Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przygnebiony

Jak odzyskać straconą miłość??

Polecane posty

Gość tres triste bardzo smutna
No i miedzy nami tak do konca jeszcze skonczone nie jest bo przez jakis czas bedziemy razem mieszkac, dopuki on nie znajdzie pracy i najprawdopodobniej sie z naszego miasta wyprowadzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak pusto..
Jak zaczełam czytać wypowiedzimy wiekszości użytkowników,to jednak doszłam do wniosku,ze tej miłości odzyskac nie można:( Tylu z Was się starało,tylu z Was cierpiało i chyba nic to nie przyniosło.. Przykre to.. S ą jakieś szczesliwe zkaonczenia,ktos odzysakl swoja stracona milosc?? Ale trzymajcie się;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezimienna24
Tak was zaczelam czytac od poczatku ze czytanie pochlanelo mnie bez reszty i siedzialam dotad az wszystko przeczytalam:DPostanowilam ze i ja sie wypowiem choc moja sytuacja jest zupelnie inna ,bo nie borkam sie z wyborem partnera,ale z obawa ze strace kogos kto jest dla mnie wszystkim,Moze zaczne od poczatku.Otoz poznalam swojego obecnego chlopaka rok temu,jestesmy w zwiazku 10 miesiecy.Jak do tej pory jest to moj najdluzszy i najpowazniejszy zwiazek,ale dla mojego faceta nie jestem pierwsza powazna miloscia i tu tkwi problem.Ze swoja Ex byl jakies 2,5 roku,byla to jego jak sadze pierwsza prawdziwa milosc.Na domiar zlego to on ja zostawil mimo tego ze ona z tego co wiem bardzo go kochala i nadal go kocha.Nie moge narzekac bo Oni nie utrzymuja ze soba zadnego kontaktu ,mimo to nie potrafie zapomniec ze on przede mna kochal kogos:-/Jestem o niego strasznie zazdrosna ,choc tak naprawde nie mam zadnych powodow.Wystarczy z cos mi o Niej przypomni i juz wpadam w ogromna melanchole:-/Czasem mam wrazenie ze on o niej mysli,wiem ze to sa tylko moje chore wyobrazenia bo przeciez skoro z nia zerwal to oznacza ze tak naprawde nie chcial juz z nia byc.Zmienil sie dla mnie,stal sie troskliwym mezczyzna,spelnia kazda moja zachcianke ,jego rodzice mowia ze dzieki mnie stal sie odpowiedzialnym ,kulturalnym facetem.I wszystko byoby ok gdyby nie mysl ze pewneg dna znudzi sie mna tak jak swoja Ex i w pewnym momencie stwierdzi ze juz mnie nie kocha:-/Ten strach jest na tyle silny ze nie potrafie okazac mu tego co tak naprawde czuje ,ciagle robie mu jakies awantury tak naprawde nie wiadomo za c,bo nie powinnam miec do niego zastrzezen.Ale ja nie umiem sie cieszyc Jego miloscia,nie umiem sie oddac bezgranicznie temu uczuciu w obawie ze pewnego dnia oddam mu sie na tyle bezgranicznie ze nie bede umiala bez niego zyc. ciagle tworze miedzy nami "mur" przez ktory on sie ciagle probuje przebic,ciagle naprawia to co jest miedzy nami nie tak a ja???Ciagle co psuje,ciagle staram sie oddalic od niego.tylko po co????Przeciez Go kocham jak nikogo dotad,przeciez nie wyobrazam sobie zycia bez tego czlowieka.Ale jak pokonac strach ktory siedzi gleboko we mnie ???Pomozcie jesli umiecie,bede strasznie wdzieczna za komentarze.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatuszek4
zrozpaczona jestem......po ostatniej rozmowie miał się zastanowic czy mozemy dac sobie jeszcze te wakacje..........pojechałam wczoraj pełna nadzieji , uśmiechnieta spotkanie było całkiem miłe, poprosił zebym została na noc zasnelismy przytuleni, rano odprowadził mnie na pociag, był zły ze znowu go pytam o te wakacje, powiedział ze jego uczucia nie da się juz zmienic ze przestał mnie kochac i sam nie wie dlaczego ...ja wpadłam w histerie płakałam jak dziecko, on mnie przytulał, pocieszał twierdzi ze nie ma nikogo, ale wiem ze jest taka osoba moze jeszcze jej on nie kocha ale to sie juz zaczyna - znalazł sobie zastepstwo za mnie , osobe która sie nim fascynuje, interesuje , dzwoni do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozumiałam
wiecie co tak to wszystko czytam i niewiem jak mzna być tak naiwna osboa , ktorą ja też do nie dawna byłam , to żałosne jak teraz o tym myśle ale zdażyło sie niestety naprawde, byłam z facetem ponad 3 lata, mieszkalismy niedaleko siebie spotykalismy sie dość czesto to była prawdziwa miłość jak to niektórzy mówia, byłoróżnie raz kolorowo raz bewznadziejnie jak w kazdym zwiazku, on zmienił prace i klasycznie zaczełam byc zazdrosna o niego ......ciagle sie kłociliśmy ze on ma za mało czasu itd...doszło do tego co tez jest zrozumiała reakcja łńcuchowa ze on powiedział ze musimy odpoczac od siebie , bo ja go mecze moimi pretensjami i zalami......ok pomyslałam trzeba cos zrobic bo wkońcu go kocham....no i zrobiłam tak ze uzyskałam przeciwny skutek on jeszcze bardziej sie ode ode mnie oddalił, wkońcu usłyszałam ze juz nie wie co do mnie czuje ize chyba juz mnie nie kocha.....jejku grunt usunął mi sie spod nóg i zaczłam topic sie w tej niepewnosci obwiniac siebie, bo jemu było wygodniej obarczyc mnie wina za to wszystko...wydawało mi sie ze świat mi sie wali spod nóg....mówił ze sie nie zmienie i ze zawsze bede taka....spotkalismy sie zeby tak ostatecznie podjac decyzje tak albo nie...usłyszałam ze to nie ma sensu i tyle...popłakaam sie strasznie prosiłam o szanse bezsens totalny, az zobaczyłam przypdkiem jesgo smsy od jakiejs nieznajomej kobiety,która w srodku nocy pisała ze chce sie do niego przytulic, on ze tez odpisywał - banał znalaz sobie kobiete która go wkońcu zrozumiała przeleciał brzydko mówiąc i potem pisali do siebie miłosne smsy, nie zważając na to ze ja cierpie z powidu utraty jego miłości, nie potrafił sie do tego przyznac szukał winy we mnie , bo tak mu było łatwiej poprostu !!!! Du.....kobiety weście sie w garść nie proście o miłość jak dzieje sie cos takiego to nie wasza wina jezeli facet nie umie rozmawiac o tym co go boli i mu przeszkadza i nagle wyskakuje z takim tekstem to wiadomo ze znalazł sobie druga lepsza co mu nie zrzedzi zrozumcie to wreszcie bo ja przejrzaam na oczy...boli bo boli ale juz mniej.. życze mądrości kobiety !!!! zróbcie cos dla siebie nie wierzcie ze to wasza wina kiedy facet odchodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walczyc ale po co
juz prawie 8 miesiecy temu rozstalam sie z chlopakiem z ktorym bulam prawie dwa lata...najgorsze jest to ze on po tygodniu wrocil do bylej,,, zalamalam sie ...NORMA w takich sytuacjach. przez pare miesiecy sie nie widzielismy az niedawno znow zaczelismy sie spootykac. on jednak nadal jest z tamta ale oa mieszka prawie 300 km od niego. ciagle gdy sie spotykamy jest tak jak bysmy byli znow razem ale gdy nastaje kolejny dzien on sie zachowuje jakby sie nic miedzy nami nie wydarzylo. co zrobic zeby on przesatal sie mna tak bawic??? ja nadal go kocham i nie potrafie zyc bez niego...sama powoli trace nadzeije ze to ma sens, aczkolwiek nie umiem zapomniec!!! co zrobic zeby on wrocil??czy wogule jest to mozliwe ???pomozcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama powiedziałaś
"bawi się" i dopóki mu pozwolisz będzie się Tobą bawił :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatuszek4
witam.... niestety usłyszałam od niego to czego sie bałam ze przestał mnie juz kochac, ze niewie dlaczego ale wasnie tak czuje ,.....ze teraz chce byc sam ...zebym dała mu spokój....ja nie moge sobie z ty poradzic chciałabym zeby to był zły sen z którego wkońcu się obudze.....jest mi strasznie ciężko....czy moze sie wypowiedziec jakis facet, czy mozliwe jest to zeby za 2 lub 3 miesiace on do mnie wrócił jak sobie to wszystko przemysli....niech ktoś odpowie tylko bez złośliwości bo i tak cierpie....tylko uwazam ze jak sobie kogos znajdzie to juz dla mnie nie ma nadzieji.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kwiatuszku: owszem, jest to możliwe, ale najlepiej dla Ciebie będzie, jeśli spróbujesz żyć tak, jakby to nigdy nie miało nastąpić. Bez względu na to, czy on wróci czy nie, żyć jakoś musisz i im szybciej postarasz się (może trochę wbrew sobie) wrócić do normalności, tym lepiej dla Ciebie - na takim postępowaniu nie możesz źle wyjść. A co do powrotów, albo ich prób - są one rzadkie, choć nie tak rzadkie jak wielu ludzi twierdzi, przy czym statystyka wskazuje, że pary schodzą się po bardzo krótkim, albo po długim czasie, raczej nie średnim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Popieram...
