Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie mogę z niego zrezygnować

Jak zdobyć faceta który jest zajęty???

Polecane posty

Gość Do autorki tematu__
walnij sie w ten pusty, egoistyczny leb i nie rob drugiemu co Tobie niemile. Moze tez laske przy okazji okradnij, skoro i tak nie umiesz zapanowac nad swoimi zachciankami. Lecz sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do pomaranczowsza
jakby facet naprawde chcial zakonczyc zwiazek to bylby singlem. Czasem najmniej oczekiwane sytuacje moga spowodowac kryzys. Nie robcie z siebie hien i nie wyszukujcie pretekstow. Ludzie albo sa naiwni albo chca tacy byc. To tak ciezko nie krasc, nie klamac, nie zdradzac? Bo dla mnie nie jest to ciezkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
nie zdradzac, jak najbardziej. czesto ludzie sa w zwiazkach przez zasiedzenie, z przyzwyczajenia, nie maja motywacji, zeby stac sie singlami i szukac nowych partnerow. ale to sa delikatne sytuacje i ktos naprawde musi chciec poprzedni zwiazek zakonczyc, zeby sobie na takiego osobnika robic apetyt. a nie tylko pocieszac w chwilach kryzysu. bo z takiego ukladu nikt nie wyjdzie szczesliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
......o matko kolejna napalona.....weź prosze znajdż sobie inne kółko zainteresowań.......zamiast podrywac zajętych facetów.......może zacznij zbierać znaczki skoro tak aż ci sie nudzi,......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe czy autorka
juz zdobyla, bo temat dosc stary ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ludzie tracą życie przez każdą zaprzepaszczoną okazję. Życie trwa tylko chwilę,nie ma nic poza nim...Spraw wiec by spłonęło w najgorętszym ogniu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedynem sposobem
jest lodzik pode biurekiem beze obowiazku umycia narzadu plociowego z wczesniejszego narostu zaschnietych kropli moczu oraz pomasturbacyjnej speremki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko nie miej
żadnych skrupułów,co cię obchodzi czy on kogos ma czy nie.Podoba ci się to rób wszystko aby go zdobyc.A on to chyba nie jest bezwolne ciele i jeżeli kocha i jest zajety,to jego sprawa i niech on o tym myśli.Ty jesteś wolna i myśl o sobie.Pamiętaj nad tobą nikt się nie będzie litował,troche lat mam i znam życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaa "swiete oburzenie" wszystkie które cie nazywaja pusta wersna suka same sa pewnie zazdrosne i swoje połówki :P poki facet nie jest zonaty wszystko sie moze zdarzyc. c'est la vie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaa
Słuchajcie mam podobny problem... Pisałam, spotkałam się kilka razy z chłopakiem, ale on doszedł do wniosku, że czuje coś do bylej i wrocil do niej, ja jeszcze nie bylam za bardzo wkrecona w to więc jakoś się tym bardzo nie przejelam. Teraz on z nią jest już ponad 3 miesiace, jednak ciagle utrzymujemy "kolezenskie" kontakty, wiele razy dał mi do zrozumienia, że chcialby być ze mną znowu ale ja w ogole na to nie reaguje... Jednak nie potrafie się z nikim innym spotykać, po prostu nie chce... Wiem, że nie uklada im sie swietnie, ale boje sie, że jak ja zostawi i bedzie ze mna, to i mnie kiedys to znowu spotka... co myślicie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam podwójny problem. Od prawie roku jestem mężatką(razem jesteśmy 5 lat), mamy dziecko (7miesięcy), jednak mój mąż wyrzywa się na mnie psychicznie, zaczyna podnosić na mnie rękę i wolę nie myśleć kiedy dostanę. Szkoda tylko, że okazał się potworem po ślubie a nie przed, no ale tak się potoczyło.. Pewnego razu (2 msc temu) pomyliłam się wysyłając smsa- miał być do koleżanki, wysłalam do naszego świadka no i przyjaciela. W treści smsa był opis awantury no i to jak mi z tym źle.. "P" zaproponował żebyśmy się