Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość naczyniakmózgu

naczyniaki mózgu

Polecane posty

Gość Dycha
Ja zaufałam i bardzo CENIĘ WIEDZĘ dok. doc. Dowżenko.I jutro jadę na wesele ,ale dzięki TYLKO DOKTOROWI , który sprawił,że mogę cieszyć się ŻYCIEM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kadrówka
Moi drodzy naczyniaka mózgu wykryto u mnie 10 lat temu. Objawił się duzym atakiem padaczki. Padaczka powtórzyła się kilka razy. Lekasze ze szpitala na ul . Szaserów po diagnozie nalegali na embolizację lub metodę chirurgiczną. Naszczęście spotkałam na swojej drodze bardzo mądrego lekarza który kazał mi czekać .Przyznam że jestem nieufna w stosunku do lekarzy, a metoda chirurgiczna i embolizacja wydawały mi się zbyt inwazyjne i ryzykowna. Więc czekałam jednoczesnie biorąc leki tj. tegretol. Z czasem ataki padaczek uspokoiły sie,wystepowaly dokładnie raz na rok. A ja byłam pod stała opieka lekarza, a oprócz tego zyłam jak typowa nastolatka czyli chodziłam do kina, na imprezy całonocne do klubów,uprawiałam sport , opalałam się w solarium, latałam samolotem na wakacje....itd. Teraz ma 30 lat żuje jak normalny człowiek czyli czynnie. Moja karriera zawodowa zmierza w bardzo dobrym kierunku, skończylam 2 kierunki studiów. Silne ataki epilepsji ustały i zmieniły sie w małe, czyli mam ok. 1 min. zawroty i ból głowy. Nie biorę juz żadnych leków. W pracy i w najblizszym otoczeniu nik nie wie że mam problemy ze zdrowiem i tak już zostanie. Co najważniejsze nigdy sie nie załamałam, zawsze miałam siłę do walki i przyzwyczailam się do swojego naczyniaka, jest nam dobrze we dwoje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malpka
Witam, Mam naczyniaka w placie skroniowym, mam miec wykonana arteriografie aby podjac na jej podstawie decyzje o dalszym postepowaniu. Czy ktos z Was to badanie przechodzil? Czy mozna je miec w uspieniu? Perespektywa nieruchomego lezenia do dwoch godzin jest malo zabawna..Bede wdzieczna za odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ina_25_
Do Małpki. Jeśli chodzi o arteriografię to nie jest to nic strasznego, zostaje się coś na kształt głupiego jasia nie odczuwasz niczego nawet nie jesteś w stanie określić kiedy czas mija. Samo badanie tez nie jest bolesne to brzmi nieprzyjemnie że się wkłuwają w żyłę i ale nie masz się o co martwić :) na pewno będzie wszystko dobrze. Ja mialam to badanie robione 3 lata temu i też się bałam, ale uwierz mi na słowo to nic strasznego. Pozdrowionka i życzę szybkiego powrotu do zdrowia. :) jak chcesz się czegoś więcej dowiedzieć to podaje nr. gg: 7334870

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiulexxx
Witam. U mnie w lutym tego roku wykryto naczyniaka tetniczo-zylnego w prawym placie czolowym. Wczesniej mialam omdlenia padaczkowe i dopiero jak zglosilam sie prywatnie do prof.Zawirskiego,skierowal mnie on na angiografie do Łodzi. Niestety-okazalo sie , ze musze miec operację. 23 (dokladnie za 2 dni) ide do szpitala. 24 odbedzie sie moja operacja. Strasznie sie boje... Okolo 3 dni temu mialam kolejny ataak- o wiele mniejszy bo trwal 2 minuty i sie nie trzeslam. Teraz tylko mam nadzieje,ze bedzie wszytsko dobrze:) Pozdrawiam wszytskich chorujacych na to swinstwo. Licze na odpowiedz od kogos kto jest juz po operacji tego samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kadrówka
