Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tiki*

Planowanie i starania po STRACIE ciąży.

Polecane posty

Justy-> trzymam mocno kciuki... cieszę się i... zazdroszczę Ci w głębi serca... obyś nie cierpiała długo... tiki, Caroline, Pyza-> dzięki 🌻 cały czas mam nadzieję, ale trudno mi jak diabli... takaja-> ja też doczytałam Twój wpis do konca...i też Ciebie rozumiem, tak jak Lidkę... ja moze nie mam aż takich schizów, ale jest mi ciężko z ciut innego powodu. Cały cza, gdzieś tam podświadomie myślę sobie, ze gdyby nie problemy męza, to już dawno byłabym w ciąży... i też zastanawiam się, gdzie tu sprawiedliwość...?? Pierwsze moje małżeństwo- byłam bardzo młoda, seksu sporo-ale wtedy inaczej podchodziłam do tych spraw, mój I mąż można powiedzieć, ze miał ochotę zawsze:D a ja naiwnie wierzyłam, że tak faceci już mają... dziecko było w planach, ale za kilka lat... później wypadek i... koniec... długo, długo nic... kompletna pustka, psychotropy, kilkuletni powrót do normalności... potem długie poszukiwania właściwego faceta... w międzyczasie nowe rany, odrzucenia- ale nigdy problemów z seksem... w końcu po 5 latach pojawia się ON... wszystko super, prawie:( to pierwszy facet, który tak wprost powiedział mi, ze chce mieć ze mną dziecko... dlaczego? dlaczego nie mogę być poprostu szczęśliwa? :O :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justy ale się cieszę w końcu to już na pewno dziś. Mojej koleżance odeszły wody i po 4 godzinach mały już był na świecie. Więc czekamy na cudowne wieści trzymam kciuki za lekki poród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
jokaq 🌻 przytulam Cię mocno... Trzeba wierzyć. Twój facet już uświadomiło to sobie, że sam sobie nie poradzi. Wie, że ty cierpisz, on także cierpi. Tylko to go przerasta. Na ludzi Bóg zsyła różne \"niespodzianki\", to jest nasza próba, czy podniesiemy się z tego. Kurcze, dziewczyno przeszłaś tak wiele, zobaczysz zostanie ci to wynagrodzone po stokroć. Ja wierzę w takie rzeczy. BĘDZIESZ JESZCZE SZCZĘŚLIWA. Ja to wiem:):):) Tylko potrzeba czasu i troszkę cierpliwośći:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Idę na miasto, kupić sobie strój kąpielowy:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Huuura! Udało mi się w końcu wejść na blooga;) mam nadzieję, że tak już zostanie:) Justy-> czekamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justy ma moj nr tel.maja dac znac jak bedzie po wszystkim.Narazie tylko odeszly wody nie ma skurczy o 15 maja sie zglosic do szpitala.Poszla prasowac i sie pakowac do szpitala. Joka👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje dziewczyny za wsparcie. Staram się, żeby sobie nie zadawać bólu i innych przy tym nie skrzywdzić. Mam nadzieje , że tak się da. I tak sobie tłumaczę, cholera bedziesz szczęśliwa, okropnie tak szczęśliwa, że sobie nie wyobrażasz, że tak mozna. Będziesz miała dwójkę cudnych dzieci (Urodzynek i Adoptuś:D) przeżyjesz wspaniałe chwile, kiedy spojrzysz po raz pierwszy swoim dzieciom w oczka, masz cudny domek na działce, mieszkanie 60 m w mieście, pracę, męża, rodzinę, jesteś zdrowa i możesz mieć dzieci. Tak własnie bedzie, będziemy szczęśliwi jak diabli, jestem tego pewna(no chybaże los znowu jakiegos psikusa wywinie, ale nie sądzę:P). Tylko dlaczego tak długo trzeba czekać:( I teraz tyle rozterek przeżywać. Martwić się, smucić i rozmyślać. Chciałabym tak naprawde mieć zwis na to wszystko. Iść do tych wszystkich dzieci, brać na ręce, dotykać brzuszków, oglądać USG i nic nie czuć oprócz radości. Dlaczego tak nie jest, tak byłoby łatwiej. No i pewnie gdybym była w ciązy to też by było inaczej. Nowa nadzieja, radość, oczekiwanie. Ale nie jestem i pewnie jakiś czas nie bedę. Może w związku z tym będę miała szansę na poród drogami natury, o którym tak marzę? Tak