Jako facet - mówi całkiem logicznie. Jak bedziesz naciskała, zadreczała siebie i jego to bedzie katastrofa na 100% a jesli odpuścisz i sama sie juz zaczniesz przygotowywac do tego że on nie wróci bedziesz miała z tego same korzyści. musisz być stanowcza dla samej siebie. płacz nic tu nie pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walczyc ale po co
ale problem tkwi w tym ze jak sie z nim spotykam nie potrafie mu odmowic ... on dziala na mnie jak narkotyk nie potrafie powiedziec mu NIE !!!juz sama nie wiemczy jest jakiekolwiek rozwiazanie :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
> ale problem tkwi w tym ze jak sie z nim spotykam nie potrafie mu odmowic Sama jesteś sobie winna. I najwyraźniej wcale nie chcesz tego skończyć. A jeśli tak, to bądź łaskawa nie zawracać nam głowy. Bez odbioru. Wyświadcz nam, jednakże, jedną przysługę - otóz za kilka miesięcy nie otwieraj tutaj wątku pt. \"Najpierw traktował mnie przez parę miesięcy jak \"worek na wytryski\", a teraz całkowicie mnie olał. Co robić?\", dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak pusto..
Do jako facet: oj odpusc troche dziewczynie.. Jak ktoś jest zakochany to naiwny i zrobi wszystko,zeby go choc na troche miec przy sobie.. pozwoli sie ponizyc,wykorzystac.. bo jest zaslepiony miloscia.. NIE POZWÓŁ MU SIĘ WYKORZYSTYWAĆ! Miej troche godnosci i szacunku do samej siebie..on bedzie przychodził dotad aż bedziesz mu pozwalała,ale w takim układzie nigdy do Ciebie nie wroci! Odetnij sie od niego,nie odpisuj,nie dzwon-wydaje sie trudne,ale ejst do przezycia-sama to przerabialam.. Ostatnio znalazlam artykul-pisany przez faceta-na temat tgeo,ze gdy jestesmy w zwiazku z facetami to boimy sie,ze oni zechca po czasie wrocic do swojej eks.. Autor tego artykulu pozbawial mnie zludzien,piszac ze wiekszosc facetow nigdy nie wraca do swoich eks,mysla o nich czasami,wspominaja,nawet zaluja czasami,alenigdy nie wracaja..Bonie po to nas zostawili,zeby pozniej wracac..Przeciez nie zostawili nas dlatego,ze kochaja,tylko ze widocznie przestali.. Ciekzo to przyjac,ale ja sie juz z tym pogodzilam.. A co faceci mysla na ten temat?Znaja przypadki powrotu faceta po tym jak zostawil dziewczyne?Bo ja niestety nie znam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walvzyc ale po co
ja znam takie przypadki. w moim tak wlasnie jest on wrocil dodziewcvzyny z ktora byl wczesniej:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatuszek4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatuszek4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatuszek4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatuszek4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatuszek4
do jako facet ja to wiem tylko ciężko mi przestać go kochac tym bardziej , że to on nauczył mnie walczyć o miłość , bo sam walczył o moje uczucia ponad rok....dlatego ciężko mi przestać walczyć o niego....nie chce się upokarzać i prosić o miłość.....powiedział ze teraz ma mnie dość....ze jakby był chamem to zakończył by to w inny sposób, ale nie umie....czy ja moge pisać do niego cześć i czasami pytac po prostu co u niego słychać czy to pogarsza całą sytuację, boję się tego ze jak on kogoś pozna to już nie ma dla mnie żadnej szansy, tym bardziej ze ostatnio sie kłóciliśmy.....ale ja go kocham i nie potrafię przestać :(((,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, że możesz. Możesz sama zagadywać do nieco pytając co u niego słychać, możesz analizować jego odpowiedzi czepiając się najdrobniejszych słówek, możesz wmawiać sobie, że za tym czy innym sformułowaniem kryje się wskazówka, że on jednak nie zapomniał i chce wrócić itd. Wszystko możesz, tylko gdzie Cię to doprowadzi i co Ci da?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna.........
