Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maliszenka

wiem jak uspac 6 miesieczne dziecko! ŚPI CAŁĄ NOC!

Polecane posty

No tak...wszyscy pamietaja dokładnie moje humorki i nic wiecej. A to bła tylko jedna chwila zapomnienia. Wyzaliłam sie bo mi było zle, teraz załuje ze nie zrobiłam tego anonimowo. NIe mam wcale hustawek nastroju. Byla to tylko chwila... zazdroszcze wam jesli wy takich nie macie...ale mniejsza o to. I tak ten co chce bedzie mnie upokarzał. Dziuniu 83 ja miesazkam w domku i podemna mieszka tylko ciocia wiec nie przejmowałam sie ze mały płacze. Tak jak napisała znajoma uwazam ze inni nie powinni miec nic do tego, bo od Ciebie zalezy jakim człowiekie bedzie Twoje dziecko i dlatego staram sie nie zwazac na to co mówia inni. No chyba ze maja racje. Cop do tesciów, to moja tesciowa tez tego nie umie zniesc. Ale widzimy sie z nia raz na tydzien wiec pozwalam jej troszke rozpieszczac Nikosia. Od tego sa babcie:P Nie wiem kto to napisał ze zostawiam dziecko na 1,5 godziny... Czy ja cos takiego napisłam? Poczytaj jeszcze raz moja wypowiedz a potem sie udzielaj. Oczywiscie tez nie jestem za brutalnym zostawianiem dziecka w łóżeczklu. Dlatego tez spiewam mu kołysanke przed snem i daje buzi i mówie ze go kocham. To ma byc dla niego znak ze juz pora spania. Zrezygnowałam jednak z noszenia na rekach. Sa jednak wyjatki-gdy małemu szły ząbki- wtedy go tuliłam. Bo mi go było zal, bo płakał z bólu. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maliszena nieprzejmuj sie \"wscibskimi\" wpisami. jak widzisz ja mam inne poglady ale wcale nie ganie za to ze nauczylas synka usypiac samego. ja mam inne metody a ty inne ale jak widzisz to nie powod do klotni:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świetny link
Obliczenia matematyczne, jak je nazywasz, zrobiłam na podstawie wypowiedzi autorki, więc wątpliwość czy stosowanie wzorów (choc żadnego wzoru tu niema...) matematycznych w wychowaniu dzieci ma sens - nie odnosi się do moich metod tylko do metod autorki. Przykład z pięciolatkiem i dzieckiem sześciomiesięcznym jest niedorzeczny - histeria kilkulatka nie ma nic wspólnego z wzywaniem mamy przez rozżalonego, nieporadnego maluszka. I ostatnia rzecz: Twoje uwagi dotyczące wychowania bezstresowego w ramach dyskusji i w odniesieniu do moich wypowiedzi, utwierdza mnie w przekonaniu, że albo czytasz moje posty pobieżnie; albo nie rozumiesz co czytasz. Nigdy nie napisałam, że jestem zwolenniczką wychowania bezstresowego (opisałam tylko skąd się wzięło i jak, z biegiem czasu, uległo wykoślawieniu). Gdybyś dokładnie przeczytała moje wypowiedzi, to znalazłabyś, że jestem zwolenniczką czułości i cierpliwości, ale też zdrowego rozsądku i konsekwencji wobec dzieci. Widać i tego nie umiesz dostrzec. Ponieważ, mimo moich sprostowań, nadal używasz argumentów (?) słabo dotyczących lub w ogóle nie dotyczących tematu, to wiem, że dalszy spór z Tobą jest bezpodstawny. Niezależnie od tego jak napastliwie lub niedorzecznie (lub - po przeczytaniu tej wypowiedzi - lekceważąco) teraz się wypowiesz - nie odpowiem, bo to strata czasu. Znajoma: dobrze, że napisałaś coś więcej, bo teraz widzę jakie dobre podejście masz do dzieci. ;-)) I stosunek do spania, i tłumaczenie, i nieokłamywanie dziecka, a przede wszystkim świadomość, że niemowlaka się jeszcze nie wychowuje, świadczy o czułości i zdrowym rozsądku. Gratuluję, zazdroszczę spokojnych dzieciaczków (moje mają temperamenty "wulkaniczne"...) i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziunia83
