Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Justyna M.

jest tu jakas staraczka o tej porze?

Polecane posty

czesc dziewczyny! czesc malolepsza i surfitka:) napisalabym witaj w pl ale to chyba jakos nie tak by bylo:D wiec napisze fajnie ze juz w pl, zaaklimatyzujesz sie, szybciutko, ja tez niestety tak mam ze jak tam jestem o domu mowie uk, ale chyba da sie to zamienic, to ze wzgl na dlugosc czasu tu spedzonego dzien w dzien:D mam nadzieje ze wszystko sie ulozy i moze za rok bede mowila witaj w pl:D dobrze ze bielizna sie znalazla;) malolepsza daj spokoj biednemu tymkowi, nie zmuszaj go do sztuczek od rana, bo sie rybinka wykonczy:) pisz co tam dobrego na obiad upichcilas? ja jakos nie moge sie zabrac za zrobienie sobie, tzn nam sniadanka:) ryba mam nadzieje ze ty swojego bojowniczka tak nie tresujesz ostro od samego rana;) a co do facetow oni zawsze i we wszystkim maja wiekszy luz, taka to juz niesprawiedliwosc;) milka zakupy dobre na wszystko! ja juz sie nie moge doczekac zeby cos sobie fundnac:) mimi pisz jak tam u was! pozdrawiam wszystkie: telesforka, mezatka, martika, agness, nowa, ani, omega, jagoda - jutro juz bedzie wieczorem;) i te ktore mi gdzies umknely (prosze wybaczyc ciezarnej na ostatnich nogach:P) malutek dzis spokojniutki, chyba ta pogoda, bo wieje i zimno jak nie wiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to juz naprawde druga???????ja ten czas leci, pewnie dlatego,ze dzien mam wolny:Pjutro bedzie sie wkleklo w nieskonczonosc:P na obiad dzis zupa krolewska, przepis mam od ryby:P na drugie miecho i mizeria,:D Justi____wlasnie rozmawialam z moja swiezo upieczona mamuska, korzystaj z lenistwa poki mozesz, bo ona sie zastanawiala czy na pewno jadla sniadanie, biega caly czas przy malej, karmienie, przewijanie, znowu, karmienie, a w miedzyczasie przewijanie i tak kolko, swoja droga to ja tez juz sie nie moge doczekac tej bieganiny:P Tymoteusz chwilowo ma poobiednia drzemke:Pnastepna tresura wieczorem, hm....moze go naucze mowic:P, to brednie,ze ryby i dzieci glosu nie maja....prawda Ryba??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć babeczki🌻 My dopiero po śniadanku, bo spałyśmy do 12:) Czuję się dobrze, mała się tak wierci, że aż czasem boli. Wczoraj wieczorem to jakieś cuda robiła w brzuszku. Dziś wieczorem zajęcia w szkole rodzenia mamy. Co do mojej wysypki to zdaje mi się, ze po tej maści jakaś większa się zrobiła, ale nie boli ani nie swędzi. Surfitko witaj w Polsce!!!!! Mam nadzieję, że sie szybko zaklimatyzujesz i nie będziesz chciała wracać;) Malolepsza, Ryba ja tez miałam kiedyś bojownika, ale niestety nie pożył długo, tzn. jakieś cztery dni. Justynka z tym ciśnieniem to uważaj, dobrze by było, zebyś je kontrolowała codziennie. Ale temu twojemu synusiowi dobrze u mamy:) Pogłaszcz brzusio❤️ Jagody nie mogę się doczekać twoich zdjęć z wakacji. Milka mi zakupy zawsze poprawiaja humor. Teraz postanowiłam na razie nic nie kupować z ubrań, bo juz niewiele mi zostało. Moje ostatnie zakupy to krem na rozstępy i żel poporodowy;) Telesforko u nas jeszcze nie sprzedają dekoracji świątecznych, a szkoda. Co do wagi dzidzi to owszem mylą się, ale raczej w drugą stronę, tzn, że może być cięższa. Damy radę:):) Dla wszystkich niewymienionych po 🌻 Buziaki👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:D Surfitko - no to wakacje widzę pełną gębą:D Nie denerwuj się moja droga, bo na nerwach tydzień laby minie i zawsze to o jeden mniej