Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość roxi-poxy

kto chce schudnac do sylwestra niech tu wchodzi!!!

Polecane posty

Jeśli chodzi o moje rodzeństwo, to mam siostrę starszą o rok, czyli ma skończone 21 lat, pracuje na lotnisku w wypożyczalni samochodów w biurze i studiuje, w tym roku kończy licencjata z bankowości i finansów. Hmmm... zazwyczaj jest ok, ale często też nic jej nie pasuje i zachowuje sie jakby pozjadała wszystkie rozumy świata... :O:O Wtedy wkurza mnie nie miłosiernie...:O:O Ale i tak teraz mniej się kłócimy niż wcześniej:) Ze swoim facetem jest 5 lat, wiec 2008 bedzie odpowiednim czasem na slub.A wesele też będzie na jakąś 100 osób. takie po 200-300 osób to musi być masakra:O A właśnie Rybenko jak Twój facet rozmawia z Twoimi rodzicami?? Skoro on tylko po angielsku?? Moze naucz go Polskiego:) A wogóle wódke umie pić?? :D:D:D Bo wiesz z czego my polacy słyniemy... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi rodzice tez mowia po angielsku, mama moze troche mniej ale jakos daje rade :) Moja mama pracuje na uczelni i sila rzeczy wiele publikacji naukowych, szczegolnie dotyczacych jakis super nowoczesnych zagadnien, jest po angielsku i moja mama sobie z tym radzi jak musi to przeczytac czy sama cos napisac. Mowienie gorzej jej idzie, ale jakos sie dogaduja. Tata za to mowi po angielsku i jak zacznie zagadywac Roba to skonczyc nie moze... :) Roba sie nie da tak latwo nauczyc polskiego poniewaz wymowa jest bardzo trudna jak na nich, no i nie wspomne o gramatyce. Wsszytkie przypadki, rodzaje rzeczy, oni tego nie maja wiec nie mam pojecia jak mozna mu to wpoic. Slyszalam ze Polacy maja ta przewage w uczeniu sie jezykow obcych bo ich wlasny jezyk jest tak trudny (siódmy najtrudniejszy jezyk na swiecie) ze reszta to naprawde kaszka z mlekiem ;) W moim przypadku to sie sprawdzilo, angielski to byl zawsze banal dla mnie, w niemiecki wlozylam troche wiecej pracy ale tez bardzo lubilam i nawet mature rozszerzona zdawalam. Ale wiadomo, kazdy ma inne predyspozycjhe, innym uczy sie latwiej, innym trudniej :) Ale Polski w wykonaniu Roba to jest masakra, wiec juz go nie mecze. Kiedys go gonilam, kupil sobie ksiazke i plyte cd do nauki, sluchal w samochodzie po drodze do pracy ale i tak nic z tego nie wyszlo. On nie jest w stanie ogranac tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zreszta jego polski mi zwisa, chce tylko zeby nasze dzieci umialy mowic po Polsku :) Jezeli chodzi o picie wodki to oczywiscie ze umie, nawet niczym nie popija :) Zawsze jak jade do niego to bez przynajmniej 3 butelek moge sie nie pokazywac, a on sam jak tu jest to potrafi sie obkupic na maksa. Najbardziej lubi wyborowa, zubrowke, ale inne smakowe mu nie ida za dobrze, typu miodowka czy krupnik. Wiec jezeli idzie o Polakow to rzeczywiscie pija wodke, ale wcale nie pija najwiecej. Roba kumple potrafia tyle wypic ze szok, tyle ze whiskey, potem turlaja sie do domu nieprzytomni. Rob juz przestal sie z nimi wyglupiac bo ma zakaz :D Wkurzylam sie jak raz tak sie nastukali ze weszli na czyjs prywatny jacht, uciekali przed policja, az w koncu wpadli do rzeki (prawie nie umiejac plywac). Szkoda slow, na domiar zlego okradli ich juz pod samym domem. Rob do dzis ma blizne na policzku po tamtej nocy. Oni tak robia co tydzien, a jak pojechalismy razem na wakacje to noc w noc, nawet nie tzrezwieli. Wiadomo ze mozna sie nawalic ale nie az tak, a oni nie znaja zadnego umiaru, i tak co tydzien. Ja nie znam wsrod moich znajomych nikogo kto by tak pil, wiadomo raz na jakis czas mozna do nieprzytomnosci ale co tydzien?? Dodam ze studiuje na politechnice, a fama krazy ze na