Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tiki*

Planowanie i starania po STRACIE ciąży.

Polecane posty

joka - jak buciki będą mięciutkie to na pewno będa fajnie wyglądać. :) balbinka - zmobilizowałaś mnie do uaktualnienia swoich danych w tabelce. :) 99 cm to było dawno temu!!! teraz jest 107!! No ale u Ciebie i tak więcej. :) :) Eva - masz rację, jak tak pomyślę, całą ciążę byłyście moimi powierniczkami. To z wami przeżywałam rozterki odnośnie starań - czy już rozpocząć czy jeszcze nie, to Wy pierwsze wiedziałyście o wyniku testu ciążowego, to Wy pocieszałyście mnie gdy mialam obawy i stracha. I za to Wam bardzo dziękuję. ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peppetti-> kupiłam te zielone, nawet już zrobiłam przelew:) bardzo bym chciała, zeby przyszły do piątku.. dziś znów muszę zostawić Borysa na jakiś czas, na forum weterynaryjnym poradzono mi, żeby włączyc mu radio- ciekawe czy będzie mniej piszczał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim U nas dzis od rana wieje halny i zastanawiam się po co skoro i tak jest bardzo ciepło:P A przecież halny wieje na zmianę na cieplej... Neostrada wciąż nas nie słucha - ogólnie jej nie ma więc trzeba sie dorwać do kompa albo rano albo w nocy - chociaż wczoraj o 22,30 tez nie było mozliwości połączenia... Czy Wy też macie takie problemy jeśli oczywiście łączycie sie przez neostradę...?? Co do płci - bo padło takie pytanie. To nie wiemy czy nasza dzidzia to chłopczyk czy dziewczynka. Na ostatnim usg w 18 tc nie było widac bo się bardzo kręciło. Poza tym podejście mojej ginki jest takie że jak kobieta nie nalega to ona nie mówi. Powiedziała że wie z doświadczenia , że kobieta która nie zna płci zupełnie inaczej rodzi, zupełnie inaczej się cieszy i ogólnie ona jest za tym żeby nie mówic... Ale jak będę nalegała to mi powie... Ja do końca nie wiem co mysleć... Wydaje mi się że przy pierwszej ciąży to nie koniecznie muszę wiedzieć... Najważniejsze żeby było zdrowe... Będę sie cieszyć i z chłopca i z dziewczynki!!! Imiona wybraliśmy już dawno: będzie albo Zosia albo Maciuś:) A tak ogólnie mam przeczucie że to dziewczynka - ogólnie nie wierzę w przeczucie więc zobaczymy czy się sprawdzi!!! Kurcze jestem już na półmetku i jakoś nie mogę sobie wyobrazić co będzie się działo za 20 tygodni:P A czas tak szybko leci... Peppetti i Gablis zaraz rodzą, tabelka z dzidziusiami będzie nam się powiększać. A jak dzisiaj oglądałam zdjęcia naszych brzuszków na blogu to aż się wzruszyłam:) No dobra uciekam ps ciekawe czy jeszcze dzisiaj z raz mnie neostrada puści :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Dziewczynki:) ewcia--- ciesze sie ze z malenstwem jest dobrze joka--- te buty to na rozpoczecie roku?:) madzia--- imiona super, zawsze mi sie tez podobaly, oba, i jeszcze Jakub Peppetti, ale ci zazdroszcze, jeszcze pare dni i bedziesz trzymala swojego synka w ramionach tiki---- niestety ja nie mam doswiadczenia w tych sprawach, ale moja siostrA jest polozna i pamietam, ze byla zwolenniczka naturalnego porodu bez ingerencji. jednak to Ty masz sie czuc komfortowo. u mnie bez zmian, @ nadal brak, zero objawow. nic mnie nie boli, piersi tez nie, brzuch tez nie tylko glodna jestem. aha, test negatywny.w poprzedniej ciazy pozytywny wyszedl dopiero po 5 dniach, ale jak nie dostane @ do piatku, pojde do lekarza. bo chyba wszystko mi sie pomieszalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam U mnie nuda, zaliczyliśmy \'książkową\' wizytę i wszystko ok. Od kilku