JAKO FACET ma rację...takie pisanie, zwykłe zagadywanie "co robisz" niczego nie ułatwia...wiem,bo to przerabiałam. przez takie własnie "smski" przez dwa miesiące nie docierało do mnie,że On odszedł i nie wróci. ciagle dostrzegałam w (dziś juz wiem) zwyczajnie miłych odpowiedziach ukrytego znaczenia,które nie pozwoliło mi oszczędzic sobie bólu i spojrzeć prawdzie w oczy. oszczedź sobie tego...ja już przestalam pisac i pytać. nie mamy żadnego kontaktu...i nawet go nie chcę,bo tak jest łatwiej..musisz zrozumieć,że takie gadki nic nie zmieniają,choć kiedy sie kocha wierzy się w takie pierdoły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatuszek4
do jako facet i smutna wiem ze nie powinnam sobie tego robic bo to pogarsza sytuacje,,, okazało się ze zgodził sie na wspólne wakacje tylko mam niczego nie oczekiwac....nic juz z tego nie rozumiem skoro tak tego nie chciał to skad ta nagła zmiana.....zrobiłam tez cos strasznego dla siebie i kiedy sie ostatnio widzielismy przeczytałam jego smsy do innej laski.....on sobie znalazł zastepstwo...ale twierdzi ze to jego kolezanka tylko...jasne i psze do niej o 1 w nocy takie rzeczy.......pewnie cieszy go ze znowu interesuja sie nim inne kobiety....zreszta niewiem czy teraz tam pojade...chce to skończyc tak jak sie zaczeło ze zostaniemy przyjaciółmi...chce zabic w sobie to uczucie patrzac na niego wiem ze to masochistyczne ale na mnie działa tylko terapia wstrzasowa i stawie temu czoła...bedzie tak jak kiedys wierze w siebie a wy wierzcie we mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Postąpisz jak zechcesz, ale z doświadczenia wiem, że utrzymywanie kontaktu z ukochaną osobą, która nas porzuciła/odrzuciła to tylko niepotrzebne przedłużanie agonii. Kiedy byłem młodszy też wmawiałem sobie, że jestem twardy i wytrzymam, ba, nawet byłem z siebie dumny, że potrafię tak postępować. Jednak po jakimś czasie naszła mnie refleksja \"czy jestem dzięki temu szczęśliwszy albo choćby szczęśliwy?\" Odpowiedź była oczywista. Od tego czasu unikam kontaktu z byłymi partnerkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatuszek4
no tak....do jako facet wiem ze to moze wydawac sie dziwne ale skoro tak o to walczyłam a on teraz sie zgodził....powinnam to wykorzystac, ale nie nastawiam sie na nic, spróbuje miec do tego dystans - mam nadzieje ze mi sie uda, nie chciałabym stracic go przede wszystkim jako przyjaciela, ja mam kontakt z moimi byłymi facetami z przedostatnim nie za dobry - z powodu jego obecnej kobiety - ale jeden z nich jest od 10 lat moim najlepszym przyjacielem z którym gadam godzinami ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziara_22_
witam wszystkich mowicie ze faceci nie wracaja do swoich bylych...hmmm... ja znam takie przypadki ze wracali... fakt po dos dlugim okresie od rozstania. Ale nie wiem czy warto o to walczyc za wszelka cene... moze trzeba sie z tym pogodzic i pozwolic zyciu toczyc sie dalej... jak ma sie z kims byc to sie bedzie a jesli nie to nic na to nie mozemy poradzic Tak...tylko jak trudno przyjac taka postawe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna_magda
hej moim zdaniem powinienes kupic bukiet czerwonych róż,idz to tej dziewczyny w garniturze i powiedziec jej ze ją kochasz,ze jest ci potrzebna jak tlen a reszta cie nie obchodzi.prawda jest tak ze nie liczy sie forsa,studia ...... tylko miłosc..... gdyby mój facet tak zrobił byłabym w niebie,ale on jest egoistą i kocha tylko siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość anonim
