Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przygnebiony

Jak odzyskać straconą miłość??

Polecane posty

Gość rss
Jesli mu na Tobie zalezy to sam podejdzie i z Toba porozmawia..nie znam dokladnie sytuacji..nie wiem w jakim przedziale wiekowym jestescie:p...trudno mi doradzac...sam jestem w sytuacji praktycznie beznadziejnej:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agniesia2692
Chodzi o to że mamy po 18 lat ale ja jestem dojrzałą dziewczyna.. Sytuacja jest i u mnie dziwna ale czas pokaże co dalej będzie.. A jaka jest twoja historia?? ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rss
czas hmmm ja wyznaje zasadę braku biernosci... moja historia w telegraficznym skrocie..2 lata razem..1.5r cudowne dream couple;p..a ostatnie 6 miesiecy ech..bylem samolubny,spocząłem na laurach, przestalem jej sluchac..i co ..i sierpien nadszedł..bach spotkanie bach nie czuje do ciebie tego co powinnam..blagalem i prosilem przez nastepny miesiac-błąd odsunąłem ja jeszcze bardziej od siebie.teraz milcze od kilku tyg.wyznaczylem sobie pewna date i wtedy sprobuje sie z nia spotkac:}juz bardziej spokojny,moze nawet pogodzony z tym co sie stalo..uwazam ze tylko w ten sposob mozna kogos odzyskac poprostu pozwolic im odejsc..a po jakims czasie gdy emocje opadna sprobowac zadzialac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agniesia2692
rss Chodzi też o to że dziś się dowiedziałam że on ma inną a zakończył związek słowami że nie wie co czuje ale nie chce w to brnąć.. Ostatnio patrząc jak się zachowuje w szkole myślałam że tęskni ale po tym że dziś kolega mi powiedział że on ma inną i zdjęciami się chwali to mnie poprostu zamurował... I ja mu daje właśnie odejść.. Nie będę już walczyć bo on wolał zamiast dać nam szanse uciec do innej.. A on nie należy do facetów których dziewczyny chcą na stałe zazwyczaj zrywały z nim po dwóch trzech tygodniach... I teraz też zapewne tak będzie.. Ja mu raczej już nie wybaczę bo skoro raz tak zrobił to zrobi i kolejny... A co ty o tym sądzisz rss??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rss
Moim zdaniem masz dwa wyjscia albo stanac w szranki z tą "nową' albo pozwolic mu robic co chce jesli bedzie chcial do Ciebie wrocic za jakis czas to sama podejmiesz decyzje czy tego chcesz czy nie...hmm wszystko jest uwarunkowane tym co do niego czujesz,.może daj sobie troche czasu i przemysl to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agniesia2692
rss Sama nad tym myślę...Nie wiem co zrobić...Ale nie wiem czy chce faceta który zostawił mnie dla wytapetowanej dziuni która ma nogi z rodzaju X i do tego jest chuda jak szczotka... Sądzę że on nie dojrzał do prawdziwego związku na dłuższą metę.. Boje się za to że kiedy będzie chciał wrócić to i ja będę tego chciała.. Tyle że wiem że już nigdy nie będzie jak było i nigdy nie będę już mu ufała.. Wiem że ten związek się rozpadnie szybko bo to lala która szuka faceta mając na fotce takie fotki że jest prawie nago ale cóż.. Zobaczymy co czas pokaże a nawet jak już pozwolę mu wrócić to tylko jak naprawdę zasłuży na to.. Będzie musiał udowodnić że mnie kocha i to naprawdę a nie jakieś granie... Przede mną kryje się z nią na wspólnych portalach nie pokazuje się że ma kogoś a na gg ma opis "znowu sam". A co ty o tym myślisz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agniesia2692
