Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zrozpaczona29

Płaczę w pracy. Mój facet tak rzadko się ze mną kocha.....

Polecane posty

No tak...czyli powinnam zmienić męża i za 5 lat znowu zmienić itp. To chyba nie jest zbyt dobry sposób!? Nie rozumiem tylko dlaczego jemu sie nudzi, jeśli ja od początku chciałam i nadal ciągle chce. On mnie nadal pociąga. Zrozumiałabym, gdyby od poczatku taki był, ale na poczatku nawet często się kochaliśmy. Rozumiem zmęczenie, przepracowanie, stres, ale nikt mi nie wmówi, że mój mąż od 2 miesięcy codzienni jest zestresowany i zmęczony. Wiesz zrozpaczony 32, najgorsze jest to, ze my udajemy, ze nie musimy się tak często kochać. Ale co innego robić jeśli wszelkie zabiegi zawodzą? W końcu też nie chce się non stop narzucać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczony 32
a ja świruje, siedze na necie umawiam sie na tlenie ale potem sie wykręcam, mam chociaz tyle radochy ze ktoś chce sie ze mną kochać, wyszukałem wszystkie burdele w okolicy nawet fajne tam sa dziewczyny, ale wiem ze to mi nie da poczucia spełnienia, mimo wszystko jestem dość monogamiczny i chcę sie kochać z kobietą do której coś czuje a ona mi mówi nie dzisiaj kochanie nie mam ochoty... i tak 2-3 tydzień więc kule ogon zwijam sie jak zbity pies i obiecuje sobie ze od następnego dnia szukam kochanki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczony 32
Keira skąd jesteś odezwij się na e-mail

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Darek1985
Kobiety i brak seksu? To jakaś sprzeczność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkoooooo
zrozpaczona mialam tak samo chesz pogadac podaj mi swoje gg.. ja sie znim o to glownie rozstalam.. bylam bawetu psychiatry z tym problemem i mi wytlumaczyl dlaczego tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkoooooo
mialam sex raz na tydzien albo rzadziej i to ZAWSZE ja zaczynalam, ma teraz 26 lat a nie jestem z nim od dwoch.. ciagle narzekal ze taki zmeczony jest a praca jego wcale meczaca ani ciezka nie byla!!czsem nawet kiedyt mu loda zrobic chcialam sila musialam go przekrecac.. czasem owszem mial ochote..ale to nie bylo tak jak w innych zwiazkach ,mial ze mna wszystko o czym nawet nue zdazyl zamarzyc chodzi mi o lozko w tym momencie...nigdy przez ponad 3 lata nie mialam orgazmu nawet podczas sexu oralnego..wiedzial o tym czesto przez to plakalam ze nie chce sie drugi raz kochac np po jakims czasie juz nie mowie o godzinie ale nawet po paru!!!wiedzial ze mnie nie zadowala ze mi przykro prosilam klocilam sie plakalam grozilam odchodzilam.,. nic nie pomagalo.. zawsze mowil ze wie ze mnie zaniednuje ale co z tego? jak czynow nie widzialam.czesto mu proponowalam jak wracalismy skads sex w aucie badz w jakims innym miejscu.. nigdy nie chcial.. rozstalismy sie... niby powodow bylo innych wiele.ale to w duzej mierze zawazylo tylko nikt o tym glosno nie powiedzial...cierpialam bardzo po rozstaniu...ojj dlugo sie leczylam..zwlaszcza ze to on mnie rzucil;]trafilam do psychiatry kiedys bo moj ex mnie zwodizl dlugo dawal nadzieje a ja sie w gownie grzebalam. pierwsze o co zapytal psych to jak bylo w lozku miedzy nami!! oniemialam!! skad on wie zatkalo mnie.,wiec mu powiedzialam... dodam ze tobyl facet.. wytluamczyl mi ze z moim ex cos bylo ewidentnie nietak albo natury psych albo fiz.. ze kazdy mlody zdrowy mezczyzna nie tak sie zachowuje...nie bede opisywac doklansie co mi powiedzial..ale jedynym reatunmiem dla exa bylaby wizyta i