Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bujająca w oblokach.

Marze o domu w starym stylu

Polecane posty

Dobrze, przepraszam, nie masz mailika tylko duży, dorosły e-mail ;) W każdym razie posłałam pod adresy widoczne pod waszymi nickami na Kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi, jak będziesz grzeczna to ktoś po Ciebie podjedzie, szepnij tylko słówko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Burza popsuła wszystkie plany i malowanie drzwi i ławki odeszło na dalszy termin. Ale kobitki czekam na inwencję twórczą dotyczącą łóżeczek dziecięcych!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale łóżeczko takie zwykłe, ze szczebelkami? To się chyba dużo nie da zakombinować. Jeżeli np. wezgłowie jest pełnym panelem z deski, to można na nim jakieś postacie lub motyw roślinny namalować, lub techniką decoupage jak Farmerka różane dno w swojej tacce. Jeżeli nie ma żadnej gładkiej powierzchni, to ja bym poszła w bejcowanie i przecieranie, żeby jeden kolor wyłaził spod drugiego - np. biało-błękitna przecierka. Kurczę, rozebrałyśmy z sis huśtawkę, była biała, teraz jest pomalowana na czarno, ale jednak nie pokryło dokładnie, w dodatku przy odkładaniu poprzyklejała się trawa gdzieniegdzie... Trzeba malować drugi raz - muszę się wyrobić do niedzieli, bo na czym gości posadzę? Ławka też rozkręcona... ale korzystając z tego, że sis już wyjechała, to nóg malować nie będę (mnie się podobają takie lekko zużyte, a ona koniecznie chciała zrobić wszystko \"nówka sztuka\"). Nieobecni głosu nie mają, więc będzie po mojemu... jak tylko znajdę, gdzie ona szurnęła te śrubki... Emmi :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łóżeczko ze szczebelkami. A nie można jakoś przyozdobić? Nie ma jakiś fajnych rzeczy do kupienia? Ja się nigdy nie rozglądałam za takimi kwestiami, więc nawet nie wiem, co jest dostępne na rynku. Mieliśmy wczoraj straszną burzę, wyłączyli nam prąd i wystraszyła Gacusia. A u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olga, wszelkie doczepiane dzionki to chyba odpadają - maluch mógłby oderwać i się zadławić. Podobnie jakieś wstążki itd. Zazwyczaj do łóżeczka kupuje się lub szyje z materiału taki miękki ochraniacz, ewentualnie falbanę na dół (póki jest dno na wysokim poziomie ustawione, to falbana zasłania dolną część) oraz baldachim. Widziałam też przyborniki z materiału zawieszane na jednym z zewnętrznych boków - panel z kieszeniami, gdzie można wrzucić różne drobiazgi do pielęgnacji. Można pomyśleć o moskitierze - do tego kółka na górze coś przymocować - nieduże maskotki, albo motylki czy inne duperelki, żeby się bujały i dziecko mogło na nie patrzeć (tak, jak na karuzelkę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja to zupełnie nie w temacie, co tam teraz w modzie. Dzieci dorosłe. Moje szkraby miały taki baldachim, żeby światło nie przeszkadzało i na telewizor się nie gapiły i miałam taki specjalny pojemnik na czyste pieluszki w formie worka z otworem od przodu. Zawieszony był na łóżeczku. Wtedy jednak pieluchy tetrowe były.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka dziś pogoda była, że cały dzień spędziłam z szydełkiem pod kocem. Nie ma to jak wakacje!!! Ale na jesień serwetki jak znalazł! Może jutro coś pomaluję. Jak będzie słoneczko. Buziaczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witanko :) Olguchna//:) właśnie tak, mam w głowie listę rzeczy, która mnie interesuje i jak jest okazja to patrzę, bo nie zawsze jest czas na rozejrzenie się, ale na ogół jak widzę jakieś dobrze rokujące miejsce, typu bazarek, sklep to staram się rzucić okiem. Jak się wie czego się szuka, to przegląd sklepu czy bazarku idzie w niesamiwym szybkim tempie. Mąż to nieraz jest ździwiony, jak szybko potrafię oblecieć większy bazarek ;) Sponatn - powiadasz, nawet nie wiedziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja równie szybko robię zakupki. Albo coś w oko wpadnie albo nie. Z mojego malowania wyszły nici. Nie tylko z powodu deszczu ale coś sobie zrobiłam w kręgosłup chyba i nie mogę ruszać prawym barkiem i