Rss Wiesz Zastanawiam się czy on poprostu mnie nie sprawdza bo z tego co wiem to on tą dziewczyne poznał na fotce pl i nie jest zbyt wylewny jak był ze mną na początku.. To mnie dziwi tym bardziej że troche mnie unika jak mnie widzi z kolegą.. Pokazuje że nie jest na mnie obojętny.. A ty co o tym myślisz?? Wzmianka o tym że on jest z tą swoją na fotce pojawiła sie po tym jak dowiedzial sie od mojego kumpla ze razem bylismy sie spotkac i pogadac on zazwyczaj o to byl zazdrosny.. I teraz też widać że nerwy mu puszczały bo mi kumpel opowiadał... Co byś teraz poradził??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agniesia2692
Ma ktoś ten Ebook który krąży??????? Jak coś to mój email: agniesiaolczak@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rss
nie obraz sie ale strasznie dziecinny ten Twoj facet..proowadzi z Toba jakies gierki nie rozumiem tego po co i w jakim celu???..zadaj sobie pytanie czy ty chcesz z nim byc???chcesz byc z kims kto Cie w ten sposob sprawdza???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agniesia2692
Sama nie wiem co to ma być i męczy mnie ta niepewność.. To zastanawianie sie co dalej czy to gra czy on juz taki jest.. Wiem że jest dziecinny.. Ale jest jedynakiem i chyba to świadczy o wszystkim.. Do tego dodam że sytuacja mnie juz naprawde przerasta... Sadzisz że to o sprawdzenie mnie czy on juz tak robi po to zeby zacząć nowy związek??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jooou
ja byłam z facetem 3 miesiące, był moją pierwszą poważną "miłością", ale ponieważ nie byłam świadoma tego co to znaczy być w związku, rozsypało się - z mojej winy. potem oboje byliśmy w bardziej lub mniej powaznych związkach, ale generalnie nic nie przetrwało dłużej. zerwaliśmy ze sobą kontakty po rozstaniu, bo mimo, że dogadywaliśmy się swietnie, to udawanie przyjaciół było za trudne dla obu stron. teraz minął prawie rok, odnowiliśmy kontakt, parokrotnie sypialiśmy ze sobą, widujemy się praktycznie codziennie, rozmawiamy codziennie, dzielimy się ze sobą każdą częscią rzeczywistości. miał ostatnio sporo problemów, i w każdym z nich mógł na mnie liczyć, zawsze byłam tam, żeby mu pomóc. wiem, że bardzo mu na mnie zalezy, że uwielbia moje towarzystwa i ufa mi na sto procent, że zwróci się do mnie z każdą sprawą. spędzamy razem super czas, jednak nie jesteśmy razem, w co nie wierzą nawet ludzie, którzy patrzą na nas z boku. nie rozmawialiśmy wprost na ten temat i nie wiem czy ja właściwie mam szansę na bycie z nim znowu, czy on nie woli mieć we mnie przyjaciółki, a spotykać się z kretynkami na boku. wniosek póki co nasuwa się jeden - nie zakładasz butów, które cię raz obtarły, dopóki wszystko się nie zagoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agniesia2692
jooou A on widuje cię z innymi facetami?? Jak się zachowuje w sytuacji gdy cie widzi lub słucha o twoim partnerze?? To co między wami jest to przyjaźń choć widzę że ci zależy... Jest ostrożny do tego wszystkiego ale sądze że mu zależy.. Pokaż że chcesz czegoś więcej niż przyjaźni... Kto sie rozstał??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona spinka
