Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jolaaaaaaaa

co poczac z takim facetem pomozcie poradzcie...

Polecane posty

Gość lisc
Niewarto, ani być z nim, ani walczyć o tę miłość.Wiem to z autopsji. Tylko czas się marnuje. Ciężko się rozstać, ale może za rogiem czeka cię coś lepszego, nie warto zamykać się bo zmarnujesz pół życia. Ten facet nie umie kochać i nie kocha ani ciebie ani żony. Kocha tylko siebie. Do końca życia będziesz żałowała, że kogoś takiego kiedykolwiek kochałaś. Ja dziś żałuję i uwierz mi to żadna chluba. Gdybym mogła cofnąć czas to nie "weszłabym" w taki związak. Do końca życia stracisz szacunek do samej siebie. Pomyśl czy warto? i bądź samolubna odpowiadająz sobie na pytanie: co TY z tego będziesz miała? Pozdrawiam. I życzę tylko dobrych wyborów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lisc zadala bardzo dobre pytanie: co ty bedziesz z tego miala? Powinnas byc troche samolubna. A tak na marginesie: czy on potrafi zajac sie calym soba twoimi sprawami? Czy tylko zyjecie jego problemami? Czy jego problemy stoja zawsze na pierwszym miejscu? Tak czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolaaaaaaaaaa
Wiesz jesli ja mam jakis problem powazny problem to nie jest tak ze jego on nie obchodzi chce mi pomagac chociaz czasami mu to nie wychodzi rowniez mamy swoje problemy i takze rozwiazujemy je razem. Tyle tylko ze te problemy co dotycza jego syna to juz nie moja sprawai on nie chce sie dzielic tym ze mna ...na poczatku opowiadal mi o tym czy o tamtym a teraz ten temat jest jego sekretem nie wiem czemu moze tak go to boli i niszczy od srodka nie wiem sama....ale wiedzial na co sie decyduje i mogl przemyslec albo przewidziec posuniecie zony. Wiecie czasami jest mi cholernie go szkoda bo wiem co przezywa nie mogac sie widziec z malym. Ostatni raz go widzial 4 miesiace temu i mial isc do przedszkola ale ona go wypisala z przedszkola i teraz moj nie ma jak sie z malym widywac. Ciezko mi jest jak cholera z tym wszystkim....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolaaaaaaaaaa
Jego problemy nigdy nie byly i nadal nie sa wazniejsze ode mnie.... od tego co ja czuje i jesli naprawde mam dolka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolaaaaaaaaaa
ja juz powoli znikam bede jeszcze z 30 min a potem juz mnie nie bedzie bo moj facet wroci z pracy i nie bede miala jak tutaj popisac. pozdrawiam cie chamberku i lisciu i czekam na wasze rady....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cytuję \"........bo on chce być sam\". Zaniki pamięci u faceta we względnie młodym wieku? Chyba coś wspomniałaś o żonie i dziecku? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak mysle sobie, ze powinnas powaznie porozmawiac ze swoim facetem o waszej przyszlosci. Zanotuj sobie wszystko, co ci powie i w chwili, kiedy bedziesz siedziec sama w domu, poczytaj to. Dlaczego? Bo w trakcie rozmowy mozesz czuc zbytnia bliskosc i emocje nie pozwola ci na zrozumienie. Zadaj sobie trud sluchania go, tylko sluchania. Sama nie mow nic. Nic mu nie tlumacz, o nic nie pros, nie mow o swoich uczuciach. Tylko wysluchaj. Potem zanotuj sobie wszystko (moze w czasie kapieli, zeby nie widzial). Nastepnie na chlodno poczytaj i przeanalizuj. I wiesz co? Nie lekcewaz niczego, nie mysl tak: \"postaram sie go przekonac, ze nie ma racji, zmienie go\". Uwazne wsluchiwanie sie w czyjes slowa, to wyzsza szkola jazdy, nie kazdy to potrafi. Pisalas, ze przestal juz z toba rozmawiac o swoim synku. Moze nieopatrznie cos w tym temacie powiedzialas, skrytykowalas, dlatego zamknal sie w sobie. Moze uwaza, ze nie umiesz mu pomoc. Zbyt malo opowiedzialas o nim, o was, zeby cos ci doradzic. Sama widzialas, jak na poczatku topiku zareagowaly dziewczyny - wylaly na ciebie wiadro pomyj. Ludzie strasznie szybko kogos osadzaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolaaaaaaaaa
witajcie hmm wczoraj bylo nawet milo i uslyszalam mile slowa na moj temat od niego, nie wiem cholera czasami jest tak jak kiedys a czasami jak cos mu pieprznie to sama nie wiem co....... dzis sprobuje z nim porozmawiac...moze to mi w jakis sposob pomoze ..podjac decyzje co dalej z tym zrobic... cholera zycie czasami jest tak cholernie okrutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tak. I wiesz co? Z jednym mezczyzna zycie jest trudne, z drugim mniej, a z jeszcze innym calkiem fajne. To ty dokonasz wyboru, jakie ma byc to twoje zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolaaaaaaaa
witanko hmm nie wiem co mam robic narazie nie chce podejmowac pochopnie decyzji... musze to wszystko przemyslec i nabrac do tego dystansu..jak narazie od dwoch dni sie nie klocimy i jakos dobrze sie nam rozmawia. ciezko podejmowac decyzje ktore zawazaja na calym dotychczasowym zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×