politechnikach pije sie najwiecej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybenko---> najpierw niech się moja siorka chajtnie, on ma dłuższy staż odemnie:):) hihihi Ale mamy juz mieszkanko na poddaszu, które mój Dorian dostał od dziadka:) Więc najpierw trzeba je wyremontowac, przedewszytkim podzielić poddasze, bo tam jeszce ścian nie ma, zrobić podłogi i cała resztę:):) Już nie mogę się doczekać urządzania No i fakty są takie, że misiek od lipca dopiero idzie do powazniejszej pracy.:) I ja będę musiała się przeprowadzić i znaleść prace w Katowicach, bo skoro tam będziemy miec mieszkanie, to nie ma sensu żeby dojeżdżać 40 km w jedna strone do pracy, tylko trzeba coś na miejscu znaleść:) A pozatym sądzę, ze to wspólne mieszkanko, to prawie bedzie gotowe jak skoncze licencjata, a akurat to będzie ten czas kiedy moja siostra wyjdzie za mąż i będą chcieli mieć piętro dla siebie i będe musiała wynieść się z mojego pokoju na górze. Więc dzięki temu i ja będę mieć jakieś porządne argumenty w rece dla rodziców;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo wiesz moi rodzice są tradycjonalistami- najpierw ślub, później wspólne mieszkanie. A tak to może jakoś dadzą się przekonać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola, musisz sie nauczyc jak rodzicow wychowac ;) Moi rodzice tez sa tradycjonalistami, ale juz sie nauczyli ze oni sobie moga cos chciec, i conajwyzej mi poradzic, a ja i tak zrobie tak jak uwazam. W koncu mamy prawo decydowac o swoim zyciu, a dla nich bedzie lepiej im szybciej to zrozumieja. Wogole podobalo mi sie kiedys zdanie ktore uslyszalam od jednej pani, ktora ma juz dorosle dzieci. Ona powiedziala ze nigdy nic od nich nie oczekiwala. I mysle ze tak jest najlatwiej dla rodzicow, bo jak oczekuj,a a czasem nawet wiele oczekuja, to rodzi to nieporozumienia, klotnie jakies. Wiem ze moim rodzicom bedzie smutno jak zamieszkam z Robem w czerwcu, bez slubu, ale i tak beda szczesliwi, bo mowia ze najwazniejsze dla nich zebym byla szczesliwa. Robisz co chcesz, decydujesz o sobie, a rodzice stoja z boku i obserwuja, i czekaja na ciebie gdyby cos poszlo nie tak z otwartymi ramionami, zawsze cie przyjma, nie moga sie od ciebie odwrocic. Tacy sa moi rodzice i za to jestem im bardzo wdzieczna :D Roba rodzice tez tacy sa, nic nie narzucaja, po prostu sa pomocni jak my ich o pomoc prosimy. Wiec i my z Robem mamy ambicje byc takimi rodzicami, zobaczymy czy nam sie to uda :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja przyjaciolka ma jednak rodzicow niereformowalnych i rozwiazali problem tak, ze jak juz sie zareczyla to zamieszkali razem, a data slubu jeszcze dlugo pewnie bedzie nieustalona, ale wazne ze sa zareczeni i mieszkaja razem. Moze rodzice tak to wymuszaja, szczegolnie w przypadku corki, zeby jakos ja zabezpieczyc...? Co myslicie? Bo dziewczyna sie napracuje, uwije gniazdko, a facet ja rzuci? a jak sa po slubie to juz nie bedzie mu tak latwo ja rzucic i nie napracuje sie dziewczynina na marne? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj różni rodzice są różni, ja tam moim nie mam nic do zarzucenia, bo dzięki nim, mam wpojone jakieś zasady, wiem, zę są granice, których niewolno przekroczyć:) Wiesz mieszkamy w małym mieście, to od razu moja mama by powiedziała, ze by gadali. Nie wiem ale tacy oni juz tacy są, pożyjemy zobaczymy, zreszta jeszcze troche czasu jest:) a powoli przyzwyczajam ich, ze się będę przeprowadzać do Katowic:):) Tylko wiesz, oni teraz sobie myślą, ze to tylko takie gadanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bojdziu jak jak chaotycznie pisze i te powtarzajace sie wyrazy w zdaniu:O:O