Teraz ja....Byłam z miłością mojego zycia przez prawie 4 lat. Czasem doprowadzał mnie do szału i nie był idealny, ale wiem, że to miłość mojego życia. Jak sie poznaliśmy mielismy 17 lat.... Zerwaliśmy 4 lata pozniej. Ja potrzebowałam czegoś więcej - następnego kroku w związku o nie,. Rozstalismy się i nasz świat się rozpadł. Nie widzieliśmy się przez półtora roku. On chciał się zobaczyć ja średnio, chociaz wiedziałąm, że to nie koniec naszej historii - w wakacje sie spotkaliśmy, on był sam, ja am chłopaka. Jak sie zobaczyłam - pojechalismy razem pod namioty całą paczką z liceum - on zaczął mnie spowrotem podrywać obejmować łapać za ręke patrzec na mnie i ...chodzić bez koszulki...!!!!(cios ponizej pasa). Starałam sie byc w porzadku do obecnego chlopaka ae nie chcialam go odtracac, wiec staralam sie balansowac na linii...Po 3 dniach jak wróciła do domu miałam taki mętlik w głowie, że nie moglam spać. Problem jest taki, że mieszkamy w innych krajach... Teraz jest juz kilka miesiecy pozniej - nie odzywalismy sie do siebie od wtdy i nie wie o co chodzi - Czy sprawdzał czy ma nadal na mnie wpływ, czy na serio chciał do mnie wrocic? Jesli tak to czemu nie pisze? I najwazniejsze - co zrobic zeby na odległosc dam mu znac, ze nadal mi sie sni i nie przestaje o nim myslec? Czyli pytanie do facetów na tym forum - jak was zlapac spowrotem?:)) PS. wiem, ze jest zle, bo ciagle słucham: http://www.youtube.com/watch?v=jjCP4Xhpi2A POMOCY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agniesia2692
Rss Wczoraj widział się z tym moim ex nasz kolega.. Podobno nie jest już z tą z tej fotki pl ale ma dziś jechać z kumplem do koleżanek... Widzisz on przez tyle miesięcy był zakochany we mnie wręcz na zabój czy to możliwe żeby mu już przeszło?? Dać sobie z nim spokój czy poczekać?? Sama nie wiem ku czemu ma to dążyć i może to jest najgorsze w tym wszystkim... :( Prosze o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rss
Moja rada ,chociaz nie jestem ekspertem ,musisz to przeczekac...oczywiscie ze nie zapomnial o tak sie nie da..daj sobie miesiac-zero kontaktu z twojej strony ,dowiedziono naukowo ze po 3 4 tyg. do osoby ktora zerwala powracaja wspomnienia zaczynaja tesknic.,zadbaj o siebie w tym czasie, zacznij uprawiac jakis sport, zajmij sie swoimi pasjami, spedzaj czas z przyjaciolmi jesi do tego czasu sie nie odezwie sama podejmij probe kontaktu..a teraz nie analizuj juz tego wszystkiego to i tak nic nie da...jesli jakies mysli Cie dreczą i nie daja Ci spokoju weź czystą kartke i spisz wszystkie swoje uczucia,mysli,tak by juz uwolnic sie od tego. Wiem ze nie bedzie ci latwo na poczatku,.no coz ja tracilem grunt pod nogami i opierajac sie o sciany wyłem. Pocieszajace jest to ze Jezus Christ!!! to mija:} http://www.youtube.com/watch?v=A7mb102V1F0 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agniesia2692
Rss Ciesze się że to mija ale to był facet z którym wiązałam duże nadzieje.. I wiem że naprawde ciężko będzie o nim mi zapomnieć.. Wiem że sam pamiętasz to z autopsji.. I ja też bo już miałam raz związek dwuletni.. Teraz jest roczny ale jakoś mocniej go kocham i ciężej mi z tym wszystkim... Ale zamierzam poczekać na rozwój sytuacji... Bo nadzieja jako ostatnia we mnie umrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rss
