Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bujająca w oblokach.

Marze o domu w starym stylu

Polecane posty

Czyli same przyjemności czekają na Ciebie Emmi po powrocie. Bo ze spraw remontowych to właśnie meblowanie lubie najbardziej, przestawianie, ustawianie ....nie mylić z układaniem na półkach wszelakich rzeczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak się okazało będzie mała opsuwa... bo owszem polakierowane ale raz, a trza jeszcze raz :O Więc chwilę się zejdzie na to umeblowanie ;) Ale posłuchał mnie, bo on człek uparty i ma tę wadę, że mimo dobrych rad robi po swojemu :O, to tym razem posłuchał i zaopatrzył się i tym samym naszą podłogę sosnową w utwardzacz. Pewnie więcej sensu w nazwie niż w działaniu, ale profilaktycznie, a nóż wzmocni sosnę :D Jutro będę już w domu. Najbardziej cieszy się syn, bo stęsknił się za kotami :O Kolejny problem, muszę wydać teraz je :) Chyba za dobrze mają te stworzenia, że się tak rozmnażają na potęgę. Nie chce ktoś ślicznego, mruczącego kota? Linia bardzo dobra - łowne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wszystkim! Dawno się nie odzywałam, ale po prostu urwanie głowy. Po piewsze: ledwo co zaczęłam urlopik, a już była moja Siostrzyczka z Siostrzenicą, więc tydzień wyrwany z kontekstu zupełnie. Po drugie: okazało się, że ktoś nam podrzucił psa. Pies miał poranioną pupę tak, jakby ktoś go wyrzucił z pędzącego samochodu. Dużo bieganiny, my w szoku- bo nie zostawimy go na pastwę losu ale też nie braliśmy pod uwagę psa. Gacek foch nie z tej ziemi, nawet słowa nie powiedział ;). A piesek je wszystko, gryzie wszystko, jest bardzo łagodny, posłuchany, wedłu weterynarza około roku, krzyżówka amstafa z bokserem, piękny. Nie chce ktoś pieska??? Dlatego też wszystko poprzerastało, bałagan ogólny panuje i coraz większy p...nik z papierami. Ale widzę, że Emmi odzywa się, to znaczy że nie jest źle. 🌻 Emmi, chylę czoła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olguchna :) Ty nie ,,chyl czoła,, tylko pisz tu ze mną, sama widzisz co się porobiło :O Nikogo nie ma, prócz oczywiście ,,nieśmiertelnej Emmi,, :P Rumianek jeszcze kurtuazyjnie wpadł i... cisza. Nie będę nieuprzejma i nie wytknę klawiaturkowo, gdzie to wszyscy przesiadują :D Piesek sprawa piorytetowa, wiadomo, szczególnie jak sie zostanie opiekunem z nienadzka. Szkoda psiaka. Nie pamiętam skąd jesteś, ale i tak nie przygarnę, mam ,,po kokardkę,, zwierzaków wszelkiej maści. No i moja staruszka od przykrego zajścia z dzieciństwa nie toleruje wręcz żadnych budokowato bokserowych :) Jeżeli trzęsie Wam się monitor, to ja :) Uparłam się dzisiaj, że po obraniu ziemniaków nie robię nic! Siadam na tarasie z netem i się twardo byczę :) Całe pół dnia w słońcu kosililiśmy trawsko i ,,motykowaliśmy,, tam gdzie trzeba. Potem luną deszcz, jakby ktoś z góry, stwierdził, że tylko tak odgoni mnie od roboty. Więc po obraniu ziemniaczków i odczuciu wyraźnie, że posiadam kręgosłup, siadłam i siedzę, tylko, że tego słonka jakoś nie ma i mimo, że siedzę w półgolfiku (poważnie), to mi jakoś tak nie za ciepło wcale :O Ale za to jaki piękny widok na pola... i na kibelek sąsiada, ale to pominę. Swego czasu strzelaliśmy w niego racami, w sylwestrową noc, ale przetrwał :P Ptaszki pięknie śpiewają... o! krowa o wdzięcznym imieniu Kleopatra jeszcze się pasie... ależ ją długo dzisiaj trzymają :) Ale to pewnie, przez gości jakich mają dzisiaj, bo widze jakieś samochody na podjeździe... no właśnie, patrzysz w lewo, patrzysz w prawo i masz już odpowiedź ;) To tylko na wsi możliwe. Ciekawe czy wszyscy już w okolicy tej bliższej i dalszej wiedzą , że ja przy kompie na tarasie siedzę, ale jaką herbatkę popijam to chyba nie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi, 🌻 pragnęłam tylko się wytłumaczyć. Sunia kochana ale Gacuś nie przełknie takiego focha, zwłaszcza po ostrzeżeniu weterynarki, że niekoniecznie tak łatwo się polubią, bo ta rasa tak ma. No i klops. Na razie jest z nami, czuję się jak domokrążca bo wszystkich pytam, czy nie chcą psa. :( Smutne, bo piesek widać, że był w domu, przy jakiś dzieciach. :( Dostałam nową świecę na urodziny. Jest