Nie moge sie powstrzymac zeby czegos nie dopisac,choc mam obawy ze za chwile ktos mnie zjedzie.MNiejsza z tym.TO moje dziecko plakalo 1,5 godziny.Byla chyba polnoc.Mala miala tkie swoje dni.Moze zabki a moze moj niepokoj udziela sie jej i po prostu mialam wrazenie ze tego potrzebuje.Nie zostala sama nawet na chwile.Bylam przy niej,probowalam uspokoic piersia,podnosilam,glaskalam,kiedy nie mialam juz sily i puszczaly mi nerwy siedzial przy niej moj brat.Po wszystkim powiedzial,ze to wygladalo jak jakies egzorcyzmy.Ona wila sie po calym materacu,przewracala,pokladala sie na mnie i prawie caly czas miala zamkniete oczy.Nie bylam bezduszna.Nc juz nie skutkowalo.Aha.Poza tym Gabrysia nie plakala caly czas tylko krzyczala.Jaki tego byl skutek? Spala cala noc.Rano miala swietny humor.A ja po tym wszystkim zrobilam rachunek sumienia z okresu ciazy,porodu i tych 10 m.cy i nie dziwi mnie juz to co sie dzialo,ze wlasnie w taki sposob ona odreagowala moj stres.No i swoj.Pozdrawiam wszystkie,ktore sa na NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez to chore
weszlam tu z ciekawosci co dalej piszecie..do tej osoby ktora cos tam mi gledzila ze to nie moje dziecko..jasne, codziennie pozyczalam je od sasiada :P nie byl potulnym i grzecznym dzieciakiem, ja po prostu kladlam sie z nim i tak zasypial i wiecie.. po 10 latach jak sobie wspominam..to byl najcudowniejszy okres mojego zycie przytulajcie i tulcie do snu swoje dzieci !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie bo to nie było Twoje dziecko. Ja znam przypadki gdzie mamy zasypiały ze swoimi matkami w nocy i teraz majac po 5 lat nadla nie chcaA SAME SPAC. Moj syn juz sam spi i nawet jak go czasem biore na rece to sie wyrywa, bo woli sam zasnac w łóżeczku, ja mu tylko spiewam kołysanke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez to chore
nie no...:o nie widzisz sarkazmu :o:o szkoda palcy na pisanie..powinnas byc z siebie dumna! nie ma to jak syn wyrywajacy sie z rak mamy :o pogratulowac :o ps. wiecej takich ":o" wstawic juz nie moge:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szatyneczkaaa
jak ktos sie czegos chce uczepic to sie uczepi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ludzie co z wami
Krtykujecie dziewczyne bez przyczyny! Ona chciała sie tylko podzielic swoim doświadczeniem i pomóc ZAINTERESOWANYM TĄ METODA matką! Jesli kogos irytuje ta metoda to nie musi jej stosować! Ja sama w podobny sposób nauczyłam dziecko spać samemu. Przeciez ta dziewczyna nie robi krzywdy temu dziecku:jak pisze: śpiewam kołysankę, daję buzi na dobranoc... itd czy to krzywda sie dzieje dziecku?!?!?! Czy wyjscie już całkiem poszaleli? Wyrywa jej sie z rak? I co z tego? Każde dziecko tak robi jak ma na cos innego ochotę! Zastanówcie się nad soba a potem krytykujcie innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta metoda jest skuteczna i dobra ale... zależy dla jakiego dziecka nie wiem czy 6 miesięcy wystarczy, bo metody dobiera się ze względu na wiek dziecka (chyba kiedyś słyszałam że od roku) musimy mieć tę pewność że dziecko czuje się bezpieczne bez nas i wie że my jesteśmy obok (dlatego dla mnie 6 miesięcy to za mało - zależy od dziecka) ale metodę popieram i jest skuteczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a spanie z dzieckiem nie przeszkadza wam w seksie? (ktoś tam napisał że w niczym nie przeszkadza) nie bardzo rozumiem bo rak słyszałam oddech mojego dziecka koło mojego łóżka to tak mnie to stresowało że nie mogłam zasnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktoś się jeszcze wypowiadał na temat kolki na moje dziecko nic nie działało (nie wiem czy ta osoba miła do czynienia z kolką, bo z porad wynika że nie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak sobie czytam..............
