Związek kobiety z bogatego domu i mężczyzny z biednej rodziny

O matko! Zamkniesz ją w chałupie? Żeby nie uciekła?

niedlugo skoncze 24 lata wiec chyba cos ci sie pomylilo.. A stare dupy z holandii czy innego miejsca -jak to ujales-tez mnie nie interesuja..

najmłodsza to nie jeteś , raczej w tym wieku kobietki bym również ja nie chciał I napewno używana FUJ

he he to ja bym ciebie nie chciala-mam faceta przystojnego , ktory mnie kocha i moze zapewnic to co chce,ze wzajemnoscia.. Jesli piszesz ,ze 24 lata to nie mloda , mysle , ze to z czystej zlosliwosci,jak nie ma gdzie uderzyc, to sie wymysla..

z kobietami w tym wieku to już nawet nie chce mi się rozmawiać

dokladnie-sa za madre dla Ciebie

rodziny. Tez zawsze wyjeżam za granicę, nawet do bardzo drogich krajów i to od jakichś 10 lat, kiedy jeszcze takie wyjazdy były drogie... Mam dom, rodzice dobrze zarabaiją. Ale... przeciez tO NIE MOJE PIENIĄDZE:O To są pieniądze moich rodziców. Ja jestem studentką, dwa lata udzielałam lekcji angielskieg, kiedyś pracowałam u taty w wakacje- zaarobiłam za cały miesiąc pracy od 9 do 17, sama w biurze, 500zł:o Teraz nie pracuję, uczę się albo zajmuje domem, bo nikogo tutaj nie ma, nie mam ani grosza. Dostaje 100zł miesięcznie kieszonkowego. Jak chce jakiś nowy ciuch, to ostatnio dziergam sobie na drutach albo kupuje w lumpeksie. Ewentualnie musze oszczędzac np. dwa miesiace. Jak powiem, że cos chcę, to: albo dostane ochrzan, że już wszystko mam;) albo jak rodzice będą mieli dobry humor, to może coś dostanę... Jak im się spodoba. I już teraz nic mi się nie chcę, jestem przybita, wiem, ze nigdy nie dorównam moim rodzicom, że skończę jak jakas sierota, bez kasy, bez domu...:o A mój chłopak nie ma grosza przy duszy, jego rodzina też, w ogóle jest na stypendium socjalnym, czesto kupuje mu nawet jedzenie, bo się o niego martwię. I jak tylko mam kasę, to chociaż on nie jest z tego zadowolony, zawsze staram się mu pomóc. Załamuję się, co będzie kiedyś i ma poczucie tego, ze już i tak jestem na przegranej pozycji, bo moim rodzicom nie dorównam. A oni na pewno nie będą mi pomagać...

...O pozycji społecznej faceta w szczególności w oczach innych facetów świadczy!! to jaką ma kobietę jak wyglada i ile ma lat. Więc kobieta to bardzo istotny element wizerunku mężczyzny...

Dokladnie-mezczyzni na stanowiskach szukaja bardzo atrakcyjnych kobiet, pozostali zreszta tez ale ci pierwsi maja wieksze szanse.. Moj maz tez pracuje na wysokim stanowisku i wszystko sie zgadza..

A ja tam bym nie miał nic przeciw poderwaniu bilionerki;).

Nawet nie najmłodszej i grubej..??

Takie związki mają szansę się udać jak kobieta jest inteligentna i rozumie że od faceta który nie miał tak wielu możliwości, nie można aż tyle wymagać.A więcej wymagać trzeba od siebie.

tym bardziej że ja przymrużyłem oko na jej wygląd tylko dlatego że bardzo się starała i nie komentowałem celulitisu na dupie

moze po prostu nalezy wybrac partnera, ktory ma mozliwosci, partnera, ktory danej osobie odpowiada. pieniadze sa wazne ale nie tylko:wyglad , charakter itd-jesli wszystko pasuje to nie ma zbyt wielu problemow. Kobiety , ktorym nie przeszkadza niezaradnosc partnerow przewaznie czuja sie paniami domu i przez wiekszosc czasu same dbaja o rodzine.Jesli to lubia to dlaczego nie...prawda jest jednak tak ,ze niezaradnego mezczyzny nie szanuje sie tak jak tego, ktory umie sobie w zyciu poradzic.

muszę się tym razem się z tobą zgodzić. a co do mnie to uwazam się za zaradną osobę mimo że pochodze z biednej rodziny mamniezłe wykształcenie i w miarę dobrą pracę. a to już duży postęp

a to że tatuś wyśle na lekcje angielskiego do Londynu nie świadczy o zaradności

Julleczko, nie dołuj Yapko :D

Ale nie znasz angielskiego, a to podstawa!

znam ale nie na na tak wysokim poziomie

ja tez jestem zaradna i takiego mezczyzny szukalam-zawsze lepiej jak cele i dazenia sa podobne.Natomiast lekcje angielskiego to mily prezent od rodzicow-jesli kogos stac to super-milo ze rodzina jej pomaga, ja raczej zawsze radzilam sobie sama.

w każdym bądź razie na dobre mi to wyszło że ten związek się rozleciał się, wstyd z nią było się gdziekolwiek pokazać

brzydka laska i używana to kompletna porażka:(

wtedy mógłbyś czuć się jak nieudacznik:(

Oj wy panowie z reguły jesteście nieudacznikami, tylko mniemanie o sobie macie dość wysokie, a tak naprawdę to cieniasy z Was :D:D:D

dokladnie wiedzma ple ple dla kazdego faceta: brzydka moze przeciez zadbac o siebie a "uzywane" zazwyczaj sa swietne w lozku

Urody nie narysujesz(no może na pewien czas a mojej kobiety nikt inny nie musi szkolić )

u niej już nic nie można było poprawić, bo co mogla to poprawiła

ale na pewno gdyby ja ktos przeszkolil przed toba bylbys mile zaskoczony, zreszta kobieta nieuzywana, ktora wprowadzisz w swiat seksu prawdopodobnie bedzie chciala sprobowac jak to jest z innym dla porownania, szczegolnie jesli nie ukonczyla jeszce 20 lat.

To poprawiać po kimś to żadna przyjemność, chyba że człowiek chce się tylko zabawić

CHYBA JESTES NIENORMALNA-jak się szuka kobiety na stałe to nie szkolonej przez innegoGŁUPIA BABA