Droga Małpko, ja też przechodziłam badanie arteriografii w szpitalu na ul. Szaserów. Przed badaniem dostajesz ogólne znieczulenie tak ze nic zupełnie nie czujesz. Lezysz nieruchomo w momęcie gdy do twoich zył jest wpuszczany kontrast, to takie dziwne uczucie lekkiego pieczenia - nic strasznego. Potem tylko opatrunek uciskowy na kilka godzin - to jest bardziej nieprzyjemnne niz całe badanie, przynajmniej ja nie lubię jak mnie tak cos uciska. Po badaniu pozostała mi mała szramka szerokości 1 milimetra i długości dwuch. Zupełnie nic nie widać ,mozna śmiało nosic bikini na plaży. Pozatym podczas mojego badania lekarze byli strasznie sympatyczni, żartowaliśmy wspólnie, ogólnie luzacka atmosfera co mi bardzo pomagałao.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malpka
Bardzo dziekuje za slowa otuchy w sprawie arteriografii.. Powialo optymizmem :) Mam nadzieje ze moj naczyniak (2X2 cm, plat skroniowy) okaze sie spokojny i nie da podstaw do dalszych zabiegow. pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malpka
Jeszcze do Kadrowka: jedno male pytanko. Ile dni musialas spedzic w szpitalu? Bo ku mojeu zdziwieniu lekarze chca mnie przyjac w poniedzialek a wypuscic dopiero w piatek... Czym to jest podyktowane i czy mozna wyjsc wczesniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kadrówka
Droga Małpeczko, mnie ze szpitala po odbyciu arteriografi spławili po 5 dniach, przyjeli na oddział w poniedziałek a wypisali w piątek lub czwarte.Z tego co piszesz to Twój naczyniak nie jest dużych rozmiarów. Mój tez jest zblizony wielkością do Twojego. Mam nadzieję, że Twój naczyniak okaże sie tak samo spokojny jak mój, a napady padaczki zanikną tak jak u mnie. Trzymam kciuki i znikam bo wieczorem wyruszam do klubu na impreze ze znajomymi, alkoholu nie bede oczywiście piła bo naczyniak, ale potańczyc do rana to sobie potańczę. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malpka
Dziekuje wszystkim za odpowiedzi. Mam pytanie: czy dretwienie lwej reki w nocy ( naczyniak jest w prawym placie) to moze byc objwa naczyniaka, czy tez powinnam szukac innych przyczyn? Najczesciej zdarza sie to w nocy i zaczyna sie od malego palca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kadrówka
Droga Małpko co prawda nie jestem lekarzem neurologiem, więc moi zdaniem najbezpieczniej byłoby poprostu zapytac o to lekarza, ale z tego co wiem to prawa półkula mózgowa odpowiada za lewa częśc ciała a lewa za prawą. Ja mam naczeniaka z lewej strony więc prawa strone ciała mam minimalnie słabszą. Moim zdaniem Twoja dolegliwośc może mieś ścisły związek z Twoim Naczyniakiem.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwi42
Witam wszystkich chorujących, chcę się podzielić informacjami, jakie posiadam. Operację Naczyniaka miałem w marcu tego roku, choć też sie bałem prawdopodobnie jak każdy z nas, ale operacja udała się super (odbyła sie w Warszawie w Akademii Medycznej na Banacha) po zabiegu szybko dochodziłem do zdrowia. Lekarze mówili, że w środku gojenie może trać do pół roku. Biorę nadal leki, ponieważ chorowałem na padaczkę, choć ataki nie były często ta choroba jest straszna. Muszę, co niektórych zmartwić ataki nadal pozostały, choć są łagodne i objawią sie chwilowym wyłączeniem się z otoczenia. Miałem nadzieję, że całkiem ustąpią i dlatego poddałem się operacji. Szkoda, że tak się nie stało, ale każdy człowiek jest inny i trzeba mieć nadzieję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malpka