do relaskowania się;) Pociesz się tym, że my tutaj biedne na codzień borykamy się z taką polską rzeczywistością:D:D:D A co do walizki - to dobrze że w końcu dojechała:D Moje papużki właśnie też się nie chcą rozmnażać. I ja nie uważam to za znak, bo one oprócz tego robią takie rzeczy, ża jakby każda z nich była jakimś znakiem, to nie chciałabym się nawet domyślać co mogłoby to oznaczać:D mimi - to teraz pocieszyłaś rybę i malolepszą roztoczoną wizją co długości życia ich bojowników;) Ja mam nadzieję że te ich rybska pożyją nieco dłużej niż 4 dni:D:D:D malolepsza - a propos długości życia Tymoteusza - nie to żebym się czepiała, ale wczorajszy opis jecho zachowania dał mi wiele do myślenia - mój kumpel miał kiedyś rybki i one machały płetewkami i tańczyły na jego widok jak były głodne. A jak zapalał lampkę nad akwarium wszystkie były u góry. Mam nadzieję, że obie z rybą dokarmiacie \"rybka\" jakimiś odżywkami specjalnymi dla \"rybków\" narażonych na intensywny wysiłek fizyczny?:D Aż mi skóra ścierpła jak napisałaś o tej poobiedniej drzemce Tymoteusza - to faktycznie tylko drzemka? obudził się już? Może nakarm go trochę co?:D:D:D A co do weekendowej imprezki to przeniosła się na niedzielę, bo w sobotę K. idzie do roboty. Ale ja i tak nie pójdę - nie ma mowy! Chociaż z niepokojem obserwuję tendencje działu do powolnego wyrażania zgody na stawiennictwo w robocie w dni normalnie wolne od pracy! Jeny - gdzie ja trafiłam - co za ludzie! ryba - a może @ nie przyjdzie? Ja tam już dałam sobie spokój z testami - po co mi skoro i tak cały czas ten sam wynik - mogliby mi od razu sprzedawać w aptece takie z namalowaną 1 grubą krechą - i nawet bym nie musiała składać reklamacji!:P milka - no i humor trochę lepszy - prawda? Mi się tam zawsze poprawia jak MUSZĘ wyjść wcześniej z pracy, albo MUSZĘ mieć KONIECZNIE jakiś jeden dzień urlopu:) Jagoda - biedactwo - już za chwilę będzie znowu z nami - faktycznie najlepsza ostatnio pogoda ją ominęła i wpadnie teraz jak śliwka w kompot - z pięknych, cieplutkich tropików do szrugi i słoty! Od razu można sobie humor popsuć! a co do staranek - czekam sobie grzecznie na @ i jeżeli przyjdzie (a na bank przyjdzie) - na badanka. W tej kwestii nic się akurat nie zmieniło póki co:) Miłego dnia! 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Voltare____:Pryba nakarmiona, nawet z racji tego,ze dzis jestem w domu dostala podwieczorek, rzeczywiscie wpis mimi nie byl optymistyczny, ale mam nadzieje,ze nasze kojoty, tzn ryby dociagna slusznego wieku:P gdzies mi glowie zostal ten zegar smierci, weszlam tam, nie dociagne 50tki:P, ale podobnie jak Ryba nie mialam odwagi sprawdzic m, ani bliskich, chociaz to niby zabawa, a jednak przerazajace. Co do pracy w wolne dni i siweta, lacze sie z toba w bolu, mam nadzieje,ze w tym roku bede miala wolne boze narodzenie, bo pracujaca niedziela to juz dla mnie norma, hm....a moze @ nie przyjdzie i zadne badania nie beda potrzebne, zycze ci tego moja droga, goraco zycze:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Wy i tak wszystkie odważne z tym zegarem jesteście - ja nie miałam odwagi nawet siebie przetestować! A co jak mi wyjdzie, że nie dożyję 31 lat? Mam zbierać na pomnik, żeby K. w wydatkach odciążyć? :P:P:P Bo on będzie długo żył - tak mu wyszło, więc pewnie dłużej ode mnie. Nie ważne- nie sprawdzam i tyle, bo nie chce jednego stresa mieć we łbie więcej! No ja Boże Narodzenia i wszystkie inne większe święta mam wolne, tylko im się w tej mojej firmie coś ostatnio z sobotami ubzdurało 😠 - jestem chora na samą myśl! 