Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przygnebiony

Jak odzyskać straconą miłość??

Polecane posty

Gość Anielka23
Buba 125 mam mega prosbe...moglabys mi raz jeszcze wys na poczte te ksiazki?Siorka mi usunęla;-(Byla bym mega wdzieczna Anielka23...gosiapiotr7@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielka23
błąd... mialo byc gosiapiotr7@w.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie..wrocilam do domu..caly dzien spedzilam w miescie w ktorym podobno mieszka chlopak ktorego kocham..blagalam o spotkanie..od jego ostatniej wiadomosci w ktorej napisal ze chce wrocic ale nie moze (pisalam o tym wczesniej) nie dawal znaku zycia..wloczylam sie po obcym miescie szukajac mojej milosci ale to nic nie dalo..zrobilam dzis ponad 600km..przestal sie odzywac..dzis juz nic nie jadlam..pale coraz wiecej..co mam robic..dalej pisac? Pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Starsi bywalcy zapewne zapamiętają mój Nick, bo swego czasu podobnie jak Wy teraz udzielałem się tutaj. Od momentu zerwania minęło ponad 7 miesięcy było dużo zwrotów akcji w pewnym momencie znów byliśmy ze sobą blisko. Dziś jestem już pewny, że nie chce z tą kobietą wchodzić w żaden związek. Wiem, co przeżywacie, ale poczytajcie sobie od początku ten topik popatrzcie jak ludzie wychodzili z opresji jak sobie radzili z depresją. Nie będę się powtarzał, więc napiszę tylko jedną radę, jaka zwykle skutkuje w takich sytuacjach. Zero kontaktu, co przychodzi bardzo ciężko, ale wiem, że to pierwszy krok w kierunku nowego z całą pewnością lepszego życia. Nie chce czytać tego, co pisałem jeszcze jakiś czas temu. Obwiniałem siebie o rozpad naszego związku byłem zły, smutny, załamany podobnie jak Wy nie jadłem i nie miałem na nic ochoty. Teraz jest całkiem inaczej wróciłem do „wagi” z przed rozstania i znów wróciła ochota do życia:), choć wciąż …Kocham swoją Ex jednak to inne uczucie. Każdy z Was się podniesie a długość Waszej choroby będzie zależeć tylko od Was samych. To Wy będziecie nakręcać na powrót albo pomyśleć i powalczyć o nową lepszą przyszłość. Myślę, że co po u niektórych pomogłyby wizyty u psychologa. Zastanówcie się, czego Wy tak naprawdę chcecie? Chcecie powrotu? Chcecie by było tak jak kiedyś? Przecież to nierealne. Nigdy już nie może być tak jak wcześniej. Wcześniej skończyło się… Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj slaweczek17..jestem nowa na forum..zaczelam pisac kilka dni temu... bardzo mi zalezy na opini faceta..doradz mi prosze...na poprzedniej stronie opisalam moja sytuacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To koniec..juz nie musicie mi doradzac...napisal ze bedzie mial dziecko z inna.. Nic juz nie chce czuc..to koniec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
przykro mi, ale widocznie tak mialo być. starałas sie, mimo to on woli najwyraźniej być z tamtą. znajdziesz lepszego. po milosci przyjdzie nienawisc a na koncu obojetnosc. znam autopsji i zycze syzbkiego odchorowania;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
ksiązki poszly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Villemo92 Nie proś nigdy faceta o spotkanie po rozstaniu. Widzisz ja zaczynam rozumieć mechanizmy, które zdecydowały o rozstaniu. Za bardzo starałem się być potrzebujący byłem na każde Jej skinienie udawałem przed sobą, że wszystko jest Ok. Można kogoś naprawdę mocno kochać, ale nie można tracić swojej godności i rozumienia pewnych sytuacji, przecież to nie miłość prawda? Nie można zrobić czegoś za kogoś, to nie tak… Coraz bardziej zaczynam zdawać sobie sprawę, że byliśmy wszyscy tutaj uzależnieni od swoich partnerów a uzależnienie to nic innego jak nałóg a przecież z nałogów powinniśmy się leczyć. To mnie wiele nauczyło. Nigdy nie uzależniaj swojego szczęścia od drugiej osoby. Zaczynasz dziś nowy etap swojego życia, coś Ci powiem… teraz może być już tylko lepiej:). Wkrótce i Ty się o tym przekonasz. Daj sobie troszkę czasu by opanować emocje, weź się za siebie i zajmuj się czymś, miej dla siebie jak najmniej czasu! Po pewnym czasie wychodź do ulicy. Pewnego dnia i On pożałuje swojej decyzji… Daj sobie szansę na lepsze życie. Nie jemu! Nie Wam! Tylko Tobie! Nikt już nie będzie dla Niego taki jak Ty… Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
właśnie, to on stracił Ciebie nie Ty jego! ja przez jakiś czas robilam wszystko byle nie myśleć, a teraz zaczynam myśleć o sobie. w końcu ładnie trzeba wyglądać bo jak wiadomo żal w oczach byłego - bezcenny :) tymbardziej ze moja nastepczyni średnia jest wiec nie bedzie tak ciężko:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załmanamala
ja też się starałam naprawić swój błąd i go odzyskać, ale ciagle tylko ne nie nie bo nie potrafi zaufac. Najgorsze, ze widuje go codziennie jak nie na uczelni to na osiedlu;/ jak aj bym chciala moc sie od niego odciac, zeby zapomniec;/ on zaczal sie spotykac z inna bo jak twierdzi, 'tylko tak moze zaczac zycie na nowo' ....a ja jak glupia czekam, ze jeszcze wroci do mnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisal mi dzis ze to dlatego ze ma mu sie urodzic dziecko nie moze wrocic..ze chcialby ale nie moze opuscic dziecka..wiem ze mnie dalej kocha..okazalo sie ze z ta dziewczyna jest pare miesiecy..chodzili kiedys razem do szkoly.. nie zaplanowal tego i ze teraz bardzo cierpi..puscil mi wlasnie kilka sygnalkow..wiem ze sie meczy gorzej niz ja bo jest w sytuacji bez wyjscia.. tak bardzo chcialabym zeby wiedzial ze kocham go nad zycie.. Napisal ze wczoraj kiedy bylam tak blisko peklo mu serce..ze bardzo chcial mnie zobaczyc..oboje wszystko zepsulismy a teraz bedziemy placic do konca zycia..znowu puscil sygnala.. Ja nie moge dziecku odebrac ojca...milcze ale mnie to zabija..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperat 2
Pytanie do dziewczyn:) Ile można czekać na powrót??? Ja czekam już 5 miesięcy i tracę nadzieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gabi5555
Ja czekam 1.5 roku i nic ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperat 2
Gabi poważnie? A jesteś facetem czy babką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperat 2
Tesknie za nią cholernie, mamy po 38 lat to może już nie forum dla mnie:) A wiem że ona nikogo nie ma. Byliśmy ze sobą 4 lata i nagle... coś się wypaliłó. Smutne jak każda historia tutaj:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gabi5555
Kobietą ?! ;-) no wiesz;-) też byłam 4 lata i tez się wypaliło mojemu panu choc wiem ze mu się podobam fizycznie poprostu nie wróci ;-( nie wiem czy męskie ego czy moze chce spróbowac z innymi nowymi bo ze mną juz tyle lat i wszystko znane , jak to stwierdził ostatnio ze "MY Jesteśmy jak dobre stare małżeństwo" , P;-), nadzieja umiera ostatnia ja się wypaliłam, facet zniszczył mi piekną młodośc , jestem cały czas smutna i nie mam ochoty się smiać , na nic nie mam ochoty więc wole byc juz sama na zawsze niż powtarzać to jeszcze raz;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperat 2
Wiesz Gabi - wspóczuje.No ja też nie chcę mieć nikogo innego ,ale sam też nei chcę być. A najgorsze jest to żę już nigdy nikogo tak nie pokocham, będe tylko ewentualnie udawał:(Nie wiem co robić, jeszcze trochę poczekam. Ona tak raz na tydzień pisze , co tam u mnie, jak tam itp.... No nie zapomniała, ale... nie wiem czemu pisze??? Pozdrawiam i szczęcia życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jelennarykowisku
znam rozwiazanie tego problema