spotkali, wygadam się, on się zorientuje w sytuacji no i może pogadałby z moim mężem żeby go otrzeźwić... Spotkaliśmy się w mieszkaniu jego dziewczyny, która była w anglii (Z "P" znamy się ok 4 lat, on natomiast ze swoją jest też ok 5 lat.).. Rozpłakałam się, "P" mnie przytulił, pocałował w czoło.. W pewnym momencie ni stąd ni zowąd pocałowaliśmy się. Zaczęło się robić gorąco no i wylądowaliśmy w łóżku.. Nie powiem, było cudownie, rzadne z nas nie ma wyrzutów sumienia i nie żałujemy tego. Kilka razy się spotkaliśmy, raz spędziliśmy razem noc. Wkońcu jego panna wróciła. Ale my do tej pory do tego wracamy.. po kryjomu się spotykamy choćby na całusa..A problem polega na tym, że ja się w nim zakochałam, a on mi powtarza że mu się podobam, że jestem słodka, kochana, że tęskni..więc nie jestem mu obojętna.. Gdyby nie chciał to by nie zdradził i nie raz pytałam czy chce to skończyć, odpowiadał że nie. Ja również nie chcę tego romansu kończyć, nawet mam nadzieję że będziemy razem... On rozstał by się ze swoją (ma łatwiej bo nie mają ślubu) a ja bym się rozwiodła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moje pytanie do Was brzmi - jak go w sobie rozkochać... co zrobić żeby jeszcze bardziej mnie lubił a nawet kochał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinkapąsowa
ale głupi pustak z Ciebie autorko! Mam nadzieję, że i tobie jakaś panna zrobi to samo, co Ty chcesz zrobić!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w podobnej sytuacji. Mam coś do faceta, który obecnie jest z inną. Starał się o moje względy przez okoły 6 lat. Teraz żałuję że nigdy nie dowiedział się co do niego czuje- ale już po wszystkim- niestety :( Macie jakieś dobre rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w podobnej sytuacji. Mam coś do faceta, który obecnie jest z inną. Starał się o moje względy przez okoły 6 lat. Teraz żałuję że nigdy nie dowiedział się co do niego czuje- ale już po wszystkim- niestety :( Macie jakieś dobre rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w podobnej sytuacji. Mam coś do faceta, który obecnie jest z inną. Starał się o moje względy przez okoły 6 lat. Teraz żałuję że nigdy nie dowiedział się co do niego czuje- ale już po wszystkim- niestety :( Macie jakieś dobre rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulinka23
Lepiej poczekaj aż on bedzie wolny;) po co ranić jego dziewczyne.. może kiedys bedziesz w podobnej sytuacji i co? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zła dziewucha
Właśnie, temat mnie interesuje, Zacznę od początku, nazwę Jego :PANem X: Otóż z Panem x znamy się dośc długo ale nigdy jakoś specjalnie nie rozmawialiśmy ze sobą, nawet bardzo nie lubiliśmy się, sytuacja zmieniła się, gdy spotkaliśmy sie przypadkiem na imprezie, calowaliśmy się całą noc, mieliśmy dylemat, czy być ze sobą, czy nie. Ja spękałam, byłam gówniara jeszcze, powiedziałam mu, że raczej nic nie będzie między nami. Od tamtego czasu jeszcze spotykaliśmy się przypadkiem gdzies na imprezach i zawsze coś się tam działo. I teraz wysunął sie problem, on od 2ch lat ma dziewczynę, nie ma jej teraz w PL, wyjechała na dwa miesiące na zarobek. pan X odezwał się do mnie, spotykamy się, chodzimy na spacery, dużo rozmawiamy, poznaliśmy się lepiej, ale też bardzo sie pilnujemy, aby nic nie zaszło za daleko. Zero pocałunków, niczego. Ale widzę, że jemu bardzo się podobam, on nie może się oprzeć, ale nic nie robi, pilnuje się strasznie, najbliższy kontakt do tej pory było "przytulanie" się policzkami.. zbliżenia minimalnie..Chodziliśmy za ręce przytulaliśmy się.. Ale jestem pewna, że jeśli dalej będziemy się spotykać, to w końcu coś się wydarzy.Coś zajdzie między nami. Mówił mi, że już od dawna mu się podobałam, ale on ma teraz ta swoja pannę i wiem, że jej nie rzuci. Ale ze mną też kontaktu znowu zrywać nie chce. Z drugiej strony wiadomo co się dzieje z nami, jest ta magiczna chemia, nie wiem, co mam robić. Dzisiaj mamy rozmowę.. Mam dwa wyjścia: albo wyperswadować go sobie z głowy i znaleźć wolnego w końcu faceta, albo rozkochać go tak w sobie, że tamtą zostawi. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TigerShe