Agniesia2692 Uczucie nie mija..mialem na mysli ten stan w ktorym jestes..paniki przynajmniej tak bylo u mnie..co zrobic zeby ją odzyskac??teraz!!??zaraz??!!juz??!!przeciez ją kocham!!ale to nie wystarczy/musi minać troche czasu zanim rozsadek przebje sie przez morze uczuc,dopiero wtedy można działać. Nawet nie wiesz jak bardzo Cie rozumiem..ja ze swoja chcialem zalozyc rodzine,widzialem juz w wyobrazni jak trzyma w ramionach naszego 1 syna.Zapominiec ??co to znaczy??Czy to jest mozliwe??NIE..najwazniejsze to zaczac normalnie zyc..musimy sie stac znowu atrakcyjni dla naszych bylych..to kwestia psychiki..a czy mozna to zrobic ciaglym placzem??rozmyslaniem??analizowaniem??NIE...wiesz ech ja tez mam nadzieje i sam sie zastanawiam czemu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agniesia2692
Rss Nadzieja to normalne zjawisko... Mam nadzieje że w moim przypadku działa na korzyść że jak zerwał to jeden dzień próbowałam na niego wpłynąć a potem udawałam twardą... Wiem że to może być za wcześnie ale właśnie wolałam być twarda bo za to mnie pokochał.. ZA to że jestem silną ale i czułą kobietą... Nie płakałam przy nim bo jestem twierdzenia że nie tylko po takich czynach można pokazać że się kocha kogoś... Ja mu chciałam to pokazać uszanowaniem jego decyzji i wierz mi znam uczucie paniki bo ja nadal sama je czuje.. Dopóki nie będę pewna jak to się potoczy będę to czuła i nic już nie poradzę... Niestety ja nadal analizuje jego każdy ruch.. I powiem ci tak to nic nie daje ponieważ jednym ruchem pokazuje że mu zależy ,a następnym zaprzecza temu... Dlatego wiem że to nic nie da.. Musimy być cierpliwi a jeżeli z nimi nam nie wyjdzie to może zasługujemy na coś lepszego... Ciesze się że mam jednak w sobie trochę optymizmu...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
potrzebuje pomocy jestem facetem mam 17 lat rok temu zakonczylem swoj najleprzy w zyciu zwiazek przez ten rok nie utrzymywalem kontaktu (zdradzilem ja dlatego z nia zerwalem bo nie umialem jej popatrzec w oczy , ona wie o tym )od pewnego czasu zaczelismy sie spotykac bylo dobrze nawet bardzo tylko jak przyznalem sie jej do zdrady nie wie co ztym zrobic (ona ) prosze o pomoc czy jej iskierka nadziei ze z nia bede i jak mam postepywac zeby nasza milosc wrocila ? POmocy z gory dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mycha91
hej chciałabym was się zapytać czy dobrze zrobiłam...rozstałam się z moim 8 dni temu...dlaczego? dlatego że gdy do niego zadzwoniłam po piątkowej awanturze chyba nie odzywał się 3 dni...i zapytałam się go o cho mu chodzi powiedział że to ja powinnam się zastanowić wszystko mu powiedziałam że wkurzyło mnie bardzo jego zachowanie...i zaczęłam płakać przez telefon i się spytałam czy zależy mu jeszcze powiedział że nie...i pozniej dodał że potrzebuje na to wszystko czas...ja już nie mogłam tego wytrzymać pojechałam do przyjaciółki powiedziałam wszystko i mi powiedziała że mam tak zrobić że on to zrobi za ciebie i juz lepiej zeby ja to zrobila i że ma poprostu mnie w dupie...Do dziś nie mogę w to uwierzyć byliśmy 1,5 roku razem wspomninia wracają raz jest dobrze raz źle...nie mogę przestać o nim myslec ciagle mysle co robi gdzie jest...czy może jednak tęskni może zrozumiał już co stracił...właśnie do niego jak dzwonilam to chcialam porozmawiac powiedzial ze nie ma czasu...i poważnie pojachałam do niego z decyzją o rozstaniu chociaż go kocham pukałam do drzwi i wychodził gdzieś i powiedział czy mi coś się pomyliło...powiedziałam że przyjechałam podjąć za niego decyzję że odchodzę najlepsze to że nic nie mówił powiedziałam co mi przykrość zrobiło w piątek i to że ma teraz bardzoo duzo czasu...nic się nie odezwał powiedzialam że dziękuje za piękne