po prostu piekna. Zamieszczę zdjęcie na garnku to zobaczysz. Poza tym mam po dziurki w nosie tego starego domu, bo mi po prostu śmierdzi, zwłaszcza, że co kawałek pada. Nie wiem, mam po prostu nosa do zapachów i jak wyczuję jakąś sstęchliznę czy wilgoć to mnie rzuca:/ Ślubny zrobił mi śniadanko, zaraz wrócę! P.S. Jak to fajnie mieć imieniny;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olguchna//:) No to wszystkiego najlepszego 🌻🌻🌻🌻🌻 :D Stęchlizna w domu, rzecz przykra, nawet nie wiem jak można temu zaradzić :O Co do pieska, to pewnie zalicza się do klubu porzuceń wakacyjnych :( ech... My od rana robiliśmy małe przemeblowanko w blaszako-stodole, a takto to kosiliśmy :) miłego dnia życzę wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olguchno 🌻 trochę spóźniony, wybacz! u nas dalej prądu nie ma, powoli zaczyna mnie to denerwować ;) psa niestety wziąć nie możemy, mam alergię i tylko niektóre rasy są dla mnie odpowiednie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki! Dziękuję za kwiatuszki, :). Z Sunią jest troszkę trudności, bo okazało się, że jest alergikiem na mięso (jak można być alergikiem na mięso???). Pani Wet zaproponowała dietę z jagnięciną, która nie uczula. Na takie dictum mój Ślubny stwierdził, że chyba sam się do tej miski przychyli. Dobrze, że mam wakacje, to mam czas na takie rzeczy. Dlatego sądzę, że ktoś ją wyrzucił, bo sprawiała kłopoty. :( Zobaczymy, na razie wojna wszędzie- właściciele są, cytuję: \\\"oburzeni naszą postawą moralną\\\"- bo wzieliśmy psa bez pytania, czy im to odpowiada. I to są ludzie, którzy są \\\"chrezścijanami\\\"! Ugh... Finito jest takie, że na razie nie mogę realizować moich planów twórczych, które zakładały malowanie kwietników. :( Z drugiej strony... czytam \\\"Dom nad rozlewiskiem\\\". Komu by się chciało malować? ;) Odezwę się jeszcze. Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olguchna//:) ciężka sprawa. Byłaś na dogomanii? Tam naprawdę ludki szukają domu. Jak ją karmisz? Bo może po prostu błąd w diecie jest :) Poza tym nie wiadomo do czego piesek nawykł, prawda? Moja staruszka też miała problem skórny na tle pożywieniowym, ale nam po prostu lekarz powiedział, że jest już w podeszłym wieku i tego, tego i tego jeść jej nie wolno, bo to i to i to się właśnie dzieje ;) To tak w totalnym skrócie :D Ja bym zaproponowała, spotkanie z innym wetem dla potwierdzenia :P Bo pierwszy to dał naszej jakiś strzał igiełką na coś tam, co okazało się zupełnie chybione, a że nie było poprawy, to pojechaliśmy do innego, który znów zrobił wielkie oczy, jak podzieliliśmy się z nim dotychczasowym leczeniem suni. :O I ten drugi miał racje :D Wiadomo, do którego jeździmy teraz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi, wyeliminowałam całe mięso z wyjątkiem kurczaka. Na razie po kroplach jej jakby przechodzi. Sunia kochana i chyb moja Teściowa ją weźmie. Jest sama, rozglądała się wcześniej za psem ale jakoś nie było okazji. Może teraz się nadarzyła? Więc trzymaj kciuki!:) Domu nad... ciąg dalszy. Do usłyszenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszyscy w ogrodach działają, to nic się nie dzieje w domach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to się nie dzieje w domach? ;) na górze \"się wykańczają\" tynki, na dole śmierdzi folią w płynie... itd... itp... a ja czekam na listonosza :) zamówiłam serwetki - z kurami, kogutami i kurczętami - takie wesołe i będą pierwsze próby dekupażowania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wzięłam się za dokumenty- nasze i te z pracy i segraguję, kataloguję, zamieniam miejscami, słowem- sprawiam dobre wrażenie, że pracuję.:) Co do serwetki to moja Mamusia dostała w prezencie śliczną serwetę na stół: jest w kształcie kwadratu, ze wszystkich stron obszywana szydełkiem, a w środku są przyszyte, uwaga: kwiatuszki z tiulu różowego, jakieś koraliki, wyszyte kwiatki... Wiem, że może to brzmi odpuściarsko ale prezentuje się tak ciepło, pięknie i kolorowo, że sama ją zamówiłam. Jak tylko ją dostanę, to wrzucę na garnek. Dodatkowo szukam inspiracji oraz pomysłów na mieszkanko. Ostatnio poszukiwałam kuchni i miałam dyskusję z moją Siostrzyczką, która uważa, że mieszkanie, które kuchnię ma staroświecką wygląda gorzej. Sądzi, że z tymi bibelotami, które mam, trzeba kuchni nowoczesnej, bo ta rustykalna będzie po prostu zagracona i przeładowana. Hmm, szkoda, że żadna kuchnia nowoczesna mi się nie podoba. No ale stare-stare, te które ostatnio są modne też nie wzbudziły mojego entuzjazmu. I bądź tu człowieku mądry i pisz wiersze!