Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bujająca w oblokach.

Marze o domu w starym stylu

Polecane posty

No ja też z żartem przecież :D Turrma jakiego kwiatka??? No tak ostatnio mało mnie na eko, ale dlatego, że mój net fatalnie działał i wywalało mnie z forum :( Dlatego tak pojawiałam sie i znikałam, w sumie nic nie pisząc... ale to w sprzęcie wina. kafeterie jeszcze jakoś tak udaje mu się ogarnąć... ale coraz lepiej już, więc może będzie dobrze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi - 👄 Clematisa - podróżnika :D Ja go przewiozłam od magdziołka do Niny, tuurma od Niny do siebie i teraz po przejechaniu kilkuset kilometrów kwiatek czeka aż właścicielka się odezwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbbb
przyjedzcie do Anglii tutaj wictorianskich antykow od zatrzesienia sama wyrzucilam 4 komody i szafe ktora wygladala jak trumna oczywiscie antyczna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam problem z dostaniem się na forum eko, ale to wina mojego kompa :( A teraz trochę mam robótki różnej i mało czasu aby siąść :O Mam nadzieję, że niebawem uda mi sie dotrzeć na eko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bbbbbbbbbbbb myślę, że chętni by się znaleźli na te komody, tylko jak je zapakować do samolotu? Nadbagaż jak diabli :( Z Emmi się wreszcie udało zgadać, więc jest szansa, że clematis jak Odys wreszcie trafi do swojej cichej przystani :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Zbieram zamówienia na meble robione w starym stylu rzeźbione własnoręcznie. Cena i wymiary do uzgodnienia . Wykonujemy m.in toaletki , komody, stoły, krzesła itp Przykładowe zdjęcia wysyłam na e mail . E mail : dianasosnowska@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Zbieram zamówienia na meble robione w starym stylu rzeźbione własnoręcznie. Cena i wymiary do uzgodnienia . Wykonujemy m.in toaletki , komody, stoły, krzesła itp Przykładowe zdjęcia wysyłam na e mail . E mail : dianasosnowska@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ozdoby gipsowe
A ja proponuje uzupełnić wystrój mieszkania o ozdoby gipsowe gipsowe . Tanio można się zaopatrzyć w sklepach internetwoych np. Fajnie u mnie wygląda regał www.sztukateria.org.pl/Regaly.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joanka76
Dziewczyny jesteście wspaniałe! Od jakiegoś czasu jestem na etapie poszukiwania domku dla siebie. Pewnie skończy się na zakupie mieszkania w kamienicy w jakimś miłym miasteczku (mam nadzieję, że z ogrodkiem wielkości przynajmniej dwóch znaczków pocztowych). I tak sobie od jakiegoś czasu serwuję w poszukiwaniu inspiracji. Dziś trafiłam do Was. I jestem w szoku! Przeczytałam całość (dobrze, że wszyscy decydenci są na wakacjach i mogę się tak "ponudzić" w pracy). Dawno od nikogo nie dowiedziałam się tak wiele, dawno nigdzie nie spotkałam tak sympatycznej grupy! Jeśli chodzi o różności z duszą: uwielbiam wyprawy do Czacza (mam około 180 km) i wywożenie stamtąd rozmaitych cudów (ostatnio przytachałam prześliczną szafeczkę na klucze- dębowa, z kutymi drzwiczkami- podarowałam przyjaciółce). Z rozmaitych lumpeksów przynoszę serweteczki, koroneczki, firaneczki.... Trochę nie mogę się doczekać tego nowego domu- mieszkania- mój mąż już sie boi :)) Z rozpędu wpadłam też do Garnka i przejrzałam parę zdjęć. Farmerko, mam nadzieję, że nie będziesz się gniewać, że dodałam Cię do ulubionych. Jesteś moim nowym Guru w kwestiach domowo- klimatowych. Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olguchna
