Pomysł na firmę

Opracowałem to na poczekaniu (zapomniałem o kapeli :O) Też mam takie same wachania i spore możliwości finansowe. Dlatego tak bardzo liczy się dopracowanie szczegółów. Jeśli nie wypali wracasz do wyrobniczej pracy i liżesz rany. Ale zazwyczaj jest tak że jeśi się zabierasz do tego z głową to po roku masz zysk w granicach 3000,- na czysto. Zero szefa plującego na Ciebie i przede wszytkim satysfakjcę - ogromną. Mity o harowaniu głoszą ludzie którzy założyli coś bo mieli kasę i nie znali się na tym więc: -musisz być kontaktowa -wygadana i lubić nawet oblesnych ludzi -musisz mieć przyklejony uśmiech do gęby gdy laseczka ala Paris Hilton wymyśli sobie totalne bezguście, które muszi zrealizować itp itp ..... Ja bym nie mógł bo tandeta ludzi mnie po prostu wkooorwia, dlatego będę startował w czymś innym.

Troszkę obawiam się, że te 3000 nie bardzo są realne. Wydaje mi się, że ludzie szukaja oszczędzności wszędzie i wola załatwić wszystko sami zamiast dać komuś zarobić. Sama nie wiem. *** Ostatnio zastanawiam się nad otwarciem sali zabaw dla dzieci. I znowu jak znaleźc dobre miejsce i może jakieś dotacje na ten cel z unii ( niepoprawna marzycielka - już widzę te dotacje;-) )

Pracuję w przemyśle ślubnym od 13 lat a teraz myślę o założeniu swojej firmy. Nie jest to łatwe zajęcie, zwłaszcza, jeśli nie ma się doświadczenia w branży.

STIC napisał:\"...-musisz mieć przyklejony uśmiech do gęby gdy laseczka a\'la Paris Hilton wymyśli sobie totalne bezguście, które musisz zrealizować itp itp...\" - jesteś nie tylko od tego, by spełnić fantazje ślubne swojej klientki, ale możesz jej również doradzić. I powinieneś. W takiej pracy, o jakiej piszesz, nie może zabraknąć podstawowej sprawy, jaką jest POPRAWNA komunikacja werbalna :)

anna sz. ---- jesli nadal interesuje Cie jak po kolei wyglada otwarcie dzialalnosci gospodarczej to podaj maila, mam troche info bo sama o tym mysle

Marianka24, czy ja też mogłabym poprosić o takie wskazówko?? Mój mail to miyu@op.pl.

Margaryt.ka--------wlasnie wyslalam

Ślicznie dziękuję za życzliwość i pomoc :):)

Realne realne :) Kiedyś było tak że się wszytko sałatwiało samemu bo taniej itp ale dzić ludzie potrzebują \"wedding planera\" bo nie ma kiedy tego załatwiać a jak sami załatwiają to wychodzi totalna kicha. Moi znajomi brali ślub w lokalu obok oczyszczalni scieków !!! W lecie przy 25*C. Chyba domyślasz się co za gęsta \"atmosfera\" była. To wyzwanie głównie logistyczne. Liczy się tu kreatywność i tak jak napisała \"Ja Fretka\" PS: Ja fretka to miałem mniej więcej na myśli ale słowo \"webralny\" też znam ...bo kiedyś miałem dyskietki Verbatim i zastanawiałem się czemu tak fajnie się nazywają ...

Stic, nie kpij ze mnie. Bardzo tego nie lubię.

do marianka24 nadal myślę o własnej działalności, ale chcę wybrać coś odpowiedniego i jestem otwarta na wszelkie pomysły (sensowne oczywiście) mój mail anna_sz73@vp.pl

Myślałam,że już coś robisz....Ja też tylko obserwuję i rozmyślam.

Freciu ---normalnie sie steskniłam :)

Naprawdę??? No proszę, a myślałam, że wśród tych wszystkich ludzi nikt mnie nie zauważa :P

Witam wszystkich. Ja też myśle o otwarciu własnej dzialalności i prosiłabym o info na e-maila maryna-1@02.pl. Z góry wielkie dzięki

sorki pomyłka maryna-1@o2.pl

Stic-zainponowałeś mi,jestem pełna uznania,masz głowę na karku,myślimy podobnie:-)

część :):):):):

Witaj,lubię śledzić forum i czytać mądre i ciekawe wypowiedz ,inp.twoja mi sie b.spodobał.

cześć koc-yku :-).:-)

anna sz., maryna1-------- wysłałąm Wam maile

Ja Fretka --------> Nie fukaj na mnie kotku ....

