Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maaleenka

czy da sie jeszcze pokochac kogos innego po byciu z kims7 lat?gdy ktos naszostaw

Polecane posty

Gość oceniacze przegrywacze
niewiem jak wam kobity ale mi daje ulge jak sie poloze w pozyci embrinalnej albo jak podkurczenogi to mnie uspokaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasami dziwnie się czuję jak siedzę sobnie w kościele i po policzku płynie mi łza. jak jadę autobusem i płynie mi łza, jak robię idę na spacer i płynie mi łza ale mimo tego wszystkiego tez wierze ze jeszcze Bóg ma dla mnie wiele wspaniałych chwil, mimo iz czasmi nawet w to powatpiewałam, no bo przeciez u tego samego Boga modliłam się o to wszystko co przepadło. i ten sam bóg dam mi jeszcze szczęście!!!! tak bedzie imusze w to wierzyć. WSZELKIM ŁZOM I PRZECIWNOŚCIĄ UŚMIECHU MÓWIMY STANOWCZE NIE!!! bedę się trzymała twojego motta. czasami ciężko jest je realizować, ale warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tą pozycję nazywam przytulaniem się do siebie, albo pozycja na kuleczkę. też ją bardzo lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ja sie ciesze, ze Was znalazlam. Wlasnie lezka mi plynie jak Was czytam. Wlasnie tydzien temu stracilam sens zycia i tez nie moge sobie z tym poradzic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carmen1111
było cudownie, kocham go jak nikogo na świecie..w sobote rano znalazłam w jego komórce smsa: KOCHAM CIE ...wysłanego do innej kobiety...powiedział że to żart że kocha tylko mnie że to nic nie znaczy...spakowałam sie i wyprowadziłam ...po 4 latachzwiązku zostałam sama tak nagle tak bez ostrzeżernia.....nie chce mi sie juz zyc...on nie odezwał sie od niedzieli powiedzcie mi że bedzie dobrze...bo nie mam juz sił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
carmen1111 bedzie dobrze, ale juz nie z tym facetem! Wybacz, ale jeszcze czekasz na jakis odzew od niego?? Po co ?? zeby Cie zranil jeszcze bardziej?? Trzymaj sie od Niego z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maleeńka wiem, że jest ciężko, a czasem nawet baardzo ciężko, ale z czasem będzie łatwiej. Uwierz mi wszystko się ułoży i tego z całego serca Ci życzę. Uszy do góry MAŁA! Trzymaj się cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carmen1111
kocham go tak bardzo...moze to naprawde nic nie znaczyło...boże...patrzena komórkę ...tak bardzo chce zadzwonic i powtarzam sobie...ON JUZ CIE NIE KOCHA...dlaczego tak sie stało...było tak pieknie...4 lata...niczego się nie domyslałam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
carmen1111 nie znaczylo?? Kocham Cie..do kogos innego... Wiem, ze kochasz..ale prosze, przejrzyj na oczy... Nie odzywaj sie do Niego, miej swoja godnosc..i nie daj sie Mu otumanic..cokolwiek by teraz nie powiedzial, nie powinno to juz miec dla Ciebie znaczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
carmen1111 zycie nas bardzo zaskakuje, jesli przeczytalas nasze historie to wiesz ze tak jest. i mimo iz kazda z nas cierpi to kazda z nas tez ci powie z kazdym dniem jest bedzie coraz łatwiej! uwierz w to tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carmen1111
nie chce zyc bez niego ale nie moge dac sie ponizac zdradami...on sie wypierał...więc po co to wszystko czy wszyscy faceci sa tacy durni ... czy dam rade jeszcze sie jakos pozbierać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ralph de Bricassar dzieki 🌻 za wszystko...wszystko to dzieki czemu potrafie sie usmiechnąć sam do siebie, a moze do ciebie. szkoda ze nie mozesz zobaczyc mojego usmiechu kiedy czytam twoje słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carmen1111