więc brak ciąży zbytnio mnie nie martwi. No nic trzeba się uzbroić w cierpliwość. Jakoś to bedzie Rudi🌻 Joka twarda z ciebie babka. Podziwiam Celavie nasze @ się zmówiły. Moja wczoraj przylazła. A to cholery jedne. Niuuusia faktycznie cudownie tam macie. Jak piszesz to jakby z powiesci jakiejś. I miłość na plaży. Jejej, ale romantycznie:D Pyza coś czuję, że już wkrótce stracicie pracę razem z m:D Za jakieś dwa tygodnie z hakiem:D A słuchajcie jakiś czas temu któraś z Was pisała o dzieciach, które straciły rodziców w wypadku(?)i ktoś się nimi zaopiekował z Waszych znajomych. Jak potoczyła sie dalej ta historia i co z dziećmi. Są szczęsliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też czekam:) podczytująca ciocia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale sie wspaniale zaczał nowy tydzien:D Justy trzymam mocno kciukasy i zycze lekkiego porodu.Trzymaj sie kochana👄 dzisiaj jestem bardzo zadowolona bo wkoncu siostra mojego K pojechała do drugiej swojej siostry:D az mi lepiej i z tego wszystkiego gotuje własnie nową potrawe : potrawke cielecą.Ciekawe jak wyjdzie ,jak bedzie dobra to dam Wam przepis:) a jesli chodzi o to mochanie w ciazy to ja tez słyszałam ze w drugim trymestrez jest zwiekszona ochota na sex:) u mnie jeszcze nie ma bo za wczesnie ale juz niedługo i moj K bedzie przeszczesliwy bo ja nie jestem zbyt wylewna a teraz jak go drapne to.....:) Justy bardzo sie ciesze ze to juz az sie poplakałam jak przeczytałam ze odeszły Ci wody:) joka problemów ciag dalszy? przytulam Cie mocno i jak juz wczesniej bylo napisane ,na pewno zostanie Ci to wszystko wynagrodzone:) takaja teraz jeszcze masz w sobie duzo zalu za to co sie stało ale jak bedziesz juz miała dzieciatko ktore adoptujecie to zakochasz sie w nim i zapomnisz o całym zalu:) niuusiu odpoczywaj z dzidzia :) pozdrawiam tiki ciesze sie ze wakacje sie udały a jak zle sie czujesz to faktycznie lepiej idz na zwolnienie po co masz sie meczyc i jeszcze te upały.... teraz lece troche do wiatraczka bo zaraz sie rozpłyne i bede zaglądała czy Justy sie odezwała albo czy sa jakies wiesci od niej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justy - powodzenia!!! :) bardzo sie ciesze ze to juz dzis przytulisz swoja coreczke!!! ucaluj ja od nas i powitaj na swiecie! :) a pomyslalam sobie ze teraz trzeba dorobic kolejna czesc tabelki pod tytulem \"szczesliwe mamusie i ich dzidziusie\" :) kto sie tego podejmie? pozdrawiam wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justy - normalnie z trudno mi uwierzyc. tak sie ciesze. glupia jestem ale to takie niesamowite ze az mi sie plakac chce. wracajcie szybko do domciu. Peppetti - zrknelam w Twoj suwaczek. to juz kncowka 30 tygodnia. pieknie :-) rudi - dobrze, ze burza ustala. teraz tylko czekajcie na dzidzie. niuuusia - co do seksu, to u mnie na odwrot. w ogole nie mam teraz ochoty. a ja dzis umieram z goraca. leze w lozku i pije wode i cos mnie brzuch pobolewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
a ja już kupiłam strój. U nas w miasteczku jest tylko jeden fajny sklep z bielizną i strojami. No i kupiłam z triumpha, tylko taki grafit z białymi prążkami. Może być. Mam duże miseczki (E) i zawsze ciężko dobrać:) pzdr, czekam co z justy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