ręką. :o Tak to jest jak się pierdoła zabiera do noszenia.:( Więc dzisiaj nici z pracy. Hurra!:) Mam w domu myszę chyba, bo mi z rana drapie coś w podłogę od spodu. Gacek leży tam przez cały czas ale ona jest spryciarą i nie wychodzi. :o Polecam olejek \"Forest walk\" do podgrzewacza. Pachnie jak spacer po przez las w zimę, jak pierniki na Boże Narodzenie i kominek w zamieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję bardzo, ale latem mi coś nie pasi ten olejek ;) Najwcześniej we wrześniu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proszę się ze mnie nie śmiać, ale ja nie wiem jak to się stosuje. Jak ten podgrzewacz wygląda i co podgrzewa? Rozumiem, że to jakoś z wodą i kropelki olejku się napuszcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Turmo, masz rację ale wczoraj był tak brzydki, pochmurny dzień, że pasował jak najbardziej. Cichutko, podgrzewacz to jest takie ustrojstwo które kupujesz w sklepie, najczęściej są to jakieś domki, lampioniki, czajniczki. Nalewasz do górnej części wody i tego olejku zapachowego, a pod spodem kładziesz tealighta, czyli taką małą świeczuszkę. Jak się gotuje ta woda to pachnie na cały dom. Są już w sklepach kostki, że kładziesz taką kostkę zapachową, broń Boże nie dodajesz wody i pod spodem świeczkę. Na moim garnku obie wersje Ci pokazuję. Cudnie pachną i można zmieniać w zależności od nastroju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko polecam olejki, bo dłużej i intensywniej pachną. Natomiast te kostki pachną jak się 1 raz rozpuszczą, a że długo trwa ich spalanie, to pachną coraz słabiej i słabiej.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaaa, myślałam, że on coś podgrzewa, a on siebie podgrzewa, żeby pachnieć. :-D To wiem o co chodzi. Sama zakupiłam niegdyś koleżance w prezencie, ale z jakimś innym olejkiem- na uspokojenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witnako :) Ostatnio żyje za szybko i pogubiłam się o czym pisałam wcześniej. Bywanie na tylu topikach naraz jednak wnosi pewne zamieszanie w głowie :D Wiatrołap pomalowany, zaczęta klatka schodowa. przerwana, bo gości mieliśmy i nie chciałam smrodzić, ale myślę, że niebawem wrócimy do malowania. Dobrze, że przerwa w malowaniu, bo przyszła do głowy nowa koncepcja. Potem o niej napiszę. Olguchna//:) gratuluję awansu twojemu małżonkowi, w sumie to Wam, bo przecież na awans składa się wszystko i klimat rodzinny, prawda? :) Co do łóżeczka, to ja odradzam za dużo zabaweczek, za dużo kolorków, bo dziecko będzie to podrażniać i zamiast zasnąć, będzie płakało. Lepiej zamiast kolorowego łóżeczka, przygotować kolorwy kącik gdzieś do zabawy, wtedy będą wszyscy zadowoleni :) Łóżeczko i jego otoczenie powinno być spokojne, w ciepłych , niekrzykliwych kolorach, kolorów nie za dużo... wtedy dziecko będzie zadowolone :) Olguchna// O jej!!!! :O kurcze... i jak się czujesz? przeszły bóle kręgośłupa? Lubię olejki zapachowe, ale ostatnio okapcam domowników różnymi kadzidełkami :P Hymm... a mnie pora roku nie przeszkadza na zapaszek w domu, nawet much jest mniej :D cicho- borowska//:D zapachów jest bardzo dużo. Ja prócz olekjów, kadzidełek to jeszcze lubię świeczki zapachowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olguchna//:) Korzystając, że junior się zabawił, to zajrzałam na Twój garnek . Ależ to zabrzmiało :D Bardzo ładny ten czajniczek na olejki, a o tych garnuszkach na kostki zapachowe, to nawet nie wiedziałam, że coś takiego jest. :) Za każdym razem jak oglądam twoje zdjęcia to coś nowego znajduję, na przykład te kubeczki do herbaty wiszące na haczykach. Mam pytanie, bardzo Ci się kurzą? Ja mam zakusy na coś takiego, własnie żeby sobie trzymać kubeczki na wierzchu, wiszące na czymś, ale boję się, że będą się kurzyć. A teraz jak jeszcze mam muchy, to ...