Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość razem w domu

mieszkam z facetem!!!czy powinnam chodzic np.w dresach i maseczkach!!!

Polecane posty

Gość razem w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miiiiiiiisia
w maseczkach - nie przy nim. w dresach... to zależy,dresy tez mogą być sexy ale nie w nadmiarze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maskota
no wlasnie a ja caly czas na twarz jakis specyfik mam bo walcze z pryszczami.to co lepiej poswiecic:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w czym mam po domu chodzić? w spodniach z kantem? No bez przesady, w domu obowiązuje strój domowy, luźny i wygodny, czyli np. dresy Co do maseczek - wasi faceci nie robią sobie maseczek? Ja tam swojego często gęsto namawiam i obydwoje mamy to samo na buzi. W końcu też ma być gładziutki jak mnie mizia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale bezsensowne pytanie
to jak będziesz miała męża, to w życiu nie zrobisz sobie maseczki i nie załozysz dresów? Dziewczyny, to chyba jest najbliższa Wam osoba, któa przynajmniej powinna Was akceptowac w pełni, a Wy się krępujecie dresów? Żanujące. Ja nie mieszkam z facetem, a wiele razy widział mnie w maseczce i dresch, czy w piżamach. Moim zdaniem nie dojrzałaś do wspólnego mieszkania, skoro dręczą Cię takie dylematy. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maskota
o to pokornego chlopca masz:) moj w zyciu mi nie da nic na siebie nalozyc! ale przekonal sie do zelu do twarzy i czasami uzywa.ale nie lubi jak ja sie czymkolweik smaruje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maskota
wlasnie ze chodze w dresach maseczkach nawet w nie bardzo sexownych majtkach rzekla bym.zastanawiam sie czy moze tego nie zmenic nie postarac sie byc dla niego zawsze piekna!mieszkamy juz ze soba 1.5roku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie myslę że to pokora
raczej akceptacja w pełni, nawet z maseczką na twarzy. no bo niby w czym ona miałaby przeszkadzać? Przecież ma się ja tylko kilka minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Przede wszystkim powinnas czuc sie swobodnie i zachowywac naturalnie\" No właśnie! jak ci się będzie chciało pierdzieć, to pierdź. A jak sobie bekniesz podczas romantycznej kolacji - to facet na pewno doceni tę skromną pochwałę jego kulinarnego talentu. Spontan, luz i naturalność rulezzzz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maskota
no uwierz niektorym facetom to przeszkadza.a moze sie wstydza??nie wiem.moj facet w zyciu nie sobie nalozyc niczego!!!a szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maskota
co do pierdzenia to on zapoczatkowal to...i teraz to juz swoboda!!!tyle ze czasami nie wypada!!!przy jedzeniu to nie bardzo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przy moim facecie
staram się nie chodzić w maseczce ale nie z tego względu że nie wypada czy że jemu przeszkadza! po prostu jak mam maseczkę to specjalnie zawsze mnie rozśmiesza i maseczka np. ściągająca marszczy sie a ta z glinką pęka :D mamy co prawda wtedy kupę śmiechu ale relaks z "grobową" miną odpada czasami zaczyna biegać po mieszkaniu i krzyczy: "gdzie moja żona? gdzie moja żona?" tak to mam z nim wesoło :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mseczki robie
lezac w wannie co tydzien po pracy zamykam sie w lazience i robie serie zabiegiow: wosk na nogi i bikini; piling do ciala, maseczki na twarz ( maseczki sa fajne jas jestes w kapieli plu glupawa gazeta do kapieli i drink po 2 godzinach wychodze w szlafroczku to sa moje sense urodowe i moment pobycia sama ze soba w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mseczki robie