Cześć dziewczynki! Od trzech dni (z przerwami oczywiście) czytam ten topik i nadziwić się nie mogę, że tyle rzeczy wiecie, o których ja nie mam pojęcia. Postanowiłam więc napisać, bo potrzebna mi pomoc. Przeprowadziłam się na wieś i w starej komórce na drzewo znalazłam dwa kufry, drewniane, okute (tak to się nazywa?) strasznie brudne, z pajęczynami :/ czyli to, co tygryski lubią najbardziej. Zapragnęłam je mieć u siebie w domku. I tu do sedna: jak je odnowić, żeby nic nie zepsuć?(A w psuciu jestem naprawdę bardzo dobra!) :) I drugie pytanko: co do takich kufrów się wkłada? Bo Maruda (Szanowny Mąż Roczny) twierdzi, że bez sensu kolejny mebel targać jak nie ma zastosowania (takie to praktyczne stworzonko). Pomocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, jak fajnie, dziewczęta, że podniosłyście \'DOM W STARYM STYLU\" :) Rzeczywiście - czas wrócić na łamy. U nas ostatnio z klimatycznych rupiećków z duszą , przybyła do domu BARDZO STARA SZAFA. BARDZO STARA SZAFA stanęła w pokoju dzieci, czyli w tzw. \"córniku\" . Szafa jest z litego jesionu, secesyjna, dwudrzwiowa, i z szufladą na dole. Ma chyba 100 lat.Nabyta 6 ? 7 ? lat temu od sąsiada - stała u niego na wilgotnawym strychu , biedulka, i kisiła w sobie robocze ubranka. Miała trochę kołatków, oberwanych kilka listewek. Postawiliśmy ją te 7 lat temu w suchym warsztacie farmera...i nic. Patrzyliśmy na nią bezradnie, bo brak nam było wiedzy, czasu . Aż wreszcie przy okazji remontu córnika przyszedł czas na BARDZO STARą SZAFę. Pojechała do prawdziwego renowatora ( bodajże w maju). Wróciła wczoraj = pachnąca politurą, woskiem, bez robaków, ma wyczyszczone oryginalne okucia, zameczek w drzwiach chodzi jak szwajcarski zegarek, dorobiono jej brakujące listewki i sklejono pękniętą szybkę w witrażyku. Jest śliczna :) Po co ja o tym piszę ? A, żeby nawiązać do tych starych kufrów Olguchny. Warto powierzyć renowację fachowcowi. Teraz mam troszkę zajęć (jadą właśnie goście), ale wrócimy do tematu. Kufry cenna rzecz- mam jeden i trzymam w nim pościel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olguchna
No właśnie! Zapomniałam o robakach! Jak je wyplenić? Jeśli są, bo nie zaglądałam im do domków!:/ Myślałam, że dam radę własnymi siłami:( To podobno dobra zabawa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olguchna
A'propos Słomczyna! Mieszkam blisko i jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby tam szukać jakiś fajnych rzeczy! Wiem, wiem, ignorantka:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O! żyje topik :) Farmerko, a zdjęcie tej szafy gdzie, zapytuję nieśmiało? Z mojej strony niczym się nie pochwalę, nawet do Słomczyna nie ma kiedy się wybrać... Znalazłam co prawda świetny sklep \"Meble Holenderskie\". Starannie wyselekcjonowane meble, lustra i lampy. Ceny niestety idą w parze z urokiem towaru :( Więc nic nie kupiłam, ale może chociaż na jaką lampę uskładam... ale raczej nie przed jesienią, bo na razie wszystkie zaskórniaki wydaję w ogrodniczym ;) Mnie też wydaje się, że kufry to jedynie na pościel, ewentualnie świąteczne obrusy - coś o sporych gabarytach, a nie bardzo często używane. Ewentualnie powinny się sprawdzić w roli stolików kawowych czy podstawek pod rośliny, widziałam gdzieś taką kompozycję z kufra, a na nim drzewka bonsai, na ścianie jakiś orientalny malunek (kufer oczywiście nie był w wycinanki kurpiowskie, tylko też jakiś chiński ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olguchna
Wymyśliłam sobie, że pomaluję te kuferki w jakieś motywy roślinne, róże, laewndę, coś w tym stylu. No i teraz poszukuję takich motywów w internecie i jakoś znaleźć nie mogę:( Kuferki nie mogą służyć jako stolik do kawy bo mają wieka zaokrąglone, coś jak skrzynia skarbów. Dlatego tak mi się spodobały:). No coż, najwyżej będą stały puste, a po jakimś czasie będę tam chować zabawki dzieciaczka (jeżeli takowe cudo się pojawi). Na razie trzeba podwinąć rękawy! Co z tymi robakami???