Masakra:O ale pewnie zroumiesz:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wlasnie wszamilam obiadek i wracam do nauki, a w przerwach pisze tu z wami. Dobrze ze ich przyzwyczajasz Karola, ja moich odkad Roba poznalam to przyzwyczajam, na poczatku tez mysleli ze tak sobie mowie, ale po jakims czasie zorientawali sie ze mowie na serio. Teraz to juz jest postanowione i zorganizowane wstepnie, i wszystko obraca sie wokol mojego wyjazdu, nawet glupoty w stylu\" popsul mi se zegar. To kup sobie nowy. Nie, nie oplaca mi sie tylko na pol roku\" :) Wiesz rodzice podchodza do tego w sposob zrozumialy, a mianowice przez pryzmat lat doswiadczenia, nie zawsze ten pierwszy, drugi, czy trzeci chlopak musi byc tym ostatecznym, wiadomo sa rozne zawirowania i wszystko moze sie zmienic. Dopiero jak juz wszystko bedzie zorganizowane to podejda do tego troche bardziej konkretnie. Moja przyjaciolka rozstala sie z chlopakiem z ktorym byla 7 lat, z dnia na dzien, bo naszlo ja ze to jednak nie jest ten jedyny... Ze ona chce czegos wiecej. I bach, rozstali sie, a potem sie martwila co zrobic bo zostawila u niego swoj rower i nie wiedziala jak sie do niego odezwac i odebrac ten rower :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze karola zapomnialam zapytac, jak film ci sie podobal? warto obejrzec? Bo planuje wybrac sie do kina i nie wiem na co wiec bede wdzieczna za opinie :) Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Dlaczego nie\" był super, bardzo romantyczny:) W niektórym momentach o mało co nie wybuchłam płaczem:) Był naprawdę fajny, właśnie taki lekki na walentynki jak ulał. Polecam;) I Zakościelny boskie ciacho❤️ hihihi Dziewczyny na wadze dziś 67 kg:O Chce za tydzien znów ujrzeć 65 kg:D:D:D, po tym obzarstwie:O, cholera musze się doprowadzić do ładu, dzisiaj odkryłam, ze za jakiś tydzien bede miec okres, więc stąd te wachania nastroju i syndrom \"zajadania napięcia\" :classic_cool: Dziś się juz nie dam oj nie!!! Ide po czerwoną herbatkę;) Plan na dzis: 1. Praca 2. Obiadek i nauka 3. W międzyczasie ćwiczonka:):):) Miłego dnia:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie mi nawet szybciutko w pracy leci, bo ciągle jest jakaś robota:) Dzisiaj znów wskoczyłam na rowerek i nawet się jakos jechało na tej drodze, choć czasami trzeba było sobie pomóc noga co by się nie obalić:classic_cool:, przez tą pogodę mam okropnego lenia, miałam od Pon zająć się socjologią, to jeszcze nic nietknęłam. Dziś sie musze za to wziąść;), bo sobota coraz bliżej. Mam nadzieje, ze najpóxniej jutro przyjdzie fat burner i rusze z nowymi checiami od 1:):) a na urodzinki mojego skarba czyli 19 marca., będę już zajefajna niunia :D:D:D hahahaha i pokaze mu się w zajebiście zajebistej sexownej bieliźnie;) Humor mi nawet dzisiaj dopisuje, więc i na ćwiczenia się zdobędę:D:D A co, a jak:D A wy jak tam kochaniutkie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hanemex---> ty to też masz zapieprz, jak nie praca to jeszcze szkoła i jakieś wywiadówki... :O:O:O Tu gary, tam gotowanie obiadów... Podziwiam Cie, ja mam prace i szkołe i ledwo to wszystko godze,a Ty jeszcze dom i dorastająca córkę na głowie:) Jestes zuch kobita:):) A w sb damy rade, my megamózgi:D:D:D Ja jeszcze godzinke w pracy i spadam do domku na obiadek, dziś odpokutuje te 5 kalorycznych dni, narazie była czerwona herbatka, i kawka rozpuszczalna ze smietanka bez cukru, teraz ide po druga herbatke:) hihih i do konca dnia na wodzie pociagne...:) Odchudzanie to dla mnie jakaś obsesja, ja wogóle mam obsesje na punkcie wyglądu...:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahaha Mój Dor ciągle utwierdza mnie w