Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samochodzikk

Zrobilam prawko jakis rok temu...teraz zaczelam jezdzic autem sama....tzn wczora

Polecane posty

Gość samochodzikk

j pierwszy raz...strach jak nie wiem co.....( jezdzilam wczesniej ale zkims ateraz sama) nie wiem czy to jest normalne ale boje sie, boje sie ze rozwale auto, a poza tym jestem z Wroclawia a tu taki ruch.....napiszcie mi czy kazdy tak ma na poczatku...juz nie wspomne ze poki co jezdze tam gdzie wiem jak sie jedzie .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to normalne
oczywiście że na początku jest strach, ale trzeba go przełamać, jeśli ta przerwa to za długo, możesz wykupic kilka jazd dla przejechania sie po mieście tam i z powrotem ;) ja tez pierwsze wyprawy miałam dokładnie zaplanowane, skręcic tu, zjechac na inny pas tam, gorzej jak sie nagle okazało, że gdzies sa rototy drogowe i jedzie sie zupełnie inaczej :D nie martw sie, nabierzesz wprawy, tylko nie szalej, trzymaj sie prawej strony, żeby za bardzo nie zawadzać innym i jedź, jak najczęściej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to normalne
roboty drogowe oczywiście ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samochodzikk
najwiekszy problem to z parkowaniem lub wyjechac jak nic nie widac....masakra.....:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawko mam od dawna, ale czasem mam przerwy rok, dwa lata i potem siadam za kierownice i to jak z rowerem, jak sie raz umiało, to się nie zapomina. Grunt,. to żeby się nie bać i robić swoje, czyli jechać :) Co do parkingów, fakt, masakra, ale zawsze staram sie wybierać takie większe, nawet, jak mam od nich kawałek przejść do miejsca przeznaczenia :) Kiedys też tak miałam, ze jeździłam tylko po \"znajomych trasach\", które wcześniej sobie obmyślałam. Po jakims czasie decyzje podejmuje się na bieżąco, chyba, ze są wiadome punkty w mieście, które trzeba omijać, bo korki i w moim przpadku - ruszanie pod górkę - czyli światła na drodze pod górę - nie cierpię tego. Ale ogólnie - jedziesz swoją trasą, po swoim pasie i wszystko inne masz w nosie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to normalne
do parkowania szukaj miejsca gdzie nie jest ciasno, nawet jeśli masz podejśc kawałek na własnych nogach ;) ja do tej pory mam hercklekoty jak mam ruszyc pod górke na światłach :D to moja największa bolączka, ale jakos idzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jeżdżę już ponad 20 lat
i nigdy nie pozbyłam sie mniejszego bądź większego stresu za kierownicą. Do tej pory też (odpukać w niemalowane) nie miałam nawet kolizji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samochodzikk
nie wspomne juz pod gore jechac....maskara.....no musze sie przemoc nie bedzie zle ale jak wsiadam to strach masakra...:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jak siadam za kierownicę, to czuję się, jakbym ruszała na gwiezdne wojny... tu latają, tam latają, szaleją, kombinują... a ja i tak robię swoje :) Wypadku też nie miałam, raz mi gościu na tyłek na światłach najechał \"bo myślałem, że pani pojedzie\", ale nic sie nie stało. I raz wpadłam w poslizg i wyleciałam na chodnik na zakręcie (od tej pory uważam na mokre liście na drodze), ale na chodniku nikogo nie było, tylko krawężnik zaj... wysoki, no i latarnię akurat ominęłam szczęśliwym trafem :) Ale jak na kilka lat jeżdżenia, to i tak uważam, że nieźle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samochodzikk
ale jak jest z wyjazdem jak chce tylem wyjechac i nic nie widac...? to jak to zrobic zeby nie walnac.... a pod gorke jak jedziecie?? z recznego czy bez?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z wyjazdem tyłem - no nic nie da się zrobić, tylko powoli cofać i nasłuchiwać czy ktoś nie obdzwania aż do chwili, kiedy coś widać A ruszam pod górkę normalnie, chyba, że jest b.duży spadek, to wtedy z ręcznego, ale mi trochę głupio ;) Dlatego zdecydowanie wolę jeździć sama - nikt nie widzi moich ewentualnych błędów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samochodzikk