Ja mam pytanie do powyższego posta. Przyjdzie do Ciebie facet z kwiatami i co? Przy takich akcjach kobiety każą facetowi sie tłumaczyć przepraszać itp. A nie daj bóg kobieta zobaczy że facetowi naprawde zależy, wtedy unosi sie dumą i czuje sie naprawdę dowartościowana. Może nie wszystkie kobiety tak robią, może te dojrzalsze emocjonalnie takie nie są, ale niestety tak bywa. I co potem? Kto będzie nosił spodnie w związku? Związki to ciężka sprawa. Jeśli sie z kimś nie zejdziesz to znaczy, że nie był Tobie przeznaczony i prędzej czy później to by sie stało. kilka słów refleksji... To tak w uproszczeniu o związkach. Sam jestem w podobnej sytuacji i obserwuję zachowania kobiet na tym forum, z tym że moja ex to sprytna sztuka :D ale nie chce o tym pisać na forum, bynajmniej narazie, bo jeśli z nią sobie nie poradze sam to jak mam sobie potem w życiu radzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatusze4
do gość anonim hmmm....bo to nie chodzi o to zeby pokazac komu bardziej zalezy , własnie tego nie rozumien ja nie pokaze jej ze mi zalezy bo ona to moze wykorzystac, kobieta nie moge mu pokazac ze barzo go kocham bo on prtzestanie walczyc- i tak chyba było w moim przypadku - a gdzie wasciwie jest tu zafanie i dojrzałe podchodzenie do życia ????? to ze facet kupi bukiet róż bo coś przeskrobał i zalezy mu zeby kobieta przyjeła jego prz\eprosiny - to zrozumiałe bo jak sobie na to zasłużył to musi przeprosic - o k ale nie na kwiatach sie to kończy , bo kobieta obraza sie za cos co jej nie pasowało - i jak gfacet przychodzi z kwiatami to powinien zrozumiec ze po przeprosinach nalezało by zmienic swoje zachowaniei zastanowic sie dlaczego ta kobieta własnie tak zareagowała co ja mogło urazic co zrobil nie tak - a nie spoczac na laurach ze mu przebaczyła, kobietom chodzi o to zeby faceci zrozumieli ze zrobili źle i wykazali skruche a nie o to zeby za kazdym razem przynosili kwiaty a propos mojej sytuacji....... mój facet zgodził sie na tydzień wspólnych wakacji....nie wiem skad ta zmiana, ale powiediał ze mam niczego nie oczekiwac, ze to tylko wakacje, ze on juz swoje powiedział czyli ze przestał mnie kochac i nie wie czy to ma sens, ale spróbujmy......chciałabym tego nie zepsuć, wiec chyba lepiej nie zadawac za duzo pytań - typu dlaczego sie zgodził itd ?????? co faceci na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziara_22_
do Gosc anonim Gdyby moj facet przyszedl z kwiatami przepraszac to nie napotkalby z mojej strony dumy... zalezy mi na nim i wcale nie oczekuje kwiatow i przeprosin chce tylko zeby byl... moze sa dziewczyny ktore unosza sie duma ale moze wtedy wcale nie kochaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna.........
a gdyby do mnie mój ex przyszedl z kwiatami...są w życiu takie chwile..kiedy nie należy mówić nic. nie dlatego,ze nie wypada czy w sumie nie wiadomo co powiedzieć. po prostu. czasem słowa są zbędne i banalne...nie suszyłabym Mu głowy, nie wypominała, nie mówila "wiedziałam,że tak bedzie",bo po co? przytuliłabym Go zwyczajnie wyrażając tym swoją wdzięczność za Jego troskę i zrozumienie:) P.S. moze później nieco bym wtrąciła, ale dosłownie ODROBINKĘ;) aby zorientowac się,czy wie czemu przyszedł z kwiatami...czy jest świadom tego co zrobił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×