Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mysica

Pessar - czy ktoś miał??

Polecane posty

Gość s0nia
Hally Twoja połozna zachowała się nie fair.Jesli jutro zrobi podobnie to daj sobie z nią spokój. Marysia waży 6230g :).Lekarka mówiła,zebym odstawiła butle i karmiła naturalnie ,bo mam bardzo dobry pokarm.Marysia jest idealna z wygladu:).Co do plastrów znieczulajacych to one dziecku i tak nie pomagają.Maluchy nie czuja ukłucia,ALE BOLI JE wpuszczanie szczepionki i wtedy płaczą .Myślałam,ze to pomaga dogłębnie. ' Hally gdzie jest reszta dziewczyn?Aleksandra ma mało czasu,ale martwi mnie co jest z Kainą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
s0niu to ładną Marysia ma już wagę :) szkoda, że te plasterki nie pomagają. Do położnej idę jutro na 10, zobaczymy ... a Karina faktycznie już kilka dni się nie odzywała. Byłam dzisiaj jeszcze w sklepie i dokupiłam kilka śpioszków, bo praktycznie nie miałam, sobie kupiłam klapki pod prysznic do szpitala i kilka pierdółek do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Hally nie szalej zbytnio z kupnem ubranek.Dla Marysi nie miałam i nie mam ,ani jednej pary spiochów .Te co miałam to oddałam,bo były za małe.Mam do spania trzy pary pajacyków na długi rękaw i długie nogawki,a na codzień ubieram jej rajstopki,które są lepsze od spiochów,bo ubieram do nich bluzeczkę,spodnie i dzidzia fajnie wyglada w takim ubranku.Jesli masz gdzies sklep pepko,to udaj się do niego.Tam są bardzo ładne ubranka i strasznie tanie:).Buciki dla małej kupiłam za 8zł.Pajacyki do spania też za 8 zł.Gdy urodzisz będzie juz ciepło na dworze i maleńswo więcej będziesz ubierac w bodki i skarpetunie. Mąż usnął.Marysia też śpi,a ja oglądam film.Dzisiaj wyspałam się,bo córcia przespała całą noc i obudziła sie na karmienie o 6 rano:).Znowu karmięją naturalnie.Wczoraj troche walczyła o butelkę,ale nie ustąpiłam jej:).Ciekawa jestem czy połozna bedzie dzisiaj słowna czy znowu da ciała. Hally może Karina poszła do szpitala?Wiesz róznie bywa.Może cos ją w nocy zabolało i wolała iść na oddział.Poczekamy i zobaczymy co nam napisze.Aleksandra przy dwójce malutkich dzieci ma urwanie głowy.Teraz zapewne całe dnie spedza z nimi na powietrzu,a gdy usną to musi zrobić pranie ,ugotować obiadek itp...Ja mam troszke lepiej ,bo mi moje dzieci pomagają w domu-posprzatają,obiorą ziemniaki,a czasem córcia ugotuje cos dobrego.Oskar pilnuje małej na dworze,gdy ta śpi:).Ozi bierze fotel plastikowy,książkę i może siedzieć przy Marysi i cały dzień:). Zmykam umyś się i ubrać.Napiszę wieczorkiem:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, nigdzie jeszcze nie poszłam, tylko bardzo intensywnie zajęłam się przygotowaniami na przyjście maluszka, mam milion rzeczy do kupienia i zrobienia. Do tego jeszcze sporo spraw związanych z moim starszym synkiem. Totalnie brak mi czasu i jestem spanikowana ,że nie zdążę. Odezwę się później. Pozdrowionka! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam dzisiaj u położnej, bardzo miła kobieta, nadrobiła za wczoraj ;) Dostałam od niej sporo książeczek, mini kosmetyki nivea, płytę instruktażową i kalendarz na pierwszy rok życia dziecka :) posłuchałam też tętna synka-serduszko wali jak oszalałe :) Następne spotkanie za 2tyg, to już ona do mnie do domu przyjdzie, a później to już po urodzeniu małego :) s0niu ja właśnie w pepco wczoraj te zakup robiłam ;) bodziaków mam akurat całą masę, część w rozm. 56, ale większość i tak 62, więc będę miała co latem ubierać, śpioszki dokupiła bo miałam tylko jedne welurowe, a jak będzie chłodniejszy dzień, to się przydadzą. Mam