Zajrzałam tu żeby sprawdzić czy jest jakaś konkretna metoda. U mnie troszkę to inaczej wygląda. Faceci za mną latają ale żaden nie wydaje mi się partnerem na dłużej.Nie czuję nawet iskry. Za to w szkole...dopiero teraz w 3-cim semestrze zaczęłam rozmawiać z przystojnym - rok młodszym ode mnie facetem (mam 23 lata). Cały czas się śmialiśmy, puszczaliśmy sobie oczka, siedzieliśmy razem. Zdziwiłam się gdy dogadywaliśmy się na różne tematy, nawet poważniejsze.Umówiliśmy się że skoczymy na kawę i że wcześniej się urwiemy z zajęć. Zgodziłam się czując że takiej iskry dawno nie czułam. Później powiedział, że ma dziewczynę i dlatego właśnie chciał się urwać. Był już wieczór, ciemno. Siedzieliśmy u niego w samochodzie, w lesie i rozmawialiśmy popijając kawę i się śmiejąc. Zeszliśmy na temat związków. Powiedział że nigdy w zyciu nie poznał takiej dziewczyny jak ja. Która by rozumiała bez słów. Że piękna, mądra z dobrą aparycją. Na pytanie czy ją kocha, stwierdził tylko "Coś się wypaliło, ale jestem z nią 2 lata i ona mnie kocha. To pierwszy mój tak długi związek." Zaczełam mu delikatnie dawać do zrozumienia że nie warto ciągnąć czegoś na siłę. Spojrzał mi głęboko w oczy, delikatnie musnął moją dłoń i powiedział że gdyby był sam to by mnie gdzieś zabrał na całą noc żeby móc ze mną rozmawiać. Mieszkamy w innych miastach. Ale nie daleko siebie. Od tamtej pory ciągle przesiadujemy razem w szkole. Na moje pytanie co by zrobił gdybym się przytuliła to stwierdził iż byłby najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Powiedziałam że niebędę się wciskać na trzeciego i wtrącać do jego związku. Że to jego wybór. Że jeśli jest iskra między nami to warto ją powiększać i z czasem sam stwierdzi czego chce. Spotykamy się tylko w dni szkoły (co drugi weekend). Odpuściłabym go sobie, bo wiem jak boli porzucenie...ale widzę że go do mnie też ciągnie. Mamy swoje nr tel. Ale piszemy tylko wtedy gdy to potrzebne. Bo jego dziewczyna cały czas mu sprawdza tel,a on sam powiedział że jej nie ufa i że nigdy jakoś jej nie zaufał. Wtedy mu powiedziałam, że możliwe że to nie jest miłość tylko przyzwyczajenie. Pokiwał głową, spojrzał się na mnie i westchnął. Widzę że strasznie się pilnuje, bo jest taki jak ja: dosłownie nie zdradzi (nie pocałuje i nie przeleci nikogo dopóki jest w związku). Jeśli w ciągu dnia uda mi się o nim zapomnieć - mam natłok pracy - to kładąc się spać za każdym razem mi się śni. Nie w erotyczny sposób. Taki...normalny.Jakiś spacer, kawa. Czuję się szczęśliwa. Chodzę uśmiechnięta, śpiewam czekając na przystanku. Zawsze odpuszczałam sobie zajętych facetów. I to z łatwością większą niż kupienie lizaka. A teraz nie mogę. Wiem że pracuje do 22(Pracujemy w tym samym mieście-ja na początku a on na końcu) i zastanawiam się co robi, czy myśli...Powiedział że będzie tęsknić,gdyż przez 2 tyg się nie zobaczymy (19 listopada mamy dopiero zjazd). Staram się być cierpliwa. Po prostu być przy nim. Rozmawiać, i pokazywać mu jaka jestem. Dawać mu powody do rozmyślań. Ale jak jest naprawdę, nie wiem.Więc jeśli ktoś ma coś co skutecznie działa - ale metodą fair play (a nie dyskutowanie z innym kolegą na temat tego żeby zaciągnął dziewczynę mego lubego do łóżka żeby dać pretekst) to dajcie znać bo jeśli tak dłużej potrwa to wiem że ktoś będzie cierpiał - ja lub on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frgrfgrf