monikapie, współczuję leżenia, to dla Ciebie dla pocieszenia 🌻 alekto, rudi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justy trzymam kciuki, jak się cieszę, życzę lekkiego i krótkiego porodu. Czekamy na Matysię :) Tiki super że urlop się udał. Czy masz jakieś przeczucia odnośnie płci swojego maluszka? Joka przykro mi, musisz uzbroić się w cierpliwość. Na pewno pokonacie ten problem. Monikapie - w końcu bardzo optymistyczny wpis od Ciebie, cieszę sie ze juz się wyjaśniła ta nieprzyjemna sytuacja. Peppetti dbaj o siebie i oszczędzaj sie jak najwiecej, dużo odpoczywaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justy - brawo!! Czekamy na wieści i trzymamy kciuki!! W Zakopcu upał niemiło9sierny :P Na szczęście mam mozliwość poleżakowaniaa w cieniu :P Moje samopoczucie ok. Jutro kończymy 15 tc. Brzuszek mi rośnie już nie da się ukryć że jestem w ciąży a zresztą wcale nie zamierzałam tego ukrywać!!! Czasami coś mnie lekko pokłuje w boiczku ale zaraz przechodzi - macica mi sie rozciąga:P Zajrzę wieczorkiem - może jakieś wieści od Justy juz bęą:) Buziaki ps Tiki fajnie że urlop ok i że juz jesteś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justy jestem z Wami!!! Mocno trzymam kciuki!!! Wracajcie szybko do domu zdrowe!!! U mnie upał niemiłosierny, rybki się gotują w akwarium, pies o mało nie dostaje udaru, nie możemy sobie znaleść miejsca, zdecydowanie wole chłód... W czwartek jakde do Bydgoszczy na te badania prenatalne i jak usg będzie w porządku to w sobotę ruszamy nad morze, chociaż jeszcze nie mamy pojęcia gdzie... Takaja nie ważne co sobie pomyślą/powiedzą inni, najważniejsze jest żebyś była spokojna, taka odrobina egoizmu nikomu nie zaszkodzi. Pozdrawiam Was wszystkie razem i każdą z osobna!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ciekawe jak tam Justy ? :) pewnie tam akcja w toku, dzidzia sie wykluwa, mam nadzieje ze bol jest znosny 🌼 No ciekawe o ktorej to godzinie przyjdzie na swiat nasza najmlodsza forumowiczka?:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przypominam
najmłodszym topicowym dzieckiem jest Maciuś Grubego misia!!! To tak gwoli przypomnienia. Justy, trzymam kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, ale lada chwila to dzidzia Justy przejmie paleczke i to ona bedzie ta najmlodsza, nieprawdaz?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Upał na 36 stopni a tu na topiku wręcz wrze!!! Matyldko, jak już zaczniesz czytać to dowiesz się, jak ciśnienie podniosłaś nie tylko rodzicom, ale i forumowym ciotkom!!! :) I choćby w rodzinie było dzieciaczków z dziesięć to, jak przychodzi na świat jedenaste to przez te pare sekund ten świat obraca się właśnie wokół niego................................. ................. więc Syneczek Grubego Misia na tę chwilę zostaje starszym Forumowym Braciszkiem :) Buziaczki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Tak przezywam nasza Justy, ze zagladalam tutaj gdy siedzialam w poczekalni u notariusza. :) Mam nadzieje ze pojdzie im szybko i dosc latwo. I ze Niunia bedzie zdrowiutka i sliczna dziewuszka. Celavie - upaly to straszna sprawa. Juz mam dosc, najchetniej siedzialabym non stop w aucie, bo tam mam klimatyzacje. Przykro mi, ze ta malpa przyszla. Mam nadziwje, ze w koncu dotrzesz do tego gina. Oczywiscie w najblizszych dniach!!! A ktory dzien cyklu najlepszy - nie mam pojecia. :( Mysle, ze jakikolwiek lepszy od zadnego!! ;) Joka - z tesciowa powinniscie rozprawic sie jak najszybciej. To nie jej sprawa. Jesli ma ochote na dzieci to niech sama sobie zrobi, a nie wywiera na Was taka presje. tiki* - tak, sprzedaje dom, wraz z 2 ha ziemi, ktore dostalam w spadku, na spolke z moim bratem. :) Bardzo sie ciesze, bo bede miala dodatkowe pieniadze na budowe swojego nowego domku. :) Czy czujesz juz ruchy malenstwa?? rudi26 - fantastyczne wiesci! Bardzo sie ciesze, ze jakos sie dogadaliscie. Mam nadzieje, ze Twoj K zrozumial sytuacje i taka atmosfera juz nigdy sie nie powtorzy. Niuuusia - w jakim miasteczku mieszkacie? Moze porob troche zdjec i pochwal sie tymi pieknymi widokami. odnosnie mochania - w poprzedniej ciazy mialam tak samo.... Teraz na szczescie sex moglby dla mnie nie istniec. Pisze na szczescie, bo mam calkowity zakaz. A gdybym miala taki temperament jak poprzednio, to nie wiem jak bym to