Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wkurzony clerk

DURNI i CHAMSCY klienci stacji benzynowych ...

Polecane posty

Gość wkurzony clerk

Dobrze ze sprzedawcy na stacjach nie maja broni ... Pracuje juz w handlu ladnych pare lat, na stacjach ORLEN okolo 2 lat, doswiadczenie mam duze, znam sie tam na wszystkim, wielokrotnie mialem byc kierownikiem stacji (odmawiam) i powiem wam jedno : drodzy klienci, CHAMIEJECIE a JAD was doslownie juz zżera ! Ilosc zlosliwosci, chamskich uwag, wrecz obrazania sprzedawcy rosnie w lawinowym tempie. Ja nie pamietam zeby zdarzalo mi sie tyle konfliktowych sytuacji na stacji jeszcze nawet 4 lata temu ! Klienci ... choc na naszej stacji czesciej sie o KLIENTACH mowi uzywajac wulgaryzmow (tak tak) staja sie powoli NIEZNOŚNI ! NA wlasne oczy zauwazam, ze mlody sprzedawca, pozytywnie nastawiony do ludzi i pracy, po przepracowaniu doslownie 2 czy 3 miesiecy zaczyna patrzec na klienta jak na przeciwnika ! Bo jak go kompletnie bez powodu ktos ponizy, obrazi z 10 razy w ciagu jednej zmiany to on nabiera wlasnie takiego nastawienia. Ludzie nazywaja nas zlodziejami, bo drogo, bo nie mam wydac grosza o 4 w nocy, bo nie chce mu za cos naliczyc punktow (a np: nie ma takiej mozliwosci), bo mu nagrody nie przyslali tak szybko jak by chcial (nie mam na to zadnego wplywu), bo sobie ktos przelal paliwo (to oczywiscie tez NASZA wina).... obrazanie jest na porzadku dziennym ! Wlasnie wrocilem z pracy i opisze 3 sytuacje tylko z dzisiejszej nocy. 1- klient chce kupic prezerwatywy, cena na polce 8.99, nabijam na kase, kasuje, okazuje sie ze w komputerze 9.49. No fakt, kwas - ktos nie zmienil ceny na polce. JA na jego miejscu uprzejmie zwrocilbym na to uwage i tyle. Facet zaczal sie drzec, ze "wy to jestescie KURWA zlodzieje!!!" i zazadal zwrotu roznicy. Tak - 50 groszy. Powiecie - mial racje. No mial - tylko ze trzeba jeszcze umiec zachowac sie jak CZLOWIEK a nie jak BYDLE. Co zrobilem ? Wyjalem z kasy 1 czy 2 (juz nie pamietam) i mu ja dalem. A na biednego to ona na pewno nie wygladal. 2- klient (wyglad bezdomnego żula) o 3 w nocy przyszedl po piwo. Stacja pusta, kolezanka za kasa, ja ukladam towar. Mamy 2 kasy ale na nocce uzywamy jednej, glownej. Klient podchodzi do tej mniejszej, kolezanka GRZECZNIE go prosi czy moglby podejsc do pierwszej. To jest POLTORA metra w lewo ! Klient uniesionym glosem zaczal mowic ze my to jestesmy LENIE, bo jej sie nie chce ruszyc TYŁKA dwa kroki. Odchodzac, rzucil mi z autentyczna nienawiscia w twarz "LENIE!" 3- klient raniutko wpadl po olej. Ok, kupil. Stoi i widze ze chce bym mu naliczyl punkty. Mowie uprzejmie, ze to niemozliwe bo za ten olej nie ma punktow, nie jest na promocji. Klient wczesniej grzeczny, teraz doslownie sie wsciekl w nanosekunde ! Zaczal sie drzec ze to jest BURDEL, ze to najgorsza stacja w okolicy a moje uwagi dotyczace tego, ze tam WYRAZNIE na polce pisze za jaki olej sa punkty - zignorowal. To jest tylko 1 - noc. JEDNA. Sprobujcie tak przepracowac miesiac. rok. ZWARIOWAC mozna ! PAre miesiecy temu - klientka lejac sobie paliwo oblala sobie reke i samochod. Wpadla na stacje z furia i zarzucila mi ze dystrybutor jest zepsuty i w ogole to jest MOJA wina. Gdy stwierdzilem ze nie zycze sobie zeby na mnie krzyczala, bo mnie tam nawet nie bylo, a dystrybutor NIE JEST zepsuty, bo juz przeciez ktos nowy tam tankuje i nie ma problemu - zlozyla na mnie pisemna skarge z zadaniem zwolnienia mnie z pracy. Ludzie, naprawde. Czy nie mozna byc po prostu milszym czlowiekiem ? Czy nie mozna po prostu spojrzec na sprzedawce na stacji jak na CZLOWIEKA ? Na czlowieka ktory jest malutkim trybikiem w wielkiej korporacji i to ONA a nie ten czlowiek podejmuje wszelkie decyzje, ustala zasady, promocje, przepisy a MY tam na stacjach nie mamy ZADNEJ mozliwosci ich zmiany ? Nie mam pojecia, dlaczego Polakom wydaje sie, ze jak cos im nie pasuje albo maja zly dzien, to po prostu dla rozluznienia moga sobie WYDRZEC sie na sprzedawce lub go jeszcze w dodatku obrazic ! No CO wy sobie wyobrazacie ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani z dobrego domu