przekonaniu, ze będzie mi pomagał w prowadzeniu domu jak juz beziemy razem mieszkać, ale jakoś przymykam na to oko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello wam kochanie dzisiaj rano zapisalam sie w szkole na angielski techniczny, zaczynam od przyszlego semestru, zawsze sie pzryda wiedziec wiecej. Przy okazji odebralam certyfikat ukonczenia takiego kursu mojemu bylemu, on robil to w zeszlym semestrze, a ze biedaczek daleko mieszka to poprosil mnie o pomoc. ;) Niech mu bedzie.. W kazdym razie potem poszlam do babci ktora narobila mi ruskich pierogow i nalesnikow zebym w czasie sesji nie musiala sie martwic gotowanie, wiec dietka z glowy, pierozki sa super :) Potem poszlam na ta nieszczesna cytologia, bo w poniedzialek mi sie nie chcialo. Placowka publiczna, centrun onkologii, a byly spodniczki jednorazowe, wisialy w przebieralni. Wyniki za 3 tygodnie, spoko, nie spieszy mi sie. Ale pani powiedziala ze mam malutka nadzerka wiec musze isc do gina i sie z tym uporac. Jak nie urok to sraczka, ciagle cos mam :/ Teraz pije kawke i zabieram sie do nauki. W piatek mam egzamin ale tak bardzo bardzo mi sie nie chce... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli chodzi o mnie to mieszkam z rodzicami ale mam swoja kase, pracowalam do listopada, od grudnia to rzucialm bo sie nie wyrabialam czasowo, nie mialam nawet zcasu obciac sobie paznokci u nog nie mowiac o innych rzeczach. A ze rozrzutna nie jestem to zachowalam sobie kase i teraz powoli rozgladam sie za inna praca. Moi rodzice sa chyba jakims trzecim typem, bo chodza do kosciola, sa bardzo wierzacy, ale mi nic nie narzucaja. Wystarcza im ze kiedys tam wezmiemy slub, ale bez konkretnych deklaracji. Nie przeszkadzaja im nasze wyjazdy, pod namiot, na narty, do cieplych krajow itp, nic nie mowia. Chyba wiedza ze moga mi ufac i to im wystarcza. Moze to tez sie bierze stad ze my sie spotykamy raz na jakis czas ale wtedy nie ma innej opcji zeby Rob u mnie nie spal, albo ja u niego. Zawsze spimy w jednym lozku, razem w lazience cos robimy, i moi rodzice nic nie mowia. Kochani sa bo wiem ze tego nie aprobuja i sami zrobiliby inaczej, ale sie nie wtracaja. I nigdy tego nie robili, nawet jak tylko sie poznalismy a ja mialam 19 lat. Jak im pierwszy raz powiedzialam ze jedziemy na narty we dwoje to bylam przygotowana na ostra walke, i wiecie jaki szok przezylam jak oni po prostu zapytali czym i gdzie? I nic wiecej... Wtedy toi naprawde mnie zaskoczyli, kochani rodzice :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jezeli chodzi o faceta to chyba mam szczescie :) Jak jestesmy razem na wakacjach to zazwyczaj jezdzimy do apartamentow i sami sobie gotujemy, albo jak jade do niego na dluzszy czas (najdluzej mieszkalam u niego 3 miesiace) to ustalilismy sobie podzial obowiazkow ktorego sie trzymamy. Tzn ja gotuje posilki a on nakrywa do stolu i odpowiada za winko czy czy co kto woli pic, a potem zmywa. I zazwyczaj tez on odpowiada za swieczki na stole do kolacji. Jest naprawde super partnerski, powiedzial mi tez jak mu bidolilam jak ciezka jest dola kobiety ciezarnej, ze jak zajde w ciaze to on przestanie pic piwko i winko zeby mi nie robic smaku i dotrzymac mi towarzystwa w abstynencji :) Kochany moj :) W kazdym razie jego rodzice tez dziela sie obowiazkami, gotuja na zmiane i razem sprztaja wiec Rob ma dobry przyklad wyniesiony ze swojego domu i chwala jego rodzicom za to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiesz Karola, przestan sie tak zadreczac ta dieta, mysle ze jakkolwiek wygladsz to i tak swojemu facetowi sie podobasz, i to bardzo, inaczej by z toba nie byl... nie? I mysle ze jakakolwiek