Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przygnebiony

Jak odzyskać straconą miłość??

Polecane posty

Gość astromini30
Wiesz może tak ale ja myśle ze jest cos jesczze ale nie mam pewności.Rozstalismy sie 4 m-ce temu i na poczatku spotkalismy sie i nie 2 razy i nie mogliśmy sie sobie oprzec i było jak dawniej.i mysle ze boi sie spotkanka aby znowu sie nie powtórzyło.Ale chce walczyc o niego....Ale nie wiem juz samo czy to ma sens........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
> Rozstalismy sie 4 m-ce temu i na poczatku spotkalismy sie > i nie 2 razy i nie mogliśmy sie sobie oprzec i było jak dawniej. To chyba był błąd i przyczyna obecnej sytuacji. > mysle ze boi sie spotkanka aby znowu sie nie powtórzyło Może ma powody? Inna kobieta (choćby dopiero w fazie starań o nią), wyrzuty sumienia, że z Tobą nie jest i nie chce być a zachowuje się w sposób ciągle dający Ci nadzieję (są mężczyźni, którzy mają w takich sytuacjach wyrzuty sumienia, naprawdę) czy chęć definitywnego odcięcia się od tego, co było. > ale chce walczyc o niego.... > Ale nie wiem juz samo czy to ma sens........ Chyba nie ma. Jak długo można żyć płonną nadzieją? Kiedyś w końcu trzeba będzie powiedzieć sobie jasno, że nic z tego nie będzie i układać życie od nowa. Jeśli będzie chciał wrócić, wtedy się zastanowisz - być może wcale nie będziesz go już wtedy chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaxxx0-
Skoro juz pojawil sie tu mezczyzna i potrafi wyjasnic myslenie faceta to moze i mi powie co ten moj ma w glowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astromini30
Do jako facet Wiesz niedawno rozmawialismy i przyznał się ze nie potrafi z nikim się zwiazac , i że po rozstaniu które niestey nie wyszło mu za dobrze żle sie czuje .Jest psychicznym wrakiem.Wiesz zrobił bład rozstając sie przez smsa bo znowu nie miał odwagi sie ze mna spotkać i to jak sam przyznał też go zdołowało.Cxzasami teraz rozmawiamy ale unika rozmów bo boi sie o swoją psychikę.... a moze tylko tak mówi>>> nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astromini30
do magdaxxx0 Hey i odezwał sie z Niemiec twój facet? Jakieś dziwne podejscie choc moj facet mnie 150 km ale jego zachowanie jest podobne tzn milczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEDAWOMEN
Do Jako facet szkoda odebraleś mi tymi słowami resztki nadzeji. Wiesz kiedy sie kogoś bardzo kocha chowa sie swoja dume do kieszeni do ostatniego zajścia myslałam ze jeszcze mamy szanse. Jego zachowanie jest dla mnie dziwne on oddala sie odemnie i wraca w sylwestra przyslal mi smsa ze bardzo mnie kocha potem sie oddalił i tak wkólko choc nigdy nie mowil nic nie obiecywal ale zachowywal sie jakby chcial wrócic jaby czul ze cos jeszcze moze miedzy nami byc ale nigdy nie byl tego pewny . Pare dni temu wróciłam z długiego weekendu napisał smsa ze odbierze nas z dworca po co ? Odmowilam byloby mi cieżko gdyby odwiózł nas pod klatke i odjechał wolałąm wrócic autobusem Zreszta to juz nie ma znaczenia pewnie juz nigdy nie bedzie chcial wrocic . Jeszcze tylko rozwód.... Do astromini30 Konataktujemy sie bo musimy mamy synka i piszemy do siebie w sprawach wychowawczych:) ale czasem pisze osobiste smsy raz na jakis czas ze tesknie chce rzeby wiedzial co czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astromini30