Nie fukam :) Po prostu nie lubię, kiedy ktoś ze mnie kpi, nawet w tak uroczy i sympatyczny sposób ;)

Marianka24 dzięki za mail. Może jakaś opinia o sali zabaw dla dzieci.

SAla zabaw to mało wydaje mi się ... teraz to trzeba całe przedszkole sobie otworzyć ...

anna sz.-------to zależy o jakiego rodzaju sali myslisz, bardzo wiele zalezy od tego czy w Twojej miejscowości juz takiego istnieje czy nie, mysle ze wazne jest tez to o sali dla jakich dzieciakow myslisz, czy to ma byc cos w rodzaju parku rozrywki, czy w rachube wchodzi tez pozostawienie dzieci pod opieka tak jak w przedszkolu.. mysle ze przedszkole jest niezlym rozwiazaniem, moj brat ma coreczke w wieku przedszkolnym i mowi ze ciezko znalezc miejsce w dobrej placowce, wiec mysle ze interes moglby sie krecic, ale warto byloby zalozyc przedszkole jeszcze przed wrzesniem, bo wtedy najwiecej potencjalnych klientow...moze warto pomyslec tez o zlobku, bo u mnie w miescie nie ma, a rodzice czesto szukaja

;-) Jeśli chodzi o przedszkole to kiedyś moim marzeniem było przedszkole językowe, ale kiedy zaczęłam się w to wgłębiać to okazało się, że wymogi są tak wygórowane, że nie wystarczyłoby mi kredytu jaki mogłabym dostać ( szansą byłoby przejęcie istniejącego przedszkola, ale tu trzeba mieć dojścia). Żłobki funkcjonują u nas jak Zoz i przepisy jeszcze bardziej zaostrzone. Sala zabaw o jakiej myślę powinna mieć dwie sale jedna dla młodszych dzieci, druga dla dzieci starszych i dwa mniejsze pomieszczenia na organizowanie urodzin i imprez dla dzieci, kafejka dla rodziców.

Witam:) Mogę się wtrącić?;) Sala dla dzieci dla mnie zbyt inepewna. Pisałaś wcześniej o kwiaciarni. Tu nakład finansowy na początek nie jest duży. Wejdź na stronę poznańskiej giełdy kwiatowej i spójrz na cennik. Na początek wystarczy kupić po pęczku, no, może po dwa -lepiej zeby zostały i się zmarnowały niżby miało ich zabraknąć. Kwiaty są rzecza pottzebną codziennie, mimo że chlebem to one nie są. Ale dochodzą Ci kursy typu :wiązanki ślubne. W tej branży to akurat mi się nie podoba, choć rozmyślam nad podobną działalnością. (mam nadzieję że nie będę myślałą 10 czy 30 lat...:-P) Kwiaty to czysty zysk, kupujesz małą ilośc, sprzedajesz bukiety. Z etgo co sprzedasz możesz spokojnie jechać po towar i dokupić fajniejszech kwiatów i dodatków. Za te 5 czy 10 000 możesz się super urządzić. Lokal masz??? Minus -co tydzień wyjazd na giełdę (nei wiem czy macie na miejscu) Plus jest taki że jeśli wszystko dobrze funkcjonuje -stawiasz za ladą młodą, miłą dziewczynkę a sama zajmujesz się rozkrecaniem innego biznesu (np. ciągniesz sobie dekorację kościołów i sal weselnych. Połączenie kwiaciarni i dkorowania sal i kościołów byłoby super -od razu mogłabyś sprzeawać im dekoracje kwiatowe. Sorki ale nie przeczytałąm całgo topiku więc jeśli tre 0-omysły zostały już obalone -wybaczcie:) Ja zastanawiam się czy nie wskoczyć w handel odzieżą. W mioim mieście nie ma tego wiele tyle tylko że trzebaby do łodzi jeździć co 2 tygodnie, a to już jest 6-7 godz. jazdy:-P Z lokalem też kłopoty oczywiście, kupić nie ma szans. Pozostaej jedynie blaszana budka:-P O! doczytałam -szukasz już lokum... to super!:) Znajdziesz, głowa do góry:) Na pakowaniu prezentów chyba dużo nie zarobisz -to może być tylko dodatek do usług kwiacuerni. Chba ze stawisz sobie malutki punkt w jakimś hipermarkecie. Kwiaciarnia to fajna sprawa a jak będziesz robiłą piękne bukiety i do każdego dodasz gratis saszetkę -by kwiaty dłużej stały w wazonie, i masz zmysł artystyczny... zdobędziesz klientów szybciutko:) jeden drugiemu poleci a dobra fama to najlepsza reklama!;) ja bym poszłą 2 ulice dalej by kupić piękny bukiet. A później możesz sobei w tej kwiaciarni dodatkowo wystawić artukuły dekoracyjne. U nas jest taka duża kwiaciarnio-galeria (to jest teraz supermodne!!!). zaczynali od małej budki a teraz piękny sklep i oczywiście dom wybudowany. A lokal, możesz później zmienić! I nie przejmuj się praca 7dni tygodniu. Najpierw będziesz mmmusiałą wszystko robić sama ale później możesz zatrudniać kogoś na pół etatu albo do pomocy -nawet na lewo. Nie masz w rodzinie kogoś potrzebującego kasy, jakiejś młodej osoby która mogłaby sobie dorabiać kilka złotych??? ok, przestaję już pisać. Rozgadaąłm się bo temat memu sercu bliski...:) Sorki za literóki, nie mam siły poprawiac...:-P