I szkoda,ze jak moja córa,dzis 14 letnia pannica była malutka,to nie wiedziałam o takiej metodzie:(Moja mała od urodzenia miała straszne kolki,wiec noszenie i lulanie na raczkach całymi dniami i nocami:(Potem kolki mineły a zostało przyzwyczajenie kołysania i noszenia,koszmar,który do dzis jak wspominam,to dostaje gesiej skórki:Oja młoda mamusia,kołysałam moje "malenstwo" w wózeczku,dzien i noc,bo jak tylko wózek stanął w miejscu mała zaczynała płakac do 16 ,iesiecy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Moje kochane dziecie,miało wycieta dziure w wózku,bo była juz dosc duza i nózki wisiały jej na zewnatrz.Samo kołysanie koszmarny wysiłek,bo wage swoja tez miała Po którejs nocy nie wytrzymałam nerwowo a ciagle przez te miesiace nie spałam po nocach w ogóle,potem doszłam do wprawy i kołysałam "na spaniu"Poprostu rano,złozyłam wózek i wyniosłam do kontenera i tak był zniszczony,po wycieciu dziury!!!tesciowa podniosła lamet,ze" malenstwo "potrzebuje kołysania,ale nigdy przez 16 miesiecy walenia wózkiem w te i we wte nie przyszła mi kołysac!!!!!!nastał czas drzemki południowej i moja córa wychodziła ze skóry,połozyłam sie z nia normalnie na łózku,ale płakała i domagała sie kołysania dokładnie 2 godziny,w koncu padła i usneła:)Wieczór tez nie nalezał do przyjemnosci,ale tym razem płakała krócej i przespała cała noc:D:D:DPo dwóch dniach moja córka usypiała jak aniołek sama i dzis nie moge sobie darowac,ze dałam sie wykanczac psychicznie i fizycznie kołyszac moja córe 16 miesiecy:O:O:OKrzywdy mojej córeczce nie zrobiłam,ze troche popłakała,dzis to swietna nastolatka i wspaniała dziewczyna.czasmi opowiadam jej jak mi dawała w kosc,od urodzenie,to sie "małpa" jedna ze mnie smieje:P:P:Pktóras z Was napisała,ze dziecko nie mówi i płaczem oznajmia,ze cos je boli.Wierzcie mi moja córa była zdrowa jak rydz...................płakała bo chciała byc kołysana a ja ciagle jej ulegałam.Metoda,która opisuje załozycielka topiku jest swietna i moze zaoszczedzic mamie wiele nieprzespanych nocy a co za tym idzie,koszmarnego zmeczenia i psychicznej wysiadki:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama założyłam kiedyś taki topik, stosowałam tą metodę dwa dni, mały wył jak opętany. Na trzeci wsadziłam go do łóżka, ale nie poszłam sobie, tylko siedziałam, widział mnie, ale nie brałam go na ręce. I usnął w 3 minuty- bez krzyku, przespał całą noc. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze raz piszę dla tych co się wcześniej wypowiadały na temat jak można wychowywać roczne dziecko i tłumaczyć mu coś jak moja córka miała roczek to z premedytacją waliła głową o podłogę nie gadajcie mi głupot że takie dziecko nie rozumie owszem rozumie i jest na tyle sprytne by swój młody wiek i miłość do niego wykorzystać przeciwko tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasami wypowiadają się osoby co widziały raz dziecko na oczy KAŻDE DZIECKO JEST INNE !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wrescie widze ze sa tutaj także dojrzałe mamy:) Chciałam tylko jeszcze dopisać ż emój syn nie miał kolek i płakał, chciał byc poprostu noszony. Sąsiadka mi powiedziała że niektóre dzieci domagają się miłości wiec chciałam mu ją dać, ale doszłam do przesady bo poprostu go rozpieściłam. Ja tez próbowałam stać przy dziecka łóżeczku tak żeby mnie widział ale wtedy darł się w niebogłosy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nigdy nie stosowałam tej metody, bo jakoś zawsze wydawała mi się taka bezduszna ;) Ale kto wie - jakbym miała potrzebę, to może i bym to zastosowała... U mnie była inna sytuacja - moja córeczka od urodzenia ma bardzo silną potrzebę niezależności... Od zawsze lepiej