Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maliszenka

wiem jak uspac 6 miesieczne dziecko! ŚPI CAŁĄ NOC!

Polecane posty

Gość maliszenka

Wcześniej pisałam ,że moje dziecko nie chce zasnąć same. Musiałam je nosić po 3 godziny. Teraz to sie zmieniło. Dzieki metodzie Ferbera. Pisałam wcześniej na czym ona polega, ale powtórze gdyby inni byli zainteresowani. Polega ona na tym,że pierwszej nocy kładzie się dziecko do łóżka przebudzone, lekko się je poklepuje, głaszcze, a następnie mówi dobranoc i się odchodzi. Niki strasznie płakał. Nie wolno brać dziecka na ręce. Jak dziecko zacznie płakać, czeka się 5 min i się do niego idzie, znowu głaszcze, daje smoczek i mówi dobranoc i się odchodzi. Powtarza się tą czynność tyle razy ile razy dziecko płacze. Przedłużając chwilę powrotu do pokoju za każdym razem o 5 minut, aż dziecko zaśnie. Ja, jak już widziałam, że Niki jest juz całkiem zmęczony płaczem, zaśpiewałam mu kołysankę. Jak się uspokoił to poszłam do pokoju i w końcu zasnął. SAM! W ŁÓŻECZKU! To wielki sukces. Ale trwało to jakieś1,5 godziny. Ale za to spał całą noc. Co od urodzenia mu się nie zdarzyło. Było ciężko znieść jego płacz. Było mi go żal. Chciałam juz się poddać, ale mój mąż mnie powstrzymał. I opłacało się. Nikodem jest wyspany i pogodny, a ja wypoczęta. W tej książce pisze, że jak się nie umie znieść płaczu dziecka w tym ćwiczeniu należy oglądać TV albo czytać ulubiona książkę. Ale to było ciężkie. Nie mogłam się skupić. Płakałam nawet razem z nim. Może to trochę brutalna metoda, ale jak czytam to dzieci mając pół roku przesypiają całą noc, a on ciągle się budził. Stosuję tą metodę od czwartku i od czwartku Mój syn przesypia całe noce! Budzi sie ale daje mu smoczek i dalej spi. Nie muszę go przystawiać do piersi. Budzi się ok 6 rano, a raz nawet obudził się o 7.30. Ale byłam wyspana! A dziecko pogodne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przede wszystkim
UŚPIĆ, a nie uspać, a metoda znana, choć barbarzyńska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michielle
nie jestem matka ale skladam ci moje gratulacje choc i tak za chwile ktos cie zjedzie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grapefruitowa
hej fajnie że napisłaś o tym sposobie....ja dopiero czekam na maleństwo ale chcę się zastosowac do tej metody.... A jak tam Nikodem? Nadal ładnie śpi?? Stosujesz nadal tę metodę?? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie trzeba było
przyzwyczajać do noszenia po 3 godziny, to nie miałabyś się czym "chwalić"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez to jest chore
jak mozna tak postepowac ?? to jest najpiekniejszy wiek u dziecka i nie ma nic przyjemniejszego na swiecie jak tulic taka dziecine do snu jestescie okropne !!!trzeba bylo sobie psa kupi..choc nie, takie zwierze tez zasluguje na tulenie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda że