😡😡😡 Żebym to chociaż Internet tam miała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do badanek, to ja i sobie i każdej z Was życzę, żeby rzeczywistość zweryfikowała nasze plany i ułatwiła nam nieco żywot - w końcu przecież czasem los bywa łaskawy, więc może zamiast gonić nas od jednego gina do drugiego - po prost podrzuci nam po bejbiku i tyle:) Dzisiaj przetrzepałam skrzynkę pocztową w poszukiwaniu przesyłki, ale zamiast paczki znalazłam tylko rachunek z banku do zapłaty:P No cóż - przynajmniej wiem, że listonosz wie gdzie mieszkam i od czasu do czasu zagląda do mojej skrzynki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Surfitka dobrze ze zalecialas spokojnie i wazne ze bielizna sie znalazla bo inaczej to albo wyprawa do sklepu albo jak Britney Spears:) Dziewczyny ubawilam sie setnie waszymi opisami zwiarzakow a najbardziej rozsmieszyl mnie wpis Malolepszej o wozeniu psa na przejazdke codziennie bo on tak to lubi:D:D Ja ledwo zyje-cos sie nie wyspalam w nocy-snilo mi sie ze moja mama popelnila zbiorowe morderstwo i ci ludzie lezeli u mnie na dywanie w pokoju goscinnym:)Jak sie obudzilam to potem nie moglam usnac.No i wieczorem bylo troche staran w celu wiadomym wiec chyba zaraz utne sobie drzemke. Goraco jak nie wiem-na dodatek stalam w korku na outostradzie-na szczescie jak wrocilam do odmu czekal na mnie obiadek. Malolepsza-pozdrow Tymka i korzystaj z wolnego wieczorku bo jutro znowu do pracki.A zwlaszcza w Wigilie nie odzi do pracy bo moze wtedy pogadasz z rybkiem i jakis ciekawostek sie dowiesz:) Mimi-grunt ze dobrze sie czujesz no i ze ta wysypka nie daje Ci sie we znaki.No i hoduj brzusio-do Justynki juz tak nie musze mowic bo ona ma juz wyrosniety i czas na rozwiazanie:) Voltare-to masz jakis maniakow pracy w dziale-wez no przywroc rownowage bo tendencja do pracy w soboty nie jest dobra;)Co do testow to ja tez nie robie bo nie musze-moja @ przychodzi w terminie.Jesli chodzi o badania to moj T twardo obstaje przy wesji ze nie bedzie musial isc bo do listopada cos zmontujemy-daj mu Panie Boze zdrowie tyle ze ja juz na to patrze z przymruzeniem oka i zastanawiam sie gdzie najblizsze laboratorium:) Dla wszystkich dziewczyn po buziaku👄🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
telesforka - ja już mam na oku laboratorium, tylko muszę jeszcze wcześniej tam zadzwonić i się dopytać, czy K. może tak przyjść z ulicy i oddać żołnierzyki do badania, czy musi się wcześniej dogadać z laborantką. Bo to też różnie z tym czasem bywa. Rany - ale makabryczne sny! Trup ściele się gęsto - jak w filmie:P A przyśniło Ci się co Ty z tymi wszystkimi nieboszczykami potem zrobiłaś? Pewnie wyjaśni się dzisiejszej nocy:D:D:D A w ogóle co na to mama? :P A co do pracy - to to jest niereformowalne towarzystwo! Nie ma szans - sama sobie z nimi nie poradzę! :P Chyba, że obmyślę jakieś bardziej radykalne metody, bo delikatne sugestie okazuje się że nic nie dają :P malolepsza - a bo wypowiedź telesforki nasunęła mi taką refleksję - Ty może z tą tresurą nie przesadzaj tak na początek, bo jak Ci Tymuś sypnie w Boże Narodzenie wiązankę i wyjaśni Ci co myśli o tym Twoim szkoleniu - to do końca jego rybkowego życia będziesz go woziła na przejażdżki razem z piesiem, żeby mu wynagrodzić tak brutalne powitanie jakie mu teraz gotujesz:P Buziaki 😘 na dobranoc! 