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Joanki: Kobieto, nie znam Cię ale już Cię kocham! Śliczne szabloniki! Właśnie o to mi chodziło! Jeszcze razz dziękuję:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam Olguchno - stoisz zapewne nad tymi kuframi i czekasz ;) Mamy też taki kufer! Skrzynię właściwie. Skrzynia jest sosnowa, stała sobie na strychu i przechowywała nasiona traw . Częściowo nadżarta przez kołatki, brudna jak nieboskie stworzenie, nie wyglądała apetycznie...Nasiona wysypaliśmy na łączkę - i dalej brakowało nam koncepcji, co z tym brudasem zrobić. Potem lata całe przechowywała w sobie kilka woreczków ze środkami ochrony roślin ( to były jakieś pestycydy w proszku). To było dawno temu, jak jeszcze byliśmy rolnikami konwencjonalnymi. Potem zwróciliśmy się ku ekologii i okropne pestycydy daliśmy w prezencie rolnikowi - posiadaczowi opryskiwacza. Skrzynia capiła niemożliwie chemią , ale kołatki sobie poszły :) Następnych kilka lat wietrzyliśmy ją - stała otwarta i emanowała chemią. Aż wreszcie farmer zaatakował ją papierem ściernym- wyczyścił ją ładnie do żywego drewna. Ja ją zapokostowałam. Dostała nowe nóżki i została wewnątrz wybita materiałem. Służy jako pojemnik na pościel. Ma ciepły, miodowy kolor starej sosny. Dziurkami się nie przejmuję - to znak czasu :) Okucia ma całkiem niepasujące, ale odkryłam w Poznaniu sklepik z okuciami - mam nadzieję dostać tam jakąś kowalską robotę. Acha! A w tej jesionowej szafie, o której pisałam wyżej, pan Edek( renowator) dziurki pozatykał woskiem w kolorze drewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kufry stały tyle czasu, więc w kilka dni nic im się nie stanie!:) Ale bardzo dziękuję za rady:) Pojechałam do Castoramy, gdzie mój Ślubny pracuje (lub usilnie się stara) i porozmawiałam sobie z miłym panem od drewna. Ten pochodził ze mną po sklepie i mam już: dwa rodzaje papieru ściernego, kit do drzewa, bejcę i klocek. Z takim ekwipunkiem i nadzieją w sercu wyruszam jutro na wojnę. Ale już nie będę go chyba malować. Koleżanki- szklanki odradzają takie zabiegi. Mówią, że po miesiącu mi się znudzi i będę przemalowywać.;( Tak czy inaczej zeskrobać trzeba. A poza tym, jak wyciągałam kufer, to spod klocków drzewa wyciągnęłam jeszcze toaletkę z litego drewna na takich śmiesznych nóżkach. Ją też odnowię:) Ślubny się pyta, czy w tej komórce nie obił mi się o oczy nowy telewizor?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, muszę tu przyznać: NIENAWIDZĘ PAJĄKÓW!!!!!!!!!!:| Cóż, że właśnie odbywał się Coroczny Ogólnopolski Zjazd Pająków pod przewodnictwem Zdechłej Myszy w Kufrze Wielkim! Trzeba było poradzić zielonej koleżance, żeby nabyła miotacz płomieni, zanim otworzyła puszkę Pandory! Mój krzyk słychać było pod Krakowem (nic to, że mieszkam pod Warszawą). Tak, tak, ta trąba jerychońska to nie był przejeżdżający transport z węglem- to byłam ja! Wojnę uważam za wygraną, gdyż ze wsparciem sił wodnych i miotłowych pokonałam zastępy nieprzyjaciela. Myszy było wszystko jedno. Taka jakaś smutna, czy coś. Może ma depresję. Niestety, nie mam aparatu, żeby Wam pokazać co po umyciu wstrętnej farby spod niej wyszło. A szkoda. Na razie wszystko przygotowane pod zdrapywanie. A ja potrzebuję drinka. Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola, bombowy opis konwentu pająków :) :) :) Powodzenia w odnawianiu, ślubny niech Ci powymiata kąty, żebyś nie zeszła na zawał (albo sąsiedzi, przerażeni tymi wrzaskami) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaśpiewajmy tak na mój znak, a pracować będzie lżej:) Nabierzemy tyle sił, że hej!:) Do sprzątania niech się tutaj każdy bierze:) Zmiatać kurze, myć talerze w rytm piosenki tej:) Nawąchałam się tej bejcy czy jak? :) Kolonia pająków przeniosła się na stanowiska obserwacyjne w rogach komórki i planują defensywę na moje nowe meble. Ale co to to nie!:) Wzmocniona drinkiem i szczotą ryżową stanęliśmy w szranki z pozostałościami po zmartwionej myszy. Ja bym się tak nie martwiła jakbym miała taką przemianę materii;) Teraz usłużny sąsiad (Jak dobrze mieć sąsiada... ale oscypków nie rozdaje, pech!;)) przeniósł kufry do garażu bo deszcz pada. A gdzież Ślubny? Skręcił nogawice, biedaczyna, bo nie sprecyzowałam pojęcia \" lżejsze obuwie\" i założył klapki do gry w babingtona (czy jak to się tam pisze). Sąsiadka stwierdziła, że jak nie mam co tam do tego kufra wsadzić to zawszę mogę na karną godzinkę wysłać Ślubnego, żeby przemyślał swoje postępowanie. A z piwkiem to może siedzieć nawet cały wieczór;) Gackowi też się kufer spodobał (Gacek to kot, że tak powiem- ładny inaczej, jak sugeruje imię). Wskakuje i wyskakuje, ale myszę musiałam wyjąć sama. Cóż, sama tego chciała, tak? Coś mi się wydaje, że tylko ja tutaj piszę. Hmm, schizofrenia? A może założyłam blog, tylko zapomniałam?