wytrzymala! szkocja1979 Ile to juz dni od zabiegu?? takaja79, Lidka79 - rozumiem Was doskonale, bo choc sama juz niedlugo bede miala dzidziusia, to nie moge patrzec na inne malenkie dzieci, zwlaszcza na rowiesnikow Lukaszka. Nie przejmuj sie tym, co ludzie powiedzą. Nie chcesz ich widziec to nie!! Jesli chcesz byc w porzadku wobec brata, to powiedz mu o tym co czujesz. Powinien Cie zrozumiec. A jesli nie, to tym bardziej nie warto spotykac sie z nimi i udawac, ze sie cieszysz! To samo z kolezanka!! Juz kiedys pisalam, ze los wystawia nas na probe... I sprawdza ile jestesmy w stanie zniesc! Czy podniesiemy sie po kolejnym upadku? Czy nie stracimy czlowieczenstwa i godnosci? I wbrew pozorom, choc wydaje sie nam, ze upadamy coraz mocniej, ze nie probujemy sie podnosic, to poki zyjemy, mamy marzenia to podnosimy sie, dzwigamy swoj krzyz i powolutku brniemy do przodu! Zastanawiasz sie czy to co robisz pomaga Ci w powracaniu do normalnego życia? A co to jest normalne zycie, po smierci wlasnego dziecka??? Chyba juz nigdy nie bedzie normalne, w powszechnym rozumieniu tego slowa. Do konca zycia zostanie rana w sercu, do konca zycia bedzie krwawic. Nigdy nie bedzie tak jak przed pojawieniem sie Twojej Matysi. Juz nigdy nie bedzie latwo! Moja babcia stracila malenka coreczke prawie 60 lat temu... Do dzis gdy mowi o niej to ma lzy w oczach..... I mowila, ze gdy rodzily jej sie wnuki, to w ich twarzach szukala twarzy swojej corki.... Joka - bedzie dobrze... Nic wiecej nie potrafie Ci napisac, bo gdy mysle o Twojej sytuacji, to mam takie skojarzenie - dzikie zwierze w klatce - miota sie, nie wie co ze soba zrobic, kazdy ruch w jakimkolwiek kierunku wydaje sie skazany na porazke.... Ale walczy, bo wciaz ma nadzieje na sukces... Na farta.... Moze ktoregos dnia drzwi klatki otworza sie i zwierz zdobedzie swoja upragniona wolnosc. Tobie tez nie wolno tracic nadziei, bo wtedy wszystko juz bedzie stracone.... Mmonikapie - u mnie juz koncowka 31 tygodnia! W czwartek bedzie pelne 31 tygodni i zaczne odliczanie 32 tc. Juz malutko mi zostalo. Oby szczesliwie sie zakonczylo.... Niestety Macius Grubego Misia juz traci pozycje najmlodszego na tym forum. Ale nigdy nie straci tytulu - pierwszego i NAJSTARSZEGO dzidziusia tego topiku! :) :) Gruby Misiu - pozdrawiam. Odezwij sie czasem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia, przyjemnie się czyta, że Szwecja tak Cię cieszy! Czuję wręcz urok jej krajobrazów wręcz namacalnie ;) :) Joka, dziewczyny mają rację!!! To wszystko co Cię teraz smuci minie!!! Gdy będziesz szczęśliwa nawet nie będziesz miała czasu, aby sobie choćby przypomnieć co Cię teraz dręczy. Główka do góry! Takaja, myślę, że nadal cierpisz... i masz do tego prawo! Myślę jednak, że skoro czekasz na Urodzusia i Adoptusia :) to jednak musisz pomału wychodzić z żałoby... Czuję, że z czasem w naszych uczuciach powinno być coraz więcej optymizmu i miłości, a trudne chwile... powinny wpadać tu tylko na chwilę... U Ciebie chyba te proporcje są nadal odwrócone... Sądzę, że to od Ciebie zależy, kiedy zaczną się one zmieniać... Mam takie wrażenie, że to wkrótce nastąpi, bo rozumiesz swój żal i dajesz sobie do niego prawo, a jednocześnie masz wyrzuty sumienia... Jak każda z nas... na różnym etapie żałoby i czasu po niej.... Wydaje mi się, że możesz podejmować maleńkie próby, aby przechylać szale... w stronę akceptacji tego co jest... Myślę sobie, że jeśli będziesz robić małe kroczki to będzie Ci łatwiej... Może zaczniesz od koleżanki- bo moze być to sms z pozdrowieniami, krótkie spotkanie- a wtedy to Ty decydujesz ile zdołasz przejść... Jeśli spróbujesz to może się okaże, że spotkanie z bratową też zaliczysz choćby symbolicznie... walcząc nie z żalem, ale z lękiem... Może jak te leki pomału rozłozysz na części pierwsze to się okaże, że właściwie