Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość To nie takie proste

Co sie dzieje z czlowiekiem po wstrzyknieciu powietrza do zyly ???

Polecane posty

Aaaaa... w sensie, ze nie wierzysz w zycie po smierci... No ale lepiej chyba, zebys nie musiala sie o tym przekonywac...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsrs4
wiesz po przeczytaniu ksiazki doszlam dokladnie do trego samego wniosku co ty- "tragedia, nie ma wyjscia!". Zyjesz jak zyjesz to jest hójowo, umrzesz jeszcze bardziej hójowo a jak sprobujesz zmienic na sile obecny stan to moze byc tak hójowo ze bardziej hójowo juz byc nie moze. Slowem- sytuacja bez wyjscia. No mozna sobie przeczekac to0 zycie, ale czekac takich 50lat to mozna pierdolca dostac. Mozna tez zaczac prowadzic niezdrowy tryb zycia i szybciej sie wykonczyc, ale to tylko takie powolne konanie a i tak nie masz pewnosci ze twoj organizm szybko sie podda. Prawde mowiac wczesniej nie wiezylam w zycie po zyciu, tylko w taka pustke, noo jak bylam dzieckiem to wierzylam, ale to takie ufne wierzenie na podstawie tego czego cie ucza rodzice i religia. A teraz wydaje mi sie ze po raz pierwszy w zyciu uwierzylam tak na powaznie i tak na dojrzale. Ale ta wiara mnie okrponie zdolowala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nie takie proste
Ciezko powiedziec czy wierze czy nie, mam dowody na to ze Bog istnieje, ale dzis mimo tego, licze ze po smierci poprostu przestane istniec, jestem naiwna, zagubiona, moja wiara stala sie nikla, z czasem coraz wiecej sprzecznosci, innych przekonan, jeden wielki metlik w glowie Jesli jest Bog to licze na to ze sprawiedliwie mnie osadzi Samobojstwo w mojej sytuacji nie powinno byc pokarane wiecznym potepieniem, skazaniem na pieklo czy blakanie sie wsrod zywych, bedac umarlym itd Jesli Bog istnieje i jest sprawiedliwy to zrozumie, bo mnie zna na wylot i wie jaka bylam, jaka jestem dzis, co mna kierowalo itd W kazdym razie, jesli jest Bog to zrozumie, samobojstwo to jedno a powod tego samobojstwa to drugie- wazniejsze, mysle ze to wezmie pod uwage a nie sam fakt odebrania sobie zycia Potepienie mnie byloby bardzo niestosowne i niesprawiedliwe, ale to tylko moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsrs4
Po prostu nie zostalo nam chyba nic tylkio gnic na tym swiecie albo sie modlic zeby ktos/cos (Bog?) na ciebie zeslam grom z jasnego nieba, albo raka otrzewnej, albo zaczac cpac i zarazic sie zoltaczka, albo puszczac na lewo i prawo i zarazic sie HIV-em, ale te dwa ostatnie to tez w sumie troche jak samobojstwo chyba jest? Noo w kazdym badz razie czlowiek moze popelnic dwa najwieksze grzechy: zabic siebie, lub zabic kogos i one sa prawdopodobnie najsurowiej karane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nie takie proste
Uuu ucielo mi kawalek tematu i to w srodku, eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z wikipedii ...