a kto widzi czy z recznego ruszasz czy nie...wazne by bezpiecznie....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko to co odczuwasz jest NORMALNE dla poczatkujacego kierowcy! Przechodzi z czasem i \"wyjezdzonymi\" kilometrami. Z parkowaniem macie wszyscy racje - lepiej nie wciskac sie \"miedzy wodke a zakaske\" ale podjechac kawalek i znalezc wygodne miejsce. Parkowac najlepiej przodem do wyjazdu. Pamietam jak zaczynalam (po dlugiej przerwie) jezdzic po LEWEJ stronie (na poczatku to tez tak jakbys uczyla sie na nowo) - tez sie balam - ale moj pierwszy raz kiedy sama wyjechalam do miasteczka (nie mialam wyjscia, musialam wreszcie zrobic to sama choc odkladalam na \"jutro\" albo \"za tydzien\") do dzis pamietam pelna dumy z siebie i ze swej odwagi. Potem juz jezdzilam coraz dalej, rozne trasy, kilkaset kilometrow od domu, w gory itp. Wszystko wymaga wiary w siebie i potwierdzania jej w dzialaniu. A pewne proste manewry, nawyki, ulatwienia zycia - sami sobie opracowujemy indywidualnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samochodzikk
dzieki za rady wiec ze mna wszystko ok....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale to taaaakie....
liścia zielonego sobie kup na szybę z tyłu to nie będę trąbił jak trafię na sierotę :D :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego najlepszy dla kobiety, do jazdy po mieście i na długie trasy jest automat;) nie zgaśnie, nie zsunie się z górki... A autorce nie powiem niczego ponad to co zostało już napisane-jeździć, jeździć i jeszcze raz jeździć! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale to taaaakie....
tia, automat i wiadro prania...... a od drogi z daleka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samochodzikk
dzieki za wpisy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
automat jest dobry na korki, nie trzeba ciągle jedynka-dwójka-jedynka-luz-jedynka-luz itd...... przez 40 minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samochodzikk
ja nie mam wprawy ale sa kobiety ktore jezdza lepiej niz faceci nieraz jak widze straego dziada za kokiem jak sie toczy to maskara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samochodzikk
automat odapda, po 1sze mam manual a poza tym to potem ciezko sprzedac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominiquita
Lisc nie jest zlym pomyslem..jezdze od jakiegos 1,5 roku i, odpukac, uwazam, ze calkiem niezle, ale lisc to dodatkowa asekuracja. Kierowcy na mnie wzglednie uwazaja i nie sa zbyt chamscy (a moze dlatego wydaje mi sie, ze dobrze jezdze? :) ) Zreszta ze wzgledu na mozliwosci finansowe najczesciej kursuje uczelnia-dom, wiec trasa obcykana i na niej czuje sie pewnie. A jesli chodzi o przyzwyczajanie-proponuje jak najczesciej jezdzic po nieznanych trasach, np na imprezy.. Zwsze na jakiejs trzeba kogos do domu podrzucic, zawsze nowe trasy, a i razniej z kims w samochodzie. Przyznam, ze zawsze gdy jade w nowe miejsce, patrze na mape, a potem..hajda w las! Kurcze, zawsze mam w gaciach, ale satysfakcja i ciekawosc sa silniejsze. No i taka potem jestem z siebie dumna, ze hej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa zgadza się, i to samo tyczy się długich tras-można spokojnie coś pić czy jeść, bo ręka wolna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale to taaaakie....
a na dłuch trasach tak czy siak nie musisz wachlować biegami. Hmm a automat jak się spieprzy to tragedia, naprawa idzie w tysiące...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samochodzikk
a nie jest wstyd jezdzic z lisciem zielonym?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcale nie już tak ciężko, bo troche jaśniej w umysłach rodaków;) Zgadzam się z tym, że nie można się ograniczać do tylko znanych tras! będzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samochodzikk
a co on daje tylko to ze kierowcy tratuje cie jak ciote i uwazaja na ciebie? nikt juz prawie nie jezdzi z lisciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale to taaaakie....
jeżdżą z liściem, sam mojej kobicie kupiłem liścia na folli magnetycznej i jak ja biorę auto to go ściągam. A kogośz liściem nei biorę za ciotę, poprostu widzę z daleka żeby zbyt blisko nie podjeżdżać i nie robić nagłych manewrów, czujność się wzmaga. Wstyd żaden, każdy się kiedyś uczył...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to taaaakie.... -widze, że masz małe pojęcie o długicha trasach robionych po Polsce, dlatego skończmy tę polemike, bo temat był o czymś innym! To samo się tyczy automata-nie masz pojęcia to nie pisz! (a jak ktoś sprowdza starego złoma, nie mając pojęcia o takowej skrzyni a potem się dziwi, że popsuty i rozpowiada takie historie...to już inna bajka).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×