Do: Kadrowka. Dziekuje. Oczywiscie pytalam o to lekarza i ku mojemu zdumieniu on zupelnie tych rzeczy nie łączy: czyli zdaniem lekarza dretwienia nie sa specyficznym objawem naczyniakow. Z tego co widze chocby na tym forum - zdarzaja sie dosc czesto. Chcialam zapytac wszystkich ktorzy zyja z naczyniakiem: co mowia Wam lekarze odnosnie uprawiania sportu? Spotykam cala game lekarskich reakcji: od "absolutnie wykluczone", przez " troszke mozna" do "wszystko mozna byleby to nie byl udzial w maratonie". Ciekawa jestem Waszych opinii. Od ponad pol roku chodze regularnie na joge i za kazda co bardziej skomplikowana asana - zastanawiam sie czy aby sobie w ten sposob nie szkodze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aasiulex
Hej,wlasnie wrocilam ze szpitala, 23 br mialam operacje naczyniaka. Zabieg skonczyl sie na szczescie dobrze, lekarze podobno wszytsko wycieli:)Zadnych dolegliwosci nie mam,tylko czasami jak wstane to robi mi sie goraco, ale to normalne. Po operacji czulam sie dobrze,tylko, ze przez pierwsze 3 dni chcialo mi sie non stop wymiotowac-pewnie po narkozie. Teraz nie jest zle i czekam na poprawe :)) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwi42
Do "aasiulex" i innych już po operacji naczyniaka, Trzymam za Was kciuki, aby wszystkie dolegliwości minęły jak najszybciej. Bóle głowy i wymioty po operacji to chyba normalne, to skutki uboczne narkozy. Miałem podobnie. A do tych, co są przed operacją i chorują na padaczkę: Odważcie się na operację, jeżeli jest nadzieja wyleczenia. Polecam szpital w Warszawie na Banacha i prof. Marchela. Świetnie też przygotowują do operacji, chodzi mi o psychologa (doktor psycholog Olga Szymańska). Mam 43 lata i uznali, że to ostatnia szansa na operację gdyż wykonują ją do 50-tki. Pozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie i szybkiego powrotu do zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kadrówka
Droga Małpeczko, co do uprawiania sportu to dawno temu mój lekarz nie zabronił mi, ale zastrzegł że to nie może byc siłownia - zbyt duzy wysiłek. Oczywiście ja jako nipokorna dusza chodze od wielu lat na siłownie, areobik i jogę. W moim przypadku uprawianie sportu nie ma jakos wpływu na moje zdrowie. Mam nadzieje ze w Twoim przypadku będzie tak samo. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chudy
Witam wszystkich. A co ze stresem, czy ma wpływ na naczyniak, bo mi lekarze mówią, zebym unikał stresu, a tak na marginesie, gdzie w dzisiejszych czasach nie wystepuje stres??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chudy
Do Małpki, też mam naczyniaka w prawym płacie, po drugim zabiegu - embolizacji doszło u mnie do udaru, miałem w lutym br. Do dzisiaj czuję dretwienie w prawej ręce palców, już się do tego przyzwyczaiłem, lekarze twierdzą, że objawy neurologiczne tego typu przecchodzą około 1-2 lat, mowa szybko wróciła do normy. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malpka
Chudy, piszesz ze doszklo do udaru PO embolizacji? Brzmi to strasznie... Zawsze mi sie wyadawalo ze embolizacje robi sie wlasnie po to aby udaru uniknac.. Czy wiecie cos o innych ryzykach embolizacji? Co do stresu to nie mam madrej odpowiedzi, bo co to znaczy unikac stresu? Z domu nie wychodzic? Lezec i ogladac komedie? :) Mysle ze wskazany jest tu zdrowy rozsadek. Kadrowka pisze ze uprawia sport, a jak inni? Czy lekarze go Wam zabraniaja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaKathleen
O tym lekarzu, o którym piszecie Wy chłopcy i o tej klinice neuroch.i psychiatr.nie słyszałam dobrych opinii,osobiście dostałam informację na kartce o powikłaniach i skutkach ubocznych wykonania arteriografii , a było ich naprawdę dużo.Po konsultacji z różnymi lekarzami z całej Polski znalazłam się w wojskowej akademii medycznej w warszawie na ul.szaserów.Nistety próba embolizacji zakończyła się tylko na arteriografii.Okazało się,że naczyniak jest za mały i umiejscowiony w niebezpiecznym miejscu w mózgu,aby go ruszać.Więc skończyło się tylko na arteriografii, po której niesamowicie bolało mnie oko i głowa, po zabiegu przez parę dni leżenia w szpitalu dostawałam leki nasenne i uspokajające.Najgorsze było to , gdy już mogłam wstać i na drugi dzień poszłam o własnych siłach do łazienki, tam właśnie zemdlałam... Ogólnie nie cierpię szpitali ale ten był nawet komfortowy,w sali znajdowała się łazienka i telewizor. Ogólnie wyszło tak,że co dwa lata od zabiegu miałam się zgłaszać na kontrolne badanie naczyniaka w celu sprawdzenia czy się nie rozrasta, to badanie nazywa się tomografia komputerowa. Dwa , może trzy razy byłam i okazywało się ,że naczyniak jest w takim samym stanie w jakim był i już od pewnego czasu nie jeżdżę na kontrolę. Co do zaleceń i przeciwskazań to lekarz polecił spokojny tryb życia, bez nerwów, bez stresów, bez wysiłku fizycznego, chodzi tu o nadmierny wysiłek , uprawianie sportów extremalnych, biegi itp. nie mogę także pić alkoholu,palić papierosów, latać samolotem ani też doprowadzać so skoków ciśnienia. Przez naczyniaka mam arytmię serca i drętwieją mi dłonie i nogi.Nogi najczęściej drętwieją wtedy kiedy przeżywam jakiś silny stres.Miewam mroczki przed oczyma,stany przed mdleniowe i zawroty w głowie.O bólu głowy już nie wspomnę.Bóle głowe pamiętam ,że miewałam od dziecka.Bardzo sporadycznie zażywałam jakieś leki przeciwbólowe,poprostu już przyzwyczaiłam się do tego bólu tak jak człowiek przyzwyczaił się do tego,że po śnie zawsze wstaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malpka
Kasia Kathleen. Czy mozesz napisac wiecej o ryzykach samej arteriografii? Mnie lekarze uspakajaja ze powiklania przy tym zabiegu zdarzaja sie niezwykle rzadko i to glownie u osob starszych i schorowanych np z miazdzyca. Mnie niedlugo czeka arteriografia wlasnie na Szaserow, lekarze naciskaja zeby"gdy beda dobre warunki" zrobic od razu embolizacje. Mam mnostwo oporow przed tym zabiegiem, glownie ze wzgledu na mozliwosc powiklan.. Myslalam tez o tym zeby wyniki arteriografii pokazac kilku specjalsitom aby sie wypowiedzieli niezaleznie od siebie, ale wydaje sie ze dla lekarza prowadzacego to jakas mocno ambicjonalna sprawa, bo zareagowal oburzeniem.. Jak sobie z tym poradziliscie? Ufaliscie jednemu lekarzowi czy szukaliscie konsultacji u wielu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaKathleen
Nie bój się , na szaserów są dobrzy specjaliści,nie zrobią Ci krzywdy. A te skutki uboczne jakie mogą się zdarzyć przy embolizacji, czyli już po zaklejeniu naczyniaka to dostałam z tego właśnie instytutu psychiatrii i neurochirurgii i dlatego nie zdecydowałam się aby tam pójść na zabieg. Z tego co pamiętam to skutki uboczne były takie iż klej zaklejający naczyniaka może się rozlać a nawet przedostać do płuc, po prostu takie dziwne rzeczy ,że szok, może nastąpić niedowład kończyn, paraliż itp. Na szaserów przed zabiegiem musiałam podpisać papier, na którym było napisane,że jestem świadoma tego iż mogę umrzeć,ale nie przestrasz się tego bo taki podpis przed każdą operacją i przed każdym zabiegiem trzeba złożyć. W ogóle najgorsze to jest to ,że naczyniak jeżeli naciska na jakiś nerw to wtedy może to się bardzo źle skończyć , np jeśli naciska na nerw oka to można stracić wzrok, ja się boję bo mój naciska mi na lewą skroń, najgorsze jest to , gdy ziewam , wtedy ból jest niesamowity. Znalazłam takie forum , wejdź na nie jeśli chcesz, tam osoby piszą o skutkach ubocznych http://www.naczyniaki.pl/viewtopic.php?t=234 albo po prostu wpisz w google skutki uboczne embolizacji i kliknij na pierwszy temat na liście i właśnie tam jest to forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malpka
Dycha i Kasia Kathleen dziekuje Wam bardzo. Moze moj problem jest troche nietypowy bo poza okazjonalnym dretwieniem lewej reki w nocy ( zdarzylo sie to kilka razy) ja nie mam zadnych objawow.. Po prostu zadnych.. Jak piszecie o bolu ktory czujecie - to bardzo Wam wspolczuje, natomiast sama w ogole go nie doswiadczylam.. Moze stad wlasnie taki opor przed embolizacja bo czuje sie po prostu zdrowo i normalnie.. Urodzilam dwoje dzieci ( gigantycznych chlopcow) metoda naturalna.. wczesniej 10 lat uprawialam wyczynowo gimnastyke sportowa gdzie stanie na glowie bylo elementem rozgrzewki przed zajeciami :) Lekarz mnie straszy ze naczyniak to tak podla i nieobliczalna rzecz ze moze zaczac krwawic w kazdej chwili..Dlatego tak naciska na te embolizacje.. Mialam nadzieje, ze skonczy sie tylko na obserwacji i okresowej tomografii tak jak u Ciebie Kasiu, ale widze po ich determinacji ze nie.. Jestem troche tym wszystkim zmeczona, wiem ze musze podjac decyzje juz wkrotce.. Embolizowac czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DYCHA
Oj ,za bardzo pochwaliłam moją głowę,że mnie czasem tylko boli.Cały październik co drugi dzień daje mi popalić i to ostro... Jest jesień i ciśnienie sobie skacze,co odczuwa mój ''naczyniaczek''- prawie zaklejony całkowicie.Pozdrawiam wszystkich cieplutko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bonne
Witam.Jestem po embolizacji tętniaka( 3x7mm) prawej tętnicy szyjnej .Przez rok po zabiegu czułam się bardzo dobrze, teraz jest trochę gorzej.Pojawiły się bóle głowy,uczucie omdlenia i ogólna bezsilność.Wcześniej nigdy mnie głowa nie bolała ,ani przed zabiegiem,ani po, więc trochę się tego obawiam.Byłam u neurologa,ale z podstawowych badaniach nic nie wynikło,a ból jak był tak jest. Prosiła bym o jakieś wskazówki.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbyszko
W 2003 roku pękł mi tętniak tętnicy przedniej łączącej. Po 11 dniach od pierwszego bólu wezwane pogotowie stwierdziło migrenę. Dwa zastrzyki i nformacja, że jak nie poprawi się w ciągu godziny to mam jechać na Sobieskiego. Po 45 minutach ta sama karetka zabiera mnie do szpitala na Stępińską. Mój stan jest bardzo poważny. Dyżurna lekarz neurolog stwierdza, że to wylew podpajęczynówki. Lekarz pogotowie protestuje i upiera się przy swojej migrenie. Mam już niedowład prawej ręki i nogi. Jestem nieprzytomny. Zawożą mnie na Banacha, który to szpital zgadza się na zrobienie tomografi, ale nie chce mnie przyjąć. Wyrzucają na ulicę. Jest godzina 23-cia. Po północy ląduję na Wołowskiej. Rano decyzja szefa kliniki-robimy embolizację. Po dwóch tygodniach pobytu w