chwile..i pojechał...Czasami myślę że może napiszę do mnie że był glupi ze mnie kocha....przecież kochal mnie mówil że nie rzuca słow na wiatr...tyle dla niego zrobiłam czekałam na niego jak był na morzu...tyle wspolnych dni...i od tak mu nie zalezy...najlepsze jest to że moja mama zawdzonila do niego po 3 dniach i powiedziala mu że chodze i ciągle płacze że coś się stało powiedział że rozstałam się z nim i niech pani z nią porozmawia moja mama powiedziala że to chyba coś zrobiles skoro tak zrobiła mojej mamie też powiedział że potrzebuje na to czas... nie odzywam się do niego ale bardzo mnie korci napisać że tęsknie za nim że go kocham...czy byśmy dali sobie szansę...ale nie mogę bo wyjdę na głupią...dlaczego ta nadzieja jest że myślę ze moze bd razem jeszcze ze sie ulozy...dlaczego nie mogę powiedzieć sobie że już koniec nie myśl...strasznie mi ;(;(;( może wygasło uczucie u niego ale tak kochał mnie nawet kiedyś płakał jak odjeżdżał na statek ...Nie wiem z jednej strony myślę że dobrze zrobiłam z drugiej że źle...pozostaje mi tylko czekać czy pisać do niego zeby się umówic na rozmowę...chcę też wyjaśnień z jego strony o co chodziło może po rozmowie coś się zmieni...wg się nie odzywa od tamtego czasu nic a nic... jestem ciekawa czy on to przeżywa czy dobrze mu z tym.. Każdego dnia walczę z tym...raz myślę że życie przede mną jeszcze długie teraz bd miała maturę jestem w 4 klasie technikum...boję się że sobie nie poradzę...Raz płaczę bo wspomnienia są i mam chęć napisać do niego o szansę ale w pewnym momencie się wycofuję duma mi na to nie pozwala...Gdy wchodzę na różne posty i czytam że nie tylko ja to przeżywam czuję się lepiej ale na drugi dzień znów to samo i znów muszę czytać żeby lepiej bylo...Dlaczego mam nadzieję?Z moją mamą bardzo dobrze rozmawiam mówi mi że jeszcze napisze że zatęskni na pewno...nie odzywa się w ogóle a ja ciągle zerkam na telefon...i ciągle na gadu czy jest...Tak bardzo go kocham...nie bd potrafiła już tak nikogo pokochać jak jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcezapomniec
a ja napisze tylko ze moj byly facet to swinia, mowil ze nie jest zdolny do zdrady a zranil mnie po 1,5 roku. jestem zalamana, planowalismy zareczyny. najgorsze jest to ze mu sie poprostu znudzilam i szukal wrazen na portalach erotycznych to strasznie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mycha91
Czy wg są normalnie faceci na tym świecie... Powiedzcie czemu czasami w związkach jest tyle niepewności że może coś się zdarzyć złego że może własnie się pojawić jakaś inna kobieta która jest od nas w czymś lepsza nie chodzi mi tu np o łóżko ale charakter wygląd...dlaczego nas tak ranią mówią takie piękne słowa pokazują nam że im zależy a co do czasu coś im się w głowach przewraca...Czy to da się zrozumieć? Ja chyba przestałam wierzyć w wszystko nawet w małżeństwo nie ma takiego czegoś...mam dużo przykładów znam tyle ludzi co po ślubie odrazu rozwód bo zawsze coś jest nie tak...kiedy mam się przygotować tak naprawdę na to wszystko na tą miłość na te małżeństwo że to napewno to będzie...?Ja opisałam historię moją w skrócie bo dużo by opowiadać To była moja wielka miłość wszystko robiłam od do pewnego czasu też ale zaczęło coś się psuć drażnić myślałam że to on ten jedyny do końca...pamiętam jego słowa"kocham Cię i chce by było tak zawsze" teraz tydzień przed rozstaniem było dobrze