wiem o tamtej

mój mąż zaczął romans z inną. wiem kim ona jest. spotykają się wzdychają, prawią komplementy, miłe słówka... ona też ma męża potem w domu on jest miły, czuły, mój... jak mam żyć kiedy nie wiem jak...

? moze jest tylko miły dla tamtej?

Gdybym miała konkretne dowody, to od razu bym porozmawiała z mężem o tym. Są tacy, którzy radzą, żeby przeczekać. Ja bym nie potrafiła. Albo... nawiązałabym kontakt z mężem tamtej. Może to by odwórciło jej uwagę od cudzego męża ;-)

on mówi, że ja jestem nienormalna, ze wymyślam. po jego zachowaniu względem mnie nic nie widać. jednak wiem, wiem co się dzieje z pewnego źródła. z jej mężem na razie nie rozmawiałam, bo to oznaczałoby definitywnykoniec mojego małżeństwa. nie potrafię nic z tym zrobić. płaczę. i udaję przed sobą że wymyślilam to wszystko. czekam aż mu sie znudzi, albo jej mąż wyczuje co się dzieje

dlatego napisałam, że są potrzebne dowody mężczyźni zwykle wypierają się takich zarzutów i twierdzą, że są niesłusznie oskarżani nie chodzi o to, żebyś romansowała z jej mężem zwykłe koleżeńskie kontakty u mojej znajomej to poskutkowało :-)

nie znam się z jej mężem, nie che poznawać bo niby jak? nie mogę pokazać dowodów, nie mogę.

ona też go nie znała, ale znała ją doprowadziła do towarzyskiego spotkania w czwórkę i tak poznała jej męża

jej też teoretycznie nie znam więc to by było trudne.

emotikonka, wiesz kto to jest, a to już duży sukces na pewno znajdziesz sposób, żeby ją bliżej poznać ;-) wiesz, zawsze możesz porozmawiać z mężem o zdradzie generalnie nie o tej jego tylko ogólnie rzecz biorąc powiedzieć mu, że myliłaś się w podejrzeniach ale gdyby to była prawda, to nie potrafiłabyś mu nigdy wybaczyć, zaufać, że możliwe, że odeszłabyś od niego, bo nie potrafiłabyś z nim po czymś takim żyć i nadal go kochać... może świadomość tego ile może stracić ostudziłaby jego zapały? wszystko zależy od stopnia jego dojrzałości

powiedziałam mu, ze odejde ale on wie, ze to tylko straszenie, bo nie umiem sie na to zdobyć. jej poznawać nie chcę, mam błagać, żeby sie odczepiła? jestem do tego zdolna

jemu jest wygodnie mieć nas dwie, wzdychające, kochające...jakbym sie nie dowiedziała, ze mnie zdradza w życiu bym o tym nie pomyślała. nie daje wogóle tego po sobie poznać

emotikonko, jeśli on wyczuwa, że \"za bardzo\" go kochasz i nie odejdziesz, to moim zdaniem tym bardziej powinnaś zagrać vabank może jak zobaczy, że nie blefujesz, zacznie Cię szanować inaczej będzie tak ciągle robił, nie z tą to z inną tak mi się wydaje

w dupe w dupe, ale my mamy dom!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

caramella : a jeśli on pozwoli mi odejść? porażka...

emotinko ile masz lat a moąż ile?

ale on właśnie na tym Twoim lęku żeruje a gdzie on pójdzie jak zostanie sam? do mężatki???

powili dojrzewam do postawienia wszystkiego na jedną kartkę.

wiesz co? To jest wg mnie upokarzające jak wlasny facet poświęca czas i uwage obcej babie...:/

Jutro powiedz, że sie umówiłaś z koleżanką idź do fryzjera. Dogadaj się z nią by zaczęła przysyłać smsy do Ciebie z netu w stylu tęsknię, było miło.Albo sama kogoś poznaj zazdrość czyni cuda

myśleć o sobie, myślec o sobie muszę zacząć... ale kiedy on w domu jest normalnie przesłodki, wysiadam gizmoooooooooooo dla mnie to bardziej niż upokarzające

czytam i nie wierzę,to co piszesz ja przeżywam teraz,mam nadzieję kiedyś znależć siłę by odejść,coś się skończyło...

nie wiem czy ta siła przyjdzie, wątpie.

romans...Nie znam sytuacji i nie wiem czy jestes w 100% pewna ze doszlo do zdrady z jego strony. Ale cos Ci napisze...mam swietnego kumpla....on ma zone, piekna dziewczyna ktora kocha nad zycie i jest dla niego najwazniejsza kobieta na swiecie, wiem ze jej nie zdradzil i nie nosi sie z takim zamiarem...przynajmniej tak wynika z naszych rozmow.Ja mam meza ktorego bardzo kocham i tez go nigdy nie zdradzilam ...i wiem ze nie zdradze ...nie po to mu slubowalam. Ow chlopak jest dla mnie kims naprawde blizkim i waznym....ale nie jako kochanek ..ale jako czlowiek i nie kandydat na kochanka. Znamy sie juz sporo czasu..bardzo lubie przebywac w jego towazystwie ...rozmawiac..radzic sie i czasem jak potrzeba wspierac jego. A to ze do niego wzdychamy czy prawimy sobie komplementy :)...bo tak jest nie uwazam za nic zlego...ja do odbieram jako dowod sympatii...a ze tesknie...tak ale za rozmowami ..za nim jako za kumplem..widujemy sie bardzo rzadko...

i nie po to zeby zdradzac naszych malzonkow ...ale po to zeby pogadac, pobyc ze soba kilka chwil bez zadnych podtekstow .... A dlaczego u ukryciu ?...bo to co jest miedzy nami...rozumiemy tylko my ja i on...inni zle by to inpretowali..a tego nie chcemy....po co wszystko mamy komplikowac....i ranic blizkie nam osoby. Nie chce z niego rezygnowac ....ale miedzy nami jest umowa ze jesli bedzie taka potrzeba...powiedzmy cos takiego jak np..Ty "emotikonka", czyjesz....podejzewajac meza o romans....wszystko konczymy...bo sa rzeczy wazniejsze i bardziej drogie dla nas....A napewno pozostana w sercu jakies sentymentalne wspomnienia....bo mimi wszystko on jest dla mnie wazny...ale nie jako kochanek..a to co miedzy nami jest to nie romans...!!!!! Pozdrawiam....i zycze zeby i Twoj maz kazal sie takim facecem...ktorego...ja mialam okazje poznac. A ja nie jestem osoba ktora rozbilaby czyjs zwiazek...tak samo nie chcialabym aby rozbito moj.

żeby takich mężów i żon było więcej jak Ty i Twój kumpel :( Niestety przeważnie chodzi o zdradę albo o zauroczenie :(

jestem pewna. przyjaciela mam sama i on przyjaciółkę, tu chodzi o sexxxxxxxx

ale wiesz napewno że o sexxx? skad masz takie żródla ?

czy źródła są ważne? wiem, dowiedziałam się i wiem.