DO BEDAWOMEN Wiesz moew i dobrze że czasami pokazujesz mu ze jesczze kest wazny dla ciebie.Ja tak robiłam na poczatku ale milczał.Wiec uniosłam sie honorem tez milczałamPozniej pomyslałąm ze warto jednak walczyc i jakos powoli rozmawialismy ale krótko i o spawach biezących ale to zazwyczaj ja zaczybbnałąm rozmowy on zazwyczaj milczał.Wiec znowu zamilkłam bo nie widziałam sensu.Przed chwilka tez napisałam mu cos miłego ale juz nie wiem czy ma to sens......... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do astromini30: Ten facet ma sam ze sobą jakiś problem i dokąd sam się z nim nie upora, dotąd nic z niego nie będzie. Po pierwsze, nie umiał nawet zakończyć związku jak przystało na dobrze wychowanego człowieka, tylko zerwał smsem (i nie usprawiedliwiaj go w swoich ani naszych oczach - to nie był błąd tylko akt prostactwa, tchórzostwa albo okrucieństwa). Po drugie, jego twierdzenie, że nie potrafi się z nikim związać, to raczej idiotyczne gadanie dla uspokojenia własnego sumienia. Zrobił Ci krzywdę a teraz chce zmyć z siebie część winy próbując Ci pokazać, że on też cierpi (bo przecież, strasznie jest \"biedny\" - związać się z nikim nie może, biedaczysko). Nie wmawiał Ci czasem kiedyś, że to wszystko to jednak Twoja wina, bo byłaś dla niego albo zła albo za dobra? Jeśli nie, to może jeszcze czekają Cię \"atrakcje\" z jego strony. Po trzecie, szkoda, że o Twoją psychikę kiedyś nie martwił się tak jak o swoją teraz. Nie przejmuj się nim, wygląda na to, że koniec końców lepiej wyjdziesz na tym, że się rozstaliście. Żyj swoim życiem, może kiedyś sam wróci. Z nim czy bez niego, żyć przecież musisz. Do magdaxxx0: Gdyby ten facet naprawdę chciał z Tobą być, to nie kończyłby związku przed wyjazdem. Pojechałby i zaryzykował, że związek nie przetrwa, ale nie poddałby się w przedbiegach. On coś kręci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astromini30
Do Jako facet Pewnie dyużo masz racji , może faktycznei go usparwiedliwiam i zamiast racjonalnie podejśc do tego i trzezwo popatrzec na ten związek , ja wypieram z pamięci te złe chwile a zachowuje te dobre.Próbuje sie z nim kontaktować ale z upływem czasu jakos powoli to mija.Facet ma 35 lat ale niestey to Piotruś Pan.Od momentu rozstania mimo ze próbuej moze czegos jesczez przede wszystkim zadbałam o siebie.Rozpiesczam sie inwestuje w swój rozwój i to naprawde daje mi wiele szcześcia. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEDAWOMEN
Zastanawiałyście sie kiedys dlaczego mamy tyle siły zeby o nich walczyc a nie mamy jej na to zeby o nich zapomniec i zaczac zyc odnowa bez nich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o to ja wrocilem z problemami znow wyobrascie sobie ze moja ex wczoraj napisala mi o 7 rano smsa ze \"to najszczersza rzecz jaka mowi ale mnie kocha strasznie i nie potrafi przestac \" to nic bo za chwile kolejny czy jestem w domu potem czy moze przyjsc napisalem ze to zly pomysl po czym napisala ze jest pod domem i zrozumie ze jej nie chce widziec zlamalem sie i powiedzialem by przyszla wygladala zmarnowana zaplakana i wogole wrak psychiczny mowi ze mnie kocha i teraz rozumie co ja przezylem trzy miesiace temu wyobrazcie cobie ze jest zareczona mowi ze nie kocha tamtego i wie ze sie zauroczyla a kocha mnie i to bylo widac spedzilismy poranek ja bylem obojetny bo jakos mi juz przechodzilo i naprawde odzylem . jak mielismy wychodzic nagle sie przytulila tak mocno i powiedziala ze wkoncu czuje sie dobrze ja tez wtedy poczulem sie dobrze brakowalo mi tego ciepla . ale ona ma naprawde problem z tamtym sie zareczyla w tej slepej eufori mowi ze