bielizne zalozysz i mu sie pokazesz to i tak szczeka mu opadnie, wiec nie zadreczaj sie tak i wyluzuj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehe:) Jestem po obiadku, 3 placki ziemniaczane i zupka jarzynowa:):) Teraz popijam wodę i zaraz zmykam do notatek z socjologii:) Wiecie na walentynki chce nagrać specjalnie dla niego płytkę z przytulańcami:):) Które wyrażają moje uczucia do niego:) Mam nadzieję, ze mu się spodoba... Pozatym po \"Dlaczego nie\" zakochałam sie w piosence Nat King Cola \"When I fall in love\";) hihih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mowisz Karola ze fajny to wybiore sie na \"dlaczego nie\" w weekend, zeby odpoczac po tych betonach, najgorszy egzamin... Napewno plytka mu sie spodoba jezeli lubi taka muzyke. Ja wiem ze Robowi nie spodobalaby sie muzycznie bo on lubi inne klimaty, w stylu oasis, keane, franz ferdinand, arctic monkeys, the kooks, the zootons, ale jezeli bym wybrala cos z tej grupy to bylby wniebowziety. Wiec musisz Humpsik dokladnie sie wywiedziec co mu sie podoba. Bo facetow ciezko jest zreformowac zeby zaczeli lubic to co my, niestety. Ale kochamy ich za to jacy sa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, powoli wpadam w panike z ta nadzerka... Zamiast sie uczyc to przeczesuje net w poszukiwaniu informacji na jej temat, i sama nie wiem co robic. Zorientowalam sie juz ze sa dwa fronty: sa lekarze ktorzy od razu mowia \"wypalanka\" czy jakies inne drastyczne metody jak wymrazanie czy laser, a sa lekarze ktorzy mowia zeby tylko wyleczyc stan zapalny, a nadzerka ma 80% kobiet i malej sie nie leczy, tylko obserwuje, przez robienie cytologii co rok, jezeli jest grupa I lub II to wszystko ok. Ponadto podobno badania naukowa w krajach zachodnich udowodnily ze nadzerka nie prowadzi do raka szyjki macicy, jak sie powszechnie w Polsce sadzi, i ci lekarze ktorzy mowia zeby nie wypalac nazywaja zwolennikow wypalania niedouczonymi konowalami... Kurwa, dlaczego nie ma jednej opcji, nie wiem co mam o tym myslec. Juz sie boje wizyty u gin, bo wiem ze babka opowie sie za jedna z opcji, a ja bede rozdarta... Boja sie teraz ze nie bede mogla miec dzieci, albo ze nadzerka spowoduje problemy przy porodzie bo szyjka macicy nie bedzie chciala sie rozwierac i popeka, i inne drastyczne rzeczy ktorych naczytalam sie w necie. W rezultacie plakac mi sie chce..:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybenko---> Tak jak pisze hanemex, nadzerka to nic strasznego, moja siorka i jej koleżanki też miały, niestety musiały sie poddac wypalaniu. Oczywiście, ze nic przyjemnego, ale przynajmniej spokój z tym mają. Ja też mam nadzerkę ale malenką i moja gin, mówiła, ze jest wporządku i nie musze z tym nic robić. Naszczęscie:) Chociaż nie wiem co przy kolejnej wizycie wymyśli;) hihih ale to dopiero w marcu, wybieram się po tabletki:) Dziś waga o dziwo pokazała 66 kg:classic_cool:, także nie jest źle, nowy miesiac więc trzeba sie wziąśc za siebie pełną parą. Wczoraj uczyłam się socjologii, nawet jakos posżło, dziś drąze temat dalej. W Pon mój 5 egzamin na prawko, cholera jasna i testy musze powtarzać. Tylko żeby mi się chciało, tak jak się niechce...:O:O jak nie zdam tego egzaminu, to mam to juz w dupie Zreszta przez tą ilośc zdawanych egzaminów odechciało mi się już 10 razy tego prawka i straciłam nadzieje, ze kiedykolwiek je zdam, dzieki cudownym egzaminatorom (nawet nie wiem czy dobrze to napisałam :D ) ale dupa tam;) narazie o tym nie mysle... hanemex---> Kiedyś pytałam się gdzie sie uczysz, ale nie dostałam żadnej odpowiedzi:P Miłego dzionka kochane robaczki;):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopiero pojde do gin jak bede miec wyniki cytologii ale wiecie ja strasznie panikuje. Wczoraj wyczytalam w necie ze wcale nie trzeba wypalac jezeli cytologia jest dobra, tylko obserwowac. Wiec zobaczymy co powie moja lekarka, do ktorej grupy sie zaliczy, postepowcow czy wapniakow ;) Moja przyjaciolka, jeszcze w liceum, miala mega nadzerke, i miala ja wymrazana, potem przez miesiac chodzila jak pokraka bo lalo sie z niej i bolalo, i w ramach odpowiednij higiena ma zakaz uzywania tamponow. Ja nie wiem czy bym to przezyla bo ja uzywam tylko tamponow wiec na mysl o podpaskach robi mi sie slabo.. W kazdym razie czytalam ze wypalanie lukiem pradowym jest najgorsze bo od tego robia sie zabliznienia i one powoduja te problemy przyporodzie, no i poza tym lekarz zawsze wypala z marginesem na wszelki wypadek wiec szasta tym pradem jak szalony i wypala bol brzucha, tak ze potem dym leci. Co za opis, jak w sredniowieczu :D Czytalam tez na amerykanskiej stronie towarzystwa nauk o raku ze wg najnowszych badan zwykla nadzerka nie prowadzi do raka. Czytalam tez ze jest to zwykle zajawisko u kobiet w ciazy i nie jest grozne, i nalezy zlinczowac lekarza ktory ciezarnej wspomni ze ma nadzerke bo sie biedaczka zastresuje a tak naprawde to jest zupelnie nieszkodliwe jezeli oczywiscie jest kontrolowane. I kumu to wierzyc???? ZAbieram sie do nauki, a poza tym dzis caly dzien czekam na kuriera z ekspresem do kawy :) Jezeli chodzi o skale to wierze ze sobie Gocha poradzisz, wystarzcy troszke to zglebic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, jak wy ale proponuję, zeby na okres sesji, tymczasowo likwidowano kafeterię:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry pomysl Humpsik, proponuje tez gg zamknac zeby mnie nie kusilo :) Ja najwiecej czasu trace na gg, a to przyjaciolka 3 zdanka skrobnie to musze jej odpisac, albo byly napisze ze idzie do szpitala wiec tez musze mu odpisac zeby sie trzymal i ze go odwiedze, a to ktos przysle linka do fajnego filmiku na you tube... szkoda slow, ale nie umiem sie powstrzymac :D:D Niby wszystko jest dla ludzi, ale wiadomo jak to jest... Trzymajcie sie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z gg najgorsze jest to ze jak masz ustawione na niedostepny to i tak dostajesz te wiadomosci... Trzeba je kompletnie wylaczyc ale ja nie potrafie sie tak od swiata odizolowac hihihi :) Wiesz co, wydaje mi sie ze skala liniowa to jest zwykla skala, zwykla zaleznosc liniowa w tym sensie ze nie kwadratowa na przyklad, wiesz o co mi chodzi? Liniowa zaleznosc jest jak jest y=a*x; czyli dla mnie skale liniowe to sa 1:100, takie skale w jakich sie robi rysunki czy mapy. Nie mam pojecia o co w tym moze chodzic ale rzeczywiscie jest to przerost formy nad trescia. Ale badz silna hanemex bo pamietam jak moja sis byla w gimnzjum to dopiero byly jazdy, ci nauczyciele to maja nierowno pod sufitem, a pani dyrektorka im przoduje. Skupiaja sie na takich glupotach zamiast uczyc czegos konkretnego ze szok. Jak na moj gust ta reforma edukacji z gimnazjami jest totalna klapa. Wsszytsko przed toba ;) Powiem wam ze jak bylam w podstawowce, chyba w czwartej klasie, pani na goegrafi zaczela nam tlumaczyc co to jest horyzont. I tlumaczyla tak nieudolnie, a potem wyciagnela jakies zdjecia i puscila po klasie zebysmy sobie zobaczyli ten horyzont. Na zdjeciach owszem byl horyzon, ale tez jakies maszyny w stylu dzwigi i koparki, wiec ja doszlam do wniosku ze ten horyzont to jakas maszyna :) Dopiero jak dostalam lache z klasowki to mama mi wytlumaczylo o co chodzi z tym horyznotem :) Pozdro dla pani od geografi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×