dni bolą mnie paskudnie kości ud i miednicy, ani usiąść, ani chodzić, ani leżeć... jak nie urok to przemarsz wojsk... Larwa w każdym bądź razie szaleje, ruchy czuje już o róznych porach nie tylko wieczorem, przez co ludzie czasem dziwnie patrzą, bo ni z gruchy ni pietruchy zaczynam się uśmiechać sama do siebie np. w autobusie:))) Raaria co do Twojego pytania, to już o tym pisałam kiedyś, dla rodziców to duży problem, bo nie mamy ślubu i olaboga, bo co ludzie powiedzią... tak po krótce... zaczną się połajanki i wizytacje i co my zamierzamy z tym zrobić... bo przecież tak nie można... Takaja niech rozbłyśnie i pali się i pali i nie przestaje!!! Lidka ja uczyłam się hiszpańskiego kilka ładnych lat:) uwielbiam ten język, w ogóle kocham Hiszpanię. Gablis a może Twój giko wróci z tego sympozjum? W sumie sama nie wiem, komfort psychiczny jest bardzo ważny, ale tak jak dziewczyny mówią lekarz praktycznie przychodzi na koniec i szyć... Joka przykro mi, że @ przyszła, co do Borysa pochowaj faktycznie wszystkie rzeczy, które może pogryść (kapcie jednak też może zjeść, a taka guma może mu zaszkodzić) i zniszczyć, pewnie po kilku godzinach się wynudzi i będzie troszkę psocił, mój Trufel dzielnie znosi samotność, nie wyje, nie szczeka i nie niszczy... a nieraz musiał zostawać na prawdę długo. Peppetti czas szybko leci:) nie obejżymy się jak Michaś będzie kończył roczek:))) Madzia my mamy neo, ale odpukać problemów z nią nie ma... Ściskam wszystkie razem i każdą z osobna!!! Trzymajcie się zdrowo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JoaśkaPelaśka - takie dobre nowiny przyniosłać, ale zadnego usmiechu........... Kochana wszystko bedzie tak ksiązkowo do końca - zobaczysz! Bardzo mnie to cieszy, że \"larwa \"(ah nie lubie tego Twojego okreslenia ! ) zdrowiusieńka i rozbrykana :) szkocja - to chyba miało być do gablis :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gablis
zgadzam sie w zupełnosci z grubym misiem.Nie ma jak poród naturalny,który nadchodzi sam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Witam Was Moje Kochane już z domciu :) Wróciłam późno w poniedziałek i we wtorek sczytałam zaległe wieści. Jednak zawzięłam się i postanowiłam nie pisać póki nie zliczę wizyty u gina. Miałam do wczoraj obaw wiele, bo był już 10-11 dzień cyklu i nie miałam pewności, czy uda mi się szybko dostać na wizytę. Ale ostatnio walczę ze strachem i jeśli się czegoś obawiam to szybko działam, aby skrócić ,,męki\". I to działa! Zadzwoniłam we wtorek a w środę, czyli dziś przed południem byłam u gina. Bałam się bardzo, bo wiele spraw mnie nurtowało. Ale przygotowałam się do wizyty i gin okazła się naprawdę fajny. Okazało się, że wyniki męża nie są złe. Moje sprawy też są ok.! Nie mam nadżerki. UffF!!! Bolą mnie plecy więc myślałam o najgorszym. Cytologię zrobiłam, a wynik chyba mi poda gin przez telefon. Usg wykazało, że jest ok. Ale nie było pęcherzyków. ??? Więc mamy działać na całego. Dziś, pojutrze i za kolejne dwa dni. Jeśl za dwa trzy miesiące się nie uda, będę maiła badanie pod kątem jajowodów... ale teraz o tym nie myślę. Jeśli się nie uda teraz - mam od 3 dnia cyklu coś brać i zgłosić się w miedzy 9 a 11 dniem cyklu na usg jajników. Jeśli się uda też mam się zgłosić i coś dostanę. Ale zeby nie było tak superowo to dodam, że zaczął mi się katar i czuję jakby poboliwania gardła no i mam na tę chwile 37 stopni tempki :( Smaruję pod nosem vickiem i biorę septolete, ale czuję się podle. Mam brać się za szkolne papiery ale w tej sytuacji kiepsko to widzę :( Cieszę się, że tak wiele smutnych wątków zaczyna się rozjaśniać :) Trzymam kciuki za Was Wszystkie i za Piotrusia Krzysia też!