brzydzi sie soba jak ma sie spotkac ze swym nowym ukochanym to ma nerwy nie potrafi na niego patrzec itp mowi ze chce sie z nim rozstac ale boi sie reakcji rodziny nie wie jak to zrobic a najgorsze ze kocha mnie ja jej dalem do zrozumienia ze nie potrafilbym jej wybaczyc spotkalismy sie wieczorem bylismy u mnie wspominalismy ona wkoncu sie znow tak przytulila i czekala az ja cos zrobie spojrzala mi w oczy i czekala na pocalunek ja tego nie zrobilem . Obiecalem jej ze jesli sie rozstanie z tamtym to ja sie od niej nie odwroce i jesli jej rodzinka ja potraktuje zle to na mnie bedzie mogla liczyc na mnie i moich przyjaciol bo wiem ze mimo wszystko by jej pomogli dzis sie z nia widzialem a ona znow w niepewnosci czego chce od zycia wczoraj byla pewna dzis nie pierscionek od zareczyn nosi w portfelu mowi ze pragnela tego ale teraz juz wie ze ze mna . Najgorsze ze ja kocham dalej ponad siebie i ona znow sie pewnie ode mnie odwroci . A ja wiem ze bym potrzebowal czasu by jej wybaczyc nawet teraz jak ja zobaczylem jak cierpi nie potrafilem powiedziec dobrze ci tak tylko od razu sie zangazowalem by ja z tego wyciagnac jak powiedzialem mojej dobrej przyjaciolce to ta odrazu powiedziala ze jak bedzie chciala to z nia porozmawia i jej pomoze . Co ja mam zrobic kocham ja ale boje sie ze moge ja zranic bo wiem ze w kazdej chwili moge ja odzyskac ale ja nie chce odrazu wrocic tylko najpierw zobaczyc czy bede umial wybaczyc A ja juz naprawde bylem szczesliwy a teraz znow wodka i komputer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatawiecek
napisal mi smsa ze jestem jego serduszkiem i ze mnie kocha. to niech wroci... dlaczego jeszcze nie jest na to gotowy? czy naprawde potrzebuje czasu aby zapomniec to co mu zrobilam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astromini30
agatawiecek Witaj a co mu zrobiłas??? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatawiecek
zostawilam po 2,5 roku dla innego, ale po tygodniu zalowalam. i chcialam wrocic a on sie boi do tej pory chyba. ostatnio spedzilismy ze soba pare dni, bylo bosko:) i w poniedzialek dostalam takiego wlasnie smsa od niego. co o tym myslisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
> to niech wroci... > dlaczego jeszcze nie jest na to gotowy? > czy naprawde potrzebuje czasu aby zapomniec to co mu zrobilam? A Tobie się, do cholery, wydaje, że nie potrzebuje?!! Dziewczyno, Ty jesteś z księżyca czy co?!! Po dwóch latach związku, podczas których on się poświęcał a Ty nie byłaś dla niego zbyt dobra (do czego sama się przyznajesz) rzuciłaś go dla innego. Żeby ten inny jeszcze sobą coś reprezentował, ale nie - okazał się tak \"wartościowym\" człowiekiem, że już po tygodniu/dwóch żałowałaś swojej decyzji! Czy sama chciałabyś aby ktoś tak Cię poniżył? I co, teraz Ty nagle stwierdzasz, że coś zrozumiałaś, że go kochasz, a on ma z miejsca zapomnieć o całej historii i w te pędy wrócić do Ciebie? Trochę pokory wobec życia i szacunku dla tego człowieka - powinnaś się cieszyć, że w ogóle chce z Tobą rozmawiać (bo wielu by tego nie uczyniło) a nie mieć pretensji, że sprawy nie toczą się tak szybko, jak byś chciała. A nie jest gotowy, bo Ci nie wierzy? Bo skąd ma niby mieć pewność, że taka historia nie powtórzy się za kilka tygodni/miesięcy/lat? No powiedz, skąd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatawiecek
wiem napewno ze nigdy go nie skrzywdze wiecej. poczekam ile bedzie trzeba, bo jest wart wszystkiego. dzieki za ostre slowa, dotarlo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astromini 30