to Ty sama nad wszystkim świetnie panujesz... Pisząc do Ciebie rozmawiam również ze samą sobą... Bo mam podobne odczucia i oglądam je ze wszystkich stron by... zrozumieć. Już nie rozliczam życia z tego, że może niesprawiedliwie nieco rozdziela to szczęście jakim są dzieci. Bo coby nie powiedzieć to medal ma dwie strony, a kij dwa końce i tak naprawdę nie wiem, jaki dla kogo będzie finał! Niektóre sytuacje z pozoru lub tylko na początku wyglądają tak do pozazdroszczenia. Więc skupiam się na mojej sytuacji... I toczę nieustaną walkę nadziei z beznadzieją... i choć często już tracę siły to gdzieś zapala mi się czerwona lampka i coś mi każe myśleć, że o tym kiedy będzie koniec to - póki co- ja decyduję! Więc nadal chcę!!! Choćby tenjeszcze jeden raz, ale chcę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaglądam :) i też nie mogę się doczekać Nowych Radosnych Wieści! ja tak nie do końca przynależę do Waszego topiku, jestem raczej życzliwym obserwatorem ;) i uważam, żę absolutnie PALMA PIERWSZEŃSTWA należy się Justy! :D 🌻 a swoją drogą, to mogłyby być już po!! długi poród po odejściu wód nie jest fajny... najlepiej, jak wody chlupną na krótko przed ostatnią fazą porodu lub nawet w jej trakcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadrabiam czytanie i doszłam do strony, na której Dawna Justy napisała o początku... cieszę się bardzo :), trzymam kciuki - oby wszystko poszło gładko, mam nadzieję, że już jesteście szczęśliwą rodzinką, ❤️ Cieszę się, że u innych ciężaróweczek również wszystko ok. Buziaczki dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DawnaJusty- zaglądam co chwile i sprawdzam nowe wieści, mam nadzieję, że już po, że wszystko super pieknie poszło :) gruby misiu - 🖐️ a jak się miewa Twój syneczek? ile on juz ma ? Celavi - kiedy bedzie wkońcu ta wizyta u gina ? bo ja naprawde sie spakuje i pojade Ci tam te obiecany klapsy dać !! ;) Peppetti - fajowo, już teraz masz swój wlasny domek, a bedziesz mogła postawić nowy:) tylko kurka ile to nerwów, załatwiania i zachodu ja nie wiem czy kiedyś zrealizuje swoje marzenia o domu z ogrodem, kiedy patrze na ten kraj, analizauje nasze zarobki, łech to dopada mnie myśl, że nigdy, bo na zaden spadek liczyć na moge i na zaden zastrzyk finansowy od rodziny na razie szukamy mieszkanka w moim rodzinnym mieście i bierzemy sie za załatwianie kredytu, który bedziemy spłacać przez 30 lat, narazie zerealizuje zastępstwo ,mojego marzenia - narazie własne mieszkanie, ale kurcze chyba już na tym się skończy, bo przeciez jak przyjdą dzieci to one bedą naszy domkiem co do mochania - to dobrze, że ja nie mam zakazu ;) a ruchów niestety jeszcze nie czuje i już sie niepokoje :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JaśkaPelaśka - u mnie upał minął, idziemy z Truflem nad rzeke :) tylko we dwoje (ups we troje ;) ) bo mąż ma ten tydzień drugie zmiany a ja tak lubie te nasze spacery we \"czworo \". ewa marchewa - co u Ciebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny! Jeszcze raz dziękuję Wam bardzo za słowa wsparcia... dobrze, że jesteście:) siedzę dziś sama w domu, bo mąż coś tam grzebie przy aucie, i właśnie dzwonił wkurzony, bo myślał, ze mu szybciej pójdzie,... no i ten upał... a mówiłam mu, żeby sobie dziś darował, ale wiecie jak to faceci... a później wróci Bóg wie o której i będzie miał humor do bani, do tego mocno zmęczony... ehh.. tiki-> nie jesteś sama, my też mamy kredyt na 30 lat... spłacamy dopiero od 2 lat, więc zostalo nam całkiem sporo... jest nadzieja, ze rodzice nam pomoga, kiedyś... o domku nawet nie marzę, co najwyżej o większym mieszkaniu i niżej... też czekam na wieści od Justy... może Madusia coś będzie wiedziała, bo o ile mnie pamięć nie myli, to Justy ma jej nr telefonu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×