowie, - dr Piotr Zygmuntowicz, ordynator, ginekolog położnik ze Szpitala im. M. Kopernika w Gdańsku, - dr Remigiusz Rak, ginekolog położnik ze Szpitala Śródmiejskiego w Warszawie, - dr Tomasz Dmochowski, ginekolog położnik ze Szpitala im. F. Raszei w Poznaniu. Szpitale wyróżnione w Akcji Rodzić po ludzku 2006 * NZOZ Szpital Powiatowy, ul. Bohaterów Getta 10, KAMIENNA GÓRA * Specjalistyczny Szpital Ginekologiczno- Położniczy im. Biernackiego, ul. Paderewskiego 10, WAŁBRZYCH * Szpital Położniczo – Ginekologiczny im. św. Zofii, ul. Żelazna 90, WARSZAWA * SP ZOZ, ul. Sikorskiego 40, SOKÓŁKA * ZOZ, ul. Niepodległości 8, KNURÓW * Szpital Miejski nr 2, ul. Chorzowska 36, ŚWIĘTOCHŁOWICE * Śląska AM, Katedra i Klinika Patologii Ciąży i Rozrodczości, pl. Traugutta 6, ZABRZE * Szpital Miejski Św. Aleksandra, ul. Kościuszki 25, KIELCE * Szpital Powiatowy im. Jana Pawła II, ul. Sikorskiego 9, TRZCIANKA * Szpital Świętego Jerzego, ul. Szpitalna 10, KAMIEŃ POM. * SP ZZOZ, ul. Wojska Polskiego 27, STARGARD SZCZ. * NZOZ "Malarkiewicz i spółka", Al. Wojska Polskiego 30, OLSZTYN * Wojewódzki Szpital Specjalistyczny, ul. Żołnierska 18, OLSZTYN Czy któras może coś powiedziec o którym z tych szpitali? lub "Aniołów"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joka - przykro mi bardzo :( Ale nie ma co sie poddawać - na pewno uda się kiedyś - ja mam juz takie podejście jak za pierwszym razem się udało bez problemu to terz też się kiedyś uda:) Mojej @ nie widać... Cycuszki bolą ale jakby mniej.. Nie wiem co o tym sądzić - pewnie małpa@ znów przyjdzie w 32 dc ... Jeśli chodzi o zwycięskie szpitale to ja powinnam się cieszyć bo aż 2 są z Krakowa:) Ale ja to raczej jak będę kiedyś rodzić to w Zakopanem!! Zabieg miałam na Kopernika w Krakowie - i ten szpital zawsze mi się będzie źle kojarzył - włśnie ze względu na to co tam się stało :( Uciekam - bo muszę iść na zakupy - obiecałam mamie że zrobię dzić lasange ze szpinakiem!! Odezwę się później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiulka 🌻 no co ty :) jakie pretensje? myslalam ze moze cos zle zrobilam z tym przepisem? ale przepis jest banalny i w smaku dobry tylko mi sie zdaje ze to wina mojego miksera! bo porcja w przepisie jest mala a ja mam taki duzy mikser z misa i jak wrzucilam skladniki to byly one na samym dnie a trzepaczki prawie nie zbieraly skladnikow wiec pewnie dlatego nie ubil mi sie ten deser, ale to nic :) sprobuje teraz ten mus tylko moze juz nie dzisiaj :) a jak masz jakies jeszcze przepisy to podaj! nie zwracaj uwagi na moja 1 porazke! to tylko ja jestem taka wybitna :D :D a dziewczynom na pewno wyjdzie :) ja oczywiscie czekam na kolejne przepisy bo lubie czasem sprobowac czegos nowego :) nawet jesli cos mi nie wyjdzie :) 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alleluja Mój gin jest wśród aniołów:) To doktor Zygmuntowicz ze Szpitala Wojewódzkiego w Gdańsku. ewa-marchewa Facet jest super. Każda wizyta u niego mnie uspokaja i to dzięki niemu zaczęłam wierzyć, że tym razem się uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aneczka12 - no to ulga, thx 👄 Wiesz co zrobię go niebawem raz jeszcze i zobaczę co jest grane, bo go już jakiś czas temu robiłam, a jak zrobię ten mleczny, przepis podam od razu, jeśli wyjdzie i będzie zjadliwy ;) Co do szpitali: siostra męża rodziła w Żeromskim i sobie chwali bardziej niż w Narutowiczu - drugi poród, choć tam też nie było najgorzej. Sąsiadka rodziła niedawno w Narutowiczu i też sobie chwali bardzo. Tyle wiem ze słyszenia, jeśli chodzi o Kraków. Ja tak, jak Madzia do tej pory miałam do czynienia parokrotnie z Kopernikiem - nie polecam! Raz gdybym nie zapłaciła, nie miałabym zabiegu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Pozdrawiam Was Wszystkie 🌼 Gruby Misiu = Szczęściaro :) Przyjmij szczególne gratulacje !!!!!!!!!!!!!! 