też fajne różne spodenki, ogrodniczki itp... Karina podziwiam, że masz teraz siłę na robienie tych wszystkich zakupów, ja po wczorajszym miałam serdecznie dosyć, a kupiłam tylko kilka brakujących rzeczy i sklep mam blisko. Została mi wanienka do kupienia, kupimy jak będziemy jechali za tydzień do lekarza. Czekam jeszcze na kuriera z moim stanikiem-karmnikiem i jestem gotowa. Boję się jak diabli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Generalnie jestem padnięta. Ale już sporo rzeczy mam. My dziś z kolei kupiliśmy wanienkę, ręcznik, kocyk,kilka ubranek (w zasadzie to dużo dostałam, ale nie mogłam się oprzeć, żeby nie kupić czegoś nowego), rożek, butelkę, czapeczki, nożyczki i różne takie akcesoria, przewijak, dla mnie staniki do karmienia, koszulę i inne kosmetyczno-higieniczne przybory. Wczoraj też wybrałam się na większe zakupy do marketu, aby na zaś kupić sobie trochę kosmetyków i podpaski, do tego kupiłam proszek dla dzidziusia, pieluszki, płyn do kąpieli itp . Jutro rano jedziemy po łóżeczko i wózek. Zdecydowałam się na Jedo Fyn 4ds, fakt, że trochę landara jak mówisz Soniu, ale mi się chyba najbardziej podoba i ma go moja koleżanka, której bardzo dobrze się sprawdza. Oprócz tego jeszcze muszę kupić dwa meble, ale już mam wybrane i najważniejsze, że mamy jakąś koncepcję co do przemeblowania. Ale nie wiem czy uda nam się to zrobić w ten weekend. I to wszystko. Muszę jeszcze pomyśleć czego mi brakuje, może klapki pod prysznic albo do chodzenia...Mam tak strasznie spuchnięte nogi,że nawet klapki są za ciasne. Masakra z tymi nogami, na wieczór nie jestem w stanie chodzić. No i jeszcze musze poprać i poprasować ubranka, choć szkoda,że jeszcze nie mam komody, żeby je schować. Oprócz tego z moim starszym muszę iść na badania przed technikum, na zdjęcia i kupić mu nowe buty, spodnie, koszulki itp., a po niedzieli można już składać dokumenty do szkół. Hally rozumiem twój strach, ja się boję mniej, bo jeszcze nie wiem co mnie czeka i niczego sobie nie wyobrażam. Spróbuj o tym nie myśleć, a poza tym pessarowe mamy rodzą szybciej. :) Soniu ale ty masz udane dzieciaczki. Nie dość,że Marysia taka grzeczna, to jeszcze starsze tak ci pomagają. Idę spać, bo jestem MEGA zmęczona, a noce też nie są najłatwiejsze. Pozdrawiam was serdecznie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Dziewczyny czytam Was ale jak to u mnie jak tylko chce zacząć pisać to któraś z moich pociech się budzi :) i ostatnio rzadko kiedy włączam kompa bo dużo siedzimy na dworze ale po południu. Wcześniej są u mnie takie upały Że boje się o dzieciaczki. O ile Anię mogę w wózku wstawić do cienia o tyle nie przekonam Alka żeby z niego nie wychodził :) chciałabym mieć tak fajnie jak s0nia że stawiam wózek pod oknem i jestem w domu. Nie mogę tak zrobić bo nasz suka przeskakuje przez ogrodzenie a ma już kilka lat i nie ufam jej bo nie wychowywała się z dziećmi a jest bardzo duża i nawet niechcący mogłaby zrobić krzywdę :( Karina Ty to się już szykuj do szpitala :) to już niedługo :) a nawet jak nie zdążysz wszystkiego zrobić to nic się nie stanie :) ja też nie miałam szafki dla Ani dlatego uprasowane wcześniej ubranka popakowałam w woreczki żeby się nie zakurzyły Hally cieszę się z udanego spotkania z położną :) miłego dnia Wam życzę :) aha moja ANia już bardzo mało płacze z powodu brzuszka :) al;e zobaczymy co się bedzie działo jak zacznę wprowadzać zwykłe mleko z laktozą :) dam znać :) buziaki ciężarówki i mamo s0niu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś kupiliśmy łóżeczko i wózek. W zasadzie można powiedzieć,że mam wszystko