Do nokin A poiwedz to ona cie zostawiła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agusia86 - mogłabyś przybliżyć nieco swoją sytuację (nawet metodą \"skopuj, wklej\"), trudno mi się przebijać przez całość wątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astromini 30
do Jako facet Wiesz twój punkt widzenia jest bardzo męski i zazwyczaj trafny , alezawsze męski.Nie uważasz że jesteś zbyt surowy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaxxx0-
Moj facet odzywal sie z Niemiec, zreszta zgodzil sie sprobowac i postarac zeby sie udalo... ale od niedzieli milczy jak zaklety... niepoznaje tego czlowieka i juz nie wiem co robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astromini 30
do magdaxxx0- Z własnego doświadczenia wiem ze możesz tylko zająć sie soba, moze jakies kursy dokształcające jakoś zainwestowac w siebie , zadbac o siebie to zabiera czas i nie mysli sie tak bardzo.Choc to naprawde czas leczy rany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak agusia to ona mnie zostawila trzy miesiace temu z dnia na dzien stwierdzila ze kocha swojego kuzyna ze mna byla 4 lata z dnia na dzien zawalila moj swiat caly moj watek jest na tym forum przeszedlem bardzo duzo i nie wiem czy moglbym jej jeszcze zaufac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jako facet ma racje moze ma meski punkt widzenia ale moja ex myslala ze jak przyjdzie i powie ze kocha to od razu rzuce sie jej do kolan moze i bym umial byc z nia bo ja wciaz kocham ale najpierw niech naprawde zrozumie co chce i napewno nie bede z nia od razu musi powalczyc a ja tez jej nie moge gwarantowac ze z nia bede

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astromini 30
do nokian Wiem że jako facet ma racje tez mu ją przyznaję ale nasza kobieca psychika a raczej my same myslimy sercem nie rozumem.Moj facet zostawił mnie z dnia na dzein po 5 latach i nawet nie dla innej a dla samego siebie.Na próby kontaktu wogóle nie reaguje.I wiesz chyba czas robi swoje coraz mneij mi zalezy coraz mniej staram sie o to abysmy nawiązali jakikolwiek kontakt.Niew wiem dlaczego ale on poprostu unika mnie jak ognia......Jak to on mówi dba o swoją psychikę, o moja oczywiscie wogóle bo przeciez co to moze go obchodzic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
> Wiesz twój punkt widzenia jest bardzo męski i zazwyczaj trafny, > ale zawsze męski. Nie może być inny, choćby ze względu na to kim jestem :-) Choć na obronę swojej własnej osoby mogę powiedzieć, że dość często mój prywatny punkt widzenia nie do końca pokrywa się z owym abstrakcyjnym, \"męskim\" punktem widzenia, który przedstawiam w swoich postach. Ba, pewnie dość często moje diagnozy nie są zbyt trafne w odniesieniu do delikwentów, których zachowania komentuję, bo skąd niby mam być pewien co dokładnie siedzi im w głowach? :-) Jeśli moja pisanina na tym forum ma jakikolwiek sens i cel, to jest nim pewnie próba dojścia przyczyn i motywów pewnych zachowań przedstawicieli obu płci, albo przynajmniej pomoc zainteresowanym w znalezieniu tychże. Poza tym, prezentując swój \"męski\" punkt widzenia mniej lub bardziej świadomie staram się pokazać, że kobiety i mężczyźni różnią się niekiedy zasadniczo w pojmowaniu wielu kwestii i trzeba o tym pamiętać. Nader często uczestniczki tego forum zapominają, że a) jeśli mają problem, to mają go z mężczyzną, który o wielu kwestiach