Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przyszły mąż

dobre cechy męża

Polecane posty

Gość Człowiek z Księżyca
A może byś, Ryba, wniosła coś nowego od siebie? Ot, na chwileczkę przejęła inicjatywę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żadne takie, nie mój temat. :-P Poza tym, poza weryfikacją ofert konsultantów, z których jeden zespół przyjdzie za godzinę, rozmyślam właśnie o kocie. Może jednak wziąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Człowiek z Księżyca
Mogłabyś coś na przykład napisać o sobie i tych Twoich jednostkach rozliczeniowych. W gruncie rzeczy, Ryba, ja bardzo nie wiele o Tobie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Człowiek z Księżyca
Kota? Koty sa niejadalne w naszej kulturowej strefie. Weź lepiej królika. Z królika można zrobić pyszny pasztet. Mniam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, ale w sumie po co Ci większa wiedza? ;-) Żyję 31 i 1/3 podstawowych jednostek statystycznych czasu. Od 3 i 1/2 pjsc z \"czymś\" się \"borykam\". Mam 165,5 cm wzrostu, 51 kg wagi, niezłe nogi, jędrny tyłek, włosy i oczy w kolorze brąz i nie jestem niestety piękną kobietą. :-P :classic_cool: O kocie myślę w kategoriach pozakonsumpcyjnych (w jakiejkolwiek ze sfer)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Człowiek z Księżyca
Ależ królik ma podaj jeszcze przyjmemniejszą sierść, niż kot - do głaskania. Jest o wiele bardziej poczciwy. Koty są cwane i nietresowalne. ot sppuszczony z oka będzie kradł wszytsko, co mu w pysk wchodzi. I na co Ci to? A królik, zwierze łagodne i przyjemne. Sędziwego kota zapewne zawieziesz na coś, co się eufymistycznie nazywa "uśpieniem". Królikowi dasz młotkiem po łbie a zostanie Ci tuszka do przerobu, oraz fajne futerko. Stanowczo, królik byłby lepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Człowiek z Księżyca
A co do urody? Dlaczego nie jesteś piękną kobietą? Czuję ogromny zawód z tego powdu. Mogłabyś chociaż nałgać - przecież i tak nie mam możliwości zweryfikowania czegokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Człowiek z Księżyca
Aha, zapomniałem zapytać - Ty, Ryba Zdechła, Ty nie lubisz delikatnych pasztetów z królika? Ja przepadam. Zwłaszcza, jeśli pasztecik jest przegryzany kwaskowatymi prawdziwkami ze szklanki konserwowej Wecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A masz pojęcie, jaki ja zawód odczuwam? I jakie zdegustowanie każdego poranka? 😭 Zdecydowanie wolę potrawkę z królika. Uważam, że szkoda tak wyśmienitego mięsa na pasztet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Człowiek z Księżyca
:-) Trzeb Ci wiedzieć, Ryba, że nie cała tuszka królicza nadaje się na pieczyste. Z tej gorszej części - przodka, łapek i mostku szykuje się właśnie pasztecik. Za to cała reszta, to znaczy tyłek jest na potrawkę pierwszorzędny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Człowiek z Księżyca
Nie sądzę, żebyś była zdegustowana swoim widokiem. Przez Twoje słowa zieje kwaśną ironią a nawet szyderswem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biorąc pod uwagę, że mój dzisiejszy obiad stanowił jogurt, zjadłabym i przednie części bez grymaszenia. :-) Idę się spotykać z takimi jednymi, co mnie keidyś do roboty nie przyjęli - a teraz będą skamleć o projekt. Nieszczęśnicy, przecież wiem, że nie mają stosownych doświadczeń, he he he (to miało zabrzmieć złowieszczo)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Człowiek z Księżyca
Mnie, Ryba, nie przebijesz. Ja jestem dzisiaj jeszcze przed śniadaniem, na które się nie zanosi wcześniej, niż przed 17. Owocnego spotkania życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już po. Uwielbiam konsultantów i ich mądre gadanie o niczym... Oraz te momenty, kiedy jedno małe pytanie merytoryczne zbija ich z pantałyku i całkowicie wybija z rytmu. :classic_cool: (znam to od podszewki jako eks-konsultant biznesowy :-P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm....................