dla dzidzi i dla siebie do szpitala, chyba,że jeszcze o czymś nie pomyślałam - (no i nie mamy jeszcze imienia! ). Została tylko jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś kupiliśmy łóżeczko i wózek. W zasadzie można powiedzieć,że mam wszystko dla dzidzi i dla siebie do szpitala, chyba,że jeszcze o czymś nie pomyślałam - (no i nie mamy jeszcze imienia! ). Została tylko jeszcze komoda i regał, coby to zmieścic rzeczy małego i nasze z dwóch mniejszych regałów, no i oczywiście trochę roboty z tym związanej. Teraz piorę ubranka, jak wyschną to poprasuję i spakuję torbę do szpitala.( czy wszystko trzeba prać, nawet kocyk i rożek?) Jestem już trochę spokojniejsza, bo jakby co to poradzą sobie z resztą beze mnie, choć wolalabym uczestniczyć w przemeblowaniu i ukladaniu rzeczy. :) No jeszcze trochę spraw związanych ze starszym, ale to też poradzi się beze mnie. No ale myślę,że przyszły tydzień jeszcze spokojnie pochodzę. Fajnie jednak byloby mieć wszystko gotowe i tylko spokojnie sobie czekać. W poniedziałek będzie zdjęty pessar i zobaczymy.... Aleksandra życzę ci ,aby problemy z brzuszkiem Ani odeszły już na zawsze. Dzielna jesteś z tą dwójką maluchów i nie dziwne, że nie masz czasu na pisanie. Ja nie swiem czy znajdę czas z jednym małym, choć oczywiście pamiętam też, aby czas poświęcać i dużemu - dużo prościej, bo to po prostu pogaduchy. Hally jak tam twój strach? Nie używaj za wiele wyobraźni. Lepiej skup się na innych tematach, pamiętaj - strach ma wielkie oczy. Idę posprzątać trochę w domku.Pa, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Cześc dziewczyny:) Karina jestem pełna podziwu dla Twoich przygotowań.Rożek tez sie pierze.Swojego nie wyprałam,bo myslałam,że nie ma takiej potrzeby.Gdy mąż przyniósł mi go do szpitala okazało się,ze śmierdzi czyms podobnym do octu.Wszystkie nowe rożki maja ten sam mankament. Aleksandra miło,ze znalazłas troszke czasu aby napisać:). Hally Karinas dobrze Ci radzi-nie myśl o porodzie jak o czyms strasznym.Będzie dobrze.Skup sie na zakończeniu porodu.Na tym,ze za moment zobaczysz swoje maleństwo:).Tez panikowałam przed urodzeniem,ale to chyba normalny objaw u większości kobiet:). Przechwaliłam Marysię:(.Wczoraj tak mi dała popalić,ze wieczorem padłam jak zabita.Dzień wczesniej miała szczepienie i może to złe zachowanie było jego skutkiem ubocznym.Teraz doszły walki o butelkę.Ja jej pierś ,a ona ryk:).Nie ustępuję Gadzince i walka trwa dalej:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj mam męża w domu-święto normalnie :) więc wykorzystałam okazję i pojeździliśmy po mieście i pozałatwialiśmy sporo spraw :) odebrałam też wynik GBS-czyściutko :) O czym mogą świadczyć skurcze zlokalizowane u góry brzucha, pod biustem? Wczoraj miałam takie pierwszy raz. A powiedzcie mi dziewczynki, czy Wasze maluchy napierały/napierają mocno na szyjkę? Mój mały tak ostro ciśnie, że aż mnie boli, bo pessar lekko się przesuwa! s0nia Marysia marudziła pewnie po szczepieniu, mam nadzieję, że już lepiej? Walka z cycusiem mówisz nadal trwa :) Karina to ładne zakupy zrobiłaś :) Ja walczę ze stanikiem do karmienia, zamawiam na allegro, bo u mnie w sklepach tylko takie zwykłe bawełniaki, które zaraz się rozciągają, a ja chciałam taki na elastycznych fiszbinach. Zamówiłam jeden-za luźny pod biustem. Zamówiłam drugi z firmy Alles i cholercia też za luźny! Już nie mam siły na te staniki! Obmierzyłam się porządnie, sprawdziłam rozmiar z tabelą, a i tak klops :O A jeżeli chodzi o imię to macie jakieś typy chociaż? Aleksandra nie dziwię się, że nie masz czasu zaglądać, przy takich maluszkach