Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mysica

Pessar - czy ktoś miał??

Polecane posty

Hej dziewczyny. Ja tez mam ten krążek i bardzo mnie niepokoi jedna rzecz. Miałam go załozonego w 27 tyg. obecnie jestem w 30. Ostatnio podczas aplikowania tabletki dopochwowej przepisanej przez gin. zaówazyłam ze ten krążek sie obnizył czy to moze cos złego oznaczac?? Lekarz powiedział mi ze powinien wypasc sam lub wyciagnie go lekarz przed porodem. Ale nie wiem co myślec o tym obnizeniu. Jezeli cos wiecie to napiszcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila_waw
czarna - póki nie wypadł jest ok. i się nie martw. prawdopodobnie szyjka ci się skróciła lekko i dlatego czujesz go niżej. A co do seksu z pesarem to ja nie wierze - chyba, że wasi mężowie maja małe interesy - aplikując nystatyne do środeczka - w połowie mojego palca czuje pesar, więc nie wiem jakby mąż miał wkładać swojego, skoro połowę miejsca zajmuje pesar?? Zresztą u mnie był zakaz - i nie wierzę, że u innych lekarzy jest pozwolenie, bo chodze do szpitala klinicznego, położniczego, gdzie w ciązach się specjalizują, więc wierzę, że wiedza co mówia i robią. Notabene w sobote kończę 37 tydzień - pesar zdejmują mi w czwartek:) donosiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miła dzieki za odpowiedz troszke mnie uspokoiłas :) jutro ide do gin zobaczee co jeszcze on mi powie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emila30
Cześć dziewczyny! Mam załozony pessar ale dzisiaj idę go zdjąć. Mam pytanie...w jakim czasie urodziłyście po jego zdjęciu i jaki miałyście poród? Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziola
ja urodzilam przeszlo 3 tyg po zdjeciu pessara,porod mialam bardzo ciezki-zakonczony cesarka-nie bede wchodzic w szczegoly bo to byla masakra,przed poprodem czytalam ze po zdjeciu lzej sie rodzi no ale kazda ciaza jest inna:)zycze Ci lekkiego porodu:)pozdrawiam http://suwaczki.slub-wesele.pl/200909011555.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja dzidzia chciała na ten świat juz w 30 tyg,ale założyli mi krążek w szpitalu i lekarz bardzo poważnie powiedział mi że jeżeli chce żeby maly jeszcze miesiąc zaczekał to muszę LEŻEĆ. Kurde i przeleżałam grzecznie- wczoraj zaczął mi się 38 tydzień. Jutro kładę sie do szpitala na zdjęcie krążka i do obserwacji bo mały ma jeszcze pępowiankę wokół szyjki. Na razie jestem dumna, że daliśmy radę. Trzymajcie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna_pe
hej, ja tez z pessarem, szyjka skrocona do 26mm i od 28 tyg krazek ale niestety nakaz lezenia...teraz w piatek bedzie 37 tyg a we wtorek zdejmuja mi krazek i odstawiam leki (fenoterol). Krazek zdejmuja mi w gabinecie, lekarz mowi ze mam tak wszystko gotowe do porodu ze nawet kilka godzin po zdjeciu moge rodzic... ale maksymalnie daje mi tydzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna_pe
hej, ja tez z pessarem, szyjka skrocona do 26mm i od 28 tyg krazek ale niestety nakaz lezenia...teraz w piatek bedzie 37 tyg a we wtorek zdejmuja mi krazek i odstawiam leki (fenoterol). Krazek zdejmuja mi w gabinecie, lekarz mowi ze mam tak wszystko gotowe do porodu ze nawet kilka godzin po zdjeciu moge rodzic... ale maksymalnie daje mi tydzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila_wawa
To ja zakoncze swój udział w wątku - pesar od 27tc. do 37tc. urodziłam dokładnie w dacie z ostatniej miesiączki, czyli w 40tc. - 28 grudnia siłami natury. Poród zaczął się rano w łóżku - odeszły mi po 8 rano wody i po 15 minutach zaczęły się regularne skurcze krzyżówe co 2 minuty. Zanim się zebrałam i spakowałam, to o 11:30 wylądowaliśmy w szpitalu na IP, a o 16:30 malutka była już na świecie - 10pkt Ap. śliczna i zdrowa! Podobno jak na pierwsze dziecko to szybciutko, więc może pesar pomógł choć trochę:) Na pewno dzięki niemu donosiłam szczęśliwie do samego końca! Pozdrawiam dziewczyny i bądźcie dobrej myśli - wszystko skończy sie dobrze! PS. Nie dałam sobie podać sterydów na wczesniejszy rozwój płuc u dziecka i jestem z tego powodu bardzo zadowolona, bo malutka miała szansę rozwinąc się sama - bez ingerencji chemii! Nie dajcie sobie wmówić, że założenie pesaru=podanie sterydów dziecku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka48