spała, jak spała sama... Nigdy nie spała ze mną w łóżku... Pamiętam, jak miała ze dwa miesiące, darła się pół nocy, ja z nią chodziłam po mieszkaniu, lulałam na rękach... na zmianę z mężem. W końcu się wkurzyłam i połozyłam ją do łóżeczka... Po 3 minutach spała kamiennym snem :) Zasypia w łóżeczku sama, ale ja musze być obok niej w pokoju. Czasem prosi, żeby jej zaśpiewać, albo bajkę opowiedzieć.. Znajoma - dzięki za podpowiedź, co robić, jak starsze dziecko chce się bawić, a młodsze wisi na piersi - za miesiąc mnie to czeka i jestem lekko przerażona, co zrobić, jak córka będzie KONIECZNIE mnie potrzebaować, akurat, jak ja będę karmić maleństwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć, ja miałam taki problem - syn zasypiał wyłącznie przy piersi, gdy już smacznie lulał przenosiłam go do łóżeczka. Wszystko byłoby ok gdyby nie budził się po 40 min bo po lekkim przebudzeniu orientował się że nie jest już w ramionach mamusi i wtedy płakał.i znowu uspakajanie, smoczek, i za chwilę to samo... I tak to trwało 9 mc ja chodziłam jak zombie, nie miałam siły na zabawy itp itd...Ratunkiem okazał się dla mnie zanik pokarmu wieczorem, a raczej zmniejszenie jego ilości - bo nadal karmię synka(ma 10 mc) ale już nie bezposrednio przed snem. Zaczęłam mu robić butlę mleka na dobranoc zagęszczonego dodatkowo kaszką mleczno - ryżową, ale uwaga! - nie dawałam mu mleka w ramionach tylko kładłam do łóżeczka i przytrzymywałam butelkę, którą mały po chwili przejmował ode mnie. Wbrew oczekiwaniom nie płakał - może był zbyt głodny i zmęczony? Po wypiciu dałam szybko smoczek i głaskałam go delikatnie.W pierwszą noc spędziłam w jego pokoiku 45 minut - synek co chwilę wstawał i chciał na rączki, ale nie płakał.Ja go podnosiłam, całowałam i kładłam do łóżeczka.Mówiłam do niego cicho, ale nie rozbudzałam go.Dodam, że paliła się lampka nocna - i dopiero gdy ją zgasiłam, mały chyba zrozumiał że to pora spania.Zasnął w końcu po dwóch minutkach. Budził się też o wiele mniej razy w nocy ponieważ po przebudzeniu nie szukał już cyca. Następnego dnia usypianie trwało 10 minut - światło było zgaszone od momentu gdy mały dostał butlę. po wypiciu wstał parę razy, ale kładłam go i w końcu zasnął. Nie zostawiałam go, mały nie płakał - było wręcz miło. Dziś usypiałam go 6 minut - teoretycznie mogę mu dać butlę i wyjść już z pokoju - ale nie chcę zeby się zakrztusił czy coś w tym stylu. Dodam, że też przeczytałam ksiżkę UŚNIJ WRESZCIE - i cały jeden dzień próbowałam tej metody maliszeny - ale niestety nie wytrzymałam płaczu dziecka....Więc stworzyłam swoją własną i jestem b zadowolona. Teraz jeszcze tylko za jakiś czas odzwyczaję małego od smoka i nie będzie się budził jak mu wypadnie.Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz ja tej metody w dzien nie stosuje tylko na noc. W dzien usypiam syna na rekach lub przy piersi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brawo dana 25
widac ile w Tobie miłości i czułości do dziecka, oby tak dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łucja78
oj jak czytam Was drogie Panie to jakbym siebie widziała, tez mam małą córunie ma teraz roczek. Przyzwyczaiłam ja usypiac najpierw na rękach, ale to dlatego, że mądra pani doktor mnie mloda mame przekonywala, ze dzieci musza plakac wiec zostawialam mala w lozeczku a ona plakala a ja plakalam obok lozeczka razem z nia, potem okazalo sie ze mala ma skaze bialkowa i poprostu bolal ja brzuszek i wtedy mialam takie wyrzuty sumienia ze jak tylko widzialam, ze boli ja brzuszek, albo zaczynala plakac bralam na rece i tulilam. Teraz usypia przy piersi i spi ze mna. Od jakiegos czasu zaczynam myslec o tym, zeby odstawic mala od