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobiłam sobię przerwę w prasowaniu i słuchając przystojnych Włochów (nic mi tak nie podnosi ciśnienia jak przystojni, śpiewający Włosi z rańca) odpisuję. Emmi, co do awansu- dzięki. My dostaliśmy, bo teraz będę słuchać, jacy to klienci wstrętni, jaki to stres i takie tam;). Co do kręgosłupa to śmiesznie. Wzięłam jakąś maść, bo myślałam, że tym się Ślubny smarował jak skręcił nogę. Okazało się, że to nie tym, mi nic nie pomogło, a zaczęłam mieć wysypkę. Teraz jest ok, skóra wygląda normalnie, ręka nie boli tak bardzo, świadczy o tym wielkie prasowanie dzisiejsze (ach, ci Włosi...). Teraz następne, hmm, co to było. Acha, podgrzewacz. Owszem, jest taki i jak pisałam, ładnie pachnie ale za pierwszym razem. Kadzidełka też mam ale żadko używam, wolę świeczki. Świeczki zapachowe tylko niektórych firm są dobre, często zdarzało mi się kupić świeczki, które gasły po paru minutkach. Dlatego preferuję olejki. No i można wykorzystać je do innych celów... Jeśli ktoś oczywiście nie ma uczulenia.;) Teraz o kubeczkach- te kubeczki są moje ulubione, przywiezione od Siostrzyczki, nie tylko śmieszne ale i często używane. Na jednym mam napisane \"Maybe I am late but I am worth the wait\", na drugim \"I love cook with wine. Sometimes I even put it in the food!\":) Miałam ochotę na trzeci \"I am on jin-and-tonic diet. By this time I\'ve lost two days.\" Kocham te kubki!!! Ale rozwlokłam się, a Ty nie o to pytałaś. Czy się kurzą? Nie, bo wiszą bokiem i do środka nic nie wpada, poza tym są często używane. Chyba jestem ekshibicjonistką, czy może trans... nie to było to pierwsze, bo nie mogę się oprzeć, żeby wszystkiego nie postawić na wierzchu! Właśnie nacpykałam zdjęć moich kubeczków i kuchni. Zapraszam na kawkę lub herbatkę (ja herbaciara).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi, jaki ty masz link do Garnka??? Bo ja Cię znaleźć nie mogę:( Nie wszystkie zdjęcia się udały, przepraszam, ale cykam zdjęcia z telefoniku i tak wychodzą. Nie posiadam jeszcze aparatu, co się wkrótce zmienić ma.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Farmerko, myślałam, że to nie u nas, zwłaszcza, że nazwa niekoniecznie się kojarzy z Tatrami. Ale całkiem przytulne miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
farmerko//:) ładne pokoje, ale jak dla mnie to trochę mało w starym stylu... ale bardzo ciekawe pomysły aranżacyjne. Mnie na przykład umeblowanie w tzw ,,starym stylu,, to bardziej rustykalnie. Tutaj jednak jak dla mnie zbyt dużo współczesności zostało zawartych, ale ładne. I jest to dowód dla mnie przynajmniej, że można wspłecześność połączyć z ... czymś mniej współczesnym :D. Olguchna//:) rozumiem, że już są kolejne zdjęcia :) Zaraz podejrzę :D Mnie też podobają sie właśnie kubeczki wiszące na wierzchu, czy na haczykach, czy na słupku, ale jednak te muchy... kurcze, nie mogłabym, wydawałoby mi się, że usiadła i... :O Co do garnka, to nie masz co mnie tam szukać, bo ja się nie rejestrowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi, na wierzch powieś te ulubione, często używane kubki - nie zdążą się zakurzyć. A muchy - cóż... za miesiąc-dwa muchy pójdą spać na zimę... nie chcę Cię dręczyć, ale tyle paskudztw (np. roztocza) i tak nam łazi po łóżkach, talerzach i skórze, że kto by się jedną muszką przejmował? ;) ;) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie , nie... błąd w dedukcji :D roztoczy i innych paskudztw gołym okiem nie widać, a muchy... :P :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki, znowu ruszam w trasę. Muszę ruszyć wcześniej, niż się spodziewałam, mam nadzieję, że nie pogniewacie się za bardzo ale kobitka, którą znam od dziecka, potrzebuje wsparcia. Nie ma spokoju dla potępionych, a prawi go nie potrzebują- jak wyczytałam w pewnej znakomitej książce. Na pewno odezwę się po powrocie, co będzie za tydzień. Jak ja bez Was wytrzymam? No ale cóż- jak mus to mus. Poza tym w tygodniu przyjedzie moja Siostrzyczka, Szwagier i Siostrzenica, więc już nie mogę się doczekać. Nic, zdjęcia w trakcie, rozmowy po powrocie. Ściskam mocno!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech, łezka w oczku się zakręciła, ledwo wróciłaś Olguchno , to znów znikasz... ech... ale będziemy cierpliwie czekać, cóż innego nam pozostało? 👄 :) Szczęśliwej podróży ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×