jest co robić :) Co do mojego lęku przed porodem, to ja nie boję się bólu, ani tego, że coś pójdzie nie tak. Może to się wydawać dziwne, ale wstydzę się tego całego obnażenia, że będę musiała tyle czasu z gołym tyłkiem leżeć itp... Wiem, głupie to, ale jakoś tak mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Hally bóle w górze brzucha mogą świadczyć o zbliżającym się porodzie.Wiele kobiet pierwsz bóle porodowe czuje właśnie w górnych partiach.Co do obnażania się to rozumiem Cię doskonale.Pociechą jest to,że w trakcie porodu nie będziesz o tym mysleć.Zresztą będziesz cały czas w koszuli.Położna będzie Cię badac co jakiś czas aby zobaczyć jak przebiega poród i wielkość rozwarcia.Tylko podczas bóli partych ,a co za tym idzie -bliskim urodzeniem będziesz już leżała na stałym podglądzie,ale wtedy będzie Ci to już obojętne .6 tyg.po urodzeniu poszłam do gina na zbadanie się.Zrobił mi usg brzucha,a na badanie kazał mi przyjść po dwóch tygodniach.Nie poszłam sie przebadać,bo zaczęłam wstydzic się rozbierania i badania tych części ciała.Wiem ,że to głupie,bo całą ciążę chodziłam do gina faceta,ale teraz sie wstydzę.Zresztą mam już dośc ginów i ich badań. Co do kijowych staników to witaj w klubie:).Mam ten sam problem. Marysia znowu popłakiwała i próbowała coś wymusić,ale w końcu usnęła.Dzisiaj już lepiej ssie pierś,bo głód wziął górę:).Zresztą była na dworze 6,5 h.Po takim wietrzeniu nie miała chęci na walkę:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Hally fajnie ,że spędziłas troszkę czasu z mężem:).Dzidziusie napierają na szyjkę i czasami uderzają w nią tak boleśnie,że ma sie wrażenie ,że zaraz przebiją pęcherz.To jest typowe w ostatnim miesiącu ciąży. Imiona,które mi się podobają to:OSKAR,WIKTOR,NIKODEM,MICHAŁ,ADRIAN i dwa ,które uwielbiam ale nie polecam dla Twojej dzidzi to ARON i RONI.Gdyby Marysia była synkiem i nie miała bym męża to nazwała bym go tymi dwoma imionami:).Mąż nie lubi tych imion,bo są żydowskie:(. Aleksandra marzysz czasami o takim dniu jak byłyśmy w ciąży?O leżeniu w łóżeczku?Bo ja tak.Ostatnio na nic nie mam czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hally, generalnie to obnażanie jest okropne, ale Sonia ma rację - będzie ci wtedy wszystko jedno, a dla ludzi zaglądających w twoje krocze to nic nadzwyczajnego i będą tam jeszcze zaglądać przez kolejne dni i kolejne obce osoby.Niestety wstyd trzeba zostawić w domu. Ja po moim porodzie też miałam dosyć wszystkich ginów i badań. Zamiast bardziej się na to uodpornić, to było odwrotnie. Ja teraz kompletnie nie myślę o porodzie, bo nie wiem jaki będzie, w poniedziałek się okaże i wtedy zacznę się bać jednego albo drugiego, choć na cesarkę i tak trzeba być zawsze przygotowanym,ale zacznę o tym myśleć w poniedziałek, choć nie wiem po co, tak jest wygodniej, przynajmniej się nie boję. W ogóle nie dociera do mnie,że to juz niedługo. Najbardziej czego się boję to to, że nie będę wiedzieć czy już coś się nie dzieje, czasem jak coś zaczyna boleć to się zastanawiam, a w sumie to nic takiego. Co do skurczy na górze brzucha to pojawiły się u mnie takowe w środę. Też zastanawiałam się co to oznacza, a może tak napierał główką? Bo ma ją właśnie na górze, a na szyjkę nie napiera oczywiście, co tym bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że się nie obrócił. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do stanika to kupiłam jeden miekki, drugi z drutami całkiem niedrogo w hurtowni z rzeczami dla dzieci. Więcej nie będę kupować, bo dopiero "w praniu" okaże się, co jest najwygodniejsze i do tego rozmiar może nie pasować. Co do imienia to Oskar bardzo mi się podoba, Michał oczywiście też, bo tak na imię ma mój starszy syn. Pare fajnych imion jest już w rodzinie zajętych, a nie chcę, aby tak samo się nazywał jak wujek. Wiktor niestety kojarzy mi się źle, bo był w rodzinie taki chory. Mamy parę typów : Wojtek, Piotr, Kamil, Bartek, Patryk może coś jeszcze, ale ciężko jest nam zgodzić się we trójkę, a do tego jakoś nie umiem sobie wyobrazić,że mam syna o danym imieniu - żadne mi nie pasuje. Najchętniej chciałabym imię, króre z nikim mi się nie kojarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
U mnie było tak że jak musiałam leżeć na łóżku porodowym na samym początku to byłam bez majtek ale mnie położna przykryła takim małym prześcieradełkiem także nie było tak że ciągle leżałam z gołym tyłkiem :) z czasem u mnie faktycznie kiepsko i nawet teraz syn pcha się na kolana :) dobrze że nie widać jak długo piszę swój wpis bo czasem to nawet godzinę z doskoku tak co chwilę coś dopisuję i czasem jak wyślę to się okazuje że w tym czasie Wy już coś napisałyście :) Moje dzieciaczki nie napierały mocno na szyjkę a w sumie to chyba wcale bo przy obydwu porodach jak już miałam skurcze to dzieciaczki były jeszcze bardzo wysoko s0niu czasem mi się marzy o tym jak byłam w ciąży ale zanim się okazało że szyjka się skraca i mogłam wszytko robić :) dziewczyny nie myślcie o obnażaniu bo i tak o tym szybko zapomnicie jak tylko do Was dotrze że za chwilę będziecie miały w ramionach swoje maluszki :) a piękniejszej chwili niż ta nie pamiętam :) co prawda z Anią musieli mnie uśpić i mnie to ominęło ale doskonale pamiętam tę chwilę z pierwszego porodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dokładnie, nie jest to leżenie z gołym tyłkiem, tylko w czasie fazy gdy wychodzi dziecko, ale wtedy to nie ma znaczenia.( A jak jest podczas cesarki, nago jak przy operacji?) Jedynie śmieszne jest to zaglądanie w krocze przez cały obchód, czasem kilka osób. Dla mnie chwila, gdy położyli mi dziecko na brzuchu nie była magiczna, byłam raczej w szoku, dopiero potem gdy go przynieśli po umyciu i zostaliśmy sami z mężem było niesamowicie wzruszająco. Trochę mi żal ,że już się kończy ciąża ( nie leżę w łóżku), ale tylko wtedy , gdy nie męczy mnie zgaga, nogi nie są na tyle spuchnięte, że mogę chodzić i nie jest to noc, gdy wstanie do łazienki jest heroicznym wyczynem - brzuch mam zupełnie inaczej ułożony niż jak chodzę i siedzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karina my imię wybraliśmy już bardzo dawno, ale też mieliśmy z tym kłopot, bo jak mi się jakieś podobało, to mężowi nie i odwrotnie. W końcu padło na Krzysztof Michał, Krzysztof po teściu a Michał po moim mężu :) oprócz teścia Krzysztofa mam jeszcze kuzyna o tym imieniu ;) Mam dużą rodzinę i prawie każde imię się powtarza. Chciałam nawet, żeby synek był Michał, bo podoba mi się to imię, ale mąż powiedział, że każdy się będzie naśmiewał, że "tańcowały dwa Michały, jeden duży, drugi mały" :D no i dlatego będzie Krzyś :) Zależało nam na imieniu nieudziwnionym, ale też nie oklepanym, a Krzysiów w sumie mało jest :) Pochodziłam trochę dzisiaj po sklepach z bielizną, są i owszem staniki dla karmiących, niektóre nawet fajne, ale obwody od 75 wzwyż :O a na mnie 70 jest za luźne :( Chyba przerobię sobie ten stanik, który wczoraj odebrałam z poczty, bo już nie mam siły!