piersi, ale jak ja bede teraz usypiac? metoda o ktorej mowa jest sprawdzona i wcale nie twierdze, ze zla, ale watpie zebym ja wytrzymala, tymbardziej po tym ze wczesniej juz to robilam i drugi raz przez taki placz nie chce przechodzic. Kazdy ma swoj sposob, kazdy jest madry jesli dotyczy sprawa kogos innego, ale tak jak ja to sama nie wiem co to bedzie jak mala odstawie od piersi, bedzie dla niej to olbrzymia zmiana dosyc, ze odstawie ja od jej ukochanego cycusie to jeszcze jak obudzi sie w nocy to jak tu usnac znowu? oj boje sie i dopoki nie znajde zlotego srodka to z odstawieniem od cycusia bedzie ciezkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to
nie zabieraj jej ani cycusia, ani bliskości - dzieci tak szybko rosną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanileczka
MALISZENA..chciałam powiedzieć,ze nie musisz mieć wyrzutów sumienia bo dziecko dziecku nie równe.Moj syn byl noszony przez pierwsze tygodnie zycia non stop i pieszczony.Od 2tyg.zycia miał kręcz i chodziliśmy na okropne masaże(przez 4 miesiące).Przez ten stres byl tak rozpłakanym dzieckiem,że nie można go było nie uspokajać i nie przytulać!Dodatkowo nie spał wogóle!!Robił sobie 20-30 min drzemki przez całą dobę,czyli 30min spania i 1-2 h płaczu (jeśli się go nie nosiło).Usypianie wieczorne trwało trzy godziny.Wytrzymałam do 8-go mc życia,Byłam załamana,znerwicowana,zdołowana i NIEWYSPANA!!Poastanowiłam z tym skończyć.Przeczytałam ksiązkę która uratowała moje życie,małżeństwo i nie wiem co jeszcze.Książka pt."Dziecko" ale nie znam autora.Tam dowiedziałam się,że to co mnie spotkało to SZANTAŻ matki przez niemowlę.Nagminnie spotykane już od 4-go mc życia.Autor zalecał położenie dziecka do łóżeczka ,zabezpieczenie go tzn.wyjęcie pościeli tylko samo prześcieradlo,powiedzenie dziecku pa,pa,dobranoc,buzi itp.wyjście i już więcej tam nie WCHODZENIE pod żadnym pozorem!!Pisał,że pierwszy dzień dziecko będzie histeryzowało i lamentowało przez 30min,drugi 20min,trzeci będzie tylko lekki płacz bez łez i od tej pory koszmar się skończy. Tak zrobiłam.Mąż i rodzice wyzywali mnie od najgorszych matek,ja wyłam razem z dzieckiem przez 30min .I wiecie co?...było dokładnie co do minuty tak jak on napisał.Nawet ne drugi dzień nie było już histerii!!!Od tego momentu mogłam z przyjemnością poświęcić dziecku te najpiękniejsze chwile jakimi są przytulanie i bliskość podczas usypiania.Ale trwało ono 30min!!!Synek nie zasypiał od razu ,tylko zostawał w łóżeczku i sobie gaworzył do zaśnięcia.Rodzice i mąż nie mogli uwierzyć,że skończyła się nasza gehenna,tak po prostu.Ceremonia wieczornego spania stała się przyjemnością!Tego nie może zrozumieć ktoś ,kto tego nie przeżył ,nie spędził na nogach 24h na dobę przez 8 miesięcy bez kojącego i dającego siły snu.Ktoś, kto nie wie co to jest pernamentny brak snu,przez prawie rok! nie może wymądrzać się na temat jemu obcy.Ja nigdy nie odwarzyłabym się skrytykować matkę za jakieś metody w nieznanej mi chorobie czy problemie,bo nie jestem wstanie jej pojąć!Życzę wszystkim mamom pięknie śpiących dzieci,aby pocałunkiem,kołysanką i przytuleniem mogły pożegnać swoje dziecko przed snem a ono uśmiechnięte zaśnie ...nie wszystkim jest to dane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanileczka
