Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gabrysia55

Klub pan po 50-60-tce...

Polecane posty

Tak sa baaardzo ladni... Szczegolnie ten z dlugimi wlosami ... Przypomina mi mojego ex chlopaka okolo trzydziestukilku lat temu.. Taki byl on sliczny :-) Ale ja sie zakochalam w brzydszym ale \"mocnym\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehe też się zakochałam w brzydszym....,ale wtedy,był cudny! Pooglądnięciu i wysłuchaniu Le tue parole znowu marzą mi sie podróże do ciepłych krajów.Ach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cztery Mendle, dobrze ze jestes:-) Wiesz zadzwonilam do mojego sasiada \"chatki Puchatka\" w Polsce i dowiedzialam sie ze 3 olbrzymie swierki ( duma mojej mamy) pochylily sie i chyba bedzie je trzeba zciac :-( Ale trzeba czekac na jakas komisje ktora na to pozwoli ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mojego syna też na podwórku jest taki olbrzymi świerk o który się baja za każdym razem kiedy mocniej powieje.Mają już nawet pozwolenie z gminy na jego ściecie, ale póki co ,to panowie z zieleni miejskiej usuwaja te drzewa,które już padły. Oni dalej niespokojnie śpią,bo dzisiaj jeszcze ma zawiac .Ale później meteorolodzy obiecują juz tylko śnieg i mróz! Bedzie zima? huhuha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dianka i Belva🌻 Dziewczyny emigrantki.... Piszecie o przyjaźni na obczyźnie. I u nas zmienia się wszystko.Jeszcze my,pokolenie powojenne ,mamy wpojone tradycje naszych rodziców.Tzn.jak miłośc -to do deski grobowej...jak przyjaźń - to na 100 lat.I oczywiście pełna dyspozycyjność - 24 godziny na dobę.Przyjaciółka może zawsze przyjechać.I ja do przyjaciółki / a jest ich kilka,takie my zdrowe baby :D /.. Ale już pokolenie JPII...czyli rok 1978,rok wyboru Jana Pawła II - z którego wywodzi się moja córka...o ,to już jest inna para kaloszy.. Oni pracują.Etos pracy - nie wypada mieć wolnego czasu przed godziną 19.A w niedzielę - laptop i praca. Więc gdzie tu miejsce na nieskrępowane wpadnięcia ? Na długotrwałe biesiady,gdy goście wychodząc - witali się z roznosicielem mleka w butelkach z kapslami złotymi i srebrnymi ../ pamiętacie ? / \'\' A mnie jest szkoda lata \'\'... I tych czasów,które mijają wraz z nami.Ale czy ekologicznie i witaminowo wychowane pokolenie to zrozumie ? Pozdrawiam - Aleks. PS.a co było w tej gazecie,Belvo ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aleks!! Witaj :-) Jak przyjaechalismy tu na poludnie US, po pol roku mieszkania w mieszkaniu kupilismy dom. Dom to znaczy nie tylko sama chata ale i posiadlosc naokolo czyli kawalek lasu i trawa. Nasi sasiedzi juz na drugi dzien przyszli sie z nami witac .. Przynosili jakies drobne podarki ( z ogrodu) i wydawaloby sie ze zacznie sie prawdziwa super przyjazn do jakiej zawsze bylam przyzwyczajona , czy to na polnocy Stanow czy w e Wloszech... Po kilku takich wspanialych acz krotkich odwiedzinach, zostalismy zapewnieni ze oni tu sa dla nas, zeby wpadac do nich czesto i ze gdyby kiedykolwiek cos nam bylo potrzebne to nalezy tylko gwizdnac a oni juz leca zpomoca. My mielismy faktycznie takich sasiadow na polnocy i dotychczas mimo 20 lat