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celavi - 🖐️ ciesz sie ogromnie, że w końcu zrobiłas ten krok! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście ja sie ciesze, to chciałam napisać, a nie Ty sie ciesz :D tzn Ty też sie ciesz i chyba sie cieszysz co? wspaniale, że wszystko ok z Tobą tam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celavie-> fajnie, że jesteś:) i super, że wszystko ok 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) Celavie witaj i super ze z Toba wszystko ok.Jak tak walczysz ze strachem to na pewno teraz sie uda ,zobaczysz;) trzymam kciuki:) joka strasznie mi przykro:( przytulam Cie mocno ale nie poddawaj sie ,juz tyle sie zmieniło w Twoim zyciu w ciagu tak krotkiego czasu ze na pewno wkoncu uda sie tez zajsc w ciaze:) ja tez miałam pieska najpierw a pozniej zaszłam w ciaze:) Madziu79 pieknie wygladasz:) jak tak patrze na te Wasze brzuszki to dziwnie sie czuje bo ja prawie wcale nie mam brzucha,mam taka malusienka piłeczke ze jak wczoraj kupowałam spodnie ciazowe to Pani mi powiedziała:\"prosze Pani ale to sa spodnie ciazowe....\" wiec narazie nie bede Wam wysyłała zdjecia,dopiero jak jeszcze troche podrosnie:) ale ogolnie wszystko jest ok moj szkrabek szaleje i kopie na całego i tak jak Joaska Pelaska tez czasami ludzie sie na mnie patrza bo nie potrafie powstrzymac usmiechu jak mnie kopnie:) i to juz nie sa jakies tam otarcia to sa kopniaki:) wiec ciesze sie ze nie mam wielkiego brzucha a moja dzidzia i tak jest ok:) juz nie moge sie doczekac na usg jak sie dowiem co bede miała:) wczoraj jak byłam na zakupach kupiłam takie sliczne niebieskie maluskie buciczki:) nie mogłam sie oprzec:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pokłóciłam się z M:( o psa:( po 15 chodziłam z Borysem do zoologicznego na naszym osiedlu, nie sikał, w drodze powrotnej bardzo piszczał, chciał do domu, bo strasznie dziś u nas gorąco... więc nie czekałam, aż sie wysika... później przyszła paczka z nowym posłaniem- bardzo fajna:) M wrócił z pracy o 16:30, nie chciałam mówić mu o wyprowadzeniu psa, bo pomyślałam, że wytrzyma jeszcze z pół godziny, a potem damy mu jeść i wyprowadzimy... no i nie wytrzymał:( nasikał na nowe posłanie:( jak usiedliśmy do obiadu, to powiedziałam M, że zaraz trzeba będzie wyprowadzić psa... i dosłownie chwilę po moich słowach- nasikał:O M ma pretensje, że czemu nie powiedziałam mu jak tylko wszedł do domu, a ja nie chciałam go przepędzać z góry na dół (4 piętro)... i taką mam zapłatę:O powiedział, ze teraz to nie będzie mnie pytał, tylko od razu wyjdzie z Borysem... i bardzo dobrze! ale nerwy pozostały- i mnie i jemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Dziękuję Dziewczynki za Wasz doping! :) Gdyby nie moje złe samopoczucie to ten wieczór byłby niezwykle relaksujący... ;) Póki co katar rozwija się i jakoś mi słabo -tempka 37,1 a na dworku też ciepło. Wzięłam zatem dwa apapy i piję kolejny kubek rumianku- bo z ziółek mam to i melisę. Nawadniam się też tonikiem, ale już się kończy. Gdyby mi przyszło jutro iść do pracy to gleba! Nie mogłam zasnąć pod kocem, więc przejrzałam przewodniki i na sucho poplanowałam swą pracę. No i nastawiam pralkę za pralką aby odświeżyć ciuszki po wyjeździe. Ale wszystko w zwolnionym tempie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki strasznie duzo potraficie namachac :) ja wlasnie czekam na męzczyzn ( chyba zapomnialam wspomniec ze mieszkam z 4 facetami- z moim m i jego pracowanikami ) jest wesolo ale gotowac im to zgroza....dzis smazylam schabowe i postanowilam usmazyc wiecej zebym na jutro miala z glowy ale chyba musialabym je schowac zebby do rana ich nie opędzlowali :) ciesze sie bo we wtorek wracam do polski. od razu z samolotu mialam jechac do gina bylam umowiona na 19 a wczoraj zdalam sobie sprawe ze z samolotu wyjde dopiero o 19.20 no i jeszcze pól godziny z lotniska do cze-wy... dzwonilam do niego wczoraj i mamy problem bo jestem jego ostatnia pacjentka i wten dzien ma nosny dyzur. pytalam czy moze mnie przyjac wczwartek a on mowi ze ma juz urlop i go nie bedzie.... mam zadzwonic jak zejde z samolotu moze zdazy mnie przyjac we wtorek. a jak nie... to bedzie staral sie znalezc dla mnie czas w srode...jak nie to klapa... a ja tak chce juz znów zobaczyc mała a nie chce isc do nikogo innego :( dziewczyny mam do was pytanko. nie macie moze namiaru na jakies ciekawe miejsce w zakopanem ?? 15 wrzesnia mamy slub i chcielismy wyjechac na miodowe kilka dni...szukam w internecie ale wolalabym cos sprawdzonego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam dobrych wiadomości:( Borys ma jakiegoś guzka przy sutku:( Pani weterynarz powiedziała, że nie wygląda to na ugryzienie przez owada, i że lokalizacja nie jest dobra:( jakby guzek się powiększał, to trzeba będzie wyciąć i dać do badania:( boję się najgorszego:( Czy możliwy jest nowotwór złośliwy u tak małego psa? :( Na powrocie z lecznicy spotkałam koleżankę, na 100% jest w ciąży:( o nic nie pytałam ale zrobiło mi się strasznie smutno:O aż w domu się rozpłakałam- i z powodu Borysa, i koleżanki:( Nie wiem, czy będę się w stanie z nią spotykać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niuusia - ja mam namiar na noclegi w Kościelsku - tam gdzie Madzia mieszka :) - a nie na same Zakopane. Wole poprostu cichsze miejsca. Lidka - co to za dół? przesyłąm :) joka - nie wiem czy nowotwór jest możliwy czy nie, ale wiem napewno, że przed jakimikolwiek lękami i podejrzeniami powinnaś sie wstrzymać do czasu zrobienie wyniku i za wczasu nie denerwować bo to może byc wszystko, moj tez miał taka narośl kiedyś dziwną, ktora rosła normanie - nie był to kleszcz tylko takie cos jakby pod skóra wyrastało i narastało, bylismy wtedy tydzień u tesciów i nie chciałam tam z nim do weta isc, czekałm az wrócimy do Wrocka i do tego czasu ona jakos wyschła i odpadła , nie wiem co to było do tej pory. Głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joka Ty mi przestań tak zaraz o najgorszym, mój Trufel miał już usuwaną dość \'brzydką\' narośl z brody, poza tym ma coś na języku, nie rośnie, nie przeszkadza mu nie ma co ingerować, niektóre rasy mają skłonności do takich rzeczy. Ważne żeby nie drapał, nie gryzł tego i spokojna głowa, równie dobrze pchła mogła go tam ugryść, albo inne bzykoloty. Nie martw się!!! Głowa do góry, przecież Ty wkrótce też będziesz w ciąży!!! Przestań tylko odliczać dni... wiem że łatwo się mówi... ściskam mocno pozdrawiam wszystkie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tiki, ależ ja się uśmiecham... troszkę jestem przygaszona, raczej cicha, ale uśmiechnięta... a co do larwy to u mnie to rodzinna patologia:))) bratanica jest np. glutkiem :))) i o zgrozo zdarza jej się tak czasem przedstawiać... my już lubimy do siebie nawzajem tak pieszczotliwie' choć dla otoczenia bywa to czasem z lekka szokujące :) Poza tym z larwy