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola, pisz, po prostu u nas chwilowo remonty wstrzymane... jedni przed, inni po... Ja taszczę właśnie w bagażniku zdobyty na starociach żyrandol-świecznik metalowy dla koleżanki. U mnie wisiał na tarasie, ale nie do końca się sprawdził (no bo mało romantyczni jesteśmy i chyba tylko raz czy dwa świece zostały zapalone i w końcu wiatr je powyrzucał). W każdym razie jest pięcio- (a może sześcio-) ramienny. Wiesza się go na łańcuchu, który Cieśla (czyli mój ślubny) sfabrykował z naddatków do żyrandoli pokojowych. Ładnie zardzewiały na rudo - miałam go pomalować, ale mi zeszło. Teraz koleżanka już pomaluje jak uważa - chyba, że też lubi zardzewiałe :) No, to w rytm piosenki tej, przetrząśnijmy strychy, wyciągnijmy kufry, pomalujmy graty, będzie pięknie, że hej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jeszcze na odchodnym do spanka powiem, że kupiłam kolejny kwiatek i kolejną doniczkę z takich pseudo-ręcznych donic z gliny w formie rożka z rafią dookoła. Ślubny rzekł \"STOP KWIATKOM DO PRZYSZŁEGO ROKU\" (boi się, że go jakaś liana w nocy złapie, a ja go nie będę w tym gąszczu szukać). Ale powiedziałam, że ten kwiatek to jest z drugiego pokoju, a on na to \"Tak urósł?\" Chyba uwierzył. Nie wiem, czy się śmiać czy płakać:) Oj, marzy mi się taki żyrandol. Jakby Ci nie pasował do reszty wystroju to wiesz, gdzie mnie szukać;) Na razie przywiozłam sobie z zagramanicy takie trzy latarnie z miedzi, zawieszone są na różnej wysokości na stojaku i używane w pogodne noce letnie podczas grila. Very romantisze normalnie.:) W ogóle to mam prawdziwego hopla na punkcie świeczników, lamp naftowych i tego typu rzeczy. Moja Siostra ma na ścianie taki wielki świecznik, który wygląda jak gałąź drzewa i na tych gałązkach są pojemniczki na ścieczuszki. Bajeczka. Rozmarzyłam się. Idę do mojej kuternogi. Znowu wyjada mi jeżyki z \"tajemnej\" półeczki!!!:/ Czas przenieść małe conieco na tereny mniej dostępne. Marudo nadchodzę!!! :) Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A swoją drogą w Ikei mają teraz całkiem ładne lampiony ogrodowe w kształcie troche takim jak lampy naftowe.. Ja wiem, Ikea - ale wcale nie wygląda jak Ikea :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Okazało się, że nie jestem taka ostatnia i potrafiłam umieścić trzy zdjęcia na Garnku. Co prawda, miały być to zupełnie inne zdjęcia ale niestety zdjęcia z kamerki nie są akceptowalne przez Zawiadowcę Garnka. No i lampioniki oraz doniczka w kształcie rożka muszą poczekać na lepsze czasy. Co do Ikei to mają tam czasami strasznie fajne rzeczy. i to nieprawda, że nie pasują do starego wystroju. Widziałam u koleżanki taki okrągły żyrandol na tealighty i wyglądał superancko na poddaszu. Dom to miejsce, gdzie tobie ma pasować, czyż nie? Co komu do domu, skoro chałupa nie jego... U mnie jest taka mieszanka, że nie powstydziłby się jej kolekcjoner \"Starych i Nowych Ogólnie Nieużytecznych Rupieci\" i jestem z tego dumna. A że Kruszynce nikt nie podskoczy, to wolą znajomi nie komentować tylko ugryźć się w język;) Przestylizowane mieszkanka też nie mają duszy. Więc co się tam przejmować!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są moje lampioniki! Hurra! niech żyje telefon z aparatem!!! No, to zapraszam! A'propos zimy- pisałam, że to zdjęcia nie z tego roku ale nie mam aparatu, tak? Nie spać laski! Nierdziela! Do dzieła!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze raz ja. Bo ja się nie spytałam, czy jak się kogoś zdjęcia podobają to on musi się pytać o pozwolenie na dodanie do ububionych? Bo ja kurka, nie spytałam i tak jakoś się niepewnie czuję. Zanim się pobudzicie to ja zrobie w pidżamce zdjęcia tych kufrów! I jak to jest z tymi ulubionymi? Mam kogoś przeprosić?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×