kim jestes Ralfie ...czy moim zagubionym aniołem stróżem w którego pewnego dnia przestałam wierzyc... mam mysleć że Bóg mnie nie opuscił...może i nie tylko po cholere wystawia mnie na kolejna próbe...znowu chce mi przyłozyc bo ma zły dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maleeńka, Ty mi za nic nie dziękuj, bo naprawdę nie masz za co. Ja poprostu mam pewność, że ten Twój usmiech jeszcze stanie się sprawą powszednią i nie chodzi mi tu koniecznie o uśmiech na buźce, tylko ten o wiele ważniejszy uśmiech serducha. Czas go przyniesie i nawet nie spostrzeżesz się kiedy... Carmen do anioła to mi raczej daleko;) Już kiedyś ktoś tak mnie nazywał, ale... no nie ważne. Wiesz, ja też czasem zastanawiam się dlaczego On tak często wystawia mnie na próbę, choć tak bardzo się staram być OK. Dochodzę wtedy do wniosku, że zawsze przecież może być gorzej. Wystarczy rozejrzeć się wokół, by zobaczyć jak wielu ludzi ma gorzej odemnie. A po co te próby? Jak sama nazwa wskazuje, są pewnie po to, byśmy mogli kolejny raz udowodnić, że damy radę. Może za kolejnym takim zdanym \"egzaminem\" okaże się, że to koniec \"sesji\" i w nagrodę dostaniemy to o czym nawet nie śnimy? A może poprostu te złe doświadczenia są po to, żebyśmy potrafili docenić to co mamy? W życiu piekne są tylko chwile, bo gdyby całe życie było pięknę, to skąd byśmy wiedzieli, że jest piękne? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wg kosciola takim czasem jst rok (zaloba) wg sex and the sity polowa czasu jkai z nim bylas czyli w twoim wyapdku 3.5 raku, wiec uszy do gory, kazdy dzien dziala na twoja korzysc, a zakochac mozna sie zawsze , w kazdym wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carmen1111
drogi Ralfie nie licytujmy sie kto w zyciu wiecej przeszedł bo stawiam na siebie 3 di jednego....ale wytłumacz mi jedna Boską zasade pt "nie oszczędzajmy dobrych...oni zniosa więcej...:"powiem Ci że uzmysłowiłam sobie że chyba nic mnie juz nie zabije ale boje sie że powoli umrę od środka...wygasnę... carmen7777@go2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam czytam i jakby ktos opisal moj ostatni rok zycia. Lzy, panika ze to juz koniec wszystkiego, ze nic dobrego mnie juz nie spotka. Ze milosc, fascynacja, cudowny sex, totalne oddanie, ufnosc ... ze to wszystko juz bylo mi dane i zostalo tak brutalnie odebrne. Razem nie moglismy siebie zniesc, ale bez niego jest jeszcze gorzej. Juz prawie rok jak jest obok, ale nie przy mnie. Zaden facet nie jest dla mnie atrakcyjny. We wszystkich widze tylko cechy, ktorych nie maja a on mial ... nic wiecej. Jestem uszczypliwa, niesympatyczna, nie potrafie byc mila. Chociaz wowczas oni sa przemili ... A ja mysle tylko o tym co stracilam... nie potrafie juz tworzyc wiezi :( a tak bardzo o tym marze, zeby znowu czyc sie tak z kims zwiazana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carmen1111
tofee...mi tez sie wydaje że nie dam rady...ze juz nie zaufam...ze to wszystko juz nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazdy pisze ze czas leczy rany ... ja nie wiem co na mnie podziala, bo czas powoduje tylko dodatkowe problemy w mojej glowie. Boje sie ze przegralam zycie, ze wszystko na czym mi zalezalo juz jest poza moim zasiegiem. Czy ty tez zadajesz sobie pytanie dlaczego to trafilo akurat na ciebie? Dlaczego inni potrafia sobie ulozyc zycie, a ja musialam tak trafic? Wiec ze gdyby nie on to nie wiedzialabym ze tak mozna zyc ... ale czy zawsze trzeba za wszystkie plusy tak slono placic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eff