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Karina Bartek to sliczne imie i też miałam je wymienić,ale jakoś wypadło mi z głowy.Bartek miała mieć na imię Marysia gdyby była chłopcem:). Aleksandra ja też czasami piszę na raty.Marysia jest dzisiaj ciut grzeczniejsza niz wczoraj.Długo pospała pod oknem i w tym czasie spokojnie ugotowałam obiad,zrobiłam pranie i wiele innych rzeczy:).Wzięłam ją do domu na karmienie i do 17.30 była znowu na dworze.Teraz śpi wykąpana:). Hally dobry pomysł z przeróbką stanika.Karmię piersią ale nie nosze staników do karmienia tylko zwykłe.Są one tańsze,ładniejsze i biust dobrze w nich wygląda.Doszłam do wniosku ,ze z tym odpinaniem i zapinaniem do karmionka to kupa zachodu,a tradycyjne wyciaganie piersi jest duzo łatwiejsze:).Kupiłam sobie tylko koszulki nocne przeznaczone do karmienia piersią:). W całym Kołobrzegu nie ma moskitier do wózków.Gościu ze sklepu zamawia je juz od miesiąca i wiecznie coś jest nie tak .Teraz zamówiłam na allegro i czekam na przesyłkę:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
s0nia wczoraj grzebałam tak po sieci i znalazłam stronkę, na której jest pokazane jak tradycyjny stanik przerobić na karmnik :) gdybym na nią wcześniej trafiła, to nie mordowałabym się tak z tymi typowymi karmnikami! No, ale jak już jeden mam, to zwężę sobie w nim ciut obwód. A z tymi moskitierami to ciekawe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Witam:) Noc minęła na walce z Marysią o butelkę.O 3.30 córcia poddała sie i spokojnie opróżniła obie piersi:).Zaraz ide do miasta z mężem ,bo chce kupić małej sandałki,jakąś kurteczkę i inne rzeczy:).Teraz będe mało pisała.Po weekendzie mąż ma na rano i od poniedziałku będe normalnie na forum. Karina i Hally teraz odpoczywajcie sobie i te ostatnie wolne dni spędzajcie rodzinnie.Po urodzeniu będzie juz całkiem inaczej i nie zawsze będziecie mogły brać udział w spotkaniach towarzyskich.Bardzo chcę iśc do kina,ale teraz nie mogę. Trzymajcie sie cieplutko i papatki do poniedziałku:). Aleksandra oby maluszki były grzeczne i żebys mogła sobie troszkę odsapnąć od natłoku obowiązków domowych:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Hej dziewczyny :) mi sobota fajnie mija :) niedawno wróciłam z prazy i zawsze jestem wtedy w dobrym nastroju :) mąż zrobił pyszny obiadek i w ogóle mam dzisiaj dobry humor :) s0niu ja kupiłam moskitierę w Auchan taką uniwersalną i pasuje i do gondoli i do spacerówki a zapłaciłam za nią... 7zł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja od rana popracowałam-wysprzątałam konkretnie mieszkanie, zrobiłam 2 prania, ugotowałam obiad, a teraz odpoczywam i chyba nawet drzemkę sobie zrobię, bo jakaś senna jestem, ostatnio ogólnie dużo śpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hally, widzę,że tak samo konkretnie odpoczywasz jak i ja. Ja wczoraj poodkurzałam, ugotowałam obiad, zrobiłam pranie i poprasowałam dwie pralki naszych rzeczy i dwie pralki rzeczy maluszka. :) Dobrze też,że poszłam na spacerek, bo była ładna pogoda, a dziś deszczowo... Dziś zamierzam spakować torbę do szpitala i porobić porządki dotyczące wyrzucenia jednego mebla, a wstawienia łóżeczka. Chcę jeszcze jechać na zakupy ubraniowe z moim starszym, ale jemu się nie chce. No cóż łaski nie robi, najwyżej nie będzie miał nowych butów i ciuchów. Co do stanika, to też nie wiem czy jest aż tak konieczny specjalny do karmienia. Sądzę,że zwykły sprawdzi się równie dobrze, a tak tylko niepotrzebnie wydaje się pieniądze. No ale ja mam dwa i więcej nie zamierzam kupować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magggda