myśli inaczej niż one, b) ów mężczyzna nie czyta im w myślach, nie jest jasnowidzem czy wróżką i czasem trzeba go próbować zrozumieć albo z nim pogadać. Staram się być gorzkim lekarstwem na tego typu myślenie. > Nie uważasz że jesteś zbyt surowy??? Jeśli chodzi o ostatni post, to masz rację, poniosło mnie trochę (na szczęście, moje podenerwowanie, jak się wydaje, odniosło skutek) . Na ogół staram się prezentować swoje poglądy w spokojny i rzeczowy sposób, ale są takie momenty, kiedy nieco puszczają mi nerwy. Chyba w pewien sposób wychodzą ze mnie w ten sposób moje dawne złe doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astromini 30
do jako facet Jak rozumiem równiez masz podobne przeżycia.Rzeczywiście bardzo pomocny jest tutaj i wskazany męski punkt widzenia bo tak jak napisałam wczesniej my kobiety kierujemy sie zazwyczaj uczuciami i zatracamy nawet czasem swoją godność .a pozniej boli takie zachowanie.Wiec jak najbardziej udzielaj się tutaj bo ja akurat cenie takie uwagi.Pozdrwaiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
> Jak rozumiem również masz podobne przeżycia Moja historia to jedna z tych, których jest tysiące: cudowny związek, euforia, później opuszczenie z dnia na dzień bez słowa wyjaśnienia (chyba się jej \"znudziłem\" albo znalazła sobie kogoś innego, co na jedno wychodzi). Próbowałem o nią przez jakiś czas zabiegać, ale nic z tego nie wyszło (nabrałem zresztą przekonania, że kogoś już ma). Po urwaniu kontaktu z mojej strony sama zaczęła się odzywać a w tym co mówi/pisze zdaje się pobrzmiewać nutka irytacji, że już jej nie adoruję, nie \"latam\" za nią, i nie żebrzę o spotkanie czy kontakt. Może dlatego powyższa historia mnie ruszyła: dziewczyna sama odeszła, a teraz zdaje się poirytowana faktem, że chłopak jest ostrożny i podchodzi do wszystkiego z dystansem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astromini30
jako facet Ja przezyłam to tez dosc mozna tak jak juz pisałam dostałam w sylwestra smsa ze ja zabijam go i wysiada mu psychika, próbowałam pozniej nawiązac kontakt moze jakis neiwielki mi sie udał kontakt ale ja oczekuje czegos wiecej niz rozmowy wymuszonej przeze mnie.I powoli juz sie uspokajam i choc czasami mam ochote popróbowac to za chwilke mi to przechodzi.Od jakiegos czasu postanowiłam tez sie nie odzywać jeśli bedzie chciał to się odezwie jak nie trudno .....Wiesz on nie odszedł do innej on odszedł do siebie.On był najważniejszy w naszym związku tzn. dla niego samego on był najważniejszy dla mnei też ale jaką rolę ja w nim pełniłam? Juz nie wiem pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEDAWOMEN
Zastanawiam sie laczego mam tyle siły żeby go kochac i walczyc a nie mam jej na tyle żeby zapomniec o nim .Kiedy zaczne żyć odnowa? odbieram dziecko kiedy juz nie ma go w domu , zajełam się swoimi sprawami zapisałam na siłownie dużo z przyjacółką wychodzimy na spacery , kawe ,kino . Staram sie maksymum czasu spędzać z moim dzieckiem ale ... sa samotne wieczory długie noce i okropne poranki i wszystko wraca mysli pytanie "dlaczego" które ciągle powraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astromini 30
wiesz ja dochodzę do wniosku ze ja tęsknię za facetem z mojego wyobrazenia za tym co sobie sama stworzyłam a nie za moim ex.Analizuje te 5 lat i facet chyba nie jest wart tego zeby niszczyc swoje zycie.Mpoze spojrz realnie i z bopku na faceta ....moze to nie ksiąze jednak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×