az strach sei abc ile jest dziwek rozwalajacych rodziny. mam nadzieje ze was szmaty tez to keidys spotka ale pamietajcie jedno ze zz dziwki zony i matki nie da sie zrobic dlatego tez zastanowcie sie czy chcecie zakladac rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TigerShe
Taaaa....bo ty nigdy do "zajętego" mężczyzny nic nie poczułaś? Coś mi się wydaje że "frgrfgrf" masz faceta o którego jesteś strasznie mega zazdrosna i sobie używasz na innych którzy chcą walczyć - nie za wszelką cenę ale dać wybór bez chwytów poniżej pasa. A jeśli orientujesz się choć odrobinę co do słownictwa to 1. Dzi*** to kobieta oddająca swoje ciało za pieniądze. 2. Żonę i matkę można zrobić z każdego, wystarczy odrobina dobrej woli i chęci by być lepszą osobą. Jeśli chcesz mieć takie podejście to idź na zakonnicę. Wtedy to kto wie, może i będziesz święta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sexowna brunetka
kobieto pewnie ze warto.kiedys bym tego nie zrobila i dlatego przez to stracilam ukochana osobe ktora juz byla zajeta od dobrych 10 lat i dlamnie chcial to zmienic a ja nie moglam tego zrobic.dzis sie z tym szystkim uporalam ale meczylam sie przez to ze nic w jego kierunku nie zrobilam z dobre 2 lata.dlaatego warto walczyc o swoje w koncu jak to mowia i kazdy wagon da sie odczepic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w szkarlacie
Wyjechałam za granicę zarobić na ślub, wesele. Narzeczony kończył studia, ale napatoczyla się suczka, która dała mu dupy i moja bajka się skończyła. Nienawidzę takich szmat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ach ta przyjazn!
to sama sobie podziekuj :D jezeli kasiasty slub jest wazniejszy od BYCIA RAZEM, to masz zaplate ;) slub kosztuje prawie nic. ksztuje szpan przed gawiedzia gosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akalanejiraa
jakby Ci się naprawdę podobał to byś szanowała go, czyli także jego związek koniec kropka jesteś nic nie warta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soglif3
Zaproponuj mu uczestnictwo w klubie R.I.C.I. R.I.C.I. czyli ROYAL INNOVATION CLUB INTERNATIONAL to program partnerski działający w branży turystycznej, oferujący swoim partnerom nie tylko możliwość wysokich zarobków, ale także lukratywne zniżki na usługi turystyczne. W skład bogatej oferty wchodzą całe wycieczki, rejsy, a także indywidualne rezerwacje pokoi hotelowych i nawet wynajęcie samochodu. Plan wynagradzania składa się z 2 boardów. Pierwszy z nich to beginners board, następny to winners board. Członkowie klubu otrzymują każdorazowo premie pieniężne za przejście boardu. Beginner board: otrzymasz 700 $ (350 dolarów gotówką i e-voucher) Winners board: otrzymasz w sumie 10.150 $ plus darmowe ponowne wejście do nowego winner boardu. Te darmowe ponowne wejście jest warte tysiące dolarów! Wypłata po wyjściu (poziom 4) z winner boardu wynosi 9.800 dolarów. Dwóch członków na poziomie 3 otrzymują 350 dolarów każdy! Każda nowa osoba przystępująca do programu musi wykupić tzw. voucher, który kosztuje 350 $ (umownie 1200 zł i w cenie vouchera otrzymujemy kartę HotelGoldCard wartą 500 $ ). Po zakupie vouchera nowa osoba zostaje umiejscowiona w 4 poziomowej matrycy. Aby otrzymać te 700 $ o których pisałem,każdy nowy uczestnik programu musi zaprosić 2 nowe osoby. Zapraszasz 2 obowiązkowe osoby, a kolejne są dopisywane do twoich bezpośrednich poleconych ( inaczej mówiąc , pomagasz im osiągnąć zarobek 700$ ). Wiecej info na e-mail soglif3@gmail.com Przydatne linki: http://www.youtube.com/watch?v=a335DPOGwMA http://www.youtube.com/watch?v=k8YKrQiB0y0 http://www.youtube.com/watch?v=anVsKRlCm2Q http://www.youtube.com/watch?v=PPvcj6_h9dk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa33555