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestesmy :) nocka nawet przespana, adrian sie juz denerwuje bo nie ma miejsca, mowie mu wylaz synuniu jak ci niewygodnie ale sie nie slucha! przeciaga sie, wywala nozki i czuc ze az z taka zloscia, ze mu nie pasi ale akcji porodowej, nawet przedporodowej brak! zostalo 6dni, nie wiarygodne a jednak, mam nadzieje ze za tydzien cos sie ruszy bo jak nie dowiedzialam sie ze w 41tyg zasuwam do poloznej na masaz szyjki macicy:O:O:O brrr....tylko nie to!!! wow telesforka ale sny, to musialabyc meczaca noc, nie cierpie takich koszmarow! maz ma na bank racje gdzie bedzie lazil jak listopad za pasem;) voltare mam nadzieje ze i tobie laboratorium potrzebne nie bedzie!!! jagoda no za kilka h juz bedziesz, odpocznij nieco i czekamy na relacje!!! malolepsza wciagnal wir roboty...pewnie goni rybe:) rybe_lufe zeby do 300% normy dobic:) w tym wirze to tez i omega i milka, mimi mam nadzieje ze ty sie oszczedzasz! surfitka juz zwiazana z klimatyzatorem? tzn czy juz zaaklimatyzowana? czy ten zabieg potrwa dluzej? pozdrawiam wszystkie i dla milczkow naszych topikowych po 🌻 na zachete!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie🌻 U nas wszystko dobrze, skurcze wystepują sporadycznie. Wczoraj na szkole rodzenia ja z moim M symulowalismy poród, super było! Ciekawe czy prawdziwy pójdzie tak gładko. Moja wysypka niestety nie schodzi:( Jak nie zejdzie do popniedziałku to musimy jechac do szpitala zakaźnego. Jestem dobrej myśli. Pozdrawiam was wszystkie i uciekam, do napisania wieczorkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny jestem nowa mam pytanko poniewaz mój mąz usłyszał od kolegi że po stosunku od razu nie wolno się przemywać dopiero na drugi dzień .zdziwiło mnie ?!staramy się odzidzie ,właśnie ja po każdym stosunku szłam się myc i wypłukiwałam wszystko proszę o rade pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na chwilę, bo w pracy jestem :( Jakoś przeżyłam ten wrzesień, a myślałam, że nie dam rady. Jeszcze tylko jutro i sobota i od poniedziałku moge iść na zwolnienie :) Bo postanowiłam sobie, że we wrześniu nie będe się obijać, ale o październiku to nic nie mówiłam :D Voltare, nie to, żeby Cię zachęcała do skorzystania z zegara śmierci, bo to głupia zabawa jest :) ale u mnie w pracy stała się dość popularna. Wczoraj wchodzi koleżanka do pokoju i mówi: mój stary od 20 lat nie żyje, jak na trupa to całkiem nieźle się trzyma :) Justynko, sześć dni, to jeszcze Adrianek się zdąży zdecydować :) Mnie @ pozbawiła resztek złudzeń. Ech, i wszystko od początku. A teraz niestety, musze powrócić do pracy 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a za oknem slonko :) po promyku dla kazdej z Was, a ja pytanie z innej beczki, kiedy sens zrobic test? bo juz mnie nosi... slyszalam, ze już 6-stego dnia po zapłodnieniu, ale tak sie boje znów rozczarowania... co do podmywania sie po stosunku, to lepiej jeszcze troszke polezec w lozeczku, nie wstawaj od razu, chlopcom trzeba troszke pomóc, poprawcie mnie jesli się mylę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie🌼 Voltare_____znajac mojego ojca, rybe tez wezmie na przejazdzke, juz ost mi zakomunikowal, ze ja chyba przygarnie, bo u mnie nie ma dostatecznie duzo milosci:D:P Justa_____napiecie osiaga zenit, co patrze na opis to oczom nie wierze👄 Ryba_____na zwolnienie??????beze mnie!!!!, musze chyba tez cos wykrecic, moze sobie fundne jakis zabieg jeszcze:P Ani77____absolutny zakaz testu do