i co po tygodniu mówi mi że mu nie zależy i że potrzebuje na to czasu... To uwolniłam go od siebie chociaż czasem żałuję ale tak miało być.Wkurza mnie ta nadzieja że bd dobrze że wróci i sama się z tego śmieje nie odzywa się do mnie już z 9 albo 10 dni...Wiecie że słaba byłam i do niego napisałam wczoraj na gg ... napisałam tylko jak się czuję i że chce spotkać się i porozmawiać wyjaśnić podziękowałam mu za wszystko...i nadal sie nie odzywa.. zachowanie obrażonego dzieciaka? nie rozumiem takiego czegoś żeby wg się nic nie odezwać można przecież zwariować w takiej zupełnej ciszy...Jutro wyjeżdża na statek do Gdyni do 30...nie wiem ile mam jeszcze czekać ale wiem że nadejdzie taki dzień że się już z tym pogodzę bo zycie nas zaskakuje w bardzo najbardziej w nie oczekiwanych momentach i wtedy może być już za późno .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcezapomniec
jest 3 w nocy a ja nie moge spac, wspomienia i mysli mnie dobijaja, mecze sie juz sama z soba, jutro mam wyklady chyba na nich bede spala :) Jest mi zle od 12 w nocy placze i nie moge sie uspokoic. oddalam cala siebie, chyba za bardzo pokazalam ze mi zalezy a teraz jestem sama. mowil ze mnie kocha, on chyba nie wie co to milosc, wiem ze juz go nigdy wiecej nie zobacze nawet nie chce, bo jak mozna byc z kims kto cie zdradza lub probuje zdradzic umawiajac sie na portalach na potajemne randki czy seks? wiekszosc z was chce odzyska ukochana osobe, ja go nie chce jest zlym czlowiekiem bo jakie zycie czeka mnie z nim ? wsrod klamstw, ublizania mi, zdrad ? nie chce tego! ja poprostu blagam Boga o to by o nim zapomiec .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mycha91 powiem ci ze są normalni faceci jeszcze ! Może jestem młody ale jak na 17 lat już bardzo dużo przeżyłem ! Zobaczysz jak byłaś jego pierwszą miłością to prędzej czy później i tak do Ciebie napisze. Ja do swojej byłej dopiero po roku sie odezwałem . Nie bądź nachalna nie pisz do niego cały czas ,a już wogóle czy się spotykamy czy toś w tym stylu. Poczekaj aż zacznie tesknic. Jak wroci z nad morza to napisz do niego cos w stylu " hej jak tam bylo" zacznij od koleżenstwa na nowo! jeszcze pare skazówek jak bedziesz z nim rozmawiac zawsze ty pierwsza koncz rozmowy , zawsze ty ustalaj spotkania ! Jak ci napisze ze chce sie spotkan np. w czwartek powiedz ze w czwartek nie mozesz tylko w piatek ! PS Moze nie jestem idealny bylem na maxa podrywaczem , zawsze rozkochiwalem w sobie dziewczyny ale to sie zmienilo teraz chcem byc z moja ex tesknie ale juz to wszytko naprawiam jak ja zranilem !!! Mycha91 trzymam za Ciebię kciuki ! Musisz wierzyc ze Tobie sie uda !!! Pamietaj ty jestes nagrada dla chłopaka a nie on dla Ciebie !! Sor za błedy ale pisze szybko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mycha91
Tylko czemu tak długo się nie odzywa...wiem teraz że ten krok z rozstaniem z byt pochopnie zrobiłam ale tylko dlatego bo bałam się że to on zrobi nie chcialam być to ja tą odrzuconą ;/;/ najgorsze to jest to ze nie wem co on teraz myśli robi...mam nadzieje ze zadnej kobiety nie pozna az mi sie snią rozne dziwne rzeczy wrrr ;(ja poczekam jeszcze trochę...ale poważnie co mam robić pozniej walczyć czy dac sobie spokoj...nie wiem...przeczytałeś pierwszy mój wpis długi u góry??powiem tak że nawet już nie mogę płakać boli mnie buzia od tego rozchorowalam jeszcze do