W katolicyzmie samobójstwo jest grzechem, przez wieki uznawanym za grzech śmiertelny – skazujący samobójcę na wieczne potępienie. W świetle współczesnej nauki Kościoła samobójcy mogą osiągnąć zbawienie, jeżeli samobójstwo jest wynikiem działania diabła, silnego stresu, poświęcania, depresji lub innego zaburzenia czynności psychicznych. W takiej sytuacji może w ogóle nie dojść do popełnienia grzechu śmiertelnego (grzechem śmiertelnym jest ten, który dotyczy materii poważnej i który nadto został popełniony z pełną świadomością i całkowitą zgodą). Kościół uznaje, że życie ludzkie nie jest własnością człowieka i nie on, ale Bóg powinien decydować o jego zakończeniu: "Nie powinno się tracić nadziei dotyczącej wiecznego zbawienia osób, które odebrały sobie życie. Bóg, w sobie wiadomy sposób może dać im możliwość zbawiennego żalu. Kościół modli się za ludzi, którzy odebrali sobie życie." (Katechizm Kościoła katolickiego).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nie takie proste
Staralam sie dzielnie znosic to zycie, choc kopie mocno, poprostu zabraklo juz sily do walki, i za to nie powinno sie mnie winic, bo to nie jest ode mnie zalezne, nie mam na to wplywu, nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsrs4
ja np. strasznie zazdroszcze ludziom smiertelnie chorym i z mila checia bym sie z takim zamienila. Bo tak: - masz np.raka - niedlugo zejdziesz z tego swiata - prawdopodobnie zostaniesz zbawiony - nikt ci nie bedzie mial tego za zle ze jestes chory - wszyscy cie beda zalowac - wszyscy ci beda wspolczuc - wszyscy cie beda wspierac w tych "trudnych" chwilach - i przynajmniej bedziesz przygotowany na smierc i zapiety na ostatni guzik gdy ona nadejdzie No bo mkurcze to troche nie fair: na swiecie umieraja tysiace niewinnych ludzi, potrzebnych innym, tysiace dzieci, ludzi mlodych, kochajacych zycie, a ty tak bys chcial sie z nimi zamienic miejscami bo wszystkim wtedy byloby dobrze, a nie mozesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsrs4
poniewz nikt nie zabija siebiebo ze jest zwyrodnialy, to dlatego najprawdopodobniej czesc kary za smierc samobojcy spadnie na tych ktorzy sie do niej przyczynili, jednak czesc spadnie takze na niego samego bo Bog stworzyl ludzi w okreaslonym celu, , a on tym niespodziewanym czynem pomieszal i pogmatwal jego plany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość undertaker
to nie takie proste---> a co jeśli okaże się, że to, jakie mamy życie, zależy od tego, jakie mieliśmy poprzednie, i co jeśli to, jakie będziemy mieć następne, zależy od tego, co zrobisz z doczesnym...? wiem, że większość z nas jest wychowana w wierze katolickiej, gdzie nie ma mowy o reinkarnacji, ale to się układa całkiem logicznie.. co jeżeli to co przechodzisz jest pokutowaniem za jakieś tam zamierzchłe występki i nosisz piekło w sobie, tu na ziemi..jako pokutę.. jeśli palniesz sobie w łeb i ponownie się narodzisz...znów nie będzie dobrze..będzie gorzej.. może powinnaś stawić czoła życiu, Twoje odczucia są bardzo subiektywne, a więc uwierz ogółowi, ze życie nie jest takie trudne jak zdaje się być, wręcz przeciwnie..jest proste jak budowa cepa.. przestań się zamartwiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsrs4
"W świetle współczesnej nauki Kościoła samobójcy mogą osiągnąć zbawienie, jeżeli samobójstwo jest wynikiem działania diabła, silnego stresu, poświęcania, depresji lub innego zaburzenia czynności psychicznych." To w takim razie chyba wszyscy samobojcy powinni osiagac zbawienie, bo raczej malo ktory wieszal by sie czy skakal z 10-pietrawca ze szczescia czy w akcie jakies ekstazy;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość undertaker
a to, co przechodzisz, to faktycznie załamanie wiary, a w związku z tym nadziei i poczucia sensu... błądzisz bidoku, ale jak każdy z nas..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z wikipedii ...
no i pewnie tak jest, ze większośc jest zbawionych.. bo niby dlaczego ta dziewczynka, które niedawno popełniła samobóstwo miała normalny pogrzeb?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość undertaker
drs ale Ty pierdoły wypisujesz, posłuchaj siebie samej a nie cytuj jakieś pierdoły z neta :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moglabys mi odpowiedziec na kilka pytan? 1. ile masz lat? 2. czy bylas kiedys zakochana z wzajemnoscia? 3. czy uwazasz, ze jestes atrakcyjna? niby banalne pytania ale prsze odpowiedz jesli mozesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsrs4
No ale o co ci chodzi? W tym cytacie pisze ze ci ktorzy popelnili samobojstwo np. w wyniku depresji lub podobnej choroby psychicznej beda zbawieni. A ja watpie ze ktos szczesliwy i zueplenie zdrowy moglby sie zdecydowac na taki czyn. Zwykle zanim to sie zrobi czlowiek stara sie znalezc inne sposoby a zabija sie dopiero gdy jest juz w duzym dolku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z wikipedii ...