Wnioskujesz o mojej porywczości z jednego postu? No to masz wyjatkowo dalekosiężne wnioski kolego. A przy okazji: jestem juz duża dziewczynką i pozwól, że sama bedę decydować co należy :P. Nie przypominam sobie, zebym cię zatrudniała w charakterze nauczyciela czegokolwiek :classic_cool: Inna piaskownica... jak ty mało jeszcze wiesz o zyciu chłopcze. No ale ożeń sie jak planujesz, pogadamy za jakieś pięć do dziesieciu lat :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Człowiek z Księżyca
Jesteś, Zdechła Ryba, bezwzględna! Wykazywanie komuś głupszemu intelektualnie, że jest głupszy, kiedy się ma pod deklem od Pana Boga więcej oleju, niż przeciętnie, trąci na mój gust pewną megalomanią. :-) A satysfakcję z przytarcia różków panom konsultantom doskonale rozumiem. Przyjmij moje osobiste gratulacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Człowiek z Księżyca
:-) I tutaj, Hmmmm...., wreszcie zgadzamy się w ważnej sprawie - istotnie, im dłużej ciągam się po tym świecie, tym mniej cokolwiek rozumiem. Meca culpa. Był taki czas, że wydawało mi się, że wszystko wokół jest jasne i jednoznaczne. Czułem się niemal jak Adam, który dał się namówić niestałej kobiecie i zeżarł zakazane jabłko. Wydawało mi się, że wszystko, bądź niemal wszystko jest jasne, logiczne i wytłumaczalne. Ale teraz, biję się ponownie w piersi, moje oczy są na kształt oczu sześciolatka: duże, ufne, nic nie rozumiejące. Co do decyzji o własnym życiu, Hmmmm..., jak najbardziej. Proszę, decyduj sobie, ile dusza zapragnie. Pozwolę sobie jednak przypomnieć, że jesteś kobietą a główny ból kobiety polega na tym, że musi decydować, choć częstokroć nie ma na to żadnej ochoty a jedynie przymus, wynikający z samotności. Zatem - powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm..............
Uwielbiam Twoje wnioski Człowieku z księżyca... Zakładają monolityczność drugiego człowieka. Pozwolę sobie zatem na drobny komentarz ostatniej wypowiedzi: konsultantów szkoli sie w określony, schematyczny i nieco odmóżdżający sposób. Jeśli ktoś przy okazji takiego szkolenia nie uruchomi własnego wewnetrznego hamulca moralnego, to czasami wychodzą z takiego szkolenia osobniki u których proces samodzielnego myslenia został zdominowany przez narzucone schematy. Ma to raczej niewiele wspólnego z olejem w głowie, więcej z podatnością na manipulację. Ja odebrałam wypowiedż Ryby jedynie jako stwierdzenie: znam te szkoleniowe sztuczki od podszewki... Rybko, mam rację czy się mylę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm..............
A co do ostatniej Twojej wypowiedzi: zatrąciła piekielnym szowinizmem. Udaję, że nie przeczytałam, bo nie chce mi sie obniżać poziomu naszej dyskusji :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Człowiek z Księżyca
Wiesz co, Zdechła Ryba? Skoro chcesz, napiszę Ci, na czym, wg mnie, polega miłość mężczyzny do kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Człowiek z Księżyca
Wiesz co? Hmmm....? Jak na osobę, której Człowiek z Księżyca sam z siebie, oraz to, co pisze, są najzupełniej obojętni, wykazujesz dziwne podniecenie i zaangażowanie. Ciekawe dlaczego? Kompletne nudy w biurze? Brak faceta w domu? A może pewne zaintrygowanie osobą Człowieka z Księżyca? Co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Człowiek z Księżyca
I, hmmm..., doprawdy, jestem zdumiony przekonaniem o moim szowiniźmie płciowym. Nie wiem, dlaczego tak sądzisz, ale skoro tak, spieszę wyporowadzić Cię z błędu: nie, nie jestem żadnym szowinistą. Z jednakowym bólem serca reaguję na głupoty popełnianie przez mężczyzn jak i kobiety. Przyznaję jednakże, że śmieszy mnie fakt, że kobiety w swym nieokiełznanym dążeniu - do czego? - no, do tej pieprzonej emancypacji, ślepo nasladują wszelkie durnoty męskiego świata. No juz rozumiem - oryginalność i niezależność - ale może by tak coś z siebie a nie tylko małpie naśladowanie czegoś, co kiedyś wymyślił mężczyzna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Człowiek z Księżyca
Swoją drogą, Hmmmm...., głupia nie jesteś. Zaczynasz mnie interesować. (Jako mężczyznę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm..............
