kto waży 80 kilo i więcej niech się przyłączy

czesc tijka....udzielalam sie tylko na temat ślubu ....zresztą obiecałam sobie,że nie będę nigdzie pisać bo mnie wszystko maksymalnie wkurza...... no nie,że nigdzie bo tu tak... tylko,że tu to jestem jak w domu....

kurcze wróciłam właśnie ze sklepu pogoda fatalna zeby chociaz śnieg padał zero świątecznego nastroju i dziewczyny nie tylko my w dołku ludzie jacys naburmuszeni i opryskliwi okropność

wika ja mogę cię pocieszyć, u mnie w Warszawie dziś od samego rana sypie śnieg i to naprawdę sypie :) ******* ****** ****** **** *** ** * i tak od samego rana :) już się naewt biało zrobiło, ale myślę ze zaraz to wszystko stopnieje bo już na ulicach plucha się robi a ja tego strasznie nie lubie:(

no to ci zazdroszcze u mnie tez pada tylko ze deszcz

wika,umawiamy się czy nie ?

JESTEM SŁONECZKA MOJE - zagladam do Was czasem ale nic nie pisze - nie mam czasu wogóle ostatnio w robocie ( a nadal tylko tu mam neta) ale jeszcze z tydzien i bede naokrągło:) no tylko nie przez swięta bo wyjazdzam dietowanie jakos mi podupadło - i nie mierze sie i niee waze ostatnio, bylam na wekend u tesciów i zjadlam normalny obiad i kolacje i jakos tak sie rozjadłam, troche nadal sie pilnuje ale zaczełam zakazane rzeczy wcianac - wczoraj był pierogi ruskie odsmazane - mniam i ochyda zarazem ( ochyda ze wzgledu na kalorie )

w Łodzi padal snieg mozna rzec chwilke , a pozniej sam deszcz, niestety prognozy co do sniegu nie sa dobre, od czwartku znow ocieplenie idzie.

julka no jak ktos bedzie to ja tez tylko mniej wiecej o której

poznym wieczorem nawet kolo22-giej / hehehehe dla mnie to pozny wieczor /

Dziewczyny, jak odchudzajacy sie czlowiek chce sie wk... to najlepiej jak pojdzie na zakupy. Kupilam nowe jeansy z ktorych ogolnie jestem zadowolona bo specjalnie kupilam takie na \"wdech\";), ale te co mi sie podobaly musza poczekac jeszcze:(.Od jutra zaostrzam sobie diete,zobacze jak pojdzie bo mam tak samo jak Wy jakiegos cholernego dola

echoo....oby ten nasz dół konstruktywny był....

Witam piekne panie w drodze do sukcesu Te doły to chyba jakaś zaraza ... ale nie popwiem , trochę mi lżej, ze nie tylko ja tak cierpię przez swoją tusze i brak silnej woli. Dzisiaj skutecznie odmówiłam słodyczy w pracy , a na uwagę koleżanek \" z czego ty się chcesz odchudzać\" patrzyłam z przymrużeniem oka - no bo przeciez to był \" komplement\" z ust babskich :P Tak więc dzisiaj zakupiłam wodę mineralną , oczywiście niegazowaną , wracam do pieczywa typu wasa ( po 2xpo 2 listki w czasie pracy) , później przed 15-ta jabłuszko , w domciu miseczka zupy i warzywa ( z mrożonki na patelni) i jak narazie jestem pełna ... i nie myslę o jedzieniu. Zaraz zrobię sobie herbatkę i mam nadzieję , ze to pozwoli mi spokojnie iść do wyrka. Moja córcia (ma już 17 wiosen) w ostatnim roku też przytyła, chociaż jest piekną i zgrabną mimo to laską , trochę z kpiną podeszła do mojego zamiaru podjęcia diety, ale zastrzegła, że jak skończy się jej okres (a ma dzisiaj 1 dzień) a ja wytrwam , to pociągnie ze mną trudy odchudzania - a właściwie nie tyle odchudzania co zaciskania zołądka, zeby przy świętach nie dorzucić za wiele kilogramów. A póxniej może pomyślimy o jakiś ćwiczeniach . Narazie jestem za leniwa , a właściwie za bardzo zmęczona po pracy ( wielokrotnie też po godzinach) Może bliżej wiosny pomyslę np. o basenie . Pozdrawiam. I trzymajcie się ... jesli pozwolicie to o ile wytrwam , to będę was męćzyć swoimi jadłospisami dziennymi , opartymi głownie na zmniejszeniu porcji i wyrzuceniu z menu ziemniaków i pieczywa . Ale wiem, że to przynosiło wyniki i może i tym razem pomoże. Ja już od dłuższego czasu podglądałam topiki dla odchudzających , ale czułam , ze jeszcze do tego nie dojrzałam . A teraz bum - stało się. Wprosiłam się do was . Szkoda tylko, ze jak widzę - jest6eście głownie aktywne w godzinach rannych i wczesnopołudniowych .Ja zazwyczaj dopiero ok. 20 , no chyba , że w weekendy to w różnych porach . Jakoś może uda mi się z wami porozmawiac . Narzazie Was czytam i poznaję . Pozdrawiam