ale nie tylko ty masz z tym problem tacy ludzie sa wszedzie - nie tylko na stacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Proszę nie uogólniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ja
Zobacz jakie jest chamstwo na drogach. Trąbienie, zajeżdzanie drogi, wymuszanie pierwszeństwa. Myślisz, że jak taki cham przyjeżdza na stację to robi się kulturalny? Oczywiście to żadna pociecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzony clerk
Oczywiscie ze nie wszyscy sa tacy, jakas tam mala czesc. Tylko ze ta mala czesc-robi sie coraz wieksza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sie kolego tak nie przejmuj,moja kolezanka tez pracuje na stacjii i nieraz slucham roznych opowiastek,ale fakt faktem sama mowi ze chlopaki ktorzy tam pracuja to lenie:)...wiec moze czasem warto sie zastanowic dlaczego ludzie sie wkurzaja:) ale ma tez czasem wesolo,fajna praca jest na takiej stacjii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja może trochę
z zupełnie innej beczki, ale...nie sądzicie,ze media czasem przesadzają i pewnie nie jest to ich zamiarem, ale np poprzez reklamę propagują chamstwo i brak szacunku... Ostatnia reklama polo cocty chyba... żenada, nabijanie się z policjantów a młodzież ogląda do serca sobie bierze, a potem mamy to co mamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milutka klientka..chyba
na chamstwo nie ma dobreg lekarstwa, niestety, staram się rozumieć ludzi z drugiej strony lady.......ostatni przypadek : obeszłam regały na stacji benzynowej gdy podchodziłam do kasy bo dziewczyny miały mokra świeżo umytą podłogę :) nie bolało... pzdr cieplutko i życzę więcej normalnych klientów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co tak jest wszedzie
Ostatni akcja u lekarza- Pan"milusiński" wyzywa od jebanych kurw pielęgniarke w rejstracji ,ze dziwka leniwa nie może go obsłużyc jak stoi juz pół minuty!A ona nie siedzi w tym czasie tylko odbiera telefon bo prowadzą też zapisy telefoniczne. Ta mu grzecznie (co mnie przyprawiło w osłupienie bo ja bym go zjechała na calego jakby się tak do mnie zwrócił facet-a on był na serio obrzydliwie chamski-to cześć tylko z tego co zacytowałam) ona do niego super grzecznie ,że jest sama bo takie warunki pracy sa w przychodni-nie ma pielegniarek do pracy i prosi o wyrozmumialosc. Na co on"To co kurwy juz wam sie pracowac nie chce?A pozniej pierdolicie ze wam malo i strajkujecie"Ja bylam w takim szoku ze malo.Dobrze ze PAni była za szyba bo by ją pobil:( Ale Pani powiedziala ze ja to rusza bo taki jest co 2 pacjent:( Ale nie ma co generalizowac racja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzony clerk
Ja zawsze staram sie byc uprzejmy, staram sie byc profesjonalny, ale jak cos takiego sie dzieje, to stanowczo ucinam rozmowe, w razie juz takich epitetow podnosze telefon i mowie ze dzwonie na policje. Najgorsze jest to, ze takie wyzywanie jest bezkarne. Bo nawet jak zadzwonie, to gosc juz i tak ucieknie, a swoje powiedzial. Taktyka - obraza mnie- ja obrazam jego tez sie nie sprawdza, bo durne korporacje zawsze przyznaja racje klientowi i wylece na zbity pysk. A co do rzekomego lenistwa - popracuj na duzej stacji tydzien, poczujesz w plecach i w glowie te prace, oj poczujesz. Ludziom sie wydaje ze taka praca to tylko branie kasy za paliwo od ludzi, ha, nic bardziej blednego. Przykladowy dzien pracy : Rano trzeba