🌼 i całuski dla Tadzia :) Wczoraj zaszalałam [pracowałam na działce ;) ] i się poprostu doprawiłam :( Piszczę jak kogut! E, tam! Do koguta nie mam szans ! Prawie mnei nie słychać. A jak mi sie zbierze na kaszel to fuj! Szkoda mówić... Dziś zaliczyłam targ...i tu jeszcze większy obciach! Ale ja już tak mam! Po czterech godzinach przywlokłam się do domu z jedną bawełnianą tuniczką za 30 zł. :( Miałam chrapkę na fajne zakupy. Ale... Ale jest zawsze i za często!!! I dlatego bardzo czesto wracam z niczym!!! :( A może podczas przymierzania doprawiłam się jeszcze gorzej? O, mamuniu!!! Poprostu obciach! A teraz zjadłam snikersa i myślę, żebyczymś się rozgrzać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikapie
Gruby Misiu - jak cudownie!!!!! z calego serca gratuluje!!!!!! mozesz juz odetchnac ale trzymaj za nas nadal kciuki. joka - bardzo mi przykro i domyslam sie co czujesz. ale nie poddawaj sie. na 100% doczekasz sie 2 kreseczek. wiem, ze wymaga to zbyt duzo cierpliwosci, ale jak mowia "przez ciernie do gwiazd" :-) Madzia- no, no. trzymam kciuki!!! Madusia - ciekawe ile tych paniensko -kawalerskich zdazycie jeszcze zaliczyc ? :-) co do szpitali to ja slyszlam pochlebne opinie o Sw. Zofii w Wa-wie. ostatnio kolezanka rodzila tam i mial komplikacje po porodzie ale nie wiem co bylo przyczyna. wszedzie moze sie zdarzyc. dziewczyny. czy pod koniec 16 tc powinnam juz czuc ruchy. przedwczoraj wieczorem taki mi sie przelewalo o ruszalo w brzuchu (bylam pewna, ze tym razem to nie jelita, bo bylo inaczej), a od 2 dni cisza. no i rzecz jasna kolejna schiza . ech. zwariuje chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monikapie W 16. tygodniu ruchy mogą wyczuć kobiety, które już wcześniej rodziły, ale nie jest to regułą. Moja koleżanka, matka dwojga dzieci, w trzeciej ciąży nie czuła ruchów w 18. tygodniu i twierdziła, że w poprzednich też zaczynała czuć później. Ja poczułam wyraźny ruch w 18. tygodniu - to zbył zdecydowanie kopniak. A to Twoje przelewanie to może być to :) I nie panikuj, na początku naprawdę trudno odróżnić, czy to dzidziuś, czy jelitka ;) Ale z każdym dniem będzie coraz lepiej, znaczy wyraźniej i mocniej. Nasza Niuńka teraz - w 30. tygodniu - potrafi się kręcić jak oszalała. A ja patrzę, jak mi się coś przemieszcza w błyskawicznym tempie pod skórą i czasami czuję się jak z \"Archiwum X \" :D Nawet we śnie to czuję i wtedy mi się śni, że Mała się wierci :D A pierwszych ruchów gratuluję :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jeszcze raz ja Oczywiście teraz to ja sobie mogę ględzić, ale po tym pierwszym zdecydowanym kopniaku przez następne dni osłuchiwałam sobie brzuch stetoskopem :D Więc wbrew pozorom doskonale Cię rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikapie
Dawna Justy :-) a slyszalas cos przez ten stetoskop? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×