w końcu rośnie piękny motyl;) z mojej póki co niezłe ziółko:))) Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, dzięki za pociesznie... strasznie się martwię, bo M twierdzi że guzek wczoraj był trochę mniejszy... poza tym jest jakby czerwonawy:( wet była jakaś w tej sprawie małomówna... no i ta lokalizacja:( do tego Borys dzisiaj strasznie nam sika w mieszkaniu, a nie zdarzało się to jemu już od 2 dni:( nie wiem, może ten guzek też tu ma znaczenie, bo jest umiejscowiony blisko siusiaka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z Anią i Krzysiem wszystko ok, jutro będzie troche wyników to będzie coś więcej wiadomo:D ale wiadome jest iż jest zdrowy i nie ma żadnych wad rozwojowych. Ania czuje sie lepiej i dzis ściągneła 1/2 kieliszka mleczka, mi osobiście sie wydaje, że u niej coś z tą laktacja nie tak, ale oczywiście nic jej nie powiem, ja w dobę po cesarce mimo iż nie widziałam dziecka dostałam pokarmu,a ponoć po cesarce później jest pokarm (obie kobietki co ze mną leżały po cesarce dostały w 3 i 4 dobie po cc, zobaczymy jak to jutro u niej będzie;) Zaleczyłam dzis ostatniego zęba:D we wtorek idę tylko wymienić 2 stare plomby, zaś przed moim K długa droga stomatologiczna, wczoraj wyrwał 2zęby, dziś jest już lepiej i już krew tak mocno nie leci.Ma jeszcze 2kanałówki Joka----------->My dość szybko po kupnie Pimpka musieliśmy go samego zostawić w domu bo oboje mielismy nocną zmianę, na pierwszą nockę zaprosilismy szwagra, a następną sąsiad zaglądał, Pimpek znosi to dzielnie, pisnie 2-3 razy i po bólu, w czasie naszej nieobecności nie dewastuje mieszkania. Joka musisz go przyzwyczajać zostawać samemu, bo psy później się przyzwyczajają i w efekcie jak go zostawisz samego w domu ze złości będzie wszystko gryzł, juz ja to z jednym przerabiałam. I musze powiedzieć, że Pimpuś ślicznie prosi jak chce na podwórko. Dziś zrobiłam mu kilka zdjęć...ojej buntował się strasznie...nie lubi jak mu coś błyska, a jak było ciemno to jak miałam robić bez lampy??? Peppetti----------> twój brzuszek jest imponujący:) no i rzeczywiście to juz blisko...:D Idę spać bo mi oczy się same zamykaja, wole zasnąć nim znieczulenie odejdzie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a juz tak sie cieszylam. moj odseparowany maz wreszcie odpisal na moje blagalne smsy o rozwod. ale tylko zlozy pozew jak mu zaplace. co za zalosny przypadek.a ja mu nie zpalace. bo jak sie wyprowadzil to zabral wszystko, tylko dlugi zostawil. i za sprawe o separacje zaplacilam ja. i dlatego dla samej zasady mi nic nie przeleje. i poplakalam sie a @ dalej brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. A ja mam @ w najlepsze. Tyle tylko ze ja sie nie spodziewałam ze go nie bedzie, bo póki co uważamy żeby nie zaciążyć - hehe czyli wprost przeciwnie do moich koleżanek (szkocja, joka pozdrawiam). No ale czyż takie nastawienie nie jest dobre. Nagle bach i moze być ciaza. Ja tak dwukrotnie zaciazyłam własnie - nie planując. A co tam. Ale najlepsze jest to że @ dostałam po 21 dniach. No już chyba krótszego cyklu nikt nie widział. O 2 dni wczesniej niż powinien. Hurra!!!!!dzisiaj o 14.00 przychodza połozyć panele.WRESZCIE. Mam nadzieje ze nie zapesze. Joka - współczuję pieskowi i Tobie. Mam nadzieje ze to nic poważnego nie bedzie. Pozdrawiam wszystkie gorąco!