sexuologa.ale odrazu psych mi powiedzial ze nic z tego ze on by sam musial chciec i to tak jakby sie przyznanie pzred soba do winy..a on ani mnie na tyle nie kochal zeby cos z tym zrobic ,tylko zwodzil dluugi czas jeszcze.. zachowywal sie jak pies ogrodnika... no i to w sumie tyle;] teraz znalazl sobie 17 letnia gowniare ktora napewno od niego nie wymaga tego co ja;] a ja mam faceta i jestem szczesliwa.. dopiero teraz wiem jak powinien wygladac sex.. moj ex byl moim pierwszym a ja jego. z obecnym wiem co to orgazm wiecznie ma na mnie ochote nie musze sie o nic prosic ..roznica nie z tej ziemi...mysle ze jesli facetowi zalezy na zwiazku na jego utrzymaniu to cos z problemem zrobi moze nie odrazu..ale nawet gdy wyniknie kwestia rozstania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miśka 1990 - brawo!!! Jesteś lepsza ode mnie! Ja ostatni raz kochałam się 7kwietnia. Mój nr GG 12305738 I MAIL keira11@op.pl .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorkoooooo - ja już straszyłam rozstaniem... I co? Dwa dni było ok., a później znowu to samo. A orgazmu też z nim nie miałam jeszcze. Co Ci ten psychiatra dokładnie mówił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tez nie chcial
keira po cos ty za niego wyszla, za pare lat sie znienawidzicie, tak jak to bylo u nas:( nie da sie udawac szczesliwej cale zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyszłam za niego, bo go kocham. Myśle, że sprawa z sexem już się nie zmieni, że już zawsze tak będzie i to jest tragiczne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie tez nie chcial
wiesz to, ze dzisiaj go kochasz nie znaczy zer za pare lat w wyniku narastającej frustracji nie zaczniesz go nienawidzic! na ta chwile mozesz uniewaznic malzenstwo skoro nawet nie zostalo skonsumowane pomysl...przy takiej czestotliwosci to i o dziecko nie latwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkoooooo
keira119 powiedzial mi ze z nim jest cos ewidentnie nie tak ze ma jakis problem jak juz pisalam..ze mlody mezczyna majac ptzy soboe taka kobiete zwlaszcza napewno nie siedzialby spokonie,nie robie z siebie nie wiadomo kogo tylko mowie co powiedzial..nie chce zeby ktos to odebral jako jakies zadufanie w sobie bo tak nie jest;] tlumaczyl mi jego zachowanie bo moj ex jak pisalam zwodizl mnie pisal ze mna na gg a nie chcialsie wcale spotkac... psych powiedzial ze najchetniej by wlasnie sobie tak ze mna rozmawial mial mnie na takiej stopie gdzie moze ze mna o "kwiatkach porzmawiac o pogodzie itd";] ale jesli o lozko chodzi to juz nie...pozatym moj obwinial mnie ze go zdradzam ale jakos nigdy tego nie sprawdzil;] i lekarz powiedzial ze on zwyczajnie byl zazdrosny ze wiedzial ze jest z tymi sprawami problem wnaszym zwiazku i ze ja moge w koncu poszukac czegos innego..i ze oskarzal mnie ale jakos sie nie wysilil zeby to sprawdfzic a czemu? i tutez nalezaloby sie zapytac na ilekochal i chcial byc i na ile wazne bylam. lepiej bylo zwalic cala wina na mnie...powiedzial ze potrzeba jest wizyta u specjalisty ale ze juz z gory mi powiedzial ze on nie pojdzie..powiedzial tez ze jego kolejny zwiazek bedzie tak samo wygladal. az trafi na klode taka sama jak on....nie wiem czy kochaals sie z innym facetem.. ale kiedys dawno temu ktos mi powiedzial zebym zwyczajnie zmienila faceta;] ni ebyla to znajoma czy kolega ale ginekolog:) i miala racje.. z moim obecnym to cos niesamowitego...mysle ze jesli twojemu mezowi zalezy na tobie bedzi esie staral rozwiazac swoj problem.. a jak nie to.... sama wiesz... ja tyle razy plakalam po sexie ze tez chce czuc to co on czuje.. nawet jak robil mi to ustami to z taka mina ze widzialam ze robi to z przymusu zebym nie gadala....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkoooooo
