Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubionaJA

czy można uciec od UCZUCIA?

Polecane posty

Gość zagubionaJA

SMUTNO MI.......................znamy się kilka mc, to było ,,coś\'\' od pierwszego spojrzenia dzieli nas sporo, rówież km... jak też sporo łączy...dużo ,, w tym\'\' pasji i namiętności, dzisiaj miało być kolejne spotkanie...dzwonił kilka razy-nie odebrałam a teraz siedzę na wpół przytomna i nie wiem co zrobiłam? dlaczego? umówiliśmy się.... czekałam na to spotkanie.... chcę uciec od uczucia, które wydaje mi się nieodpowiednie...nie jest moim ,,ideałem\'\' po moich policzkachj płyną łzy...jestem też szczęśliwa, bo długo nie umiałam płakać... nie odezwę się do Niego, nie napiszę nie zadzwoię...choć chciałabym, kiedy On to robi jak mam ochotę zareaguję i ,,łaskawie\'\' z nim rozmawiam mimo to On nie zraża się BA dostrzegam, że facet to kocha, że nie jestem ,,zaangażowaną kobietką\'\' a kobietą bardzo zajętą swoim życiem..... gdyby wiedział, jak ciepło o nim myślę walnięta? nie...uwierzcie nie...szalejemy na swoim punkcie ale On kiedyś powiedział że jest poligamiczny...wiec - - - dziwne kiedyś tak myślałam o sobie / nie mam tutaj na mysli poligamii w sensie fizycznym/ - przeszło mi kiedy wydawało mi się że kocham...istniał dla mnie jeden jedyny najważniejszy... nie wiem czy monogamia dojrzewa wraz z człowiekiem - Miłością czy może nigdy monogamiczni nie jesteśmy... ale z pewnymi zasadami Człowiek RODZI SIĘ a dla mnie poligamia to zdrada łzy i nieszczęście nie wiem czy mogę liczyć że Miłość nas uszlachetni... już plotę bzdury dziękuję za ,,wysłuchanie\'\' życzę Wam klarowniejszych Miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaJA
no tak ALBO popłakać, zapomiałam jak FAJNIE JEST PŁAKAĆ WOOOOW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaJA
COPERTA Pani czy Pan? co bys zrobi...ł/a?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaJA
MOŻNA uciec od UCZUCIA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaJA
MOŻE jestem idealistką a może naiwną kobietką ale czy nie jest tak /niech stwierdzą Ci co naprawdę KOCHAJĄ i są KOCHANI/ że nie da się ucieć o ile uczucie jest prawdziwe? to by rozwiązało moje ,,rozterki'' i pewna myśl ukryję się w ciszy...jeżeli to jest Miłość- to i w ciszy się zrodzi jej piękny dzwięk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cxvc
mozna uciec ja nie raz ucieklem..Jestem silniejszy od natury..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaJA
:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cxvc
w moim przypadku trudniej sie zakochac niz uciec od miłosci.,ktotra nie istnieje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zagubiona moze powiedz cos wiecej o swojej sytuacji, jak to z Wami jest i czemu chcesz uciekac od uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaJA
KAŻDY przypadek jest inny a pewne fazy jedynie wskazują na poziom i rodzaj zaangażowania, istnieje granica, którą przekraczamy i wtedy stojąc za nią mówimy TO JEST MIŁOŚĆ? co jest tą granicą? pierścionek zaręczynowa obrączka czy pierwszy wspólny sex? napisałam jaki jest powód mojej ucieczki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaJA
więc pisanie o granicach czy ,,innych przypadkach'' jest bez znaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekam
już od ponad roku i nic to nie daje a kiedy miłość wraca jest dwa razy silniejsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaa
Nie udało mi się uciec> Albo miłosć jest tak silna, albo ja tak słaba :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem Cie