Juluś nie inny w żadnym razie, jedynie konstruktywny.Ogólnie rzecz ujmując jestem wkur... bo, pozostaly mi w tym momencie dwie, no trzy pary spodni (jedne na wdechu) spodnice tez dwie(jedna na wdechu) zlozylo sie na to , ze juz niektore rzeczy za duze na mnie a niektore za male i jestem pomiedzy na dzien dzisiejszy, no ale dobra bede kombinowac i zestawiac tak by nie chodzic w tym samym codziennie(duzego wyboru nie mam, a nie ma chyba sensu teraz cos jeszcze dokupywac-chyba ze na wdechu;) ) Moni Ty sie kobieto tu odezwij wreszcie:)) Aliska podobne mamy menu:) trzymam kciuki najgorsze sa pierwsze dni.

Wiem , wiem echoo - pierwsze dni odchudzania bolą psychicznie, później jest już lepiej. Przy moim poprzednim odchudzanku zanim waga drgneła musiało minąć chyba z 1,5 tygodnia , później było już super . Niewiele brakowało, że bym nie wytrzymała. teraz mam silne postanowienie poprawy i tego się będę trzymać. Szkoda, że nie ma u mnie żadnych grup wsparcia jak dla nałogowców , chętnie bym skorzystała. :)

Aliska pomysl o nas jako o grupie wsparcia:) podnosimy sie na duchu, ochrzaniamy sie jak trzeba, wkurzamy i dolujemy wspolnie by isc do przodu nastepnego dnia:)

no jest tam ktoś

wika :)

Wpadłam jeszcze pozostałym odchudzaczkom powiedzieć cześć , ale tez i takie cześc na pa,pa :) Jestem już po kąpieli , wytrzymałam bez jedzonka ... Powodzenia i do jutra :)

no widze ze reszta juz w łózkach

ja juz dzieci uśpiłam jeszcze tylko ziółka zaparze i jestem

nie wiem wika czy cos z tego bedzie bo checi sa i owszem ale dół ,że hoho....

no tez tak mysle

ile Ty te ziółka parzysz kochana.... Aliska witam Cię :) dobrej nocy życzę....chyba,że chcesz zostać z nami ?

jakaś taka jestem nijaka... no zdanie mi z sensem wyszło,pozazdrościć.... i teraz też ani spać mi sie nie chce ani jeść,ani pić...nic....zupełnie nic

co sie dziwic jedne pracuja inne dzieci małe albo chore tylko my nie jesteśmy śpiące????

wika,wiesz jak nam mało czasu zostało do maja. I tu nawet nie chodzi o maj....bo robimy to dla siebie przecież....ale w dużej mierze robimy to aby pokazać sie innym - no taka prawda.... zaraz bedzie koniec roku i styczeń....jak sie nie weźmiemy teraz - to nie zdążymy do maja schudnąć ....cos tam schudniemy ale nie tyle ile chcemy.

zióła nie długo ale jeszcze kanapki dla meza robiłąm (strasznie wczsnie wstaje to mu wieczorem robie i ćwicze przy okazji silna wole)

marzy mi sie kostiumik....dopasowany ,nie martwię się,że zdjęcia będą robić....będę odprężona ,zrelaksowna.wzruszona świętem i taka odchudzona pięknie.ech

prawda a ja jeszcze na dodatek jak zobaczyłam ze schudłam to zaczełam sobie popuszczac to cukiereczek to cos tam podjem małó ale zawsze

problem ze mną polega na tym,że ja ....o dziwo,jestem ścisła.... tzn. jakos taka jestem bardzie z tych humanistek ale w życiu kocham jasne sytuacje,nie lubię kręcic,nie cierpie jak ktoś kręci,lubie jak białe jest białe a czarne jest czarne. Z dietą tak samo - ja mogę szpinak wcinac z jajem na okrągło ale ja muszę mieć spisane krok po kroku.Wtedy ok,nawet najbradziej restrykcyjną dietę przetrzymam....ale jak mam improwizować to na tym etpaie ja nie umiem.