i dodam jeszcze ze tonie chodzi o kwestie atrtakcjnosi bo m oj ex wiedzial ze moge sobie szybko kogos znalezc. sam tak mi powtarza wiecznie...kazdy problem mozna rozwiac ale trzeba chciec!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkoooooo
tak sobie czytam raz jeszcze wszytskie wypowiedzi. moj ex tez szybko konczyl wiedzial ze ja w pare min nie dojde,, a na drugi raz nie mial ochoty m oglam pomarzyc jedynie!!tez najchetniej by spal ogladal tv lezal.. i nic pozatym..wiecznie taaaaaaaaaaaaki zmeczony praca..a wcale nie pracowal ciezko! tez sie ze mna nie calowal anmietnie,pamietam kidys umowilismy sie bylo lato ja szlam wjego str on w moja bo wracal z pracy. rzucilam sie mu na szyje chcialam dac namietnego buziaka na przywitanie a on mnie zaczal odsuwac cmoknal w usta i powiedzial ze wargi mu pekaja!! lzy naplynley mi do oczy czuyalm sie przy nim jak tredowata.. my wlasnie tak jak pisala keira nie calowalismy sie na ulicy czy w sklepie tak normalnie jak inne zakochane pary...ciagle im zazdrosilam bo u nas tej isky nie bylo . tzn z jego str nie bylo.. na poczatku bylo inaczej.. wszystko zmienilo sie z czasem...rozumiem was doskonale bo sama przez to przeszlam.. iwiem jak sie czuje kobiera w takiej sytuacji.. jak gowno za przeproszeniem. mowil mi ze mi tylko na sexie zalezy ze niewyrzyta jestem.... na tygodniu sie nigdy nie kochalismy!! bo zawsze po pracy byl zmeczony niby;] jedynie czasem w piatek albo sobota/... np cala niedziele potrafilismy w lozku przelezec i nic!! i on nie chcial....kiedys powiedzial ze mial na mnie rano ochote jak sie obudzil ... a ja na drugi dzien poszlam do niego rano przed praca w samym plaszczy a zima byla!! pod spodem mialam sexowna bielizne.. on byl w domu sam... w lozku jeszcze.. chcialam mu zrobic niespodzianke.. i co? mysliscie ze z niej skorzystal.. kiedy zrzucilam z siebie plaszcz a on nawet nie drganl nie odwzajmnial moich pocalunkow tylko mnie chcial prztulac i zebym sie kolo niego polozyla.. rozryczalam sie! ehh moglabym tak pisac i pisac.. mysle ze moja mama miala bardziej urozmaicone zycie sexualne niz ja znim..;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co wy na to drogie panie
ja tez tak mialam, od tego sie chyba nawet zaczely nasze problemy, wiecznie musialam zebrac o seks, a nawet zeby jego tam pocalowac to tez trzeba bylo jasnie pana obracac, bo on nie mial akurat ochoty, kiedy nie dochodzil na poczatku plakalam, bo czulam sie brzydka, nieatrakcyjna, a pozniej zaczelam sie na niego wrecz wydzierac, ze co z niego za facet, ze powinnam sobie znalezc kochaNKA moze to nie bylo ok, ale juz nie mialam sil sie usmiechac i wmawiac sobie ze jest ok, to ja ciagle inicjowalam nasze zblizenia, jedno na trzy moze bylo udane...bo on mial wytrysk, ja nie mialam z nim orgazmu przez 4 lata jaki bylismy razem, juz nie mowie o normalnym stosunku, bo takiego to juz miec nie bede pogodzilam sie, ale ja go nie mialam nawet podczas oralnych pieszczot! to moj pan i wladca decydowal czy ma akurat ochote czy nie, przewaznie nie mial, a jak mial to ja lezalam i balam sie poruszyc, cokolwiek powiedziec, zeby tylko nie przerwal i nie uznal, ze to moja wina teksty, ze go blokuje, ze napieram, ze tylko o seksie mysle, ze jestem