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperat 2
No to jeleniu dawaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jelenbjaas
napisalem tylko ze znam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperat 2
No fajnie znasz i nie chcesz sie podzielić? Miłó- wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Desperat, hm, no bo widzisz.. ona się odzywa raz na tydzień, z jakimiś bzdurami, ot, nic poważnego do powiedzenia. Wiesz, czemu ludzie tak robią? Bo ona chce się UPEWNIĆ, że TY nie zapomnisz o jej istnieniu. (tak to właśnie bywa, rzadkością jest inny scenariusz, niestety) A czy Ty jej w ogóle odpisujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperat 2
Tak odpisuję, ale nie błagam o litość, ani o spotkania, tylko to co pyta:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, mówi się, że niektórzy są jak małpy, i póki nie złapią nowej gałęzi, to starej nie puszczą ;-) I chyba coś w tym jest. Sprawa wygląda tak: - jeśli chcesz się wyleczyć, dojść do siebie po rozstaniu, to musisz zerwać kontakt - wiele osób Ci tutaj to potwierdzi - takie pisanie do siebie to na tym etapie jak posypywanie ran solą. - jeśli jesteś pewien, że chcesz walczyć.. no to odpisuj, wybadaj sytuację. Ale czy jest sens? Nie wiem. To już Ty musisz czuć, wiedzieć. Rozstania nigdy łatwe nie były i nie będą, po prostu trzeba czasu żeby sytuację zobaczyć trzeźwym okiem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperat 2
wiesz bardzo chcę powrotu choć ona mówi że nie- no tak mówiła jeszcze w lutym jak prosiłem. a piszemy do siebie... no ona ma dzieci które też pokochałem ja mam dzieci, które lubiała( oboj jesteśmy po rozwodach)no to wiesz o wszystkim co się dzieje i jak idzie. A czy jest sznsa na powrót??? Nie mam pojęcia, wiem ze ja tego chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperat 2
No i dzięki Kici kici za zaangażowanie:)Każda rada cenna choć mam już 38 latek , ale się pogubiłem, a powód rozstanie, brak mojego określenia co dalej ze związkiem, no wydawało mi się ze jest jak jest i po cooto zmieniać, teraz bym zmienił i ona to wie, ale jak mówi juz się wypaliło:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anielka 23
Dlaczego tu tak cicho???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×