Cześć Ja mam podobny problem. Mam do czynienia z facetem 24-letnim, który nie może się zdecydować. Ona mu pasuje, ale ma wady bo nie jest tak świrnięta pozytywnie jak ja i aktywna fizycznie. Ja mu się podobam, ale mam wady, które chce naprawić tzn czasami za szybko i za bardzo wybucham nerwami. On zdradzał ją ze mną i w końcu przeniósł się na mnie zrywając z nią. Teraz zerwał ze mną, bo chce bardziej spokojną dziewczynę, bo ja po swoim wypadku czasami za bardzo tak jak pisałam wyżej ulegam nerwom. On jest niezdecydowany, młody i tak jak sam mówi jest ostatnim frajerem. Spotykają się raz na półtorej tygodnia. Ona dała mu szansę, że może mu wybaczy. Rodzina jej nie chce go widzieć. Do mnie przychodzi często i płacze mi w ramie, że teraz wszystko by cofną, ale wyjdzie na kompletną ciotę jeżeli to zrobi. Łudzi się, że to ona jednak nie da rady mu wybaczyć. Prosi bym dała mu czas. Wiem, że skomplikowana sytuacja, ale nie daje sobie z nią rady, bo strasznie tego faceta kocham. Marzę o wspólnym życiu z nim. Czy mogę zrobić coś więcej niż dać mu po prostu czas?? Proszę zrozumcie, dajcie mi pomoc proszę Pozdrawiam Ewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham chłopaka od prawie 3 lat. W między czasie byłam z innym ale nic z tego nie wyszło. Dokładnie rok temu spróbowałam i wyznalam co do niego czuje. Przez około 3 tygodnie pisaliśmy trochę i spotykaliśmy się. Jednak on przestał się do mnie odzywać i nic z tego nie wyszło. Po kilku miesiącach miał inna dziewczynę i jest z nią do dziś. Najgorsze jest to ze chodzę z nim do klasy i non stop go widzę. I nie dość ze ciągle go widzę to jeszcze myślę o nim 24h. Jest moim największym marzeniem. Na przeszkodzie stoi ta jego dziewczyna. Pomóżcie mi jak mam go zdobyć? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unsatisfiedd
7 lat temu jak moj facet mnie zostawil z kilku tygodniowym dzieckiem dla innej tez mowilam, że suka itp ale z czasem zrozumialam, ze to ze facet odchodzi tzn ze nie jest wart... doszlam do wniosku ze I ja zostawi I tylko na to czekalam...I stalo sie, zostawil ja z dwójką dzieci... a ja w tym czasie zdążyłam odżyc zadbac o siebie I swoje szczesie. Malutki problem pojawil sie ponad miesiąc temu. ..poznalam faceta, urzekl mnie tym ze nie wspominal nawet o seksie I o tym jaka to ja dla niego jestem sexi itp..pisal do mnie normalnie I okazalo sie ze wiele nas łączy. ... problem powstal gdy przestal sie odzywać wiec chcialam sie dowiedziec o co chodzi... no I okazalo sie ze wrocil do bylej. Nadal piszemy razem I milo mi gdy pisze ze jestem na prawde świetną osoba itp... tylko ze on jest na tyle porządny I idealny w pewnym sensie ze dziewczyny nie zostawi bo to nie w porządku. I ja to rozumiem I cenię. ..nawet zazdroszczę. .. nie bede jednak rozwalac zwiazku. Wydaje mi się jednak ze on z nia z wdziecznosci. Chce sie jednak ze mna spotkac ale nie do konca mi ufa... ze nie bede dyskretna I bede chciala popsuc mu zwiazek bo ma za duzo do stracenia I jakby go wywalila to nie mial by gdzie sie podziac wiec dziwne trochę. Chcialabym sie z nim spotkac I dotrzymac dyskrecji... poczekać czy cos z tego bedzie...najgorsze jest to ze on nadal strszanie mnie na siebie nakręca. ..a obiecalam ze go nie dotkne nawet...licze na to ze on sie na mnie rzuci :) powodzenia wszystkim w szukaniu miłości. Walczcie o swoje ale nie na łeb na szyję! I nie rozwalajcie związku bo on I od was odejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej się za takich nie brać bo to może mieć tylko jeden finał - jedna osoba zostanie nieszczęśliwa a zwykle to ta co się bierze za zajetego... Ja to też wiem a jednak... Też jestem w takiej sytuacji ale starałam sie kontrolować a wczoraj trochę mi się to nie udało... Ale kurde po co on do mnie przyłaził jak jest z tamtą przecież jak był by tak naprawdę szczęśliwy to by nie oglądał się za inną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×