nimfomanka slyszalam prawie na kazdym kroku on jak twierdzil nie moze tak bez uczucia, ale nie bardzo wiedzialam o co mu chodzi...calowalam go, szeptalam czule slowa, ale nie ...bo sie nie przytulalam wg niego...przed seksem powinnismy sobie okazac czulosc w postaci 5- godzinnego przytulania :O twierdzil, ze ja wszystko planuje, a on lubi spontanicznie! i wiecie co? bez przerwy slyszalam ze nie teraz, ze zmeczony, ze ma dola, ze po filmie, ze jutro,,,,a najlepsze bylo...POZNIEJ !!! tyle, ze jak sie dobieralam do niego pelna nadziei, to stwierdzal, ze juz za pozno, ze zmeczony, ze nie teraz i tak coraz czesciej, coraz glosniej i mocniej zaczynalismy sie o to klocic, na poczatku mnie to dziwilo, pozniej prosiolam, by poszedl do lekarza, stwierdzil, ze nie ma takij potrzeby, bo to ja jestem niwyzyta ...myslalam, ze moze to cos nie tak z hormonami, ale codziennie rano stal mu, wiec to chyba ni hormony na koniec po naszych awanturach wykrzykiwal mi, ze to przeze mnie, ze ja go napieram, pozniej ze go nie podniecam, ze to ja jestem beznadziejna...doszlo do tego, ze przestaklam rozmawiac o seksie ze swoimi znajomymi, ze wychodzilam jak ktos zaczynal ten temat i plakalam, zdecydowalam sie na takie zycie jak keira119, jak juz dochodzilo do seksu brzydzilam sie go dotknac, brzydzilam sie samej siebie, czulam ze to jest zle, ciagle myslalam ze on sie zmusza dla woli wyjasnienia dodam, ze ok. po latach moglam go juz nie pociagac, alke przeciez on od poczatku tak sie kochal, raz na tydz. dwa, trzy no moze pierwsze dwa misiace regiularnie ze dwa razy w tygodniu, ale wiadomo jak to na poczatku zwiazku, a potem? paczka prezerwatyw mogla nam starczyc na misiac jak nie dwa, nie czulam sie kobita i wiecie co? on mnie zostawil dla innej, zdradzil mni i zostawil mam 27 lat i nie uprawialam seksu od 8 miesiecy, nie umiem...jednorazowo moze i mam ochote, ale boje sie...i wstydze zamknelam sie na te sprawy, czuje sie brzydka, nikobieca i ciagle dreczy mnie mysl, ze oni maja teraz fantastyczny seks, ze to ja bylam taka beznadziejna, ze to ze mna bylo mu tak tragicznie w lozku i czuje sie jak kupa gowna... wiem, ze dlugie ale przeczytajcie prosze, myslicie ze on moze miec teraz takie czeste, fantastyczne zycie seksualne? ze to ja mu wszystko odebralam i przeze mnie nie mogl sie na seks otworzyc? dodam ze on ma teraz 33 lata, jego partnrka 34 albo 35, a ja 27 i od dawna nie uprawialam seksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co wy na to drogie panie
chcialabym by ktos przeczytal to co napisalam i wypowiedzial sie, chociaz wiem ze to dlugie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkoooooo
co wy na to drogie panie --ciesz sie ze taki facet od ciebie odszedl i ci wyreczyl..po pierwsze mu na tobie nie zalezalo skoro cie zdradzil i odszedl do innej..a moze ta inna ma podobny temp do niego?nie wiem byc moze czul sie jak malo meski przy tobie skoro go winilas za niepowodzenia..wina jest po obu stronach jak zawsze...ale to on mial problem a nie ty i jakos znim nic nie robil nie chcial nawet... jesli facet kocha kobiete i cos w zwiazku nie gra a mu zalezy to robi cos z tym prawda? jestes mloda poznasz jeszcze kogos..jak chcesz topodaj nr gg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jabluszko zielone