Hej Dziewczyny! Pozwalam sobie dołączyć do Waszego grona i mam małe pytanie. Oczywiście mam założony pessar (od 33 tc) z powodu skróconej szyjki (w tym momencie ma 1cm i rozwarcie na palec a dziś na liczniku 35tyg i 6dni). Od paru dni, głównie przy hmn oddawaniu się grubszej sprawie w toalecie (oj, nie jest łatwo!!) zauważylam, ze odchodzi mi czop sluzowy- wczoraj juz zabarwiony na różowo. Dodatkowo od dwóch tyg mam baaardzo dużo skurczów przepowiadających (często w seriach co 20min, które potem mijają. Generalnie powinnam brać na nie fenotrol, ale się boję skutków ubocznych i pozostaję przy duphastonie i nospie. Do rzeczy :) boje sie, ze poród zacznie sie wczesniej niz wyjecie pessara (pessar mam miec wyjety za 8dni). Co wtedy? A moze mialyscie (macie) podobne objawy rychlo zblizajacego sie porodu a mimo to donosilyscie jeszcze te pare dni?? Pozdrawiam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Magggda nic się nie martw. Nawet jeśli poród się zacznie teraz to nie ma żadnego problemu żeby zdjąć krążek przy porodzie :) tak mi to tłumaczył lekarz bo też się bardzo tego bałam ale powiedział że spoko bo wyjęcie krążka trwa dosłownie sekundę ( co teraz sama wiem z doświadczenia). Gorzej byłoby ze szwem okrężnym ale pessar to jest moment żeby go wyjąć :) a ciążę w tym "wieku" mój gin już traktował jak donoszoną więc pozostaję Ci czekać na pierwszą wspólną chwilę z maleństwem :) Powodzenia przy porodzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Magggda Aleksandra ma rację :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karina no ja wczoraj przy desce do prasowania jeszcze 1,5h spędziłam ;) prasowałam rzeczy małego-ostatnie już i koszulki mojego męża. Z tymi stanikami do karmienia, to masz rację, że szkoda zachodu, ale jak już jeden mam, to zostanie. Po wyjściu ze szpitala zobaczę na jakim rozmiarze stanie mój biust, wtedy kupię sobie normalny stanik i przerobię na karmnik :) Może którejś z Was się przyda: http://stanikomania.blox.pl/2009/01/Zbuduj-sobie-karmnik.html Magggda szkoda, że nie bierzesz Fenoterolu, bo jest on całkowicie bezpieczny dla maleństwa, jedynie Ty mogłabyś czuć się początkowo po nim nie najlepiej, nospa jest już gorsza. Co do czopu, to z tego co mi wiadomo, to może odchodzić w ciągu dwóch tygodni przed porodem, więc jeszcze spokojnie możesz pochodzić 2w1 i lekarz zdąży wyjąć pessar. Wiecie co, mój lekarz też mówił, że pessar można nawet na porodówce wyjąć i nie ma tu żadnego problemu, ale pamiętam sytuację mojej koleżanki, która trochę temu przeczy. Sytuacja miała miejsce 5 lat temu, nie wiem, może wtedy były trochę inne te pessary. Koleżanka leżała na patologii ciąży, tam założyli jej pessar i ordynator powiedział, że na 2tyg. przed terminem porodu ma iść do swojego lekarza i zdjąć krążek. Tak też zrobiła, ale lekarz powiedział jej, że krążka jej nie zdejmie, że na porodówce jej zdejmą. Po tygodniu od wizyty zaczęła rodzić i jak ordynator na porodówce zobaczył, że ona ma ten krążek, to strasznie się wściekł i wyzywał jej lekarza. Podczas porodu pękła jej szyjka obustronnie i ordynator twierdził, że to przez pessar, bo szyjka nie zdążyła się uelastycznić :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Ja dziś mam zdejmowany pessar i mimo wszystko się tego boję. Mi lekarz też mówił,że w razie porodu można go szybko zdjąć, ale tydzień temu jak przekładałam jego zdjęcie to mówił,że możemy przełożyć jeśli nie mam za dużo skurczy i nic się jeszcze nie dzieje. Cieszę się, że dziś będzie zdjęty w cholerę, bo też się bałam co będzie jeśli zacznę rodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Karina fajnie że się już pozbędziesz niebieskiego przyjaciela :) czekam niecierpliwie na wieści od Ciebie dzisiaj :) i nie bój się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×