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda że
moja nie ciągała smoka - może byłoby łatwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie pojde na taka metode choc skadam ci gratulacje ze ci sie udalo wreszcie troszke odpoczniesz:) wiem jakie jest meczoce usypianie dziecka- przezylam to raz a teraz drugi wcale nie jest prawda zenie ma nic piekniejszego niz usypianie i noszennie dziecka mataka po calym dni zajmowania sie dzieckiem, padnieta i jeszcze 3 godziny nosi je- idzie oszalec. ja to znam ale uwazam ze do roku czasu trzeba rozpieszczac a po roku zaczac wychowywac i tego sie trzymam. przyzylam raz takie postepowanie przezyje drugi:) raz jest lepiej raz gorzej. ale 6 mc nie rozumie jseszcze dlaczego ma nagle samo zaczac usypiac. maliszenka nie neguje twojej metody ale ja mam inne zasady!!! pozdrawiam i milych snow zycze synkowi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez to jest chore
kladziesz sie i przytulasz do malenstwa ale fakt dzisiejsze mamy boja sie nawet karmic piersia w obawie, ze beda im wisialy :o poczekajcie jak bedzie mial kilkanascie lat wtedy bedziecie mogly syneczka cmoknac w dupe ..powodzenia :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziunia83
ja popieram ta metode.Mysle ze im wczesniej tym lepiej.Mi jakos nie wyszlo ale bede nadal probowac.Jednak cie zjechaly ale najwazniejsze jest to co ty czujesz.pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziunia. One mnie zjechały tylko z tego powodu ze podpisuje sie jako maliszenka-mają uczulenie na mnie. Przyzwyczaiłam sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez to jest chore
heh jestem pierwszy raz na ciazach.. wiec nie wiem kto jest kto sama mam 10 letniego syna i nie wyobrazam sobie czegos takiego...po prostu. cieszcie sie malymi dziecmi bo one tak szybko rosna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziunia83
A czemu sa uczulone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradzam
moim zdaniem to USPIC mozna psa a dziecko to własnie USPAC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drosophilia
przecież to jest chore- ciekawa jestem czy masz własne dziecko, chyba nie bo nie wiesz jak to miło sie nosi takiego 10kg smoka żeby usnął, z kolei do tych co napiszą- czemu przyzwyczajałaś dziecko do noszenia. Mój synek miał bardzo bolesne kolki, i całymi wieczorami trzeba było go nosić żeby nie doszło do zanoszenia sie płaczem. Potem niestety, wystarczył miesiąc noszenia żeby dziecko się przyzwyczaiło. Jakbym wiedzial wcześniej o takiej metodzie na pewno bym to wykorzystała. Maliszenka moje gratulacje za wytrwałość i konsekwencję. Wiem jakie to trudne gdy dziecko płacze, ale to dla jego i twojego dobra:):). Ja niestety męczyłam sie z usypianiem na rękach do roku, potem się poddałam. Ale do teraz mój syn nie uśnie bez mojej obecności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My wypróbowaliśmy ten sposób ale trochę mniej drastycznie, w połączeniu z Tracy Hogg i czasy powrotu jak dziecko płacze były dużo krótsze (zaczynały się od minuty i o minutę wydłużane były) ale Alka od początku spała sama we własnym łóżeczku w swoim pokoju więc nam głównie zależało na przespanej nocy a nie wstawaniu co dwie godziny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra metoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drosophilia
Do- przecież to jest chore-sorry teraz doczytałam że masz dziecko, w takim razie nie rozumiem . Musiałaś mieć bardzo potulne dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sivle
moim zdaniem to dobra metoda, jak zauwazyła maliszenka noc jest właśnie od spania a nie rozrabiania. Mama, która jest wypoczeta przeciez więcej moze dac enrgii i radosci swojej dzidzi niz taka, która niemalze śpi na stojąco. Podziwiam za wytrzymałość i mam nadzieję, że mnie równiez starczy siły by zastosowac tę metodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziunia83
Do Maliszenki.Jak znioslas placz malucha?Mieszkacie sami?Ja stresuje sie ze ktos slyszy placz malej i nie daje rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziunia83
Mi chodzi o tesciow.Ale to moj problem,po prostu za bardzo przejmuje sie opinia innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziunia83
No i ich problem,ze nie moga tego zniesc.Tesciowa np chciala raz wejsc i 'ponosic Gabrysie na rekach'Powiedziala mi to na drugi dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze przy rodzicach , tesciach moze byc inaczej bo boisz sie ich opini ale za kilka lat jak cos bedzie nie tak w wychowaniu to moga powiedziec ze to wina rodzicow. wiec nie mart wie nimi- sprobuj przynajmniej. dziecko placze bo nie umie mowic i tak wyraza swoje m.in smutki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziunia83
Czyli nie popierala tej metody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i psa i dziecko
można tylko UŚPIĆ, to jedyna poprawna forma (wg słownika języka polskiego PWN). Natomiast metoda jest egoistyczna i bezduszna. Najpierw przyzwyczaja się dziecko do noszenia, a potem drastycznie "odzwyczaja", czyli zostawia płaczące przez 1,5h... Drosophilia. Na kolkę jest wiele sposobów: kropelki, woda koperkowa, delikatny masaż brzuszka, ciepłe okłady, a przede wszystkim prawidłowa dieta. Noszenie to działanie mało skuteczne, skoro trwa kilka godzin. Jeśli męczyło Cię usypianie dziecka na rękach, to po co robiłaś to tak długo - do przyzwyczajenia wystarczył miesiąc, to może do odzwyczajenia też by wystarczył?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziunia83
tu chodzi o NAUCZENIE dziecka samodzielnego zasypiania.A nie usypianie.To nie egoizm i bezdusznosc bo nikt tu nie chce zle dla dziecka.Najwazniejsze ze to dziala.A ty sobie krytykuj (sprawdz w slowniku czy dobrze napisalam) PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość metodę najlepiej stosować
od urodzenia..... mnie polecił mój ginekolog, jak jeszcze byłam w ciąży.... w takiej formie..... aby nie podnosić dziecka z łóżeczka za każdym razem jak zaczyna płakać.... tylko podejść, stanąć w pewnej odległości i zobaczyć czy nic "złego" się nie dzieje..... jesli nie, odczekać.... dziecko czasem samo się uspokaja.... po prostu "testuje" rodziców na czas "reakcji" ;).... lekarz poradził mi też aby dziecko od urodzenia społo w swoim łóżeczku i zawsze po karmieniu nawet nocym dziecko odkładaliśmy do łóżeczka- mimo iż było to niewygodne.... wydaje mi się, że to też miało spore zanczenie.... na 100 % nie wiem czy dzieki temu.... ale moje dziecko nigdy nie miło problemu z przesypianiem całej nocy i z samodzielnym zasypianiam w łóżeczku, właściwie od 3 miesiąca jego zycia karmiłam już tylko o 22 i o 5 rano.... póżniej było jeszcze lepiej i tak jest do dziś. a co do odzwyczajania.... cóż, jak już coś się "zepsuje" moim zdaniem, trzeba to jak najszybciej naprawić.... metoda może nie jest "milusia"..... ale z drugiej strony, czy w życiu wszystko jest takie? 5 min płaczu raczej dziecku nie zaszkodzi..... za to odpowiednia ilość snu może sporo pomóc ;) wybieramy po prostu mniejsze zło.... stwierdzenia typu "bez serca".... cóż, prawdziwa miłość nie polega na pozwalaniu na wszystko dziecku.... niestety, choć niektórym ciężko to zaakceptować.... w ten sposób można długoterminowo zrobić dziecku więcej krzywdy niż stosując takie niby drastyczne metody.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×