przyjsc, policzyc kase, przelogowac sie na kompach, zadzwonic na 3 inne stacje zeby wpisac ich ceny w komp, wyslac je elektronicznie, sprawdzic poczte, wydrukowac co wazniejsze sprawy, wydrukowac listy obecnosci w toaletach klientow, zrobic jedna taka liste, potem praca na kasie, albo na podjezdzie podczas ktorej MUSISZ trzymac sie standardow obslugi czyli musi byc : -przywitanie klienta (w tym kontakt wzrokowy) -zapytanie jakie paliwo tankuje -zaproponowanie lepszego paliwa -zaproponowanie dodatkowego towaru -nalanie -mycie szyb -ewentualnie dolanie oleju i plynu doi sprysk. Przy kasie podobny proces i tak z 600 razy dziennie ! Oprocz tego sa dostawy, przyjezdza cala gora towaru, ktory trzeba dokladnie sprawdzic, policzyc, przyjac to wszsytko po kolei do komputera (czasem trwa to poltorej godziny naprawde uwaznej pracy) a jak cos pominiesz - placisz za to. To moze byc na przyklad olej wart 250 zl ! Potem ten towar porozkladac na polki. To jest czesto kilkaset kg. Co chwile jakis klient zglasza jakies pretensje, cos mu tam nie pasuje, karta mu nie dziala, za dlugo czeka, chce jakis duplikat faktury, chce jakas nagrode, marudzi ze drogo, marudzi ze dlugo, ludzie zadaja czesto takie durne pytania .... szkoda slow. Co chwile dzwonia z Orlenu zeby cos im sprawdzic, cos wytlumaczyc, jakies niescislosci itp. Przychodza dostawcy robic zamowienia razem ze mna. Psuje sie na przyklad drukarka, musisz naprawic, konczy sie papier, musisz wymienic- a ludzie czekaja ! Stres. Przyjezdza dostawa paliwa - 2 godziny roboty ! A pomyl sie przy wprowadzaniu w komp paliwowy 25 tysiecy litrow benzyny - no, pomyl sie. Nagle ci wychodzi ze brakuje 400 litrow benzyny. Odkrecic to to jest koszmar. Podczas tego wszystkiego na stacji obsluguje sie SETKi klientow. To jest naprawde KOŁOWROT dzieki ktoremu po 6-8 godzinach masz juz DOŚĆ. A pracuje sie 12 godzin. Stacja wyrabia miesiecznie po 150% narzuconego planu sprzedazy. I za cos takiego ja biore te 700-900 zl. moj pracodawca zarabia miesiecznie okolo 40-45 tysiecy netto. Jednak jak przychodzi do placenia nam pensji, twierdzi ze nie ma kasy. Aha, jeszcze do tego wezcie 30 razy dziennie nachylcie sie nad kuchenka gazowa, puscie sobie gaz i zrobcie wdech - bo tak mam na kazdej zmianie. Oparow benzyny nie licze ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ze mnie taki goguś sprzedawca w Jełowej na CPN zaczął jakieś takie dziwne niby żarty sobie robić ,aż jego współpracownica się na niego spojrzała ,a ja o mało mu nie przywaliłem ! I do tej pory nie wiem o co mu chodziło ,sam zawsze jestem miły dla obsługi i dziękuję i żegnam się !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie zycie...Klient ma zawsze racje...swego czasu tez pracowalam z klientami,czasem myslalam ze jak ktoremus zaladuje to sie nie pozbiera,grunt to sie nie przejmowac i szczerzyc zabki,ja za to jako klient lubie obsluge stacjii benzynowych,jestescie naprawde mili,niezaleznie na jakiej stacjii bylam zawsze spotkalam sie z uprzejmoscia,a wiec przesylam wam wszystkim uklony:)buziaki tez:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oszukani
A w Praszce na stacji taką ropę lali ,że kobita zdążyła dojechać tylko do mechanika i tam musieli spuszczać całe paliwo z baku,bo silnik przestał pracować ,a na zaworach zrobił się kożuch brązowej piany ! A właścicielom to jeszcze nie starczało i umaczali się w narkotyki ! Chyba siedzą do dzisiaj !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiich
Rozumiem doskonale autora topiku. Sama pracowałam jako sprzedawca w salonie rtv i wiem jacy potrafią bvyć klienci strasznie upierdliwi. Nie miałam nigdy przypadku aby mnie ktoś wyzwał, ale kolegom się to zdarzało. Jako sprzedawca byłam miła i cierpliwie choć wszystko się we mnie gotowało tłumaczyłam co trzeba było. Sama nie wiem skąd u mnie te pokłady cierpliwości. Może wynika to stąd, że zawsze starałam się być uprzejma w stosunku do wszystkich.. Nic mi się nie stanie, jak pani w skepie nie wyda mi 50 gr. bo nie ma, ja to rozumiem. Choć kiedyś pani w slepie powiedziała mi, kiedy jej powiedziała, żeby nie szukała drobnych, że niektórzy klienci domagają się nawet 2 groszy. Uważam, że uprzejmość więcej zdziała i nam pom9ożę niż niepotrzebny gniew. Sama czasem jestem zła jak długo jest rozpatrywana moja reklamacja, ale ponarzekam w domu a do sprzedawcy i tak się uśmiechnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pola 21
Dziwię się zawsze skąd w ludziach bierze się tyle chamstwa, przecież wiadomo,że jak ty kogoś tak potraktujesz to możesz spodziewać się tego samego czasami mam wrażenie,że niektórym takie traktowanie innych z góry sprawia prawdziwą frajdę, sami potraktowani w ten sposób mają wielkie pretensje.Głowa do góry na chamach klientela się nie kończy ludzie naprawdę doceniają miłą obsługę.Tak trzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiich
Ktoś powyżej dobrze napisał, że media przyczyniają się do szerzenia złych zachowań. Młodym się wydaje, żę wszystko mogą, jak taki kogoś skrzywdzi to psychologowie dochodzą winy zawsze u kogoś innego, nigdy u zainteresowanego. Wydaje się więc młodzieży, że do niej świat należy, tylko niestety żle pojmuję tę niezależność. Prześmiewcze programy o ludziach polityki, policji i różnych instytucjach uczy młodych ludzi braku szacunku, co właśnie objawia się na co dzień i dlatego będzie coraz gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O kurcze! Nie wiedzialam że na sytacjach benzynowych taki zapieprz macie. No i fakt, ludzie coraz bardziej chamscy, pewnie myślą że są lepsi od pracowników stacji benzynowych więc mogą się na nich bezkarnie powyżywać. To chyba nowy sposób leczenia wlasnych kompleksów. Szkoda gadać..... Może zaporoponuj takiemu klientowi zmianę stacji na Neste. Tam nie ma się z kim szarpać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzony clerk
Raz kiedys nie wytrzymalem z kierowca TIRa, znaczna czesc z nich to zarozumiali chamscy ludzie z kompleksami. Facet wlal sobie paliwo, wszedl ,ani dziendobry ani nic, zaplacil, podszedl do ekspresu i robi sobie kawe, zrobil.. odchodzi. Ja wolam "ale za kawe Pan nie zaplacil". On doslownie sie oburzyl, ze zatankowal duzo to powinien miec ja za darmo ! Ja mowie ze dostal juz przeciez talon na darmowy obiad w pobliskiej restauracji na co on, ze to malo i on nie zaplaci, bo na kazdej stacji ma kawe za darmo wiec na tej tez, a jak ja mu nie chce jej dac za darmo to pewnie kantuje i kradne ! Praktycznie na mnie krzyczal ! Wyzywal mnie od zlodzieji, spisywal moje dane, grozil skarga ! W koncu sie odwrocil i poszedl, nie zaplacil. Zagotwalo sie we mnie ... Wzialem dane z faktury, jego imie , nazwisko, numer samochodu i walnalem na niego skarge na cala strone A4, wyslalem do jego firmy. Odeslami mi gorace przeprosiny a facet dostal nagane. Widuje go czasem, unika mnie a jak juz trafi na mnie i ja go obsluguje, to tylko czycha na moj blad :) I zaraz sie czepia. Ale ja spokojnie uprzejmie go obsluguje. Ale mam go na oku, jak mi znowu cos takiego wywinie - napisze znowu. A co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiich
Niestety nic na to nie poradzimy, nie uda nam się wywalczyć u tylu ludzi odrobiny kultury, bo niektórzy jej brak mają we krwi. Trzeba zacisnąc zęby i robić swoje, chociaż czasem może się zdarzyć, że nasz uśmiech do złego klienta trochę go złagodzi i głupio mu będzie krzyczeć jak będziemy mimo tego mili i uśmiechnięci. Życzę Ci jak najwięcej tych miłych klientów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawidlowo!!! Prwcowalam kiedyś jako kelnerka. Też sie nasluchalam że za dlugo trzeba czekać, że smak nie taki, że niedosmażone, przypalone..... Tak jak ja bym byla temu winna. Niestety taski los kelnera. Na szczęście zmienilam pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tez chce ja tez