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello A ja Wam powiem, że od wczoraj mam pieska!!! :) :) hihihi Wczoraj po południu przyszedł do nas młody owczarek kaukaski. Brama była otwarta, więc wszedł na podwórko i ani myślał wyjść. Dziś rano leżał pod drzwiami na wycieraczce. :) :) Wygląda na zadbanego, jest ułożony - umie usiąść, dać łapę. Martwię się, że może ktoś się go pozbył, bo za duży urósł. Na moje oko pies ma około 1 roku. Nie wiem co z nim zrobić. Jest miły. Ale!!! To jest wielki pies, zazwyczaj te psy bywają agresywne i głupawe. A przecież ja mam dzieci. Ale nie mam sumienia go wygonić z podwórka. Madzia - ja też mam neostradę, od wielu lat. problemów - zero!!! Zosia - piękne imię!! Balbinka - hihi myślę, że nie ośmieszyłaś się :) :) joaskaPelaska - super, że wizyta u gina była nudna :) :) :) Celavie - witaj, witaj. Już zaczynałam tęsknić za Tobą :) Cieszę się, że w końcu odwiedziłaś lekarza. Super, że teoretycznie jest dobrze. Zmarwiło mnie tylko to, że nie miałaś widocznych pęcherzyków na badaniu usg. O ile pamiętam to masz dość krótkie cykle. Więc te pęcherzyki już w 11 dc powinny być! Ale może w tym miesiacu masz dłuższy cykl. A katarem się nie martw. Przyszedł , to i pójdzie!!! rudi - ciesz się, że nie masz brzucha! Im mniejszy brzuszek tym mniejsze szkody dla skóry. joka - kłopoty z Borysem to taki mały trening nerwów dla Was przed kłopotami z maleństwem. :) :) Mam nadzieję, że już o nerwach zapomnieliście. Guzem się nie przejmuj. Pieski \"lubią\" być guzowate. Mój też, jako szczeniak, miał guza. Wycinaliśmy go i potem okazało się, że to jakaś torbiel. niuuusia - super, że wracasz do Polski. W sprawie Zakopanego Ci nie pomogę. Ale Madzia pomoże napewno!!! :) :) Lidka - ?!?!!?! ewa-marchewa - rzeczywiście wygląda, że coś nie tak z laktacją Twojej koleżanki. Pół kieliszka mleka to baaardzo mało. A ona odciąga to ręką czy laktatorem??? Ja, też po cesarce, na drugi dzień, to chyba wiadro bym ściągnęła. Mleko samo mi się wylewało. Lało mi się po nogach!!! A i po porodzie Łukasza, mimo że to przedwczesny poród, miałam pokarm. przez dwa tygodnie brałam leki na zatrzymanie laktacji. :( szkocja - ten Twój \"były\" maż to niezłe ziółko. Odnośnie @ to oby tak dalej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kobietki ... Jakis czas temu próbowałam sie tutaj u Was zaczepić,a le jakoś mi nie wyszło ;) Mam na imie Kasia i 24 lata (póki co, do pażdziernika jeszcze troszke czasu zostało:) 4 czerwca straciliśmy nasza malinkę, to była nasza pierwsza ciąża ( wg.OM miała 9 tyg, z usg to byl 6 tc). Po 2 miesiacach od zabiegu dostaliśmy zielone swiatełko od gina , wiec zaczelismy starania. Własnie dobiega pierwszy cykl staran po stracie naszego maleństwa. w sobote zamierzamy testować, o ile wczesniej nie wpadnie do mnie @. Bardzo Was prosze o trzymanie kciuków i ciepłe mysli... pozdrawiam serdecznie i cąłuje Was Kasia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peppetti - ale numer :) nie chciałas sama brać to sam przylazł, to życie lubi płatac figle. Ciekawe czy z wami zostanie ? szkocja - nie zazdrosze przejść, ale za to sle mase uścisków :) EvaWer - oj do moich paneli to dłuuuuuuuuuga jeszcze droga. Katka - witaj 🖐️ bede trzymac kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Kasiu Będziemy trzymać kciuki za II kreski. Zaglądaj tutaj często. Tym razem na pewno się uda - to odnośnie II kresek i zaczepienia sie tutaj :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, ze znacie sie tutaj bardzo dobrze i jestescie ze soba bardzo zżyte :):):) dziekuję za kciukaski.mam jakiegos pietra przed wykonaniem testu, a najabrdziej boje sie tego, ze @ mnie uprzedzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×