Moje babskie ego poczuło sie mile połechtane Człowieku. Sliska to jednak ścieżynka, na niej mozna tylko kark skręcić A zatem pora na małe pytanie: dlaczego sądzisz, że osoba rozmówcy jest mi obojetna? W żadnym wypadku. Jeśli pijesz do wypowiedzi: hmm.................... no, to akurat nie ze mną. ale powodzenia. ja się kolego nie gubie w zeznaniach, troche zbyt pochopne wnioski wyciagasz. ale to twoj problem, ewentualnie twojej przyszlej malżonki. co mnie to zreszta obchodzi To przyszła pora wytłumaczyć łopatologicznie: co mnie to obchodzi jak szybko rozmówca, z którym łączy mnie pieciominutowy kontakt w necie wyciąga wnioski. Jesli jest zbyt zadufany w sobie zeby zadać pytanie kontrolne (dlaczego ) tylko od razu wali mi własnymi negatywnymi skojarzeniami to nie mój tylko JEGO problem. JEGO i JEGO najblizszych, bo prezentując taką postawę wymaga od nich nadludzkiej cierpliwości. Natomiast ja mogę po prostu zmienic topik jak mnie ta cecha wkurzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm..............
I, hmmm..., doprawdy, jestem zdumiony przekonaniem o moim szowiniźmie płciowym. A jak Twoim zdaniem powinnam zinterpretować wypowiedź: Pozwolę sobie jednak przypomnieć, że jesteś kobietą a główny ból kobiety polega na tym, że musi decydować, choć częstokroć nie ma na to żadnej ochoty a jedynie przymus, wynikający z samotności. ????????????????????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Człowiek z Księżyca
Oczywiście, że możesz zmienić, hmmm.... Ale, skoro do tej pory tego nie zrobiłaś, więc go nie zmienisz. Wypowiem się w Twoim imieniu - w równym stopniu Cię wkurzam, co intryguję. Dlatego tutaj jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Człowiek z Księżyca
Natomiast pamiętaj, co powiedziałem na temat nierealności bezinteresownej przyjaźni pomiędzy kobietą i mężczyzną. Uważaj - bo może się zainteresuję właśnie Tobą - kobitea, jak mniemam. I co wtedy będzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Człowiek z Księżyca
Tutaj nie ma potrzeby interpretowania czegokolwiek. Przytoczony przec Ciebie wyimek, hmmm..., jest najzwyczajnieszą w świecie obserwacją. Chcesz dyskutować z faktami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Człowiek z Księżyca
Aha, zapomniałem się przywitać - dzień dobry, choć wolałbym raczej bardziej po starorzymsku: Gruess Gott.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm..............
Nie będę Ci Człowieku tłumaczyć dlaczego tutaj jestem, bo to nie miejsce i (przepraszam za szczerość) nie osoba której bym to tłumaczyć chciała. Weź jedynie poprawkę na to, że możesz sie mylić w swoich wnioskach. To, kim sie zainteresujesz jest kolego TWOJA sprawą. Przypominam Ci tylko jakbyś zapomniał, że przedstawiłeś sie tu jako PRZYSZŁY MAŁŻONEK. Człowiek z Księżyca Tutaj nie ma potrzeby interpretowania czegokolwiek. Przytoczony przec Ciebie wyimek, hmmm..., jest najzwyczajnieszą w świecie obserwacją. Chcesz dyskutować z faktami? JEST NAJZWYKLEJSZA W śWIECIE GENERALIZACJą . SZOWINISTYCZNą NIESTETY. I TO WŁAŚNIE W TYM WSZYSTKIM JEST JEDYNYM FAKTEM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×