uciekalam od milosci juz 6 lat,,, ale teraz wiem KOCHAM GO , KOCHAM GO nad zycie chociez wiem ze nie bedziemy juz razem, ze juz nigdy sie nie spotkamy, chociaz wiem ze on mnie tak bardzo kocha,,, bylam glupia, gowniara, dumna i msciwa,,,, skonczylo sie! ja przez 2 lata wmawialam sobie nienawisc choc nie mialam powodow, pozniej byli inni faceci po prawie 4 latach od ostatniego naszego spotkania wiem jedno] KOCHAM GO choc byl takim skurwysynem jak ja , tak bardzo jestesmy podobni kocham go mam teraz faceta od 2 lat, jest calkiem inny od tamtego,,, oddalby za mnie zycie, myslalam ze go kocham,,, wmawialam sobie,,, ale dawne uczucia sie odezwaly,,, ta szalona milosc sni mi sie po nocach,,, nie moge spac nie wiem co sie ze mna dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sreaaasznee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zależy jakie jest to uczucie, jeśli to prawdziwa miłość tonie da się uciec bo uczucie to powraca mimo walki samego ze sobą! Wiem to na własnym przykładzie, dodam iż ukochany mieszka 300 km. ode mnie, dlatego nie wyszło, znalazł sobie kogoś w swoim mieście, ale to uczucie które było między nami jak widać nie wygasło, powróciło ze zdwojoną siłą. On ma już żonę, ja już męża a mimo tych \"ucieczek\" okazuje się że zawsze się kochaliśmy i tęskniliśmy za sobą. A wszystko przez tą cholerną odległość i mimo walki ze sobą, okłamywania siebie że to nie ma sensu...a miało sens gdybyśmy się zdecydowali a nie przestraszyli odległości być może bylibyśmy teraz małżeństwem. I co nam po tym strachu gdy teraz tęsknimy a nie możemy być razem...Kiedyś byliśmy wolni i nie skorzystaliśmy z szansy, nie wiedzieliśmy że to coś tak silnego. Ech ludzie lubią sobie komplikować! Nie wolno uciekać od miłości, ona jest i tak silniejsza i wcześniej czy póżniej i tak cię dopadnie! Mnie ON dopadł już jak był zonaty, chyba zrozumiał że to mnie tak naprawdę kocha. Teraz jest za pózno,mam już męża.Gdybyśmy byli szczerzy wobec siebie jak jeszcze byliśmy wolni, nie mieliśmy partnerów...A teraz pozostaje żal, miłość niespełniona która ciągle w nas siedzi, a wszystko przez tą głupią UCIECZKĘ i to z naszej własnej winy! Przemyśl to czy warto tak uciekać.Żebyście nie obudzili się jak już będziecie mieli partnerów, że jednak się kochacie i zawsze kochaliście , bo uwierz mi wtedy dopiero jest trudno podjąć decyzję i wtedy robi się ogromny problem i mętlik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubionaJA
Asia, jak widzisz nie spię i myśle ale co mi to da? marzę o tym spotkaniu do którego nie doszło a na które czekaliśmy /nas też dzieli odległość ale wiecej niż 300km/ zastanwiam się, co On teraz zrobi... czy ja mam coś zrobić? czuje ból w srodku...sama tego nie rozumiem-kiedyś bym zadzwoniła do faceta... nie wspominając o nieodbieraniu tel.nie wiem czemu nieodebrałam-nieplanowałam tego-chyba niepowinnam ,,zniknąć'' bez słowa problem tkwi w tym, że im więcej o tym myslę tym bardziej jestem ,,temu'' przeciwna natomiast uczucia /serce ,,mówią'' coś innego...są żądne jego umysłu i ciała...chłonęłabym jego energię ach brakuje mi słow... tak Go pragnę ... z wzajemnością... może my kobiety kiedy dostajemy to co przekracza nasze najśmielsze marzenia, przeraża nas, może nie tylko kobiety -lubimy gonić króliczka''...a kiedy juz jest...nie wiemy co z nim zrobić a ponoć to faceci ignorują kontakt od kobiet...chyba jednak nie... bez sensu rodzisz się gdzieś w krórejś części globu ziemskiego...dążysz do Miłości lepszego jutra rozwoju zabawy wszystko ok...ok ok kończę ten monolog

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×