tego a jego przy mnie nie ma :(:( bardzo ciężko :(:( nie piszę do niego raz tylko napisałam wtedy na gg co czuję i że mu podziękowałam teraz już jego kolej.../ Inni faceci mnie nie interesują jak widzę jakiegoś to porównuje do mojego ex...:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mycha powiem ci tak ja na twoim miejscu bym walczył. Głupio zrobilas ze ty z nim zerwalaś . Tez z moja byla nie uklada mi sie super ale dalej probuje i jakos mi to wychodzi . Tylko ze "nie ma ludzi nie zastapionych " zawsze znajdzie sie leprzy/a . Nie przejmuj sie tym az za bardzo nie fatyguj sie za mocno poniewaz zawsze te strony ktorym bardziej zalezy cierpia . a ty ta tesknota sie coraz bardziej pograzasz :( . Probuj probuj walczyc o niego nie masz juz nic do stracenia. Jak byla miedzy wami wielka milosć to wroci . Moze sie boi byc z Toba poniewasz go zranilas i martwi sie ze moze skrzywdzisz go jeszcze ras ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mycha91
hahaha to ja go zraniłam czym?? teraz w weekend widziałam go z inną kobietą obciskiwali się całowali jakby parą byli i chyba już mi się puzzle układają w całość to nie jest pocieszenie on mnie zdradzał w związku..jestem z siebie dumna z tego że się rozstałam...pozory mylą a jednak musiałam wierzyć w każde jego piękne słowo w jego uczucia do mnie...a jeszcze to jest najlepsze że ją znam...a jak mnie zobaczył to się odwrócił i byłam jak obca osoba :)) ale zajebiście się bawiłam teraz wiem że nie ma co się martwić bo nie mam zamiaru siedzieć i płakać tylko smiać się bawić i zdać maturę ! i nie będę walczyć o nic.Tak naprawdę to ja wygrałam.Tylko o nim to świadczy jaki naprawdę jest.Najpierw jakoś na początku września pytał się mnie czy flirt to zdrada dla mnie ja powiedziałam że zależy w jakim stopniu ale i tak jest zdradą bo może się przerodzić w coś więcej bo się zastanawiał tak niby z chłopakami jasne.... i pozniej co było usunął ze mną zdjęcie z nk..bo mu się przestało podobać? haha żałosne...ona miała z chłopakiem zdjęcia ale pozniej usuneła wg nie ma zdjęć ma na początku znajomych jego na nk i to jeszcze z Gdyni aż dziwne kiedy się poznali ... on pozniej usunął nk i założył na facebooku konto :) ale co przeżyłam w sobote to jest poprostu szok...ona zadowolona on szczęśliwy a jak wyszłam z klubu to się lizali i wg na mnie się nie spojrzał a taka niby miłość to było.Cóż dałam w tym związku całą siebie byłam wierna dobra i teraz dostałam nagrodę :) ale wioo życie toczy się dalej i nigdy nie można się przejmować takimi dupkami...a jeżeli kiedyś zrozumie że zle robił i że bd tęsknił to wyśmieję go i powiem żeby sobie poszukał kolejnej laseczki do łóżka :) Żyję tym co jest :)) życie jest piękne :)) ostatni mój wpis :)) Buziaki ; ))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mycha91
jeszcze jedno nie wiedziałam że jestem tak silna i że mnie to nauczyło :)) I sam kiedyś mówił że widzi mnie w złym świetle że mogę się spotykać z innym i wg...a tu proszę :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agniesia2692
Dipsa A co byś mi doradził?? Moją historie masz na str 190-191.. Poradź mi i powiedz co o tym sądzisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomesku
Watek chyba umarl, ale dodam od siebie trzy grosze. Sam jestem po rozstaniu prawie 2 miesiace. Związek trwał 18 miesięcy. Ja 27 lat Ona 21. Ona to zakończyła. Powody? Podała ich kilka. Za dużo kłótni, (które w większości Ona prowokowała i dotyczyły bzdur najczęściej, a które ja próbowałem zawsze załagodzić, a sobie to tłumaczyłem, że młoda jeszcze). Tak więc powodem były kłótnie o pierdoły i to że byłem za miękki - jak to powiedziała potrzebuje kogoś kto ją utemperuje. Gdybym wiedział to wcześniej to bym ją już nieźle przytemperował. Inny powód. Wypaliła się, chemia odeszła, a dla niej życie miało być jak film. Zawsze pięknie, zawsze w centrum uwagi, zawsze lekko i przyjemnie. Znowu wyszło, że jeszcze młoda i znowu liczyłem się z tym i chciałem jak najlepiej. Przez cały ten czas szalałem za nią. Niespodzianki, urodziny w kasynie na co poszło prawie pół mojej wypłaty. W seksie ciągłe eksperymenty. Starałem się urozmaicać i nie popaść w rutynę. Wiadomo, że po 1.5 roku przychodzi jednak moment stabilizacji, nie możesz ciągle się starać, bo praca, bo problemy zdrowotne rodziców. Wreszcie trzeci powód. Jest ktoś inny. Czaił się czaił i zajął moje miejsce. Bo coś nowego, bo uwodził, starał się i nawijał makaron na uszy. K**wa mać, a ja nigdy w życiu nie pchałem się na trzeciego, a nawet kiedyś powiedziałem jednej takiej, żeby jednak wróciła do byłego, jeśli ma wątpliwości i sprawdziła, a dopiero potem ze mną próbowała. No i wróciła, są razem do dzisiaj, a ja żalu nie miałem, bo liczyłem, że może kiedyś ktoś zrobi podobnie. I wszystko może byłoby dobrze, ale po miesiącu walczenia odpuściłem. Stwierdziłem, że będę obojętny. Po dwóch tygodniach kompletnego milczenia zaproponowałem naszą ulubioną pizzę. Odpisała. Ja odpisałem. Zadzwoniła. Emocje związane z rozstaniem opadły. Powiedziała, że dużo o mnie myśli. Niektórzy piszą, że trzeba być obojętnym i czekać aż sama wróci. Mieć na to wyj**ane. Inni, że starać się. Możecie szukać tutaj porad, ale skoro każdy tutaj był z tą osobą tyle czasu to powinien sam dojść do tego jak się zachować. Ja powiedziałem wprost, że czytałem na forum i miałem być obojętny, ale że Ona nie podpada pod żadne schematy i nie chcę jej zdobywać gierkami. Zależy mi na niej i po 2 miesiącach kiedy emocje opadły wiem, że to nie przyzwyczajenie. Czysto, stanowczo i racjonalnie, mimo, że one tak nie myślą. Po prostu po męsku. Umówiliśmy się na tę pizzę, tylko powiedziała, że spyta się przedtem tamtego, ale żebym się nie nastawiał. Słusznie co miała powiedzieć, że będzie działać na dwa fronty. Co ja bym o niej wtedy pomyślał. Zgodzi się i spotka się ze mną i będzie trzeba przejąć kontrolę. Zagrać na wspomnieniach, nie naciskać. Z jej strony to też może być gierka, nastawiona na to, żeby zrobić ze mnie przyjaciela, ale przynajmniej będę miał szansę pokazać jej jak bardzo się zmieniłem. Że już nie jestem zakochanym kundelkiem tylko zakochanym facetem. Przez chwilę pomyślałem nawet, że tyle się we mnie zmieniło, że już będę zbyt dojrzały dla niej i w sumie po co mi to spotkanie. Prawda jest jednak taka, że Ona twierdzi, że też się zmieniła. Nie wiem czy to możliwe??? Ale jeśli wierzyć to w tym momencie to byłby już dobry związek. Nie byłoby jazd o pierdoły i gówniarskiego zachowania. Pracuje nad swoja stroną internetową i zakłada firmę. Nagle dojrzała i co ja ją oszliwowałem i teraz ktoś inny ma mieć fajnie??? Właśnie jeśli jej wierzyć to teraz jest o co walczyć. O dojrzalszą kobietę. Tylko właśnie jak to zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×