Z moich obserwacji wynika, ze pracownicy CPN-ow to jedna z najmilszych "grup" ludzi. Najbardziej niemile czy wrecz odpychajace sa pannice (laski) z branzy odziezowej. W ogole facet sprzedawca zawsze jest milszy i bardziej kompetentny. Ja jako klientka zawsze jestem mila lub przynajmiej sie staram. No chyba, ze trafi sie jakas fladra:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie tak
ja najbardziej nie lubię jak jestem w odzieżowym traktowana jak debil...nie mam ochoty, żeby panna za mną łaziła, jeśli będe miała kłopot, to ją SAMA poproszę, a nie natrętnie mi na plecy włazi 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo to czesto tak jest
ze ludzie sa chamscy i leniwi po obu stronach lady:) jako klient wiele razy napotykalem mur w postaci tepego wzroku obslugi ktora zamiast wykazac sie jakas aktywnoscia, probowac jakos rozwiazac moj problem, albo wskazac dlaczego go nie moze rozwiazac poprostu nie robi nic, a wystarczy gdzies zadzwonic, kogos sie spytac, czy poprostu pojsc na reke i troche nagiac procedury. jako pracownik wiem doskonale jak to sie robi, bo ja mam takie standardy obslugi interesantow. mam niezalezne stanowisko, sam sobie tak naprawde szefem jestem w aspektach codziennych i odemnie czlowiek zawsze dostaje kompletna informacje z dokladnym wskazaniem co moge, czego nie moge i dlaczego! jak sobie zazyczy to z uzasadnieniem! nie raz mi sie zdarzalo, ze dzwonil ktos wkurwiony, bo robie w branzy ktora zdecydowanie wplywa negatywnie na emocje, a ja mu grzecznie i spokojnie tlumacze co i jak i jeszcze mi sie nie zdarzylo, zeby nie udalo mi sie kulturalnie interesanta spacyfikowac i doprowadzic do racjonalnej rozmowy, gdzie zegnalismy sie oboje milo i spokojnie. wiadomo ze niektore zyczenia klienta sa niespelnialne bo nie leza w interesie Twojej organizacji, albo przekraczaja poufnosc informacji itd. itp., wtedy trzeba poprostu to powiedziec: przepraszam tej informacji nie moge udzielic poniewaz "to to i tamto", ale za to moge "to to i tamto". nie splawiam klienta tak zeby wiecej nie dzwonil, tylko zachecam go raczej do kontaktu, do interesowania sie swoimi sprawami i zapewniam ze zawsze dostanie informacje tak pelna jak tylko jest to mozliwe. to dziala! dlaczego ludzie sa tacy agresywni? bo nie mysla logicznie, nie zastanawiaja sie jakie sa procedury, czy to czego oni chca ma ogolnie sens, czy jest to mozliwe z punktu widzenia zywotnych interesowa danej firmy, itd. itp. klient widzi tylko wyrywek pracy, ktory wydaje mu sie lekki, latwy i przyjemny i do szalu go doprowadza kiedy slyszy ze czegos nie mozna, ze on znowu sie musi wysilic zeby cos zalatwic, ze znowu obsluga go traktuje jak zlo konieczne, ze znowu przewaza tendencja do postawy "ja nic nie wiem, daj mi pan spokoj". przyklad: spedzam caly dzien na miescie zalatwiajac administracyjne sprawy, potrzebne mi jest jak najszybciej pewne zaswiadczenie z urzedu, bo inaczej bede mial sadowe klopoty, bo okazuje sie ze mialem bledne informacje o terminach, musze sprawe zalatwic dzisiaj. przychodze do urzedu, jedna Pani mnie olewa, wogole nie reaguje na moja obecnosc, druga Pani zajmuje sie swoimi sprawami i informuje ze ona nic zrobic nie moze bo kolezanka wyszla i nie wiadomo kiedy bedzie, pytam sie juz z lekka zirytowany bo co to znaczy "wyszla"? kiedy bedzie i czy mozna sie jakos z nia skontaktowac bo to bardzo pilna sprawa i musze miec dzisiaj papier. nie mozna sie w zaden