Ja też kończe swój wątek na tym forum, pessar od 28 tyg, urodziłam w 35 tyg (prawdo podobnie z własnej winy, bo ostatnie kilka dni zaczęłam chodzić troche więcej niż powinnam) maluszek na szczęście zdrowy, dostał 9 punktów, i ważył 2850 także sporo :) poród miałam raczej szybki, także bardzo miło wspominam:) Jedynie co moge powiedzieć, jak wam każą dziewczyny leżeć - to LEŻCIE !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, Ja mam mieć zakładany pessar 22.01.2010. Obecnie jestem w 20t3dni ciąży. Byłam dzisiaj na izbie przyjęć ponieważ plamienie (nie krwawienie), które mam już ponad 2 tyg. od 01.01.2010 nasiliło sę dzisiaj znacznie po tym jak postanowiłam sobie pójść na zajęcia do szkoły - chyba za dużo schodów pokonałam, ale nikt mi nie kazał leżeć ponieważ w badaniu ginekologicznym i usg wszystko było ok. Dzisiaj lekarz długo robił mi USG dopochwowe i przyglądał się szyjce, która ma 31mm. Zauważył, że macica ma skłonność do skurczy, ale ja ich nie odczuwam. Chyba... Czuję ruchy dziecka już od połowy grudnia (przelewanie, drżenie, niedawno mały kopał wyczuwalnie reką na brzuchu), ale teraz zastanawiam się czy nie mylę ich czasem ze skurczami, które w moim przypadku są bezbolesne. Na twardą macicę brałam nospę 3x1 i cały czas duphaston. A od dzisiaj nospa 3x2, luteina 2x2 i doraźnie scopolan 2x1. Już od dawna jestem na L4 bo miałam sporo prolemów w tej ciąży, dużo odpoczywam, ale nie leżałam cały czas (sprzątałam trochę, gotowałam, nawet wychodziłam z psem raz dziennie na 10 mnut). A od teraz łóżeczko, nawet boję się przekręcać z boku na bok jak już mi jedna srona drętwieje. Czy plamienie przejdzie po założeniu krążka? Czy leżenie jest bezwględne? Bo mi lekarz powiedział dzisiaj, że leżeć, ale bez przesay, mogę iść na wizytę do lekarza, do kuchni po kanapkę czy herbatę. Mąż pracuje, a pies mi raczej niczego do łóżka nie poda ;) Oczywiście zaprzestaję sprzątania, spacerów z psem czy podnoszenia czegoś. Ale chciałabym zaliczyć tą sesję co wiąże się z wyjściem z domu na 4 egzaminy - to tak jak wyjście do lekarza więc chyba mogę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna mamusia
ja na pczatku glownie lezalam, ale oczywiscie d kibla czy po kanapke wstawalam, pranie puszczalam itp. Po kilku tygodniach zaczelam wyjezdzac na zielona trawke, nawet do sklepu, ale powoli, na krotkie dystanse. donosilam do 37 tc. ale nigdy nie mialam plamien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna mamusia
bez przesady z tym, ze boisz sie przekrecac z boku na bok. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, że z tym przekręcaniem to bez przesady :) ale z izby przyjęć wróciliśmy o 19:00 i od razu leżę, a tam długo mnie badali, miałam 2x wziernik i 2xUSG dopochwowe kilkuminutwe i jakoś tak jeszcze dziwnie czuję się od środka... nawet mąż się śmieje, że przecież nic mi się nie urwie jak zmienię pozycję i jakby co to laptopa na brzuchu nie trzymam, leżę sobie na boku a on obok :) najgorsze, że dzisiaj sobota, a pessar dopiero w pt, a ja do tego czasu mam badanie krwi i wizytę u gina w pon., u endokrynologa w środę i gastroenterologa w czwartek (mam problemy z tarczycą i przewlekłą chorobę jelit)... Chyba tylko w pon. pójdę tzn. pojadę samochodem 1,5 km, a resztę przesunę na następny tydzień jak już krążek będzie bo może za dużo chodzenia jak na jeden tydzień... nie chcę przesadzać z tym wszystkim, ale już 3 razy poroniłam w 6tc więc teraz chuchamy, mam perspektywę