jeszcze sie przyjaznimy, wiec wcale nas nie zdziwily te zapewnienia i po tygodniu , zapukalam do drzwi sasiada, aby pozyczyc kosiarki :-D( moja byla jeszcze zapakopwana w kontenerze) .... Zebyscie widzialy jego oczy... Mysle ze cos takiego jeszcze sie mu nie przytrafilo w jego mlodym zyciu.. Zupelnie go zatkalo ze zdziwienia.. Ja troche sie speszylam i jakos sie wycofalam jak niepyszna... No tak szczerosc tu nie jest ich mocna strona ( pomyslalam) :-o Juz kilka lat po tym wydarzeniu bylam na zebraniu pan z roznych krajow w takim miedzynarodowym klubie. Byly tam dziennikarze etc. Chcieli sie dowiedziec jak my cudzoziemki , znajdujemy sie w tym kraju i czy mialysmy jakis kulturalny szok? Oczywiscie oni mysleli o tym ze my mialybysmy byc zaszokowane wspanialosciami takimi jak : lazienki, telewizja, pralki Etc.... A ja wtedy udzielilam im wywiadu o tym jak ja zaszokowalam moich sasiadow bo zrobilam ten praktyczny gest po ich teoretycznych zaprosinach. Tak wiec wyladowalam w gazecie.:-o Lekcja .... nie brac na powaznie uprzejmosci tubylcow. Usmiechac sie i isc o wlasnych silach. Nie pozdrawiac wiecej niz raz. Nie zatrzymywac sie i gadac przez plot. Machac reka z daleka i isc swoja droga...A przedewszystkim nie zapewniac nikogo ze mamy takie zdobycze techniki jak samochody, domy, zmywarki etc. bo bedzie im przykro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co? Ja zawsze czulam sie uhonorowana jak ktos mnie prosil o przysluge. Nieraz nie bylo mi to na reke. Tu swiat jest bardzo pragmatyczny, moze prostszy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i prostszy,ale nie dla naszej słowiańskości.. A my Polki,historia nauczyła trzymania się razem.I pomagania sobie nawzajem.To taka współzależność ,jak między pijanym i płotem. Jedno bez drugiego nie egzystuje.To znaczy płot ..jak najbardziej.Ale czy jako podpora nie jawi nam się inaczej??? A między zwyczajami amerykańskimi i polskimi jest przepaśc cywilizacyjna.Stany uległy terrorowi doskonałości - my jeszcze nie..i dzięki Bogu. Poza tym ta szczerośc amerykańska...Tom Cruise skaczący po kanapie w programie Oprah.Eeee...podoba się to nam ? Wcale.Tajemnica pościeli w programie TV? Tylko na pokaz .Autopromocja w bieli implantów... A na tym tle Polka - Słowianka.O niku tajemniczym - Belva.Na dodatek wzbogacona włoskim temperamentem.Umiejąca przyrządzić pastę i lasagne..i co tam jeszcze było ? Prosciutto di Parma ? Jedynie mi znane ? Faktycznie ,boli serce... I pewnie trochę tęsknoty za tą naszą słowiańską duszą... Jak w tych ..KONIACH... Wzdłuż urwiska, nad przepaścią, po samiutkim brzegu konie swe nahajką smagam, popędzam! Jakoś braknie mi powietrza: piję wiatr, połykam mgłę... Czuję z w zgubnym uniesieniu, że już ginę, że już ginę! Troszkę wolniej konie moje, troszkę wolniej! Nie słuchajcie twardego bata. Lecz dostały mi się konie narowiste zbyt... I nie zdążę już żyć, i nie skończę już pieśni. Ja swe konie napoję, Zwrotkę śpiewać dokończę, - jeszcze chwilkę na samym brzegu postoję... Ale jest internet i na czas jakiś nie musisz być Belvo na tym amerykańskim południu,gdzie los kazał Ci żyć.I chyba ,mimo wszystko jest to dobre życie,jak się