nie moge tego czytac bojac sie ze niedlugo bede musiala podpisac sie jako 'kolejna'..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boje sie, a to jest najgorsze ... mam czas zajety do ostatniej minuty. zeby nie zostac samemu w domu, zeby nie miec czasu na myslenie ... ale ile tak mozna ... jak dlugo tak sie da zyc ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carmen1111
tak zadaje sobie miliony pytan...dlaczego...dlaczego ja...za co...na czym polega to wszystko...komu nalezy sie mniej komu wi.ecej...widzisz dla miłosci zrobiłam wszystko zrezygnowałam z tak wielu rzeczy tak wiele poswieciłam...dostałam w pysk brudna szmata...tak nagle nie mam juz sił carmen7777@go2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak bardzo bym chciala o nim zapomniec, aby stal mi sie obojetny. Czy to jest realne???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak czytam to co was spotkalo to tak bardzo chcialabym przytylic wsystkie skrzywdzone osoby. Jak patrze na osoby z boku, na ich historie to takie oczywiste mi sie wydaje, ze skoro osoba jest tak kochajaca, to nie mozliwe jest to zeby byla sama, zeby nie znalaz sie ktos kto da jej to wszystko o czym marzy ... Tylko w stosunku do siebie mam czarna dziure w tych kwestiach ... \\\\ Ktos kto tyle dal z siebie co ty, na 100% kiedys to wroci do ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carmen1111
nie wierze w to...ale ja nie chce przestać go kochac...nigdy miłośc to wielka wartość...nie chce żeby umarła...pomimo tego wszystkiego...znaczy ze jestem człowiekiem skoro kocham...a teraz ide spac...niech nam sie przysni ten wymarzony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Carmen nie zamierzałem się z Tobą licytować. Gdybym znał odpowiedzi na wszystkie pytania, to chyba byłbym mądrym i szczęśliwym człowiekiem, ale niestety nie znam. Wydaje mi się, że ON ma trochę tych ludzi na tym świecie i ciężko mu zająć się wszystkimi na raz. Być może jest to trochę tak jak z lekarzem na polu bitwy. Mając wielu pacjentów zaczyna swoją pomoc od tym najbardziej potrzebujących, bo Ci mniej ranni mogą poczekac. Dobrych ludzi porównałbym właśnie do tych mniej rannych. Jeśli tak jest w rzeczywistości, to można mieć pewność, że do nich też wkrótce przyjdzie, potrzeba tylko cierpliwości i wiary. Mam nadzieję, że nie umrzesz od środka. Każde przykre doświadczenie niesie za sobą ból, ale też uodparnia na na te wszystkie \"niespodzianki\", które niesie życie. Najpierw jesteśmy sponiewierani, ale potem jak już sobie poradzimy z problemem rośniemy w siłę. Na wszystko potrzeba czasu. Dziś jest Ci źle i nie masz nadzieji, że będzie lepiej, ale jedno jest pewne...nigdy nie masz 100% pewności, że jutrzejszy dzień nie przyniesie Ci szcześcia... Mam nadzieję, że kiedyś, może już niedługo sama się o tym przekonasz. Grunt to się nie poddawać i nie rezygnować ze swoich ideałów. Kiedyś będzie dobrze... Dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiao
Ja na szczescie mam juz to za soba,u mnie bardzo dlugo trwalo zanim sie pozbieralam,ale juz wszystko jest ok,tylko teraz jak zaczelam was czytac to sie poplakalam bo wiem co czujecie,u mnie najgorszy byl pierwszy miesiac,ktory caly przeplakalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"kupuje sobie sam rzeczy bo wiem ze prezentu nie dostane\" no tak,to w tym wszystkim jest najgorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oceniacze przegrywacze
nie zgodze sie z ralfem ze wszytko bedzie dobrze itd moze bedzie dobrze ale moze i zle takierzeczy lamia serce na calezycie:( no bo wyobrazciesbie ze jednego dnia odchodzi od was tata albo mama i idzie w pizdu na zawsze przeciez to jest to samo a moze nawet i mocniejsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×