jejku podziwiam was, ze jestescie wrecz ZROSPACZONE z takich blachych powodow, chyba wiekszych problemow nie macie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jabluszko zielone - to wcale nie są małe problemy. Dla nas to naprawde poważny problem. Nie przeżyłaś czegoś takiego to nie wiesz...I nie życze Ci, żebyś się dowiedziała. autorkoooooo - odezwałabyś się w końcu na GG. co wy na to drogie panie - powiem Ci tyle, ze nie sądze, żeby teraz Twój ex miał fascynujący sex. Powinnaś sobie znaleźć kogoś nowego. Wcale się nie dziwie, że masz obrzydzenie do sexu, ale to ewidentnie nie była Twoja wina. autorkaaaaa dobrze Ci odpowiedziała. Ciesz się, ze sobie poszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj byłam na grillu. Rozmawiałam z kolegą i koleżanką, którzy też sexu nie mają. Najdziwniejsza sytuacja jest u tego kolegi. Jego żona non stop nie chce się z nim kochać. I oczywiście padają wymówki typu - głowa mnie boli, jestem zmęczona itp. Ale ciekawe jest to, że z nim nie chce się kochać, a zdradziła go z innym. On w odwecie przespał się z jakimiś dwiema laskami. Przerażające. Nie chce, żeby w moim małżeństwie tak było. Ja mimo braku sexu nigdy nie pomyślałam, żeby męża zdradzić. U koleżanki jest taka sama sytuacja jak u mnie, tylko oni się nie kochali już pół roku. Musze jeszcze dodać, że A. jest całkiem ładną i zadbaną kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet_racjonalnie myśląć
W jego sprawie pewnie zakończy się na zdradzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczony 32
ech tak was czytam i sie zdołowałem, chcę ją namówić na terapię rodzinną znacie coś dobrego np Opole, Wrocław??? , może jestem głupi ale mam nadzieję ze jakoś to zmienimy , a może tylko się oszukuję, żona teraz jest w sanatorium, widywaliśmy się często ale oczywiście bez sexu, dzisiaj tzn po 16 dniach dzwoniłem i stwierdziła ze nie ma na nic ochoty, a ja .. dobrze ze nie mam w domu pistoletu :) bo bym sobie w łeb strzelił,dobrej nocy życzę. Keiro myslę ze sex na boku to chyba jedyny sposób na odbudowanie własnej wartości; i pomyśleć ze moja pierwsza dziewczyna była nimfomanką a ja ją pogoniłem ot paradoks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczony 32
ech tak was czytam i sie zdołowałem, chcę ją namówić na terapię rodzinną znacie coś dobrego np Opole, Wrocław??? , może jestem głupi ale mam nadzieję ze jakoś to zmienimy , a może tylko się oszukuję, żona teraz jest w sanatorium, widywaliśmy się często ale oczywiście bez sexu, dzisiaj tzn po 16 dniach dzwoniłem i stwierdziła ze nie ma na nic ochoty, a ja .. dobrze ze nie mam w domu pistoletu :) bo bym sobie w łeb strzelił,dobrej nocy życzę. Keiro myslę ze sex na boku to chyba jedyny sposób na odbudowanie własnej wartości; i pomyśleć ze moja pierwsza dziewczyna była nimfomanką a ja ją pogoniłem ot paradoks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tiviia
i wiecie co? on mnie zostawil dla innej, zdradzil mni i zostawil mam 27 lat i nie uprawialam seksu od 8 miesiecy, nie umiem...jednorazowo moze i mam ochote, ale boje sie...i wstydze i ciagle dreczy mnie mysl, ze oni maja teraz fantastyczny seks, ze to ja bylam taka beznadziejna, ze to ze mna bylo mu tak tragicznie w lozku i czuje sie jak kupa gowna... dodam ze on ma teraz 33 lata, jego partnrka 34 albo 35, a ja 27 i od dawna nie uprawialam seksu _ _ _ _ Nie martw sie, malutka. I ja mialam takiego faceta. Z poczatku sex raz w miesiacu (widywalismy sie raz w miesiacu). Potem mieszkalismy razem - sex raz na miesiac, dwa, trzy, inicjowany przeze mnie i rownajacy sie zrobieniu jemu loda. Bylam z nim 6 lat, to moj pierwszy partner, nigdy nie mialam z nim orgazmu. Lezac obok niego plonelam, glodzilam sie, jadlam