w dresach chodze czasme rano jak nie zdaze sie ubrac zeby wyprowadzic psa i przy okazji robie jogging. poza tym kiedy w tych dresach mam chodzic?? do pracy??? po domu chodze wtym samym ubraniu co poza domem i nie sa to dresy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no właśnie - ja mam podobnie ze swoim :D pęka ze śmiechu jak pojawiam się z zielona mazią na twarzy, a że śmiech zaraźliwy to mamy oboje z tego radochę :D Kiedyś pojechłam do rodziców i Luby zadzwonił i pyta co mam na sobie - no to mówie, że wyciągnietę spodnie flanelowe i bawełnianą koszulkę - on na to: a dlaczego tak u nas po domu nie chcodzisz? Więc mówie, że no to taki mało atrakcyjny strój ....On no ale przecież ja chcę żebyś się czuła swobodnie w mojej obecności :) Miłe to i faktycznie czuję się swobodnie, bo ostatecznie mamy się razem zestarzeć i niejeden krępujący moment nas czeka - pomyślcie sobie np. jak to będzie przy porodzie jeśli wasz facet będzie obecny...to przecież jest najbardziej intymne doświadczenie dla kobiety, gdzie zupełnie nie liczy się wygląd i to jak się w danym momencie prezentuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładne
a ja mogłabym a nie chce. Sama na siebie nie moge patrzeć w tych maseczkach i nie chce na to skazywać mego chłopa. Chce żeby deloektował się moim widokiem a nie przestraszał. Co nie znaczy że nie widział mnie w podłym stanie.Mieszkamy razem 8 lat i niejedna choroba się trafiła itp...ale...jeśli mam wybór to wole być kobieca a nie jak w filmach disneya-z walkami na głowie itp. Mam piękny pokój kąpielowy z kabiną parową i dużą wanną, zamykam się na kilka chwil z winkiem , muzyką i robie wszystko co należy. Cały dzień marze o tym w pracy, o chwili odprężenia...a że czasem on chce się relaksować ze mną..cóż musi mnie poogląedać z nieporozumieniami n twarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sama zle sie czuje w dresach wyciagnietych i flanelowej koszuli wiec tak nie chodze. nawet nie posiadam flanelowych koszul. mam dresy ale bardzo ladne i obcisle bo chodze na silownie i tylko wtedy jak am ide to mam na sobie dresy a tak to chodze po domu w tym w czym chodze do pracy :) maseczki i inne zabiegi wykonuje albo w lazience. urzadzam sobie male spa ze swieczkami i podobnie jak kolezanka powyzej mam czas na relaks dla siebie :) maz mi robi drinka i czasem zaglada do mnie ale nie oglada wszystkich moich intymnych zabiegow. jakos sobie nie wyobrazam zeby ogladal mnie jak depiluje depilatorem bikini cala spocona od przyjmowania niewygodnych pozycji i bolu :D czasem wiec widzi mnie w dresach ale nie powyciaganych oraz w maseczce ale to tylko na wlasne zyczenie jak zechce mnie nawiedzic w lazience :) jednak zachowania we dwoje to kwestia indywidualna i do uzgodnienia. :) milego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładne
a ja nigdy nie chciałam i nie będę chciala aby mój mąż był przy porodzie.Niektórzy poprostu o tym nie marzą i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mój jest wniebowzięty, jak pozwolę mu się pobawić z maszynką do golenia w okolicach bikini... ma wtedy taka minę zaaferowano-błogą, że szok :) chyba jakiegoś dziwnego faceta mam, czy co :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładne
mój też lubi i ja lubie czasem.chodzi mi tylko że nie skazuje go na te widoki, a jeśli sam chce...cóż bywa przyjemnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przy moim facecie