szpitalu jadę na trzy tygodnie na rechabilitację do Wesołej. Tam dochodzę do normy. Pozostaje podwójne widzenie, które ustępuje po miesiącu, po wchłonięciu krwotoku. Wychodzę z Wesołej w dobrym stanie. Zalecenia to unikanie wahań ciśnienia krwi i normalnie żyć. Kontrole co roku. Zrobiłem jedno prześwietlenie czaszki po 6 miesiącach. Wszystko w porządku. Po 5 latach zrobiłem ponownie rtg czaszki. Tragedia. Wszystko się rozjechało. Przyczyną było nieznaczne powiększenie się tętniaka i jakość materiału embolizacyjnego, który 5 lat temu był gorszy niż ten stosowany teraz.Z trzech propozycji: nic nie robić i żyć z granatem, trepanacja i klips, arteriografia i ewentualna embolizcja wybieram tę ostatnią. W sierpniu ląduję na Kondratowicza. W trakcie arteriografi lekarze podejmują decyzję i robią embolizację. Do 19 sprężyn dokładają mi 3 metry materiału embolizacyjnego. W piątym dniu po zabiegu wychodzę ze szpitala w dobrym stanie. Po pierwszej embolizcji miałem swędzenia prawej stron twarzy, które ustąpiły po około 6 miesiącach. Po drugiej nie mam żadnych komlikacji. Ale nie można porównywać tych dóch zabiegów, ponieważ były robione w diametralnie różnych warunkach. Pierwszy zabieg był robiony w bardzo ciężkim stanie, drugi można nazwać zabiegiem profilaktycznym. Z moich doświadczeń wyniaka jeden badrdzo ważny wniosek. BADANIA KONTROLNE NALEŻY ROBIĆ ŚCIŚLE Z ZALECENIAMI LEKARZA. Pozdrawiam wszystkich i życzę zdrowia. Zbyszko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna26
Witajcie! U mnie naczyniaka wykryto w marcu 2007 kiedy byłam w 4 miesiacu ciąży i dostałam wylew. Po urodzeniu cóeczki zrobiono mi angiografię w Poznaniu gdzie mieszkam. Po tym zabiegu nastąpiło szereg kąplikacji bóle barku, padaczka z która walcze do dziś. Obecnie jestem po radioterapii w gliwicach i czekam na efekty, kontrolne badania w marcu. Naczyniak podczas wylewu pękł nie był już zatem taki duży niecałe 2 cm stąd decyzja o naświetlaniach. Trzymam za wszystkichkciuki i pozdrawiam! Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kadrówka
Zbyszko, Małpko,Dycho- czytam Was i jestem coraz bardzie przerażona. Ja mam naczyniaka wykrytego 10 lat temu. Nigdy nie miala bóli głowy i żadnych innych uszczerbków na zdrowiu z tego tetułu tylko padaczke typu grand mal, nigdy nie robiłam embolizacji. Od kilku lat nie mam juz napadów, nie leczę się u neurologa. Żyję raczej nieuszczędzając się tj; pale papierosy, uczę się nocami, uprawiam sport, chodze na całonocne dyskoteki. Jak Was czytam to mam wrażenie że starsznie bagatelizuję swoja chorobę. Chyba nadszedł czas abym skontrolowała swojego naczyniaka. Proszę polećcie jakiegoś dobrego i uczciwego neurologa w Warszawie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zbyszko
Kadrówko, nie chcę robić żadnemu lekarzowi reklamy na tym forum. Takie informację mogę Ci podać na prywatego maila. Zbyszko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna26
Zgadzam się ze Zbyszkiem. Badania są bardzo ważne. W moim przypadku, tez było krwawienie podpajęczynowkowe, embolizacji nie robiono bo naczyniak był za mały pozostały więc naświetlania. Teraz modlę się o dobre wyniki. Niestety w sobotę miałam atak padaczki wystraszyłam się już miesiac był spokój, wiem jednak że na efekty trzeba cierpliwie czekać! Mam pytanko ktoś z Was miał radioterapię?Jakieś skutki uoczne? Pozdrawia Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×