nad tym zastanowić.. Dobranoc.Co złego - to nie ja.Ta bezsenność ,tabletki i wiatr powodują iż piszę głupstwa.Całkowicie bezkarnie,pewna wybaczenia - Aleks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i prostszy,ale nie dla naszej słowiańskości.. A my Polki,historia nauczyła trzymania się razem.I pomagania sobie nawzajem.To taka współzależność ,jak między pijanym i płotem. Jedno bez drugiego nie egzystuje.To znaczy płot ..jak najbardziej.Ale czy jako podpora nie jawi nam się inaczej??? A między zwyczajami amerykańskimi i polskimi jest przepaśc cywilizacyjna.Stany uległy terrorowi doskonałości - my jeszcze nie..i dzięki Bogu. Poza tym ta szczerośc amerykańska...Tom Cruise skaczący po kanapie w programie Oprah.Eeee...podoba się to nam ? Wcale.Tajemnica pościeli w programie TV? Tylko na pokaz .Autopromocja w bieli implantów... A na tym tle Polka - Słowianka.O niku tajemniczym - Belva.Na dodatek wzbogacona włoskim temperamentem.Umiejąca przyrządzić pastę i lasagne..i co tam jeszcze było ? Prosciutto di Parma ? Jedynie mi znane ? Faktycznie ,boli serce... I pewnie trochę tęsknoty za tą naszą słowiańską duszą... Jak w tych ..KONIACH... Wzdłuż urwiska, nad przepaścią, po samiutkim brzegu konie swe nahajką smagam, popędzam! Jakoś braknie mi powietrza: piję wiatr, połykam mgłę... Czuję z w zgubnym uniesieniu, że już ginę, że już ginę! Troszkę wolniej konie moje, troszkę wolniej! Nie słuchajcie twardego bata. Lecz dostały mi się konie narowiste zbyt... I nie zdążę już żyć, i nie skończę już pieśni. Ja swe konie napoję, Zwrotkę śpiewać dokończę, - jeszcze chwilkę na samym brzegu postoję... Ale jest internet i na czas jakiś nie musisz być Belvo na tym amerykańskim południu,gdzie los kazał Ci żyć.I chyba ,mimo wszystko jest to dobre życie,jak się nad tym zastanowić.. Dobranoc.Co złego - to nie ja.Ta bezsenność ,tabletki i wiatr powodują iż piszę głupstwa.Całkowicie bezkarnie,pewna wybaczenia - Aleks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Aleks.. dlatego tak bardzo pragne miec kontakt z moim krajem i Polkami ktore tam sa i zyja tamtejszymi realiami. Dzieki tej kafeterii , moze to sie stac ale tylko po czesci. Nigdy nie bedzie tego dosyc dopoki bede wyla z tesknoty za miejscem gdzie wszyscy mowia tym jezykiem ktory taki wydaje sie dziwny tutaj. W \"starym kraju\" dla mnie wszystko wcale nie jest stare dla mnie to jest moja terazniejszosc. Problem polega na tym ze jest on jak kielbasa zawieszona na patyku przed psem. Niby jest ale nie dosiega do niej zebami... Piekny jest wiersz o narowistym koniu. Czyj on jest? Konie... caly rozdzial mi sie otwiera... :-) Kiedys siedzielismy w Nowym Yorku w restauracjii z mezem i moja wspolpracownica ( staro za konna) Rozmowa zeszla na konie i jazde konna. Ona sie mnie pyta czy ja jezdze a ja ni z gruszki ni z pietruszki : \" no pewnie !! Wszyscy Polacy sa wspanialymi jezdzcami\" Ojej nawymyslala mi od nacjonalistek..