mój jest taki sam :D na pewno by się dogali ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ładne - nie no jasne, że niektórzy o tym nie marzą, myślę sobie tylko, że ja jednak bym chciała (on nie ma nic przeciwko) - bo to jest taka chwila gdzie: a. będę czuła się bezpieczniej. b. zawsze to jakieś wsparcie cenne w takich momentach dla kobiety c. głupio by było, żeby przegapił siedząc w korytarzu taką chwilę d. większość meżczyn jak widzi jaki to wysiłek dla kobiety i że to nie takie hop siup - jakoś docenia wagę tej chwili wielopłaszczyznowo - oczywiście są tacy, których bierze obrzydzenie -ale to takcy faceci krótym się wydaje, że ich na świat przyniósł bocian w sterylnym beciku ;) Poza tym różnie w życiu bywa - czasem (odpukać) trafiają się różne choroby, kalectwa gdzie trzeba sie zając partnerem w 100% i lepiej nie doznać wtedy szoku że ta druga osoba też jest człowiekiem. Suma sumarum - myślę, że łażenie z maseczką po domu nie jest szkodliwym widokiem dla normlanego faceta, ale fakt, że relaks w wannie z kieliszkiem, obdzieranie futra z nóg i inne pielęgnacyjne metody wykonywane poza bacznym meśkim z=wzrokiem dużo są przyjemniejsze. i tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my mieszkamy razem od 6 tygodni, a zanim to nastapilo i czasem mielismy wolna chate na kilka dni i jak np na noc wysmarowalam sie balsamem brazujacym to nie nosilam nic zupelnie, kochamy sie i planujemy wpolna przysosc dlatego teraz zdecydowalismy sie na zamieszkanie razem, sa momenty kiedy nie wpuszczam go do lazienki, np gdy sie gole, to sa chwile zarezerwowane tylko dla mnie, taki maly relaksik,ale tez czesto prysznic razem bierzemy... wiec nie rozumiem pytania autorki calkowicie nie rozumiem.... totalny bezsens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot trzpiot
ha ha ha ewa 33 :)) jesteś w błędzie ... tak niewiele trezba by cieszyli się jak dzieci :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maskota
do wesolutkiej my razem sie kapiemy myjemy golimy sie.czy wypada??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maskotka twoja wypowiedz do mnie to jakis zart?? jaja sobie robisz czy jak??? chyba wyraznie napisalam, ze my razem sie czesto kapiemy, czy to grzech??? czy mam sie tego wstydzic?? niby dlaczego??? mieszkamy razem i juz dawno poznalismy swoje ciala.... czy ty jestes pelnoletnia dziewczyno??? z twoich wypowiedzi wynika, ze nie doroslas do niczego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarana
moim zdaniem maseczka na twarzy przy ukochanym to nic strasznego!!! :) mojego to nawet rozmiesza jak mnie w niej widzi :) ale ogolnie nie ujawniam mu wszystkich zabiegow jakie wykonuje, czasem oczywiscie ujrzy to lub tamto nie robie z tego afery ani nie panikuje, bez przesady :) ale ogolnie wole zeby myslal ze jestem taka naturalnie piekna :) co do wzajemnego depilowania sie to moze byc to pewnego rodzaju zabawa albo gra wstepna, gdy widzi mnie gdy depiluje nogi tez nic sie nie dzieje, ale wole jednak na osobnosci :) co do domowego stroju... dresu nie nosze bo nie lubie :) ale nosze po domu luzniejsze koszulki i bluzy zwykle, choc nie zawsze, czesto zostaje w tym co bylam w ciagu dnia, nie chce zeby moj wizerunek w domu kojarzyl mu sie z zapuszczona "kura domowa", oczywiscie nie stroje sie jakbym szla na bal, chyba chodzi tu o to byc czuc sie swobodnie, na luzie ale jednoczesnie wygladac ladnie i czysto , jesli wiecie o co mi chodzi :) zeby nie popasc w rutyne warto czasem wskoczyc dla odmiany w cos seksownego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka.pl
hmm... widzę, że zdania są podzielone. Ja mieszkam z chłopakiem i chodzę w dresie (czarnym, ładnie dopasowanym) a maseczki też nakładam, niezależnie od tego czy on jest w domu czy go nie ma. I jemu to wcale nie przeszkadza, bo niby czemu miałabym się z tym kryć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anitka22
tak tak mam 22latka.mi chodzilo ze jak sie golisz to swego lubego nie wpuszczasz do lazienki!!! moze ja tez nie powinnam??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×