i kocham swoje dziecko nad życie...:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maliszenka nie wiem dlaczego ludzie pisza lub mowia takie glupoty, ze 6 miesieczne dziecko juz przesypia cala noc, jedno tak, drugie nie, moj prawie roczny synek nadal budzi sie raz w nocy na jedzenie i wypija butle i dalej spi, mojej kolezanki obaj synowie jedli w nocy do 16 miesiaca, jak chlopczyk rosnie na duzego, a rosnie wlasnie w nocy lub/i jest bardzo aktywny w dzien to potrzebuje dluzej jesc w nocy, i ja nie pochwalam metod na placz dziecka w ogole..ale kazdy robi jak uwaza, ja nie mam problemow z usypianiem malego, kladziemy sie razem w lozku, on pije butle, usypia w trakcie i przekladam go do swojego lozeczka, nigdy nie placze, moze dlatego, ze nie stosuje metod zostawiania niemolaka w swoim pokoju, bo uwazam, ze jest to okrutne i szkodzi malenstwu, ktore jeszcze bardzo potrzebuje obecnosci i ciepla matki, a wiec lozeczko naszego synka powedruje dopiero wtedy do swojego pokoju jak on zacznie rozumiec, co to znaczy jego pokuj, tak moze za pare miesiecy, :) ale pozdrawiam Nikosia i osobiscie radze kieruj sie sercem i rozumem matki czesciej niz radami z ksiazki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytalam fragment wypowiedzi jakiejs dziewczyny, ktorej lekarka powiedziala, ze dziecko musi plakac! co za horror! dziecko nie powinno plakac z takiegoz prostego powodu, ze dziecko nigdy nie placze wlasnie bez powodu!! sa ta: glod, bol, pragnienie, potrzeba bliskosci, zmeczenie, mokra pieluszka i KONIEC! oczywiscie mowie tu o maluszkach.. pozdrawiam mamusie i maluszki:) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze jedno, spodobaly mi sie dwie wypowiedzi, jednej dziewczyny ktora pisze pod nikiem \"przeciez to chore\", zgadzam sie z tym, ze malenstwo bardzo szybo urosnie, zanim sie obejrzymy! i skonczy sie calowanie, tulenie, pieszczenie (co uwielbiam!) , zwlaszcza chlopcy szybko sobie przestaja na to pozwalac i wtedy zatesknimy za tym okresem jak spalysmy z naszym dzidziusiem i czulysmy jego zapach, male stopki..och jak ja to kocham..:) a tekst ze sie przyzwyczai?? po pierwsze co z tego?? po drugie oby jak najdluzej chcial synek z nami spac czy chociaz do nas wpasc na chwilke sie przytulic!!! bo za nim sie obejrze to moj synek bedzie mial zarost i na pewno mi sie w stopke nie da pocalowac!:) druga wypowiedz podobala mi sie znajomej, ze do roku sie dziecko rozpiecza i tuli, po roku wychowuje, i to tez bardzo madre, bo ja juz zauwazam, ze moj synek zaczyna rozumiec wiele, slowa \"nie wolno\", \"prosze\", \"przytul sie\", \"usnij\", itp itd a wiec mozna z nim zaczac wspolpracowac.. acha i zdziwila mnie wypowiedz jednej dziewczyny, ze jej corka miala kolki i ona ja nosila i potem tego zalowala bo mala chciala byc kolysana do snu? to ja sie pytam? co w takim razie bys teraz zrobila? nie nosila 3 tygodniowego dziecka ktore zwija sie z bolu? tylko co zostawila w lozeczku? puk puk! ..moj synek tez mial kolki i jakos sie nie kazal potem rok kolysac, ale owszem musialm go usypiac na raczkach jak mial zapalenie uszu, jak mial goraczke, czy cos go bolalo..ale no powiedzcie same, czy nawet dorosly czlowiek jak go boli nie che zeby go ktos przytulil czy poglaskal?? a co dopiero takie malenstwo?? poza tym kolysanie to calkowita naturalna potrzeba dziecka u jednych bardziej rozwinieta u innych mniej, wynika to z tego ze w mamy brzuszku dziecko kolysalao sie 9 miesiecy i na \"ziemi\" jak jest kolysane to czuje sie bezpieczniej, jak slyszy bicie matki serca tez, z tego samego powodu ze bylo pod sercem 9 miesiecy...........a wiec sercem sie nadal kierujcie mamusie!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonka d-_-b
wiecie co wy jestescie poprostu zazdrosne ze komus sie udalo ja mam 5 miesiecznego syna ktory tez sie buzi w nocy na amu i tez wieczorem plakal ale jak juz mi rece opadaly i go polozylam o lozeczka poplakal chwilke i usna sam.tak samo rozbraja mnie to wasze poprawianie karzdemu sie moze przeyrafic zrobienie bledu ja sama robie czasami bleby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×