terminu domniemanej @, dobrze ci radze, wstrzymaj sie moja droga, z reszta to samo ci powie nasza specjalistka od testow...... Ryba:D Mimi____nic sie nie martw, wszystko bedzie dobrze, czas szybko zleci i Natalka dotrwa do terminu zobaczysz.....napisz co z ta wysypka👄 Surfitka____i jak tam krakowianka, wpadnij to tescia i skrobnij co nieco👄 Telesforka_____jezu jaki sen, sprawdzilam w senniku:P, widziec trupa___oznacza ZDROWIE, ja tez mialam dzisiaj niezly sen:Psnilo mi sie ze wystepuje w tancach z gwiazdami i w momencie kiedy mialam wchodzic juz na scene, zadzwonili z pracy, ze mam natychmiast przychodzic, bo mam gimnastyke do wykonania i nie pomogly tlumaczenia,ze ja za chwile mam wystep:D:D:D:D:D:D:D:D Jagoda_____chyba urlop sie juz konczy, wracaj i opowiadaj:D Joanna24____proponuje bez schizowania, nikt ci nie zabroni higieny, po stosunku troche polezec, ewentualnie relaksacyjna poza z nozkami w gore, umyc sie mozna:P, moze tylko nie wyplukuj chlopakow na sile ze srodka:D powinnam sie ruszyc i zaczac powoli jakies prace porzadkowe, moj fachowiec jeszcze pracuje, jest nadasany, strzela mi focha co jakis czas, bo musi robic tak jak my chcemy, a nie tak jak panu wygodnie, oj cos czuje,ze niezle nas podsumuje, chyba mi sie odechce na dlugi czas remontow:D AAAAAAA chwalilam sie wam,ze w pazdzierniku ruszamy na weekend spa nad morze, trzy dni lenistwa, masazyki, zabiegi, relaksik, dwie parki:D, chyba wam nie musze mowic jaka ja bede upierdliwa pacjentka i jak bede moim szanownym kolegom po fachu na rece patrzec:P Nowa, Agness, Mezatka, Omegapo🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanna24____powtarzam, bez schizowania, co sie mialo przedostac to sie przedostalo, powodzenia i cierpliwosci🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczynki!🌻 jestem lekko obrobiona, aczkolwiek jescze mi trochę pracy zostało i znowu odezwała się \"choroba zawodowa\" - Małolepsza ukłon w Twoją stronę - łokieć golfisty:( boli jak ch....a, ale już jestem po trzecim, ostatnim zastrzyku, jak nie pomoże zdecydowanie - operacja (po co??????? ja się pytam), narazie mam specjalną opaskę, zobaczymy, co z tego wyniknie. Dwa poprzednie zastrzyki były czerwiec/lipiec - więc pomogły na krótko. Małolepsza, czyżbys się wybierała do Kołobrzegu, czy tym razem w inne miejsce? Ja tam bede 1-4.10 (a co, też trzeba stare kości przewietrzyć!:P) no i oczywiście kelnera odwiedzić:P Jagódko, czy ty juz wróciłaś czy tak ci się sposobało, żeś została dłużej? Surfitko - witaj! dobrze, że przygoda z walizką się dobrze skończyła i masz co na siebie włożyć:P bo za Britney Speras robić przy tej pogodzie to mogłoby by niebezpieczne... Rybko - przykro mi, że nowu nic..., ale już, już powinna dojśc przesyłka od Małolepszej🌻:) Justynko, jak znam życie urodzisz, jak mnie przy kompie nie będzie:( ale mam nadizeję na sms, przeslę nr telefonu do Małolepszej:) dla pozostałych - 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Omega_____po co operacja, na zapalenie nadklykcia bocznego??????? jak mozna bez interwencji chirurgicznej, w stanach ostrych leki przeciwbolowe i szczegolnie przeciwzapalne oszczedzaj nadgarsytek, cholera powinnas trioche odpoczac od klawiatury, jak przejdzie bol ostry polecam troche zabiegow fizykalnych, szczegolnie laser punktowy o dzialaniu przeciwzapalnym, masz obrzek????jak znajdziesz jakis gabinet z laserem punktowym przesle ci dawki jakie trzeba zrobic, bo moze sierotki co robia nie