( bardzo dobrze ) bo ja jestem nacjonalistka! Jezeli chodzi o lasagne i spaghetti to i owszem ale juz prosciutto to trudno byloby mi zrobic.. :-) Sluze przepisami... Sciskam cie i caluje Moze juz Diana tez wpadnie Dianko {serce]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to jest dobre zycie... Nie powinnam byc niewdzieczna. Tylko czemu tak teskno? Moze bo zabraklo obydwojga rodzicow wtym samym czasie? Dom tam swieci pustkami. Wszystko sie rozpada? Moj dom rodzinny... sie wali. Ja tu siedze sobie wygodnie jakbym byla Twardowskim na ksiezycu.. i spogladam z daleka. Wszyscy mi mowia.. sprzedaj wez forse , przyda ci sie, a ja jakbym byla zparalizowana. Nie moge wyrzucic ani jednej rzeczy ktora dotykali moi rodzice... Po prostu nie moge..a co dopiero sprzedac. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Belva, Cztery Mendle i ALex_555 oraz tajemnicza pomaranczowa, ktora byla uprzejma opisac o mojej ulubionej grupie IL DIVO - Wiec ja juz nie musze. Nawet i mnie Sebastian przypomina kilku moich exow :D :D :D U mnie grupa ta jest oglaszana jako jedni z najlepszymi glosami na swiecie. Bardzo lubie sluchac Ich CD. Choc ekspertem nie jestem. Belvo odnosnie Adriano, co mialam na mysli to, ze wg mnie Jego wlosy sa za dlugie kolo uszow - tez lubie lysawych panow. Poza tym po prostu uwielbiam Adrano\'s glos. Czesto tez slucham Sarah. Mam znajomych i zawsze przy spotkaniach ogladamy Ja na duzym ekreanie - przy kawce. Odnosnie Alessandro S. wlasnie slucham Jego piosenki z linku co przyslalas i kilka innych tam. Jak On ladnie mowi po angielsku. LoooooMatko, jaki przystojniak. tak mowi jedna z naszych z kolezanek ..... Musimy podeslac Jej ten link, na pewno sie ucieszy. :D:D:D Gdzie rodza sie takie przystojniaki ? :D:D i to z takimi glosami. Kiedys wystarczyl mi Dean Martin. :D Z przyjemnoscia tez wysulchalam Russel Watson i piosenke, ktora rowniez spiewa anielski glos .. Josh Groban. Alex_555 odnosnie tego pokolenia, wiesz ja bazuje na tym, ze nasi rodzice tez mowili do nas ... co z tego wyrosnie ... okazalo sie ze, moja Mama❤️ jest dumna ze mnie i czesto mi o tym mowi. Wiec miejmy nadzieje, ze na Boga zywego z tego pokolenia tez cos wyrosnie. Podobnie jak u Belvy, tutaj raczej tez kazdy sobie. Prawde mowiac mnie to pasuje. W wieku ktorym jestem (51) od dawna juz wybralam grono specjalnych przyjaciol, kolegow z ktorym spedzam czas. Jestem otwarta na nowe przyjaznie, ale specjalnie nie szukam. Napewno jak i Wy po pierwszych kontaktach od razu wiemy z kim mamy do czynienia i czy chcemy byc w ich gronie. W moim przypadku w tym samym domu mieszkam ponad 12 lat. Kilku sasidow zmienialo sie, ale zawsze mialam wielkie szczescie, ze byli to mili ludzie. Obecnie po jednej stronie mam wietnamskia rodzine z dwojka dzieci. Bardzo mili i pomocni. Czesto rozmawiamy i wymieniamy sie prezentami na Boze Narodzenie. Po drugiej stronie ... looomatko :D przystojny blondyn - rozwodnik okolo 40. Za mlody i rowniez przyjemny. Dzisiaj mam fajna pogode. Slonce swieci wysoko, lekki wiaterek. Zapowiadaja wysokie temperatury przez caly tydzien 33 - 38 ufff Pod koniec tego tygodnia planowalam ... dopiekszyc ogrodek. Chyba wystarczy tego leniuchowania pelne 2 tygodnie i jeden dzien. Alex_555, co o tym myslisz? Juz chyba moge zrobic lekki robotki w okol domu i ogrodu, co ? Z przyjemnoscia czytalam dzisiaj Wasze posty. Przykro mi slyszec o szkodach pohuraganowych. Miejmy nadzieje, ze nigdy wiecej. Panie pozdrawiam Was serdecznie. Zycze milego dnia. Wpadne do Was pozniej. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Belvo, Czy u Ciebi moja droga przyjaciolko jest juz 3 nad ranem? Moze przygotuje cieple mleko z miodem ? Prosze bardzo. Droga wiem co przechodzisz i rozmumiem. Ja ostanio mysle o wyjezdzie stad na dluzszy czas. (place duza cena za to, strata pracy, domu, i wlasnie duzo-duzo materialnych rzeczy) Wlasnie dlatego, ze Mama jest sama w PL. Nie chce przyjechac tutaj na stale. Nie chce zostawic domy, ogrodu i zycia, ktore lubi. Ma juz/tylko 75 lat. Jest zdrowa i radosna. Ale martwimy sie o Nia. Wiec moze zostawie ten komfort na \'chwile\' i wmawiam sobie, ze to tylko rzeczy materialne i jade/wracam do domu dziecinstwa. Mysle o tym dosc czesto od kiedy kolezanki z innego topiku ubolewaly strate Mam i zalowaly, ze nie zrobily ... wiecej dla Nich. Oto ja mam szanse na na cenny czas z moja Mama. Zobaczymy jak sie to wszystko ulozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dianko🌻 Myślę,że możesz.Te temperatury,nie da się wysiedzieć w domu.To chyba byłby kraj dla mnie.Choć sprawdziłam tylko na krótkim dystansie,na urlopie i oczywiście \'\' tylko\'\' Afryka,bo bliżej. Ja się pośpieszyłam do pracy,bo musiałam.To i są komplikacje.Już trzeci tydzień siedzę w domu i oby ....ale dobry pan Bóg... Belva🌻 - to Włodzimierz Wysocki,bard rosyjski z teatru na Tagance,absolutny idol dla mnie.Żonaty z Mariną Vlady,co było ewenementem w Sojuzie.Zawsze w czarnym golfie ,głos ochrypły. Cecha narodowa Rosjan uwypuklona do przesady - pił aż do smierci,a umarł młodo. Postaram się przesłać linka,a może znajdziesz sama...masz przecie nosa do muzyki.. Oczywiście ,wiem :) że szynki parmeńskiej sama nie zrobisz.Ale nic mi z włoskich potraw nie przyszło do głowy. Konie....wiem coś o tym.W mojej najbliższej rodzinie jest koń.Właściwie ...jest on także moją rodziną.Mieszka w Krakowie i jest własnością mojej córki.A ja ? Chyba powoli staję się własnością - jego. Pisałam już na werandzie o rajdzie końskim Kraków - Bieszczady.Ja oczywiście oglądałam tylko zdjęcia.Ach,jaka piękna jest nasza Polska i jak bardzo jeszcze jej nie znamy.Nie dziwię się dziewczyny,że tak tęsknicie. Ale może tutaj ,tęskniłybyście za tamtą ziemią ? Może Ojczyzna jest tylko w sercu ? Więc piszcie o tych Ojczyznach ,które teraz dają chleb,a emigracja zawsze była.Ta najnowsza liczy 2 miliony ludzi.... Pozdrawiam - Aleks. ps.dlaczego ja jestem 2 razy ? Czy ktoś wie ,może ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlodzimierz Wysocki... omal co o nim nie zapomnialam Tak znam go. maialam nawet gdzies plyte. Musze poszukac... On otwiera znowu niektore zakamarki mojej duszy.. te powiazane ze wschodem i z moimi dziadkami.. Olbrzymie powiazanie a moze nawet cala esencja mojej duszy i mojej tesknoty .. Moj maz mowi ze ja jak slysze utwor i zaczynam sie usmiechac to zapewne jest to muzyka rosyjska. Ma prawie zawsze racje. A Okudzawa? Przypomijnaja mi sie rajdy do puszczy Kampinoskiej i te wieczory z gitara przy ognisku... Nie pamietam czy to byla jego ta piosenka \"studientoczka\" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diano, ja gdybym mogla to juz dzisiaj spakowalaby walizki i pojechala z powrotem do Europy. Nie moge bo mam meza ktory chce tu byc i pracowac do konca zycia. Mam jedna corke ktora bedzie niedlugo mama. Mam tu dom ogrod i dwa psy. Kocham moj dom i ogrod ale nie zastanawialabym sie dwa razy aby wszystko to zostawic. ( oczywiscie psy musialyby jechac ze mna) Wierz mi ze w Polsce tez mozna zyc dobrze i znalezc jaka prace. Popatrz Aleks mieszka wsrod drzew i zwierzat i jest szczesliwa!!! Ja widzialam moich rodzicow dwa trzy razy do roku. Teraz juz ich nie ma a ja zostalam z niedopowiedzianym pytaniem. Czy masz dzieci i meza? Jezeli nie to jestes wolna aby robic to co chcesz. Czesto zastanawialam sie co mi sie podoba tutaj w tym kraju... I doszlam do wniosku ze podoba mi sie wiele ale wszystko to laczy sie z praca i zarabianiem pieniedzy a nie z wydawaniem ich. Na wydawanie duzo lepiej jest we Wloszech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny! Wasze posty mowia tak wiele o Waszych rozterkach.Trudno sie dziwic,kiedy idzie o rodzicow. Dianko,wiem,ze jest to trudna decyzja--zostawic wszystko i pobyc z mama,zeby kiedys....kiedys nie wyrzucac sobie,ze przeciez moglam..Kiedy zabraknie rodzica,wtedy sie \"gdyba\".Ale przeciez Twoja mama tez moze przyleciec na troche do Ciebie.Czy juz byla w Australii? Jestes wspaniala corka i zrob to,co nakazuje Ci serce. Posluchaj go,zeby kiedys nie wypominalo Ci,ze czegos nie zrobilas. Belvo,i Ciebie takze doskonale rozumiem.Taki dylemat miala moja mama--dom po swoich rodzicach takze \"trzymala\" kilka lat.Chciala nawet na starosc tam wrocic,ale niestety,moj ojciec nie chcial o tym slyszec.Wreszcie z wielkim bolem sprzedala. Teraz,kiedy jezdzimy na groby naszych bliskich/ze strony mamy/,koniecznie musimy przejechac obok tej posesji po dziadkach.Ilez razy wyrzuca sobie,ze to zrobila! To nie jest prosta decyzja. Moze potrzebujesz wiecej czasu na podjecie decyzji? Pozdrawiam i zycze spokoju w myslach i sercu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Diano ja lubie glos i repertuar Sary Brightman ale ... cos mnie denerwuje w jej wygladzie nie wiem dokladnie co/ :-) Moze to okragle O ktore robi ustami ... hi hi hi :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie Belvo! Gdzie sa nasze dziewczyny? Od dluzszego czasu nie widze Samej i Sary.Coperta chyba na wyjezdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doczytalam sie ze Wlodzimierz Wysocki urodzil sie w tym samym dniu i miesiacu co ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie miłe Panie! Melduję się, że jestem i czytam i pilnie słucham... Wiecie co? Myslę ,że nasz Klub podzielił sie na takie,które piszą i te, ktore czytaja, słuchają i sa z Wami światowymi kobitkami! Ja jestem, mam tylko troszkę mniej czasu, ale zaglądam tu regularnie ! Pozdrawiam! 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cztery mendle! Mimo braku czasu,jestes na biezaco.Milo,ze dalas znak--Jesli Ci czas pozwoli,wpadaj i pisz.Ja tez wpadam,podrzucam drewienka do kominka i wsluchuje sie ...Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×