tabletki, zeby zabic libido, zeby sie na niego nie rzucic... nie zblaznic. Zaczynalismy sie calowac, ja juz bylam gotowa, jednak kiedy zaczynalam go piescic, on przestawal, dochodzil i szedl spac. Probowalam porozmawiac - smial sie ze mnie, nazywal niewyzyta. Zdradzil mnie ze starsza. Kiedy odszedl, utylam, zapuscilam sie i... znalazlam faceta ktory akceptuje mnie bez reszty i nie chce sie odkleic. A ex, wiem, zdradza swoja kochanke z ktora mnie zdradzal, ona jest "szczesliwie zakochana", a on spotyka sie z innymi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TylkoSorbety
..Mój był ode mnie dużo młodszy..Powinno gwarantować... I przez 7 lat tak było.. Ze mną chciał Zawsze i wszędzie.. Ale się Odmieniło.. Seks przestał go interesować w ogóle. Zasypiał - niby taki zmęczony..a jak go dorwałam, że nie zdążył zasnąć, oganiał się ode mnie, jak od zarazy. W łóżku zmienil sie kompletnie..Zapytałam więc któregoś dennego seksualnie Razu, czy mnie zdradza..Odparł, że mam nie pytać o to nigdy faceta, bo i tak prawdy nie powie.. To by było na tyle. Zdradzał - każda z nas to wyczuje.. Z młodszą, ale grubą, brzydszą i głupszą.. sprytną-zaniedbywaną przez jej przydupnika.. za facetem Nie Trafisz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TylkoSorbety
..Zrozpaczony32 - chyba gadaliśmy na tlenowych randkach...jeśli to ty, odezwij się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TylkoSorbety
..i Nie Martw się, ani tym bardziej w łeb nie strzelaj.. Nasz Wrocław jest duży... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkoooooo
taki zwiazewk i tak sie rozpadnie.. ja juz jestem po wszystkim...i nie zaluje...takie osoby maja jakis problem sami ze soba.. i nawet im na tyle na nas nie zalezey zeby kiwnac palcem. moze sa nas zbyt pewne.. nie wiem ale jesli ja bym nie chciala sexu to bym sie bala ze moj facet mnie zdradzi bo nie wytrzyma.. co innego gdybym byla go pewna jak nikogo na swiecie wiedialabym ze nie odejdzie nawetjak bede go olewac;] ztym ze chyba takie zachowanie nie swiadczy o milosci w zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem ale jesli ja bym nie chciala sexu to bym sie bala ze moj facet mnie zdradzi bo nie wytrzyma.. Też bym się o to bała, nie rozumiem dlaczego mój się o to nie boi, czy jest mnie aż tak bardzo pewny? Czy aż tak dobrze mnie zna? A może tak bardzo mu na tym nie zależy? Chociaż zrobił mi wielką awanture i się nie odzywał przez pare dni jak odebrał mój tel., a kolega powiedział do mnie - cześć myszko. Robił straszne fochy, a najlepsze jest to, że ja z tym kumplem nic nie miałam. Każda dziewczyna go rzucała i musiał sie komuś wypłakać, a nie wypadało mu biadolić przed kolegami. Jak mi powiedział, że się we mnie zakochał, to całkiem zerwałam z nim kontakt. Co do braku sexu i zdrad - nie chce, żeby mój związek zakończył się zdradą, nie po to brałam ślub, żebyśmy się teraz zdradzali. Nie rozumiem jednej rzeczy, pare osób pisało, że partner nie chciał się z nimi kochać, a nagle dowiedziały się, że zdradza. Nie wiem co o tym myśleć... Chociaż jeśli przyjmiemy teze, że oglądanie pornoli to zdrada - tak kilka osób pisało na innym forum, to jeśli mój jednak je ogląda, do czego nadal się nie przyznaje, to on też mnie poniekąd zdradza. Można z tego wyciągnąć prosty wniosek, że po prostu mu się znudziłam i tyle. Zapewne tak samo jest z Wami dziewczyny, których faceci nie chcieli sexu, a zdradzili Was z innymi. Strasznie to przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×