beda wiedzialy, za duzo nie da sie zrobic, ale rada jest, wpadnij do mnie ja cie wylecze, nie z takimi lokciami dawalam sobie rade:D tym razem Sopot:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak Sopot, to polecam w Gdyni na nadbrzezu - bulwarze knajpę - Barracuda. Zresztą to jedyna knjpa w tym miejscu, więc łatwo znaleźć, jedzenie boskie i niedrogie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra z testowaniem jeszcze odpuszczam, moze nawet dotrwam do terminu @, ale mnie juz nosi :) tymbardziej, ze nie dostalam jeszcze zawiadomienia o przesylce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Juz sie nie denerwuje a jest nawet bardzo dobrze. Przepraszam ze nie pisze do kazdej z osobna, ale nie bardzo mam czas. Wybaczcie. Przelecialam szybko wzrokiem wasze wpisy..Adrian i Natalka wciaz w brzuszkach, nowych fasolek niestety nie ma . Ale beda :) Ja sie Justynko zwiazalam kiedys z mezem a nie klimatyzatorem ;) A tak na serio, to pogodowo to troche jednak jest szok termiczny, przebieram sie 5 razy na dzien, bo albo mi za goraco, albo za zimno. W nocy sie robi bardzo zimno, gardelko zaczyna pobolewac. Bylam wczoraj u znachora czyt. akupunkturzysty..i dowiedzialam sie, ze jestem zdrowa. Do dzis jestem w szoku. Facet trzymajac mnie za rece powiedzial mi ze prawy jajnik mam aktywniejszy ( mialam z niego owu) i jestem zdrowa, tylko skad we mnie tak silne napiecie? Ba wiedzial co lubie jesc i jakie sa moje przyzwyczajenia. Jutro zaczynam z iglami i mam dostac jakies ziolka. Nie gwarantuje, ze zadziala bo to dosyc krotko niestety. Jak badal mi ten puls to strasznie ruszal glowa i powiedzial, ze do piatku on sie musi zastanowic co ze mna zrobic. Jutro postaram sie skrobnac jak poszlo. POzdrawiam goraco, bo zimno za oknem. :) Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :D Wróciłam cala i chyba wypoczęta. Piszę chyba bo 12 godz. w podróży dało mi w kość. Jak rozumiem pociechy dalej w brzuszkach u swoich mamuś - dobrze, ze najlepsze mnie nie ominęło. Lecę z nóg, teraz szybki prysznic i spać a jak sie nie co ogarnę i kupię coś do jedzenia (w lodówce jest tylko światło) to strzelę Wam raporcik. PS M zrobił 600 zdjęć - także jakieś foto też sie znajdzie. Myślałam, ze go zabiję za te stale pstrykanie - jeszcze widzę flesz przed oczami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc, to my:) zdycham:) wczoraj rozbolala mnie glowa, wiec za rada poloznej taxi i szpital! pojechalam o 12:30 wrocilam o 19:00!!! zalamka:O na dzien dobry powiedzieli ze nie maja dla mnie miejsca bo 5 ciezarowek sie \"zwalilo\" i KAZDA CZEGOS CHCE:O:O:O w koncu po kursowaniu z parteru na 3 i z 3 na parter sama, zakrecona przez sto par drzwi dostalam salke, polozyli mnie, podlaczyli ktg, cisnieniomierz i to byloby na tyle... za ok 2h przylazla baba i mowi oj zestresowana chyba jestes, cisnienie 147/82!!! ja na to, nie no wcale, nie wiem co sie dzieje, leze tu sama 2h, moglabym w tym czasie urodzic i nikt by nie zauwazyl!!! kolejny pomiar cisnienia, uff 136/90 ok spr ktg z malym ok, bryka sobie w najlepsze, znow wsiakla, przylazla i mowi wiesz skarbie pobierzemy ci teraz krew, mowie ok jak trzeba to trzeba, wziela lewa reke, i szuka zyly, mowie ze prawa lepsza, ignoracja 100%, dalej szuka...mowie raz jeszcze na prawej mam widoczne zyly na lewej nie! wkurzylam sie i sama zaczelam zdejmowac cisnieniomierz, ta zaczela chichotac i mowi o faktycznie, dobrze znac swoj organizm- no dobre :O:Onie