Cieszę się syrenko, że zajrzałaś. Jestem otwarta na wszystkie pomysły i na znalezienie czegoś mam do roku wtedy kończy się mój wychowawczy, a już wiem, że nie bardzo mam do czego wracać i po okresie wypowiedzenia firma pożegna się ze mną. Co do kwiaciarni pochodziłam po różnych forach i okazuje się że nie jest to taki miód i przynajmiej przez 2-3 lata trzeba do tego dokładac i ... są spore straty na kwiatach podobno nawet 60-80 % i to mnie przeraziło. Może jeszcze coś wymyślisz odezwij się. Czekam też na inne podpowiedzi.

Nie wierzę ze są straty! Wybacz ale nie wierzę. Po prostu bierzesz mniej a nie tyle żeby zawsze zostało. U nas tak jest, jak pójdziesz przed wyjazdem na giełdę czasami jest tylko 4-5 rodzajów kwiatów. W pewnym miasteczku często kupujemy kwiaty kiedy mamy wyjazdową imprezę. Powiem Ci ze lokal jest bez zaplecza, wymairy 5x3m., nie więcej! Kwiatów dosłownie 5 rodzajó ale za to mnóstwo zielonych dodatków do roślin i buliety wyglądaja tak ze mózg się lasuje!!! Nie trzeba mieć ogromnej ilości kwiatów! Dodatki to cały bajer! Np. taka kwiatnąca "kapusta", to niby nie kwiat, stoi długo i jest tani a wygląda przecudnie. Nie daj sie zniechęcić:) Nie wierze że trzeba dokładać!!! To jak, przez 3 lata musisz dokładać a później już nie??? A może chodzi o to ze po 3 latach się inwestycja zwróci???? Musiasz kalkulację zrobić taką pirządn,a ile można zarobić na wiązance. Myśle że ok. 50% ceny to zysk. Dochodzą jeszcze środki do wody ale na wszystkim innym zarabiasz 100%!!!Ja za mały bukiet zapłąciłam 36 zł. Dokładnie połowa to były 3 róże, natomiast 18zł. kosztowało przybranie!!! każda mała gałązka kosztowała ok. 3 zł., siatka też, choć późneij dokupiłam jedną taką do bukietu za dokłądnie 50groszy -w tym samym sklepie. Wszę dzie tak piszą -jeśli po roku czasu działalnosci zaczynasz wychodzić na plus -to sukces. Cały szkopuł w tym że przez ten rok nieustannie inwestujesz, uczysz się na własnych błędach, nabywasz doświadczenia i pozyskujesz klientów. Wiem że włąsna działąlnośc to nie bułka z masłęm, może jednak te przyjęcia dla dzieci ale samam niew wiem -ja bym się nie zdecydowała... Pozdrawiam:) Naga prawdo - nie wiem co o tym myśleć... najpierw wolałąbym rozkręcić działalność a późneij dopiero zajac się agresywną promocją i sprzedażą internetową. Sprzedawać mozna zresztą na allegro. Bez obciążenia 100zł., a jeśli chodzi o reklamę to mieszkam w prowincjonalnym miasteczku i nie sądzę z ebym mgła pozyskać klientów dzięki reklamie w necie. Każdy i tak iodwiedzi mój sklep -wszystko co nowe tu od razu jest atrakcją. nalezy tylko zatrzyamać klienta a w tym już nie pomożesz. Myślę że Twój zestaw mogłby się sprawdzić ale w dużym mieście i z usługami. Pozdrawiam.