krążka na 17 tygodni więc pewnie i tak nie będę non stop leżała bo zwariuję, ale chociaż do 26-28 tygodnia chcę być ostrożna żeby w razie czego mały miał szanse na przeżycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gratulacje :) aż miło czytać takie rzeczy (nie to, że musiałas mieć krążek), to dodaje otuchy, czyli nie tylko donosiłaś, ale nawet przenosiłaś ;) ten pessar to dobra rzecz mam nadzieję, że po jego załozeniu będę mogła być trochę więcej aktywna, np. postać trochę przy garach, bo od soboty leżę a mąż potrafi zrobić kanapki :( dzięki leżeniu wczoraj i dzisiaj nie ma plamienia, ale za to jak szykowałam się dzisiaj do przychodni to brzuch mi znowu zrobił się twardy na 20-30 sekund tyle że tym razem bolał mnie brzuch i w krzyżu przez pół godziny, a nigdy wcześniej tego nie było, na szczęście ból już się nie powtórzył przez cały dzień, a twardnienie brzucha to mam już jakieś 2 tygodnie po około 10 razy dziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziola
ja mialam podobnie,straszne bole i brzucha i krzyza,pomagalo mi lezenie na boku z podkurzczonymi nogami a miedzy nie wkladalam dosc twarda poduszke i to pomagalo,mniej bolalo,na skurzce bralam nospe co 4 godz,a oprocz tego luteine 2x3,keflex i zastrzyki gentamecyne,bo mam problemy z nerkami,ale wszystko ok-maly urodzil sie zdrowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bewe
Jestem w 13tc i od kilku dni mam pessar.Założono mi go w szpitalu,bezpłatnie i zostawiono 3 dni na obserwacji.Moja szyjka ma 27mm.,bo musiała zostać skrócona chirurgicznie.Mam się oszczędzać maksymalnie.Czyli wstawać tylko na toaletę i jedzenie.Z pięciolatkiem w domu jest trudno,ale jestem dobrej myśli.Pozdrawiam wszystkie uczestniczki tego forum!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i mam pessar od dzisiaj od 09:00 rano. Czy to normalne, że mam bóle podbrzusza? Lekarz mówił mi raczej, że mogę czuć dyskomfort, tak jakby za duży tampon, ale w kroczu, delikatne rozpieranie. A mnie rozpiera ale w podbrzuszu, tak jak miesiączka :( To chyba nie jest normalne? Skurcze do tej pory były bezbolesne, objawiał się napinaniem i twardnieniem brzucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwona1978
WITAM. MAM NA ZBYCIU PESSAR, PONIEWAŻ W CIĄŻY MIAŁAM NIEWYDOLNOŚĆ SZYJKI MACICY I DOKTÓRKA KAZAŁA MI GO KUPIĆ, POTEM JEDNAK LEŻAŁAM I SZYJKA WRÓCIŁA SAMA DO NORMY, ZLE MI WYCHODZIŁY TEŻ WYNIKI Z POSIEWU I TAK PRZESUWALIŚMY JEGO ZAŁOŻENIE. w KOŃCU URODZIŁAM ZDROWEGO CHŁOPCA I PIENIĄDZE NA ZAKUP KRĄŻKA ZOSTAŁY WYDANE NIEPOTRZEBNIE (163 ZŁ) W ZWIĄZKU Z TYM MAM PROŚBĘ CZY KTOŚ NIE BYŁBY ZAINTERESOWANY ZAKUPEM- ORGINALNIE ZAPAKOWANY, Z FAKTURĄ, MOGĘ DOŁĄCZYĆ ZAŚWIADCZENIE LEKARZA ŻE NIE BYŁ UŻYWANY. LEKARKA OBIECAŁA ŻE MI GO SPRZEDA JAKIEJŚ PACJENTCE, ALE MIJA JUŻ 6 MIESIĘCY I NIC, A JA WOLAŁABYM KUPIĆ COŚ DZIECKU ZA TE PIENIĄDZE - SPRZEDAM TANIEJ ŻEBY WSZYSCY BYLI ZADOWOLENI. W RAZIE CZEGO PROSZĘ O KONTAKT 501 220 282

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Ja mam założony pesar od tygodnia i zaczął mi się wysuwać. Czy miałyście taki problem, jak to zostało rozwiazane? jestem w 27 tyg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Jestem w 27 tc. Pessar zalozony mam od wczoraj z powodu skracajacej sie szyjki macicy. Do tego mam twardnienie brzucha czyli skurcze. Od dwoch tygodni jestem na fenoterolu i isoptinie. Leże od 24 tygodnia. Tydzień temu wyszłam ze szpitala gdzie przez dwa dni leżałam pod kroplówką na wyciszenie skurczy. Bardzo się boję. Przeraża mnie to ze jeszcze trzy miesiące do końca. A czas ciągnie się w nieskończoność kiedy się tylko leży i do tego myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piranija