odezwalam sie😡 juz nie mialam na to sily i myslalam sobie nie to chyba dom wariatow a nie szpital:O znow zostalam na ok 1h sama:O nawet sobie przysnelam, obudzil mnie cisnieniomierz 138/90, mysle sobie nie fajnie, za 10-15min znow 127/90 uff to duzo lepiej, przyszla... o kochanie nie mysl sobie ze cie ignorujemy ale poprostu lekarz b zajety!! dala mi kubeczek i mowi zrob pisiu, ok wynik, wszystko gra! ok 4 przyszla babeczka - lekarz, poogladala mnie wymacala brzucho, poszla, wrocila z facetem, ten prosze sie rozbierac bedzie badanie (wow pomyslalam pierwsze od 4lat tutaj!!!) ok, gotowa, o ludzie..wolalabym zeby go nie bylo, bolalo jak cholera:O fuj jak nieprzyjemnie...do tej pory tak sie dziwnie tam czuje:O nic wszystko ok, szyjka zamknieta, nie rodze:) i sie nie zapowiada, spojrzeli na cisnienie, jest ok bo ciagle ten sam wynik 127/90...mowie ze pierwsze bylo 147/82 a pozniej najczesciej ok 138/90 - ignoracja 100%, dzieki!!! prosze sobie polezec idziemy po wyniki krwi, ok, tak tez wrocili za kolejna godzinke w nowym skladzie - mamy 5:40, znow to samo wymacali malego, glupkowate pytania, ktore to dziecko, kiedy data porodu itd (maja wyraznie napisane w karcie) i informacja, wyniki krwi ok, nie ma powodu tutaj pani trzymac, mowie no to swietnie! tylko co z tym moim bolem glowy??? a bol glowy aaa no jak to paracetamol nie zadzialal??? pytam przepraszam ale jaki paracetamol?? popatrzyli na siebie, wyszli, slysze ze sie dra, babka przyjechala z bolem glowy i nikt jej nawet tego nie podal??? - teraz juz wiem na pewno dom wariatow, nie szpital.... glodna, wycienczona polezalam jeszcze moment przyniesli mi moja karte ciazy, kazali przyjsc jutro tak wrazie co na badanie moczu i cisnienia, i w poniedzialek tez, no a pozniej w srode na termin... w domu, pojadlam, popilam, klade sie do wyra - glowa mnie dobija!! dzwonie, mowie spedzilam dzis w szpitalu 7h i ble, ble, ble...RADA DNIA/NOCY prosze wziac co 4h 2tabletki paracetamolu i probowac zasnac!!! nie mialam juz sily sie wsciekac, nawet grzecznie powiedzialam, supe- dziekuje...i tak ok 2 w nocy udalo sie zasnac! teraz troche mnie znow cmi ale ani nie dzwonie, ani nie jade bo nie ma sensu!!! zobaczymy jak tam jutro moje cisnienie... no to sie napisalam jak kto glupi:) wybaczcie ale musialam sie wygadac, bo mamie, rodzince w wielkim skrocie zeby ich nie denerwowac:) pozdrawiam wszystkie jagoda dawaj ta twoja mila relacje:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :D:D Z grubsza się pozbierałam – nie ma jednak jak sen w swoim własnym łóżeczku ;) Pierwsza niespodzianka spotkała nas na lotnisku w Tunisie, pomijam twarde lądowanie na myśl o którym mój M rozważał pozostanie w Tunezji (pierwszy raz leciał samolotem) odprawa paszportowa poszła bez problemów, natomiast w momencie odbioru bagażu okazało się, ze nie ma walizki M 😠 Pięknie, potem się okazało, że ktoś wziął naszą a zostawił swoja (rozwora) ale ciśnienie nam się podniosło. Jeszcze w domu jak M zobaczył, ze pakuję do jego walizki swoją kieckę i kilka innych rzeczy to się śmiał, ze na lotnisku pomyślą, ze jest transwestytą. Jednak jak przyszło co do czego to mi podziękował za zapobiegliwość bo gdyby przyszło mu w tym samym co przyleciał chodzić dzień czy dwa to nie byłoby fajnie. Udało się sprawę wyjaśnić dzięki przytomności żony pana, który przywłaszczył sobie nasza walizkę. Potem po niespełna godzinie byliśmy w hotelu, szybko poszedł przydział pokoi, za pokój z widokiem na