sposob skontaktowac, nie wiadomo. pytam sie czy ona ma telefon komorkowy. nie nie ma nigdy nie miala i miec nie bedzie (co jest kompletna bzdura bo pozniej widzialem ten telefon). no i co teraz? trzaska kurwica? nic nie zrobisz, bo ta kobieta poprostu nie chce Ci pomoc. jestes dla niej zbednym problemem ktorego trzeba zniechecic! przez przypadek jak juz zrezygnowany mial pojsc, pojawila sie ta kobieta i wiecie co jej kolezanka powiedziala? odrazu jak ja zobaczyla, powiedziala ze JA SIE AWANTURUJE, co mialo niby sugerowac zeby mnie nieobsluzyla! dodam ze nie poplynelo ani jedno agresywne slowo ani nic, moglem conajwyzej wydawac sie z lekka zdenerwowany jej postawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też tego nie lubię, ale wiem że jej pracodawca każe pytać już od progu każdego klienta czy może w czymś pomóc. Pewnie i jej nie sprawia to przyjemności. Poza tym pewnie boi się że jak coś zginie to ona zostanie obciążona.... Więc uprzejmie mówię że dziękuję i spokojnie oglądam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzony clerk
******************* a wystarczy gdzies zadzwonic, kogos sie spytac, czy poprostu pojsc na reke i troche nagiac procedury. ******************* Tak, tylko ze potem czesto jest tak, ze za to dostajesz opieprz od managera, albo w niektorych przypadkach dostajesz po kieszeni. Klient na przyklad chce cos kupic, kupuje a za 10 minut przychodzi i mowi ze wlasciwie to on tego nie chce i chce bys zrobil mu zwrot do paragonu, zwrocil mu pieniadze. Robisz to. A za tydzien sie okazuje ze w rozliczeniach w Orlenie szanowne panie sie nie to nie zgadzaja i co ? Konczy sie tak ze z WLASNEJ kasy placisz za ten towar. A ile zarabiaja ludzie na stacjach to pisalem. W ogole, to ABSURD ze na stacjach sie zarabia tak malo, cholerne korporacje. To nie jest prosta praca, jest odpowiedzialna i stresujaca a zarabiasz tyle co laseczka ktora w odziezowym podaje ci majtki i generalnie nic wiecej nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam to ...
Albo podchodzi KLIENT do lady, ty sie witasz, on nic, cisza, nawet na ciebie nie spojrzy, nie zauwaza cie, nie istniejesz , jestes NIKIM i klient usilnie chce ci to przekazac. RZuca karte kredytowa bez slowa, na pytania nie odpowiada... normalnie cie za wszelka cene chce ponizyc ...potem odchodzi bez slowa. Tacy ludzie - sa DNEM dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do autora: wypada współczuć takich klientów, z drugiej jednak strony, życzę Ci abyś nie przyjmował ich uwag do siebie lecz zamieniał je w żart :) I tak ,więcej uśmiechu życzę. Chociaż trudne, to przecież możliwe. Jeśli nauczysz się uśmiechać, to pewnie i klienci będą uśmiechnięci. Ja tak robię, w sytuacjach, kiedy ktoś zachowuje się wobec mnie w sposób chamski.Spróbuj :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzony clerk
Tylko widzisz, to czesto nie sa "uwagi" tylko doslownie obelgi. Jak ktos doslownie krzyczy, drze morde po drugiej stronie lady, rzuca kurwami i nazywa cie przy ludziach zlodziejem, leniem,chamem nawet - jak to zamienic w żart ? Nie da sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Udawaj, że patrzysz na zegarek ;) Żartowałam. :)Wiem, że może być trudno, ale nie pozwól sobie, żeby czyjeś chamstwo wpływało na Twój dobry nastrój. Jeśli ktoś zachowuje się po chamsku, wrzeszczy jak opętany, zaproponuj, usługę pogotowia ratunkowego albo coś na uspokojenie, koniecznie z miłym uśmiechem. :D 🖐️🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzony clerk
Ta, mniej bys cwaniaczyl gdybys popracowal na takiej duzej stacji. DO KIBLA czlowiek nie ma czasu pojsc a co dopiero szukac jakiejs jednej cenowki zle powieszonej wsrod setek innych !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×