Bulina 11 ..nie martw sie na zapas i nie mysl ja jestem w drugiej ciazy i mam pessar od dwoch tygodni a jestem w 26 tyg ciazy. Mam i skurcze i rozwarcie. MUSISZ poprostu sie wiecej oszczedzac, przyjmowac leki i bedzie dobrze. Sama biore to co Ty od dawien dawna :D. W pierwszej ciazy pessar mialam od 27 tc wyjeli mi go w 37 jesli dobrze pamietam aa wody odeszły mi w 39 ...sprawdził sie i teraz tez sie sprawdzi wierze w niego :) Pozdrawiam... jesli masz pytania pisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Piranija. Naprawdę dodają otuchy twoje słowa a przede wszystkim to że przeszłaś już to wszystko i skończyło się DOBRZE. Ja jestem w ciąży pierwszy raz. Najbardziej martwi mnie czy z dzieckiem jest wszystko w porządku. Czy nie szkodzą Jej :) ) bo to dziewczynka )te skurcze a przede wszystkim leki. No i zastanawia mnie skąd się to wszytko bierze. Zawsze byłam okazem zdrowia.W mojej rodzinie nikt nigdy nie miał takich problemów. Tak bardzo bym chciała wiedzieć że z nią jest wszystko w porządku. Wiem jednak ze pessar i fenoterol to najlepsze rozwiązanie w tej sytuacji, chociaż mimo tego wciąż boję się gdziekolwiek wyjśc choćby na chwilę bo od razu myślę sobie że w ten sposób skracam pobyt mojej córeczki w brzuchu. Czy z pessarem nie mialas zadnych infekcji? Bo troche sie martwie o to. Slyszalam ze infekcja moze wywolac silniejsze skurcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piranija
DO BULINA 11 ...NIE mysl o tym co moze byc mysl o tym ze jest dobrze psychika duzo robi ,ja zyje normalnie odkad mam pessar bo czuje sie pewniejsza i skurcze mysle dzieki temu mam mniejsze. A leki skoro nam je daja sa zapewne bezpieczne, moja 3 letnia coreczka jest zdrowa jak ryba i ma sie swietnie aa ta druga w brzuszku po badaniu usg podobno tez i teraz tylko rosnie. Ja jezdze normalnie na zakupy, staram sie duzo nie chodzic i nie dzwigac ...i myslec pozytywnie.Duzo czytalam o tym dlaczego tak sie dzieje ze sa skurcze i skraca sie szyjka, Jedni pisza ze skurcze to normalka tylko niektore kobiety maja je za mocne ,drudzy pisza z kolei ze to wynik" tylozgiecia" szyjki macicy czy jakos tak ..aaa moze taka nasza natura i tak juz musi byc. Zatem głowa do gory donosisz ...poczytaj co pisza inne dziewczyny, zadnej sie nie zdarzylo nie donosic aa nawet przenosic ..to jednak bardzo pomaga. Buzka !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piranija
apropo infekcji nie mialam wtedy zadnych teraz mam takie wodniste upławy ale to nic złego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawdę mi lepiej teraz:) Dziękuję Ci. Muszę zmienić sposób myślenia i wierzyć ze bedzie dobrze:) Co do tego tyłozgięcia to nie słyszałam że to może być przyczyną a tak właśnie się składa że to mam więc może faktycznie to jest powód. W sumie to cieszę się najbardziej że lekarz w pore zareagował. W sumie to on pierwszy zwrócił mi uwagę na te skurcze bo ja nie wiedziałam że te stawiania macicy to skurcz. Na szczęście podczas usg zwrocił uwagę na mój twardy brzuch. Dziekuje za wszystkie slowa otuchy. Faktycznie z tego co czytam wszystko konczy sie zazwyczaj dobrze. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olasuzin
witam mi założono pessar w 28 tc zupełnie bezboleśnie:), oczywiście konieczne były badania na posiew. już 3 tyg z tym chodzę i jest ok,mój lekarz ma go zdjąć w 37 tc oczywiście biorę fenoterol i muszę się oszczędzać bo brzuch napina mi się dość często.obawiam się jak będzie wyglądał poród po zdjęciu tego krążka...czy wszystko pójdzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc mi zalozyli pessar w 29tyg. obecnie mam go zdjety tak na przelomie 37/38tyg. powiem tak ze zakladanie nic nie bolalo a wyciaganie poprostu bylo nieprzyjemne ale szybko poszlo teraz sobie smigam bez krazka i ciekawe kiedy mlutka bedzie chciala wyskoczyc :) a ja mam pytanie dotyczace wlasnie krazka bo po zalozniu oczywiste bylo ze nie mozna miec stosunkow z partnerem a jak jest po wyciagnieciu go? mozna czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×