morze trzeba było dopłacić ale wyperswadowałam taki pomysł M i też mi potem przyznał rację bo mieliśmy wieczorem ciszę i spokój a nie odgłosy z basenu czy z plaży . Warunki mieszkaniowe jak na hotel 3* dobre, ręczniki i pościel czysta, brak robactwa (w innych hotelach było). Rano pierwsze śniadanie wg mnie smaczne tylko herbata – OBRZYDLIWA – bo słowo niedobra nie oddaje jej podłego smaku. Po powrocie do pokoju pierwsza niespodzianka – rewizja bagażu !!!!!! Rezydentka po drodze z lotniska powiedziała, żeby wartościowych rzeczy nie zostawiać w pokoju bo giną, a jak coś musi zostać to w walizce. Całe szczęście nic nie zginęło ale się wkurzyliśmy. Ktoś był na tyle bezczelny, że nawet nie „zatarł” śladów swojej pracy i zostawił wszystko pootwierane i nie na swoim miejscu. Potem to już tylko leżak, krem do opalania, jedzonko. Jedzenia była taka ilość, ze nie mogłam się zdecydować co wybrać i to pysznie wygląda i to też, a jakie słodkości :D. Ja zwolenniczka napoleonki, ptysi, ciastek francuskich miałam wielki dylemat co wybrać tak czy siak od dzisiaj zero słodyczy, na wagę wejdę dopiero po tygodniu ;) Nie wszystko mi co prawda smakowało ale jak się zorientowałam co mi nie pasuje to tego zwyczajnie nie brałam. Alkohol w dowolnej ilości z czego M skwapliwie korzystał. Taki schemat dnia mieliśmy przez dwa pierwsze dni, trzeci i czwarty dzień naszego pobytu spędziliśmy na wycieczce dwudniowej na Saharę. Bardzo nam się podobało. Mieliśmy super przewodnika – Polka, która wyszła za Tunezyjczyka i od 17 lat na stałe mieszka w Tunisie – wulkan energii i dobrego humoru – świetnie opowiadała. W ciągu pierwszego dnia zwiedziliśmy trzeci co do wielkości amfiteatr w El Jem, byliśmy na wzgórzach Matmaty u Berberysów oraz mieliśmy przejazd na wielbłądach podczas burzy pisakowej. Ciekawe przeżycie nie będę Wam pisała gdzie miałam ten piach po powrocie do hotelu ;) Pierwszego dnia nocowaliśmy w hotelu w strefie turystycznej Douz – rewelacja, znacznie bardziej mi się podobał niż ten w którym byliśmy zakwaterowani podczas naszej wycieczki. Dodam tylko, że wyjazd z hotelu mieliśmy o 3 rano, a drugiego dnia o 5 (barbarzyństwo, ale nie żałujemy). Drugiego dnia wyprawy przejeżdżaliśmy przez słone jezioro Chott El, a następnie jechaliśmy jeepami po pustyni górach Atlasu Saharyjskiego. Po przejechaniu 180 km wszystko mnie bolało, siniaków nawet nie liczę. W miedzy czasie mieliśmy odkopywanie naszego jeepa z piachu bo kierowca trochę szarżował ;) Na końcu wycieczki byliśmy w świętym mieście muzułmanów Kairounie żeby zobaczyć ich najstarszy meczet – oczywiście tylko z zewnątrz bo niewierni nie mogą wejść do środka. Piątego i szóstego dnia mieliśmy pogodę w kratkę, stale się ubierałam i rozbierałam bo raz było zimno raz gorąco, także opalanie raz w ubraniu raz w stroju. Oczywiście zrobiliśmy też wypad na Medinę i suk – bardzo nas rozczarował. Pomimo, ze Bizerte jest dużym miastem zupełnie nie przygotowanym dla turystów. Na targu może ze dwa stoiska z przyprawami i to ich ilość była niewielka, nie było możliwości żeby kupić sobie jakaś fajną torbę skórzaną – a z wyrobów skórzanych przecież Tunezja słynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny a gdzie was wywialo? juz weekendujecie czy jak? kurde dla mnie weekend=synuniu siedz grzecznie na miejscu:):) zobaczymy jak tam jutro z tym cisnieniem ale szczerze to nie chce mi sie isc!!! spadam na serial😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×