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olguchno, to mamy podobny problem ;) ja kuchnią zaczęłam się zajmować od dodatków właśnie, mam zrobioną podłogę, kupione płytki ścienne, nabyłam wieszaczki i inne duperelki... i choć wiem dokładnie jaki układ mebli ma być - zaprojektowałam w 3D programem z ikea ;) to nie mogę się zdecydować na fronty... chciałabym białe, ale drewniane -nie żadne mdf :p w ikea mało jest drewnianych... już prawie byłam zdecydowana na dębowe, a tu podczas ostatnich zakupów mają kartkę "koniec serii" no to może weźmiemy bejcowaną sosnę... zawsze można będzie ją pobielić, jak sie opatrzy ;) ale ostatecznej decyzji jeszcze nie podjęłam :o myślę i myślę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To myślenie jest chyba najgorsze. Bo już..już... a tu ktoś wyskakuje z nową propozycją, albo zobaczę jakiś pomysł w gazecie/tv/internecie i już klops. Ach, ciężkie to wybieranie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jak tyle się u Was dzieje, to dlaczego tutaj takimi pustkami świeciło? :O My też korzystamy z gorszej pogody i działamy w pokoju syna. Akurat pobiera drobne nauki techniczne ;) ot sprawienienie aby mebel nie niszczył swoim ciężarem podłogi drewnianej i takie tam różne drobiazgi :) Po troszku uprzątam w szafkach , bo już mega bajzer nam się zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emmi, jak nie piszę, to z lenistwa (wrodzonego) wykasowały mi się wybrane tematy ;) teraz wchodzę przez stronę główną - jak temat stoi wysoko, czytam i odpowiadam, ale jak trzeba poszukać głębiej... to już mi się nie chce :p mąż pojechał właśnie do elektrowni, ciekawe, co dziś będą ściemniać? jak do września prądu nie będzie, to wezmę dzieci i przykuję się im tam do kaloryfera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi nie tylko lenistwo ale i przeżarcie tematu. Coś miałam zwątpienie w to, jaki styl tak naprawdę preferuję. No i nic nie robiłam tak naprawdę. Bo ja jestem dobra w gadaniu ale jak coś do pracy to niekoniecznie. Ostatnio malowaliśmy pokój i dostałam pędzelek, co by odcinać rogi. Hmm, przez pierwsze 10 minut było cudnie, przez następne 20 męczące, a ostatnie 10 tak marudziłam, że Ślubny stwierdził, że sam sobie poradzi. Ale pomidorki w doniczkach mam cudne!!!!:p I dopieszczonego Gacusia!!!!:) No, parę rzeczy by się znalazło. Ale nie za dużo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to u mnie na szczęście dużo gadania i planowania ale i działania, ale w koszmarnie wolnym tempie :O Ale to z powodu finansów i braku czasu. Wreszcie lakier wysechł z podłóg w syna pokoju i dzisiaj będzie mógł zająć go. Jeszcze bez zasłon, dywanu i wielu, wielu rzeczy, ale biurko, materac i jego z dzieciństwa komoda są już na miejscu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powrót po długiej przerwie. Przerwa związana z rozjazdami wszelakimi i utrudnionym dostępem do internetu. Udało nam się też na kilka dni trafić na naszą działeczkę. I załamka totalna, trawa pokonała nas.Kosiarka nie była wstanie sobie z nią poradzić. Musieliśmy prosić p.K... o pomoc i skoszenie trawy kosą spalinową. Wiele roślinek padło,a to co można jeszcze uratować, stara się w tej chwili zrobić moja siostra .Odpoczywająca od zgiełku wielkiego miasta na naszej działce. Jedną z ciekawszych zdobyczy jest kredens z szlifowanymi szybkami kryształowymi, całkiem w dobrym stanie. Z zewnątrz tylko trochę wosku i będzie dobrze. Gorzej ze środkiem, bo ktoś po oklejał półki drewniane tapetą samoprzylepną, i trzeba to będzie usunąć. Najważniejsze kredens jest już na działce. O innych drobiazgach napisze potem, bo teraz mój szanowny M. czeka z niecierpliwością na obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olguchna - czy te komplety kuchenne miałaś okazje widzieć w sklepie? Też jestem zainteresowana mebelkami do kuchni, tylko jeszcze nie dojrzałam do tego co bym chciała i co by mi pasowało. U mnie sprawa jest trochę skomplikowana bo mam otwartą przestrzeń. I część kuchenną muszę dopasować do części salonowo-jadalnej ze starym kredensem i starym stołem z krzesłami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Wam urządzaczki wnętrz powiem tylko jedno-pamiętajcie,że to Wam ma się podobać a nie innym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, Podglądacko, nie widziałam w sklepie, na razie skupiam się na stronkach internetowych. Jadę na Zlot Wikingów i Słowian na Wyspę Wolin. Może którąś z Was tam spotkam? Do usłyszenia po powrocie!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znowu jestem we własnym domku. Ale opiszę działania u rodziców na wsi, bo tam spędzam dużo czasu ostatnio i pewnie do końca wakacji tak będę kursować. Pokrótce dom tamtejszy już pomału wychodzi ze stadium budowlanego. Brakuje właściwie tylko podłóg i kafelków w łazience. Mój pokój ma okno na wschód i skośną jedną ścianę. Sufit jest pomalowany na jasnoniebiesko, ściany to taki off-white - przyciemniony biały. Dosyć już miałyśmy z siostrą koczowania na krzywych materacykach i wygniecionej wersalce, więc z kwestią łóżek rozprawiłyśmy się w gorlickim salonie meblowym Abra. Stanęło na rozkładanych kanapach "Lotus". Moja jest czekoladowa, a siostry ceglasta. Zrobiłyśmy "machniom" z poduszkami do niej i wzięłam sobie beżowe gładkie, a jej dałam też beżowe, ale w kwiaty. Nie, że brzydkie, wręcz przeciwnie, ale w szmateksie kupiłam za 10zł zasłony beżowe w granatowe i białe paski i kwiatki już mi nie leżały w kontekście. Plan jest taki, żeby pokój był wakacyjny w wyrazie i w klimacie lekko nadmorskim. Czekam na naprawienie wygrzebanego na starociach żyrandola w kolorze miedzi, który ma elementy w postaci kół ja sterowe na okręcie. Gniazdka i włączniki beżowe już częściowo założone. Ze ściany wystają mi jeszcze kable do dwóch kinkietów i tu jeszcze nie mam pomysłu - a co gorsza nie mam kiedy iść na starocie :o W kwestii oświetlenia mam jeszcze chętkę na skonstruowanie lampy stołowej w guście tej, którą Belva zrobiła z gaśnicy. Na starociach bywają czasem wysokie i smukłe miedziane konwie, może się nadadzą... tylko niech je najdę, bo niestety giełda to nie sklep, nie zawsze się znajdzie to, czego człek szuka. Ponieważ pokoik malutki, to dużo gratów nie będzie. Jest tam wnęka w ścianie, gdzie może stanąć nieduża szafa szer. 50cm. Wstępnie pasowałaby mi rattanowa może? Chciałam tylko półki otwarte, ale Tata protestuje, że ścianka jest podobno cienka z jednej strony i to będzie kiepsko. W funkcji stolika mam nogi od maszyny Singer z niedużym drewnianym blatem, muszę tylko znaleźć, gdzie mi je wypiaskują. A jak Olga podrośnie, to jej komoda-przewijak ze złożonym blatem też trafi na wioskę. Mama Cieśli podarowała mu swój obraz - akt w pozie a'la "Maja naga", pastel. Trzeba mu dobrać ramę i znaleźć miejsce - na razie myślę o sypialni na dole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz o szmateksach. Wakacje mnie nastrajają na second-handy :) Jestem bardzo zadowolona, bo we wspomnianych gorlicach zaopatrzyłam się w zasłony (10zł), dwie poszwy na kołdrę i dwa wielkie prześcieradła (35zł), zieloniutki bieżnik na stół (4zł) i nawet lekturę - używane angielskie powieści po piątaku. Z tego zapasowego prześcieradła mama mi uszyje poszewki na poduszki i jaśki. Tym sposobem będę mieć bardzo przyjemną pościel biało-niebieską. Kołderki mają z jednej strony romantyczne kwiaty, a z drugiej plażowe paski. Bobek sobie zażyczył stronę w paseczki, ja wolałam kwiatki :) W sumie żałuję, bo u nas jakoś nie trafiam na ciucholandy. Był jeden w Sulejówku koło sklepu, gdzie się zaopatrujemy, ale go zamknęli. Mała szkoda, bo w porównaniu z gorlickimi, to było drogo i niewielki wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień doberek :) ale na razie z doskoku jestem, bo pare rzeczy z rana robię, więc tyle co się przywitam :) 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×