Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kafeterianka ja

pytanie

Polecane posty

Gość Moja koleżanka
wyszła za mąż w wieku lat 40, a rok o ślubie urodziła zdrowego synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwa stare pierniki
i za 10 lat starucha na zebrania do szkoły bedzie latac wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka ja
to sie zgadza, mam kolezanki mezatki, ktore nic nie stracily na swojej atrakcyjnosci (mam na mysli ogolnie, wyglad, rozwoj osobisty w roznych dziedzinach), a mam tez takie, ktorym chyba malzenstwo nie sluzy, bo z dawnego wygladu nic nie pozostalo i z ambicji rownież, chociaz nie mi to oceniac, mowie tylko co widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sama 35
Te gazownik wstyd to do takiego jełopy jak ty na zebrania chodzić, ale to w każdym wieku kiciuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sama 35
kafeterianka dlatego nie ma co kombinować. Sama wiesz jak jest i jakie kobiety ....a zresztą. Grunt, to znaleźć sobie cel i to jest dobre lekarstwo na głupie mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka ja
Ty od tych dwoch starych pierników ile Ty masz lat, pochwal sie. Ja Ci nie bede udowadniac, ze sie mylisz, ale moglbys juz sobie dac na wstrzymanie, piszesz zeby sie lepiej poczuć, czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwa stare pierniki
i do tego pasztety ze nikt was nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka ja
tak masz racje taka sama 35, ale to nie zmienia faktu, ze ten czas mnie troche doluje, zwlaszcza w tej chwili po takim rozstaniu. Powiem jeszcze tak, gdyby,m byla facetem, to spokojnie bym sobie jeszcze czekala, a tak to czekam niespokojnie ;) Chcialam zadajac to pytanie poznac prawde czym sie kieruja faceci poznajac kobiete w takim wieku, czy jest wazne dla nich uczucie i sama kobieta jej osobowosc i w ogole ona sama czy jednak kalkuluja i jesli ta kalkulacja wychodzi na minus to mimo sympatii uczuc rezygnują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka ja
ja bylam 3 razy zareczona, ale zerwalam przed czasem z roznych powodow, no i moze dobrze, bo jeszce bym trafila na takiego wrazliwego jak ten od pasztetow. To dopiero byla by tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sama 35
Zoastaw tego gazownika. Chłopak musi się jakos wykazać. Olej. Co do zadawanych sobie pytań, to powiedz jaki tak naprawdę ma to sens. Co to zmieni? Nie ma gotowych szablonów ani na przypadki w życiu ani na charaktery facetów, ani na wiek. Pytanie z założenia faktyznie fatalne, bo nie ma dobrej odpowiedzi :-) Wiem, że się zastanawiasz i dobrze, ale i tak wiele nie wymyslisz. Żyj po prostu, jakoś najlepiej jak potrafisz żyj. Codziennie setki kobiet są porzucane, rozwodza sie, zostają wdowami. Taka kolej rzeczy. Nie czuj sie winna, że jesteś sama. Gorzej gdybyś była z kimś i musiała sie za niego wstydzić, a znam tekie przypadki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwa stare pierniki
tesknicie za mna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sama 35
Jak nie jak tak. Ubarwiasz nam dyskusję i tworzysz cudny kontrast.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwa stare pierniki
to jestem wam przeznaczony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka ja
Trudno nie przyznac Ci racji, ale takie porzucenie tak boli, zwlaszcza kiedy facet wydawal sie byc idealny, a teraz pewnie bedzie facetem innej, mezem, ojcem ech. Ale nie mozna sie uzalac, podobno jednak pozytywne myslenie potrafi sie materializowac i stawiac nas w sprzyjajacych okolicznosciach do realizacji marzen. Podtrzymujcie topik, ja narazie zmykam, ale zajrze wieczorkiem. Milego dnia taka sama 35 i dla wszystkich ❤️🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sama 35
No ba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sama 35
No to będzie męzem innej i krzyzyk na drogę. Olej, nie myśl za duzo i dawaj do przodu. Raz w życiu zrób tak żebyś Ty była wazna. Trzymaj sie :-) Pozdrawiam gazownika i też spadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeden stary pierniku
szacuneczek dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sama 35
Szacuneczek? Jestem wzruszona i nie wiem czy sie nie rozsypie.....jak to stary piernik. ;-) kafeterianka wieczorem mnie tu nie bedzie, to cos Ci teraz skrobvnę żeby Ci nie bylo smutno ;-) Pamiętaj o jednej waznej rzeczy. Nigdy, ale to nigdy nie okazuj przed innymi słabości. Nie płacz w mankiet (jak trzeba rób to w poduchę), nie narzekaj na brak kogoś, nie uzależniaj całego swojego życia wyłącznie od poznania kompana do życia. Ludzie gardzą ciepłymi kluchami, lubią sie porównywać i wychodzić na plus, a w końcu czuć przewagę. Taki instynkt. Żeby narzekanie gwarantowało zmianę, to zrobiłabym sobie wolne i truła d..... wszystkim po kolei. Niestety, możesz się nagadać, a zmian brak. Po co więc? Jest Ci źle - przeżywaj w samotności, przynajmniej unikniesz moralniaka, że za dużo powiedziałaś. Boich się, że czas mija. A umiesz to zmienić? Nie. To niech mija. Że co? Że na dzieci za późno, że nikt nie zechce, że ble ble ble. Nie to nie. Na siłę nic nie zrobisz, a jesli już to tylko skomplikujesz sobie życie. Jak nie mozna w prawo, to spróbuj w lewo. Nie każdy musi mieć dzieci. A co do związków to poczytaj tylko tytuły na uczuciowym, a klapki spadną Ci z oczu ;-) Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeterianka ja
Jestem ponownie. Dziekuje - taka sama 35 za to co napisalas kiedy mnie nie bylo. Duzo w tym racji i ja wlasnie jestem taka szczera kobieta i w tym upatruje przyczyne takiego stanu rzeczy z facetami. Ale z drugiej strony to trezba zawsze cos udawac w cos grac zeby byc w stalym zwiazku z mezczyzną? to skad i jak sie utrzymuja te dlugoletnie malzenstwa, gdzie oboje sa dla siebie przyjaciolmi i wszystkim innym? Mam takiego adoratora, przed ktorym naturalnie uciekam, jestem chlodna itp, to on za mna szaleje i nie wyobrazam sobie teraz przelozyc takiego zachowania na mezczyzne, ktorym sie interesuje, albo lepiej ktorego kocham, chcialabym pozostac soba, ale chyba bede musiala chociaz sprobowac. To fakt nie ma co sie dolowac, sama mam kolege, znajomego, ktory tez cos po 30 jest, ale chodzi taki sfrustrowany i zazwyczaj z mama, ze trudno sie nim zainteresowac, bo czlowiek chcialby zeby ten partner go uskrzydlal, dawal jakiejs mocy, a nie byc dla kogos od poczatku terapeutą. Czasu faktycznie nie zmienie i nie cofne, moge go jedynie jakos wykorzystac ku poprawie nastawienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×