przeciez depresja jest uznawana za chorobe i to dosyc poważną więc jaka jest róznica między kimś kto umrze na raka, a kimś kto się zabije bo ma ciążką depresję? zabija się bo ma depresję, gdyby jej nie miał to by się nie zabił, człowiek chory na raka też umiera bo ma raka , gdyby go nie miał to by nie umarł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
superpromocja---> Milosc czasem nie ma znaczenia... ani wiek. NIe zawsze milosc, czy tez jej brak sprawia, ze czlowiek juz nie chce zyc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nie takie proste
Undertaker Dla mnie istotne jest to, jakim czlowiekiem jestem w tym zyciu, dla siebie, dla innych, to ma znaczenie a reszta sie nie liczy bo o niej nie wiem, ale jesli zylam kiedys, to jak to jest, jesli czlwoiek jest dobry/zly w tym zyciu, to czy w kazdym innym wcieleniu tez taki byl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość undertaker
co z tego, że jest tak napisane a ja ci napiszę, że jestem paris hilton, wierzysz mi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsrs4
Bo jak umrzesz na raka to jest wina choroby a jak na depresje do wina dwoch rzeczy: choroby ale i twoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z wikipedii ...
nie do końca , bo jesli jesteś chory na depresję to nie do końca odpowiadasz za swoje czyny, może byc to tak ciężki stan, ze doprowadza do samobójstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość undertaker
człowiek nie rodzi się zły..może się taki staje..a jeśli już się staje, to widocznie źle żyje..wiesz jak to jest, jeżeli oko będzie czyste całe Twoje życie bedzie dobre.. zaczynasz myśleć o złych rzeczach, poddajesz się mimowolnie złu.. tak, tak uważam, nawet jeśli cierpisz w tym życiu, to musi być tego jakiś sens..jak np zbawienie w przyszłym..niebo tylko pozornie kojarzy się z chmurkami, niebo i piekło są w nas i tu na ziemi, amen :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsrs4
akurat temu co zaklada kosciol nie ufam, a to wynika z tego co wczesniej pisalam (wytknelam niekonsekwencje czy jak to sie zwie), a w to ze po samobojstwie mozesz nie doznac zbawienia wierze. A to czy ty jestes Paris Hilton to w tej chiwli obchodzi mnie tak jak zeszloroczny snieg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsrs4
i ja napisalam ze nie do konca. D;latego nie cala wina spada na ciebie, bo po czesci to nie byla twoja wina. Ale jak sam mowisz skoro nie do konca, to jednak troche..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość undertaker
mówisz, ze nie chcesz brać leków.. wiesz czasami nie da się inaczej..jeżeli masz depresję, to znaczy, ze masz zrąbane neurony..które nie wychwytują serotoniny (hormonu szczęscia)..a istnieją już leki, które pomagają ja wychwycić.. jeśli jest naprawdę źle, spróbuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do do do
Do to nie takie proste! czy ja dobrze zrozumiałam że kiedyś już próbowałaś popełnić samobójstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nie takie proste
1. ile masz lat? 2. czy bylas kiedys zakochana z wzajemnoscia? 3. czy uwazasz, ze jestes atrakcyjna? Do mnie te pytania ? Jesli tak, to napisze ze nie ma to faktycznie znaczenia, ale odpowiem Mam 21 lat Bylam zakochana z wzajemnoscia Uwazam ze ejstem atrakcyjna i tak tez postrzegaja mnie inni Ale jakie to ma znaczenie, ze jestem ladna, mloda dziewczyna, ze kochana przez mezczyzne, ta milosc tylko bardziej miesza w moim zyciu, przez co cierpienie jest jeszcze wieksze, bo sprawiam bol temu czlowiekowi, swoim cierpieniem na ktore zlozylo sie wiele bolesnych zdarzen Kiedys jak napisalam o swojej krzywdzie, wiecie o co mnie zapytano ? Czemu nie popelnilam samobojstwa, spadlam z krzesla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×